• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Drżyj urzędniku

Agnieszka Mańka
16 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
W ramach reorganizacji gdańskiego magistratu potrzebnych będzie pięciu nowych dyrektorów. Posadę mogą w ten sposób stracić niezatapialny do tej pory dyrektor infrastruktury Antoni Szczyt oraz Janusz Boniecki, szef rozwoju i koordynacji. Oba wydziały za miesiąc przestaną oficjalnie funkcjonować. W efekcie zmian urzędnicy pracować będą w środy do godziny 18 i co roku poddawani będą ocenie, m.in. będą pisać testy sprawdzające stan ich wiedzy i umiejętności.

O zmianach w urzędzie mówiło się od dawna. Wczoraj prezydent Paweł Adamowicz podpisał stosowne rozporządzenie. Za dwa tygodnie ukaże się ono w dzienniku ustaw wojewody, a za kolejne dwa tygodnie od momentu opublikowania nowe zasady wejdą w życie.

- Współcześnie urząd miasta nie może być firmą o konserwatywnej strukturze - tłumaczy zmiany prezydent. - Musimy być elastyczni, zwłaszcza w przeddzień wejścia do Unii Europejskiej.

Część wydziałów zachowano, część połączono tworząc w ten sposób nowe jednostki. Nie będzie wydziału koordynacji i rozwoju ani kontrolingu. Z połączenia tych dwóch wydziałów oraz referatu integracji europejskiej powstał Wydział Polityki Gospodarczej i Integracji Europejskiej. Jego zadaniem będzie sprostać wyzwaniom związanym z Unią Europejską, w tym pozyskiwanie środków na projekty, obsługa inwestorów, obserwowanie sytuacji gospodarczej w mieście, rozwinięcie partnerstwa publiczno-prywatnego. Zlikwidowany zostanie Wydział Mieszkalnictwa.

- Jego rola od dawna malała i docelowo maleć będzie jeszcze bardziej - mówi prezydent. - Ciężar zarządzania, konserwacji i remontów przejmie Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych. Niewykluczone, że kwestie związane z dodatkami mieszkaniowymi rozwiązywać będzie pomoc społeczna.

Pozostałe zadania mieszkalnictwa, w tym związane z przyznawaniem lokali mieszkalnych i użytkowych przejmie Wydział Gospodarki Komunalnej. Pod tą nazwą kryć się będzie też dotychczasowy Wydział Infrastruktury. Gdańskowi zależy też na odpowiednim portrecie miasta. Dlatego z połączenia istniejącego dotychczas referatu promocji oraz biura obsługi prasowej stworzono Wydział Promocji.

- Będzie on dbać o dobry wizerunek miasta w kraju i za granicą - dodaje P. Adamowicz.

Nowy wydział to też Wydział Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków (połączenie architektury i urbanistyki z biurem konserwatora zabytków). Zajmować się on będzie uzgadnianiem inwestycji planowanych na terenach objętych ochroną, np. w Oliwie czy Wrzeszczu. Ponieważ 40 procent gdańskich wydatków przeznaczanych jest na edukację z Wydziału Spraw Społecznych, wyodrębniono Wydział Edukacji i Sportu. Czy wydziały, które prezydent postanowił zlikwidować się nie sprawdziły?

- Nie można mówić, że wydział się nie sprawdził, to raczej osoby tam pracujące - mówi prezydent.

W związku ze zmianami odbędą się konkursy na dyrektorów pięciu nowych wydziałów. Czy dyrektor Antoni Szczyt stanie do konkursu, nie wiadomo. Na razie wraz z wiceprezydentem Szczepanem Lewną, dyrektorem ZKM Jerzym Zgliczyńskim i kilkoma radnymi wyjechał w delegację do Finlandii na zaproszenie francuskiej firmy Systra, która jest konsultantem Gdańska w sprawach restrukturyzacji komunikacji miejskiej. Nad udziałem w konkursie zastanowi się jeszcze Janusz Boniecki, który wydawał się być zaskoczony decyzją prezydenta o zlikwidowaniu jego wydziału ("Głos" pisał już wcześniej o takiej ewentualności). Nie wie też, czy będzie chciał pracować w magistracie nie na dyrektorskim stanowisku.

- Jakieś dwa i pół roku temu była u nas delegacja z Poznania i na wzór mojego wydziału stworzyli u siebie biuro rozwoju i koordynacji. Jestem zdziwiony.

Zmiany dotyczyć będą również godzin pracy. Prezydent pomyślał o osobach pracujących w sektorze prywatnym i zarządził, że w środy urząd będzie czynny od 8 do 18, z ustawowym kwadransem na kanapkę. W pozostałe dni tygodnia od 8 do 15.30 (dotychczas urzędnicy zaczynali pracę o 7.45).

- O ósmej urzędnik siedzi już za biurkiem, a nie dopiero wpada do budynku, a o 15.30 odkłada pióro. Jeśli zauważę rekordzistów, którzy o tej porze będą już na parkingu, to takie osoby będą musiały zmienić miejsce pracy - uczula P. Adamowicz. - Dyscyplina w urzędzie będzie zaostrzona. Urzędnicy mają być kreatywni, a prezydent nie chce słyszeć wymówek: "nie zdążyłem", "nie przeczytałem", "nie zapoznałem się z przepisami".

Innowacją jest też system oceniania pracowników. Dotychczas odbywało się to co dwa lata, teraz noty będą wystawiane co roku. Pierwsza już na przełomie stycznia i lutego. Pod uwagę brana będzie m.in. umiejętność współpracy między wydziałami, przestrzeganie kodeksu etyki, inicjatywa i samodzielność, umiejętność egzekwowania obowiązków od swoich podwładnych, pozyskiwanie środków na przedsięwzięcia, ochrona informacji niejawnych, znajomość zagadnień z zakresu budżetu miasta. Nowością będzie też pisanie testów sprawdzających wiedzę urzędników.

- Nasze umiejętności codziennie są weryfikowane przez klientów, więc dobry urzędnik nie powinien się niczego bać - twierdzi Danuta Janczarek, sekretarz miasta. - Jeśli ktoś dostanie negatywną ocenę, po trzech miesiącach otrzyma drugą szansę.

Według zapewnień prezydenta zmiany nie są po to, by kogokolwiek zwalniać, ale po to, by poprawić skuteczność pracy, efektywność obsługi oraz przygotować urząd do wejścia w struktury unijne.
Głos WybrzeżaAgnieszka Mańka

Opinie (39)

  • do prezydenta

    moja rada - to test dla nowych viceprezydentow, sprawdz kogo tam zatrudniles, lepiej teraz, bo za chwile bedzie tak glosno jak z rywingate i okaze sie za pozno na tlumaczenia -"ze niewiedzialem"

    • 0 0

  • adamowicz gnida

    nie wiem z czego niektorzy sie tak ciesza, ale jak niektorym trudno zauwazyc adamowicz stara sie tylko zablysnac w mediach tego typu dzialaniami... o calej zmianie nie zostali poinformowani pracownicy urzedu i wszyscy dowiedzieli sie o tym z prasy. nie wiem czy tak sie zarzadza duza "firma"... troche chyba to jest nieuczciwe, sam zas adamowicz stara sie obrocic wszystkich przeciwko swojemu zakladowi i jako "dobry wujek" znajdzie lekarstwo na wszystko. zgadza sie, ze w urzedzie pracuja ludzie, ktorzy sie tam zupelnie nie nadaja, ale nie porownujmy wszystkich do pani z okienka od wydawania dowodow (chociaz tu tez jest to troche niesprawiedliwe, bo sa tam na pewno pracownicy nalezycie wykonujacy swoja prace). caly urzad to ok 800 urzednikow, ktorzy codziennie przewracaja i wypisuja setki papierow. poza tym nie wiem czy ktokolwiek z was chcialby pracowac w firmie, o ktorej pracownikach szef mowi, ze pracuja nieefektywnie itd. co do samego adamowicza to jest to zwykly kawal chama, ktory nawet nie powie "dzien dobry" kierownikom referatow, a jezeli powie to oznacza, ze wlasnie trwa kampania wyborcza (nie jest to moj wymysl tylko fakty). co wiecej powoli juz sie zaczyna nosic jak niewiadomo jaki wladca - jak przyjezdza do urzedu sluzbowym samochodem to jego asystent wysiada pierwszy i otwiera mu drzwi!!! lol nie wiem czy ta osoba nie ma w sobie chociaz troche poczucia godnosci, asystent to raczej nie to samo co sluzacy, a i sam adamowicz nie ma nic przeciwko temu.
    jak widze te wszystkie entuzjastyczne opinie o naszym cudownym prezydencie to scyzoryk mi sie w kieszeni otwiera, bo taka osoba nie zasluguje na zaden szacunek, a juz na pewno nie na stanowisko prezydenta. dodam jeszcze, ze p. Posadzki bedac prezydentem wital sie z kazdym pracownikiem urzedu, a i czasami z petentami. niby ta sama opcja, ale roznica wielka...

    • 0 0

  • test

    zapomnialem dodac, ze do tego WSPANIALEGO testu pytania ukladane sa przez urzednikow... ale coz, w mediach to calkiem niezle brzmi...

    • 0 0

  • mastah' ty komuchu !

    widzę że głosowałeś na Formelę... Cieszy gdy ktoś ( np. Adamowicz) wpływa na media działaniami. A taki głupek Formela tylko gadał. O żenadzie w GKSie kiedy to robił za przynoszącego dobrobyt wujka z Ameryki to nawet szkoda wspominać. Pogadał, pogadał i jak go nie wybrali na prezydenta to spie....dolił :-)

    • 0 0

  • solapp i nie tylko

    Nie lubię pracy gdzie tłumiona jest dobra inwencja pracowników. Stare ciotki (urzędniczki) z kalafiorami na łbie myślą że rozumy pozjadały. Nie chodzi o pracę , która w sumie jest jak najbardziej konkretna, ale układy są popieprzone. Kiedyś pracowałem tam na kontrakcie, nic mnie nie dotyczyły układy międzyurzędowe, ale na tyle bezmyślności się napatrzyłem że szkoda słów. Tyle bezproduktywnych etatów ile tam jest blokowanych to tylko w Polsce może być, bo urząd jest państwowy czyli nadal niczyj.

    Panie Pawle A. życzę aby porządki w UM nie skończyły się na słowach. 30% ludzi mniej wykonało by tą samą pracę lepiej i sprawniej, tylko to muszą być ludzie konkretni, a nie melepety handlujące między pokojami ciuchami i kosmetykami.

    • 0 0

  • moby

    Wiec problem tkwi w systemie... Jak jestes kreatywny to i w urzedzie jestes w stanie zrobic cos pozytecznego. Mysle, ze ludzie tam pracujacy nie maja wylacznosci na marazm i glupote, czyz nie?

    • 0 0

  • moby

    Masz rację. Nie bez przyczyny mówi się u mnie w firmie: zachowuje się Pan jak urzędnik - wydźwięk oczywiście pejoratywny. No cóż zarządzać urzędem lub wydziałem w UM jak menedżer to sztuka nielada.

    • 0 0

  • solapp

    Jeżeli "twój" kierownik w UM jest od lat zatwardziałym urzędasem to nawet jakby ktoś miał najlepsze chęci i super pomysły to nie podskoczy, bo myślenie nie nalezy do jego obowiązków.

    • 0 0

  • do artura

    nie wiem czy masz problemy z czytaniem, ale nigdzie w moim poscie nie bylo nic wspomniane o lewicy czy tez o samym formeli. jezeli cie to interesuje, to nie glosowalem na formele i uwazam, ze akurat w tych wyborach powinien wygrac borusewicz, ale coz... co wiecej napisalem tez pare pozytywnych slow o posadzkim, wiec nie wiem skad wziales tego formele...
    nastepnym razem jak cos skomentujesz to przeczytaj pare razy tekst, do ktorego chcesz sie odniesc, bo jak na razie ci to nie wychodzi...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane