• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dużo reklam to mało szczęścia. O konsumpcyjnych obłędach i obsesjach na UG

Borys Kossakowski
16 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Gdy do sklepu H&M wchodziła kolekcja Versace, klienci ustawili się w kolejce już o szóstej rano. Dlaczego? Odpowiedzi szukaj podczas środowego spotkania na UG. Gdy do sklepu H&M wchodziła kolekcja Versace, klienci ustawili się w kolejce już o szóstej rano. Dlaczego? Odpowiedzi szukaj podczas środowego spotkania na UG.

Im więcej konsumujemy, tym jesteśmy mniej szczęśliwi. Ale nie wyobrażamy sobie życia bez nowych komórek, laptopów, samochodów i telewizorów. Jak odnaleźć się w świecie wszechobecnej konsumpcji i nie zwariować? Odpowiedzi na te i inne pytania będą szukać uczestnicy sympozjum "Przereklamowana konsumpcja: Obłędy i obsesje" na Wydziale Nauk Społecznych UG zobacz na mapie Gdańska. Początek w środę o godz. 9:45. Wstęp wolny.



Reklamy

- Badania pokazują jasno: im więcej konsumujemy, tym jesteśmy mniej szczęśliwi - mówi prof. Anna Maria Zawadzka, szefowa stowarzyszenia Dziecko Bez Reklamy, współorganizatorka sympozjum. - Wartości, takie jak bogactwo, sława i atrakcyjność fizyczna nie przekładają się na zadowolenie z życia. A zadaniem psychologii jest nauczyć człowieka osiągać dobrostan, satysfakcję, szczęście.

Konsumpcja dostarcza nam przyjemności hedonistycznej. Czyli krótkotrwałej. Stan zadowolenia szybko mija i potrzebujemy następnych bodźców. Człowiek nie ma nigdy dość. Stąd już tylko krok do uzależnienia: od zakupów, internetu, seksu.

- Zapomnieliśmy, że przyjemność też można czerpać z wiosny, z kwiatów, z uśmiechania się - mówi prof. Zawadzka. - Z tego, co jest za darmo. Poszukujemy własnej wyjątkowości na zewnątrz. W zakupach, wyglądzie zewnętrznym. A tak naprawdę człowiekowi do szczęścia potrzebne są: głębokie związki z innymi, akceptacja i miłość.

Nawet jeśli wychodzimy z centrum handlowego obładowani zakupami, to i tak w sercu pozostaje niedosyt. Smutek, że nie możemy sobie kupić tego i tamtego. Ale konsumpcjonizm na swoje dobre strony.

- Dzięki temu, że na rynku jest tyle dóbr, nasze potrzeby są lepiej zaspokojone i możemy się cieszyć wyższym poziomem życia - mówi prof. Piotr Dominiak, ekonomista z Politechniki Gdańskiej. - Dzięki dużej konsumpcji gospodarka się kręci na wysokim poziomie. To gospodarka marnotrawna, bo produkuje się towary nietrwałe. Ale daje miejsca pracy i postęp technologiczny. W gruncie rzeczy pragniemy regularnie wymieniać telefony, komputery czy telewizory na coraz nowsze. Niestety, wyprodukowanie samochodu, który będzie jeździł trzydzieści lat obróciłoby się przeciwko nam wszystkim.

Jak do tego doszło, że towary wylewają się ze sklepów, a my toniemy w reklamach?

- Przez całe wieki ludzkość borykała się z zupełnie innymi trudnościami - kontynuuje prof. Dominiak. - Problemem było wytworzenie odpowiedniej ilości dóbr czy usług. Wraz z postępem technologicznym firmy były w stanie wytworzyć dostatecznie dużo towarów, na które jednak nie było wystarczająco dużo klientów. Zaczęły więc konkurować ze sobą. Tak narodziła się reklama. Marketing, który znamy dzisiaj swe korzenie ma w kryzysie nadprodukcji lat trzydziestych XX wieku. Wtedy zaczęto wprowadzać bardzo agresywne formy reklamy i sprzedaży. Pojawili się komiwojażerzy i akwizytorzy.

W Polsce dorasta właśnie pierwsze pokolenie, które jest bombardowane reklamami od dzieciństwa. Już teraz wiemy, że w krajach Europy i Ameryki Północnej sprawdza się reguła, że im więcej reklam, tym dzieci czują się mniej bezpieczne, kochane, zaopiekowane. Aspiracje związane z bogactwem i posiadaniem sprawiają, że dzieci gorzej się dostosowują do sytuacji społecznych, czują niepokój, gorzej się uczą, mają problemy z nadmierną aktywnością.

- Ojciec z synem powinien grać w piłkę, matka z córką chodzić na aerobik - wyjaśnia Zawadzka. - Zamiast rozmawiać o sobie, rozmawiamy o tym, co kupić. A często w ogóle nie rozmawiamy, bo mamy tyle bodźców, że nie jesteśmy w stanie się na niczym skupić. Rozwój technologiczny wiąże się z niewiarygodnym wzrostem informacji. W jednym numerze Financial Times jest tyle informacji, ile człowiek z średniowiecza przyswajał w ciągu całego życia. Musimy uczyć się rezygnować. Nie we wszystkim muszę być najlepszy, nie zawsze muszę mieć rację, nie zawsze muszę mieć najwięcej.

Umiar? Rezygnacja? Trudno poszukiwać takich pojęć w galeriach handlowych, gdzie cnotą jest obfitość. Szukamy tam rozwiązań na skróty, przysłowiowej pigułki szczęścia. Nota bene: Polska jest na trzecim miejscu na świecie jeśli chodzi o spożycie leków przeciwbólowych!

- Zamiast pracować nad relacjami, pracujemy dla pieniędzy - mówi prof. Zawadzka. - A człowiek ma budować swoją siłę na wnętrzu i relacjach z innymi. Jak od tego odchodzimy od razu problem mamy ze zdrowiem: psychicznym i fizycznym.

Dlaczego tak łatwo dajemy się uwieść reklamie? Dlaczego wystarczy trzycentymetrowa metka ze znanym logo, abyśmy poczuli, że nosimy coś bardziej wartościowego?

- Problemem jest też zdziecinnienie klientów - tłumaczy prof. Dominiak. - Ekonomista Benjamin Barber wprowadził pojęcie "kidult" będące zlepkiem dwóch słów kid - dziecko i adult - dorosły. Przekaz jest prymitywizowany. Żeby dotrzeć do odbiorcy, trzeba stworzyć informację prostą i efektowną. Państwowe instytucje, takie jak Urząd Ochrony Konsumenta powinny jednak dbać, by nie sprzedawano nam "kitu". Ostatnio w Polsce wzięto się za reklamy banków, poważnych instytucji, które wprowadzały klientów w błąd. To samo robią operatorzy telefonii komórkowej, tak samo było w przypadku fuzji kanału Canal+ i n-ki. Przekaz medialny okazał się fałszywy i konsumenci się zbuntowali.

Wydarzenia

III Sympozjum Przereklamowana konsumpcja: Obłędy i obsesje

wykład

Opinie (120) 7 zablokowanych

  • Nachalne reklamy są dobre!

    Dobre dla odmóżdżonych debili... ;)

    • 6 0

  • Tylko kiepski towar trzeba reklamować (1)

    Bo słabo się taki towar? sprzedaje.
    Dobre rzeczy b.szybko się sprzedają nawet bez reklam.

    • 6 7

    • Bzdura

      Ciekawe, dlaczego Coca-Cola ciagle sie reklamuje mimo tego, ze sie dobrze sprzedaje? W dzisiejszych czasach nie mozna spoczywac na laurach, rynek jest brutalny.

      • 5 1

  • Reklamy są robione dla idiotów, bo tylko idioci je łykają (1)

    Jeśli chodzi np. o prasę to w gazetach dla kobiet jest o 40% więcej reklam niż w tych dla mężczyzn. Wnioski nasuwają się same...

    • 6 5

    • aż tak dokładnie studiujesz prasę kobiecą?

      • 4 1

  • ekstra

    nie pójdę w środę rano do roboty, żeby pójść na wykład- nie zarobię, nie będę miał za co konsumować-już sukces sympozjum!

    • 5 2

  • Ciekawe, czy porusza tez temat

    jak ludzie konsumuja w roznych krajach. wg mnie to duzo ukazuje, jaki jest narod. Mozna porownac, wniosek z tego nasunie sie sam. Polacy - skupieni na wygladzie,pokazaniu (lub ukryciu) swojego "statusu" kupuja glownie ubrania, towary "markowe", drogie perfumy, buty, samochody, ktore nawet nie nadaja sie na nasze drogi i wszystko czesto na pokaz... A np. tacy Skandynawowie: kupuja gadzety elektroniczne, sprzet sportowy, motocykle, quady, skutery sniezne i inne rzeczy zw. z rekreacja, meble, samojezdne kosiarki do trawy, kobiety np. rozne bajeranckie akcesoria do pieczenia ciast, rzeczy zwiazane z hobby, samochody campingowe, wycieczki itd. Wiele z tych rzeczy kupuja nie nowe ale uzywane...

    • 5 2

  • najszczęśliwszymi ludźmi są głodne dzieci w Afryce. one mało konsumują.

    • 5 2

  • (2)

    "Zamiast pracować nad relacjami, pracujemy dla pieniędzy - mówi prof. Zawadzka. - A człowiek ma budować swoją siłę na wnętrzu i relacjach z innymi."

    To brzmi jak komunistyczny slogan, podobnie jak empatia. Fuj! Precz z tym! Miarą postępu jest rosnąca konsumpcja, deweloperka i rosnące rozwarstwienie społeczne. Tako rzecze mój guru - JKM

    • 5 2

    • komunistyczne slogany (1)

      To wlasnie sa socjalistyczne slogany - na gledzeniu o relacjach "sie wyzywi" spora grupa "naukowcow"

      • 3 2

      • Dokładnie

        Zabrać im pieniądze. Sprywatyzować uczelnie. Niech wkroczy tam deweloperka. To jest właśnie rozwój. Dobrze prawisz. Precz z empatią!!!

        • 2 0

  • (1)

    A kiedy o lewicowych obledach i obsesjach na ug?

    • 3 3

    • Już jest na paru postach.

      Aż dziw, że tak mało.

      • 1 1

  • NIENAWIDZĘ REKLAM W TV (1)

    NIENAWIDZĘ REKLAM W TV ,NECIE I W SKLEPACH STRASZNIE MNIE WKURZAJĄ

    • 9 0

    • sym

      Nie tylko ciebie, ale właśnie chodzi o to że mają cię wkurzać. Masz zwrócić na nie uwagę i kupić. Kuba wojewódzki też wszystkich wkurza, a wszyscy go oglądają.

      • 3 1

  • sposób na durne reklamy

    Mnie śmieszą głupole, którzy produkują śmieci = ulotki reklamowe, którymi zaśmiecają skrzynki pocztowe.I taki głąb myśli, że zapamiętam logo firmy, kiedy wyciągam ulotkę ze skrzynki? Dobre sobie, nauczyłem się traktować to świństwo jak śmieci, zgniatam i wywalam do śmietnika.To działa, nic nie zakłóca Twojej podświadomości.

    P.S. Kilka lat temu weszła ustawa, która przegoniła akwizytorów; teraz potrzebujemy takiej, która wyeliminuje producentów śmieci i roznosicieli tego badziewia.

    • 6 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane