• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Drugie życie szyldu Supersam z Brzeźna

Maciej Korolczuk
20 lipca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
  • Napis po zdemontowaniu trafił do sopockiego sklepu Loppis Pchli Targ. Wkrótce zawiśnie w industrialnej przestrzeni na ul. Elektryków.
  • Napis po zdemontowaniu trafił do sopockiego sklepu Loppis Pchli Targ. Wkrótce zawiśnie w industrialnej przestrzeni na ul. Elektryków.
  • Napis po zdemontowaniu trafił do sopockiego sklepu Loppis Pchli Targ. Wkrótce zawiśnie w industrialnej przestrzeni na ul. Elektryków.

Charakterystyczny neon "Supersam" ze sklepu w BrzeźnieMapka, który wkrótce ma zostać wyburzony, zyska nowe życie. Przestrzenny i podświetlany napis będzie poddany renowacji i zawiśnie jako dekoracja na ul. ElektrykówMapka. Nie trafi na śmietnik dzięki lekturze artykułu na Trojmiasto.pl.



Przedmioty z dawnych lat:

Pan Adam Naus prowadzi w Sopocie Loppis Pchli MagazynMapka, skandynawski sklep vintage. Pod koniec czerwca na Trojmiasto.pl przeczytał artykuł, w którym informowaliśmy, że wkrótce rozpocznie się przeprowadzka kultowego sklepu "Supersam" przy ul. Gałczyńskiego w Brzeźnie. Jego uwagę zwrócił charakterystyczny niebieski neon z nazwą sklepu.

- Uznałem, że jeśli go nie uratujemy, gdy rozpocznie się wyburzanie budynku napis trafi na jeden ze złomowców - mówi nam pan Adam. - Udało się. Wkrótce neon zyska drugie życie.
Przesuń aby
porównać
Osiem niebieskich liter o wysokości 120 cm i szerokości 130 cm każda, ma trafić na ul. Elektryków. Wcześniej napis zostanie poddany renowacji. Na razie jeszcze nie wiadomo, w którym dokładnie miejscu ani kiedy zawiśnie 11-metrowy napis.

Dla wielu mieszkańców Brzeźna i fanów ulicznego designu najważniejsze jest, że udało się go ocalić przed zniszczeniem.

Popularny Kupiec - już bez swojego charakterystycznego szyldu - został zamknięty w poniedziałek, 18 lipca. Część asortymentu i pracowników przeniosła się na czas budowy nowego budynku przy Gałczyńskiego do pawilonu po dawnym sklepie chemicznym po drugiej stronie ulicy.

  • Kupiec w swojej dotychczasowej lokalizacji funkcjonował do początku tygodnia.
  • Na czas budowy nowego budynku, do którego Kupiec ma powrócić w nowej odsłonie, asortyment i część pracowników przeniosła się do pawilonu po drugiej stronie ulicy.


W 2012 r. drugie życie - również za sprawą artystów - zyskał napis "Sopot" wiszący od lat na peronie dworca kolejowego w kurorcie. Napis od zapomnienia uchronił trójmiejski artysta Jarek Czarnecki. Obecnie kolejowy szyld znajduje się w budynku Nowa Zatoka.Mapka

Miejsca

Opinie (169) 3 zablokowane

Wszystkie opinie

  • ciekawe ile ten sklep przetrwa (5)

    kiedy miasto pozwoli aby deweloperzy postawili tam blok

    • 12 18

    • Kłania się czytanie ze zrozumieniem (1)

      • 24 1

      • Gdy jest pogoń za zyskiem, sytuacja potrafi zmienić się dynamicznie..

        • 4 3

    • Przeczytaj jeszcze raz artykuł (1)

      Samu już w tym miejscu nie ma,jest po drugiej stronie ulicy,a Pan Adam chce dać drugie życie szyldowi.Zrozumiałeś?

      • 18 2

      • Sam po drugiej stronie tymczasowo--na 2 lata.

        • 2 1

    • Blok tam będzie lada chwila

      • 4 0

  • Opinia wyróżniona

    (34)

    Supersamy to były czasy. Metalowe małe koszyki, kapslowane mleko i śmietana w szklanych butelkach, woda mineralna grodziska naturalna i cytrynowa w szklanych butelkach, perła bałtyku, bułki szwedki, serki homogenizowane, lody kalipso pakowane jak masło czy jogurt pitny owoce leśne :)

    • 319 8

    • (3)

      I kolejki po koszyk bo wejścia pilnowała baba w fartuchu która za próbę wtargnięcia bez wymaganego kosza, wyrzucała przed bramkę :-)

      • 46 3

      • (2)

        Niebieski fartuch w białe grochy i do tego klapki robocze.

        • 37 1

        • Nie klapki, a drewniaki to były. (1)

          • 14 1

          • To były takie niebieskie materiałowe buty za kostkę wiązane z odkrytymi palcami podobne do butów ortopedycznych czy do butów dziecięcych-tych pierwszych. Typowy ubiór roboczy np. szkolnej sprzątaczki z czasów PRL :)

            • 44 1

    • Pierwszy Hevelius Kaper kupiony właśnie w Kupcu;) To było piwo;)

      • 36 3

    • Rzeczywiście jest się czym podniecać

      • 10 43

    • Kolejki po cukier i papier toaletowy (10)

      Wyroby cukiernicze czekoladopodobne

      • 7 9

      • niby "podobne", ale o dziwo lepsze niż dzisiejsza "dobra" czekolada (3)

        • 21 11

        • Jak mozesz takie i**otyzmy wypisywac? Chyba ze to zaawansowana demencja.

          • 7 14

        • Chyba masz coś ze smakiem. Pamiętam szit

          czekoladopodobny "Mela" - pierwsza lepsza budżetowa czekolada z marketu go miażdży. Nie mówiąc o szwajcarskich tanich czekoladach Frey z Coopa. Dostępne w Auchanie jak nie jadłeś....

          • 5 2

        • Człowieku na mózg ci już padło od dobrobytu

          Jak za tym tęsknisz to kup czekoladę firmy wawel - podobne doznania

          • 2 0

      • (5)

        To tylko przez stosunkowo krótki czas, w latach 80-tych, po amerykańskich sankcjach.

        • 2 4

        • Napisy typu: "wyrób czekoladopodobny - etykieta zastępcza" nieraz królowały za Gierka w latach 1974-75

          czyli jeszcze przed kryzysowym 1976. I żadnych sankcji wtedy nie było. Ani ze strony USA ani z ZSRR.

          • 4 3

        • (1)

          Za PRL-u kryzys i braki w zaopatrzeniu cały czas - a nie tylko w latach 80-tych. Tyle, że lata 80-te to było już dno, do tego najwięcej ludzi pamięta właśnie ten okres.

          • 6 0

          • Lata 80 za Jaruzelskiego to było zaopatrzenie jak w Korei Pln, z tym że w Korei Pln podobno jest lepiej.

            • 3 2

        • (1)

          Tak było nawet w latach 70. Od 76 norma to były kolejki po cukier. Czekolady spod lady w delikatesach.

          • 3 2

          • Napisałeś nieprawdę. Kolejki po cukier nie było normą "od 76", tylko były normą "krótko na początku lata '76"

            Gdy jeszcze nie wprowadzono kartek na cukier. Czego się nie podkreśla, to fakt, że Gierek z ekipą po trzech latach jesienią 1979 i tak po kampanii cukrowniczej nie potrafił w Polsce podnieść produkcji cukru, aby ludziom dostającym tylko 2 kg cukru miesięcznie dołożyć trzeci kilogram. Tak wiele polskiego cukru szło do ZSRR, np. jako płatność za uzbr0jenie czy bawełnę.

            • 1 0

    • Puszki

      I puszki z groszkiem i przecierem ustawiane w piramidy

      • 20 0

    • Rafcio,to ty?

      sentymentalnie,poetycko,nostalgicznie napisane

      • 3 1

    • Teraz gawiedz wybiera niemieckiego lidla czy portugalską biedronkę (2)

      • 8 3

      • pompowane wodą wędliny w promocji kuszą każdą babcię (1)

        • 8 2

        • Lepsze zdrowe a rynku

          To samo tylko drożej

          • 4 0

    • i oranżada (6)

      w woreczkach foliowych...:)

      • 15 1

      • I galaretka w proszku (5)

        Sypana na dłoń i konsumowana językiem

        • 11 1

        • to była oranżada w proszku zwana orężadą :)

          • 13 0

        • Nie galaretka tylko oranźada w proszku (2)

          • 5 0

          • Jak nie wiesz, to sie nie madrzyj (1)

            Oczywiscie, ze to byla galaretka - z symbolem pomaranczy lub cytryny na opakowaniu.
            Byla rowniez oranzada w proszku, ale nie o tym wpis.

            • 2 5

            • Z braku oranżadki żarło się galaretkę, która farbowała język. Gimbaza nie wie, a się wymądrza.

              • 3 0

        • To była oranżada w proszku.

          • 3 0

    • W Warszawie był prawdziwy Supersam. Z własną rozbieralnią mięsa, czyli na tackach sprzedawali takie własnej "produkcji"

      No, po 1989. Bar szybkiej obsługi też tam był. Podawano w nim piwo, ale tylko karmelowe, schłodzone co prawda - bo inaczej wiadomo, co by tam się działo. W 2006r. podpłacony przez dewelopera "profesur" napisał ekspertyzę, że konstrukcja jakoby miała być tak skorodowana, że zaraz się zawali. Że z dnia na dzień to zamykać. Tuż przed Świętami Wielkanocnymi pracownikom celowo taki numer zrobiono. Żeby na nich nie zarobili, aby ich protesty łatwiej złamać. Powstał za jakiś czas niezbyt ładny, bez żadnej elegancki wysoki budynek, który psuje widok z pewnych połaci Łazienek (jest ze 4 piętra za wysoki), a ładny jest jak opakowanie plastra z apteki. Nowy Supersam trafił "do piwnicy". Chyba wielkiego obrotu to tam nie mają.

      • 3 0

    • Te bułki....

      Masakra, jak to przeczytałem to teleportowałem się myślami w czasie. Ta buła rękami wyjęta ze stojaka albo skrzynki na podłodze i serek. Lód jedzony patykiem, szczególnie ten niszowy. Kakaowy (Nie, nie. Nie czekoladowy)

      Zrobiłeś mi dzień tym komentem

      • 4 1

    • Tak

      Pani Ania Kupiec kierowniczka Superman dbała aby mieszkańcom Brzeżna nic nie brakowało. Tak było też gdy była szefową w sklepie przy ul. Mazurskiej. Dziękujemy.

      • 2 0

    • hgf (1)

      lody calipso wciąż można kupić

      • 2 0

      • ale to już nie to samo

        • 3 0

  • (3)

    Brzeźno się zmienia. Czy w dobrym kierunku? Moim zdaniem nie. Oczywiście niby coś się rusza, robienie z z tej dzielnicy "kurortu" na siłę(sama część dawnej wioski rybackiej jest super urokliwa, ale to 30 procent dzielnicy. Tuż obok tego "prestiżu" za 17 koła M2 mamy blokowiska prl, bloki stoczniowe ze słynnym blokiem cudów na czele, koszmarnie dziurawe drogi, zaniedbane podwórka i stada meneli) to trochę przedada. No i planowany klocek na miejscu po kupcu na trwałe zeszpeci okolice....

    Tak czy inaczej, wraz ze starym supersamem i śmiercią ŚP. Kjuta, kończy się pewna epoka.

    • 58 7

    • w tych blokach rzekomo stoczniowych, to mieszkali wszyscy

      i esbecy i żołnierze zawodowi i stoczniowcy i portowcy i jeszcze wielu innych

      • 5 2

    • W dobrą stronę.. (1)

      Małymi krokami do celu.. :)
      Wszystko da się naprawić.
      A moze będziemy mieli kurort lepszy niz Sopot. Czy to dobrze? - Nie wiem.
      Ale ciesze się, że brzeźno jest odnawiane. Mieszkałam tam całe dzieciństwo. :)

      • 3 4

      • Problem w tym, że Brzeźno nie jest odnawiane tylko zabudowywane jak wszystko w tym mieście okropnymi blokami naćkanymi tak ciasno jak się tylko da- patrz bloki na miejscu ogrodnika.

        • 13 1

  • Opinia wyróżniona

    No i fajno! (4)

    Good news

    • 51 18

    • (2)

      Słaba metamorfoza, był blaszak, zastąpi go przeskalowany klocek dla warszafki(żeby mieli gdzie chlać i kopulować). Ściągnie do dzielnicy kolejnych głośnych Parysów.

      • 14 2

      • Blaszak. Szczyt elegancji Brzezna

        • 3 4

      • Lepszy byłby wybieg dla psów co nie?

        Żebyś miał gdzie z kajtkiem chodzić na spacery

        • 1 4

    • Ten napis

      Wbrew pozorom tam nie pasuje

      • 1 0

  • Deweloperka i władze miasta wypychają wszystkie kultowe miejsca z Brzeźna (16)

    ma być ekskluzywnie i drogo.

    • 70 22

    • (4)

      Tak zwany sztuczny prestiż. Byle wykurzyć mieszkańców na przedmieścia na rzecz patoturystyki. To jest ślepy kierunek rozwoju, bo wielu mieszkańców trafia tym sposobem do sąsiednich gmin, zarazem odpływa więc od miasta część dawnych podatników. Widocznie interes skupywaczy mieszkań oraz pato-gastronomii jest ważniejszy od mieszkańców.

      • 27 8

      • (1)

        Ale kogo wysiedlili z Brzezna że tak płaczecie? Lepiej żeby żeby Centrum dzielnicy był syf jaki jest?

        • 7 16

        • Ma być metal, szkło, warszawka i mieszkanka za 20 m2?

          • 20 5

      • Zamiast zruinowanego pawilonu beda mieszkania (sklep tez), mozesz sie osiedlic. (1)

        • 1 5

        • ...

          Będzie masa ludzi i setki samochodów. Już to widze, jak wszyscy będą parkować na swoich miejscach parkingowych, a na plażę chodzić pieszo. Nie mówię tylko o budynku w miejsce supersamu z ale również o tych budynkach na Gdańskiej- za biedronką, czy Pck, albo w miejscu, gdzie kiedyś była balladyna

          • 1 0

    • nie bredź, to jest teren prywatny a nie miasta (3)

      • 12 8

      • Miasto wydaje pozwolenia na budowę (2)

        • 16 4

        • A ma zabraniać jeśli są wszystkie pozwolenia? (1)

          • 3 4

          • Nie dawac pozwolen na patodeweloperke

            • 5 6

    • Ekskluzywnie to już jest

      Jak co roku, przez 6 tygodni jeżdżę do pracy mixem zbiorkomu i taxi, bo jak wracam to samochód mógłbym postawić chyba na plaży.

      • 10 1

    • jedyny problem brzezna to grupa roszczeniowych emerytow

      • 3 26

    • Polityka Grzelaka

      Mieszkańcy won za obwodnicę, miasto dla tzw inwestorów

      • 11 3

    • kasa sie liczy

      Nie tylko z Brzeźna z wielu dzielnic Gdanska

      • 5 1

    • Nie wszystko kultowe, co splesniale.

      • 1 5

    • (1)

      A lokale z automatami działają jeszcze w Brzeźnie?

      • 0 0

      • Nocne?

        • 0 0

  • Pozdrawiam stara ekipe z Brzeźna (2)

    Kiedyś było fajnie, kto pamieta kafejke?

    A tak to żulandia, i duzo wiary się stoczyło.

    • 28 3

    • (1)

      Albo występy słynnego Kjuta, typu bieganie po supersamie z siekierą. Różne ciekawe historie ze słynnego "Bloku Cudów"(który doczekał się nawet własnej strony internetowej). Dwa morderstwa w parku(okolica 14/15 roku), ... Na pewno kiedyś było więcej patologii, ale mniej lanserki. Można było łatwiej dostać w lep, ale człowiek nie czul się niewolnikiem gorszej kategorii we własnym mieście. Obecne czasy to sztuczny prestiż z tyłka i byle tylko robić dobrze deweloperom i skupywaczom mieszkań pod patowynajem dla wiesniackiej warsiafki i Skandynawów.

      • 16 2

      • co to za idealizowanie "słynnego Kjuta"?

        już drugi wpis tej samej osoby, bo i jeszcze "słynnego Blok cudów" nie mogło zabraknąć...

        • 2 8

  • Oby im się te mieszkanka niesprzedały.. (1)

    Wszędzie patodeveloperka

    • 38 10

    • Sęk w tym, że nakręcono potężna mode na skupywanie mieszkań. Pomogła w tym słabnąca waluta, dużo zrobił też marketing(czasem lepszy od książek fantasy):) No i dziurawe prawo dołożyło drugie grosze.
      Tak czy inaczej, sprzeda się, bo nie ważne co postawią, i tak będzie to wykupione inwestycyjne przez osoby prywatne, firmy oraz zagraniczne fundusze. Super kierunek rozwoju gospodarczego, powodzenia;)

      • 12 3

  • Myślę że na Elektryków (1)

    trzeba zwozić wszystkie takie śmieci.Cechą tego miejsca jest smród,brud i ubóstwo.Teren zapuszczony zarośnięty,pełno szczurów i leniwych kotów.A mogło byc tam światowo,tyle tylko ze erzac solidarnościiał inny pomysł na zagospodarowanie terenu.Pomysł,nic poza tym,jak zwykle u nich bywa

    • 25 46

    • Ok boomer

      • 3 3

  • Jest jeszcze muzeum neonów w Warszawie! (1)

    Ta instytucja bardzo chętnie przyjmuje neony ratując je przed zapomnieniem. Polecam wystawę :)

    • 15 2

    • Napis kultowy musi pozostać w Brzeźnie.Prawda, Rado Dzielnicy?

      • 1 1

  • Tęsknota za komuną wiecznie żywa (7)

    Ci sami ludzie wpierw zaciekłe zwalczają i zarzucają innym komunistyczne pochodzenie i poglądy a innym razem wspominają z rozrzewnieniem tamte czasy i pragną zachować wszystkie pozostałości z PRL-u.
    Typowe dla troli rozdwojenie jaźni.

    • 15 30

    • (3)

      Dla przeciętnego człowieka PRL miał sporo zalet. Owszem, wymagał nieco załatwiania, kombinowania i czasem kradzieży (wynoszenia z pracy). Jeśli ktoś nie miał dużych oczekiwań od życia, to życie było stabilne, proste i bezstresowe, by nie powiedzieć beztroskie. Praca zawsze była. Przedsiębiorstwa państwowe musiały przyjmować do pracy. Owszem, na stanowiska gorzej płatne, ale zgodnie z wykształceniem. Wystarczało, by godnie (nie rozrzutnie) przeżyć do pierwszego. Komunikacja miejska była dużo lepsza niż obecnie (częste kursy, więcej linii - mniej przesiadek, dużo niższe ceny biletów). Brak samochodu nie doskwierał i nie "wykluczał cywilizacyjnie". Podstawowa opieka medyczna była dużo bardziej dostępna. Kiepsko było z mieszkaniami, kolejki w zakładach pracy i spółdzielniach, 10-20 lat czekania.

      • 12 1

      • (1)

        Praca zawsze była? jasne - chyba że podpadło się jakiemuś partyjnemu draniowi, a kradzieże w miejscu pracy nie zdarzały się "czasem", tylko notorycznie. Lepsze komunikacja miejska? Niby gdzie - może w Trójmieście? Na autobus czy tramwaj czekało się czasem i godzinę, a rozkład jazdy był typu "co 15-20 minut" i tylko tłumek na przystanku wskazywał, czy coś już pojechało. Do tego braki w taborze, częste awarie i chamstwo kierowców oraz motorniczych. Podstawowa opieka medyczna była na niskim poziomie i zdarzało się, że brakowało podstawowych rzeczy. Sam pamiętam przychodnię w Gdańsku, gdzie trzeba było przynosić własne igły i strzykawki - jeśli się chciało skorzystać z jednorazowych. O "bezstresowym życiu" to już naprawdę nie chce się czytać...

        • 1 3

        • Ale to było ponad pół wieku temu, postep techniczny się dokonał. Kiedyś natural e były szklane strzykawki, czy sterylizowane igły. Pampersów też nie było. I 8nternetu, i smartfonów. Weż poprawkę. A skm co 6 minut, 3 wagony.

          • 1 0

      • Przeciętne oczekiwanie na mieszkanie 6 lat. A dziś? Możesz czekać sobie do końca życia. Jeśli nie kupisz, nikt Ci nie da.

        • 2 1

    • A nie przyszło Ci do głowy że (1)

      dużo ludzi w wieku 35-40 wzwyż było wtedy dziećmi, żyjącymi w beztrosce, cieszącymi się lodami bambino, vibowitem w proszku, robieniem zakupów z mamą w takim właśnie super-samie, itp, itd i właśnie Ci ludzie teraz (np. ja) najbardziej wspominają ten okres jako pozytywny. Rodzice mieli różne problemy w tym okresie ale dla dzieci wtedy to był piękny czas i to się wspomina.

      • 10 0

      • Stalin jako najbardziej pozytywny wspominalby okres stalinizmu. Do czego zmierzasz?

        • 0 5

    • Bredzisz człowiecze.

      Ochlales się wina Tuska ,lepiej wytrzeźwiej.

      • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane