- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (193 opinie)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (598 opinii)
- 3 50 lat pracuje w jednym zakładzie (210 opinii)
- 4 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (203 opinie)
- 5 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (211 opinii)
- 6 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
Dwa miesiące czekania na odpowiedź urzędu, z której niewiele wynika
Zamiast ustawowych dwóch tygodni na odpowiedź ws. wniosku o udostępnienie informacji publicznej czekała dwa miesiące. I mimo że pismo w końcu dostała, to niewiele z niego wynika. Perypetie naszej czytelniczki z gdańskimi urzędnikami mogą skutecznie zniechęcić do tej formy kontaktu z władzami miasta. Pokazują też, że miasto ma problem z terminowym odpowiadaniem na wnioski, które do niego trafiają.
Uwagę na to zwracali ostatnio radni PiS, którzy od trzech miesięcy czekają na wykaz wyremontowanych przez miasto lokali komunalnych w latach 2019-2020 oraz tych, które będą remontowane w tym roku.
Władze Gdańska zarzuty o opieszałość odpierają.
"Miasto udziela odpowiedzi na bieżąco"
- Prezydent Gdańska i jej zastępcy od początku kadencji w różnym trybie odpowiadali oficjalnie, w sumie 4272 razy. Najwięcej odpowiedzi, bo 2577, było na pytania w trybie dostępu do informacji publicznej, 1447 na interpelacje i 248 zwykłych - wylicza Daniel Stenzel, rzecznik prezydent Gdańska. - Miasto Gdańsk, w odróżnieniu od Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, poszczególnych ministerstw oraz kancelarii sejmu, na bieżąco udziela odpowiedzi na interpelacje radnych i zapytania w ramach dostępu do informacji publicznej - komentuje.
Tyle w teorii. A historią o tym, jak to "na bieżąco" wygląda w praktyce, podzieliła się z nami nasza czytelniczka. Na odpowiedź ws. wniosku o udostępnienie informacji publicznej czekała dwa miesiące. Tymczasem ustawowy termin na odpowiedź to 14 dni.
Dwa miesiące czekania na odpowiedź mimo przypominania się
Wniosek o udostępnienie informacji publicznej nasza czytelniczka wysłała do gdańskiego magistratu 13 kwietnia. Zapytała w nim, czym konkretnie zajmują się podczas pracy zdalnej pracownicy Wydziału Urbanistyki i Architektury.
- Zapytałam o to, bo spowolnienie pracy tego wydziału wiąże się z opóźnieniami w mojej pracy zawodowej. Jestem projektantem, więc często składam dokumenty do różnych urzędów, starostw itp., zwłaszcza do wydziałów budownictwa, architektury i urbanistyki. Tymczasem kilkukrotnie w rozmowach telefonicznych urzędnicy zbywali mnie, mówiąc, że kolejnego dnia idą na pracę zdalną - dajmy na to w środę - i w urzędzie będą dopiero w poniedziałek, więc do tego czasu nic nie zrobią. Zaczęło mnie zastanawiać: dlaczego? Jakie w takim razie urzędnicy mają obowiązki na pracy zdalnej? Bo z takich wypowiedzi wynika jasno, że żadne - skarży się nasza czytelniczka.
Lista wszystkich urzędów i instytucji w Trójmieście
Gdy po ponad miesiącu od złożenia wniosku kobieta nie otrzymała odpowiedzi, zaczęła monitować w tej sprawie w urzędzie. Wszystkie wysłane wiadomości pozostawały jednak bez odpowiedzi.
- Czuję się bezsilna w starciu ze ścianą, jaką jest UMG i urzędnicy w nim pracujący - przyznaje kobieta.
Dopiero pod koniec maja nasza czytelniczka usłyszała, że jej e-maile wpadały do spamu i dopiero zostały odnalezione. Oraz że odpowiedź "zostanie udzielona niezwłocznie".
Wyczekiwana odpowiedź na wniosek nadeszła dopiero popołudniem, we wtorek, 8 czerwca. Być może to przypadek, ale stało się to po tym, gdy kobieta do korespondencji z urzędnikami dołączyła naszą redakcję - Trojmiasto.pl.
Urzędnik przeprasza i odsyła odpowiedź, z której niewiele wynika
W odpowiedzi Tomasz Filipowicz, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich, tłumaczy, że brak udzielenia informacji wcześniej został spowodowany automatycznym umieszczeniem wiadomości naszej czytelniczki w folderze "spam".
- Jest mi niezmiernie przykro, że nie dostała pani odpowiedzi w terminie. Dołożymy wszelkich starań, aby udoskonalić mechanizm powiadamiania użytkownika, że treść jego przesyłki wskazuje na niebezpieczne treści w celu uniknięcia podobnych sytuacji w przyszłości. Za utrudnienia, niedogodności i opóźnienie najmocniej przepraszam - napisał Filipowicz.
Przeprosiny to jedno. Ale co z odpowiedzią na zadane we wniosku pytanie? Tu znowu zaczynają się schody, bo z tej udzielonej niewiele wynika.
Urzędnik informuje w piśmie naszą czytelniczkę, że wszelkie informacje dotyczące zadań wydziału, o który zapytała, są dostępne w Biuletynie Informacji Publicznej pod wskazanym adresem.
Kolejnym linkiem odsyła ją też do zarządzenia prezydent Gdańska ws. szczegółowego zakresu działania wydziałów urzędu.
- W związku z powyższym informuję, że opisany wydział realizuje zadania z zakresu administracji architektoniczno-budowlanej, a w trakcie pracy zdalnej pracownicy wydziału realizowali zadania wynikające z ww. zarządzeń - kończy pismo dyrektor Filipowicz.
Nasza czytelniczka nie kryje rozczarowania.
- Dwa miesiące czekania na odpowiedź, z której nic nie wynika. "Realizowanie zadań" na pracy zdalnej przez urzędników jest moim zdaniem kpiną. Kpiną z mieszkańców i podatników - komentuje.
Miejsca
Opinie (230) 8 zablokowanych
-
2021-06-10 12:09
w czołgi sobie grali i kawkę robili, no o co chodzi
- 1 0
-
2021-06-10 13:13
Urzednicze "zasoby ludzkie" magistratu to stado leniwych glupcow na posadce po znajomosci lub za danie d#py. (1)
- 1 0
-
2021-06-10 17:57
chyba ty
- 0 0
-
2021-06-10 23:59
Ten urząd od lat już nie pracuje.
To przytulisko dla córek, synów i wnuków. Nic tam człowiek normalnie nie załatwi. Ale byle do wyborów i pożegnmy się z tym betonem.
- 3 0
-
2021-06-11 00:45
Stan umysłu
Żeby odpowiedzieć na pismo to trzeba jeszcze umieć czytać i pisać. Pracownik nie może być mądrzejszy od szefa.
- 1 0
-
2021-06-13 09:37
Oczekiwanie na pozwolenie na budowę - 1,5 roku
Pozwolenie na pozwolenie a do tego pozwolenia jeszcze uzgodnienie. Uzgodnienie na wodę i kanalizę - uzgodnienie do uzgodnienia z SNG i GIWK z adnotacją, że uzgodnienie jest warunkowe, ważne o ile energa i gaz też uzgodnią, że im pasuje. To istne kuriozum - tak się nie da budować.
Z tej bandy, chyba tylko GIWK jako tako funkcjonuje. Reszta z UM na czele to patolka.
A urzędnicy w Wydziale Architektury w Gd to koszmar! Same naburmuszone, wkurzone samice.
Tak samo w Wodach Gdańskich. 30-40 letnie feministyczne babska zamiast z gromadką dzieci fotografują się z kotami - wściekłe i samotne, bo faceci od nich dawno już pouciekali. Popęd seksualny zamieniły na pęd ku karierze w magistracie pod patronatem jej magnificencji pani prezydent.
Niestety, my petenci, ludzie, którzy chcą coś wybudować, nie możemy uciec - trzeba znosić te ich fochy, odmowy i stany wzburzenia przedmiesiączkowego.
Przy kolejnych wyborach mam nadzieję, że wprowadzą komisarza w GD. Do tego domy 70mkw na zgłoszenie lub darmowa legalizacja samowoli na własne potrzeby.
Obowiązek wydnia uzgodnienia na media do budynku w terminie 3 miesięcy lub rekompensata za każdy dzień zwłoki. W przypadku niezasadnej odmowy - odszkodowanie z kasy urzędnika.- 0 0
-
2021-06-14 22:32
pytanie mejlem do ZDiZ w Gdyni
wczoraj minął kwartał, zero odpowiedzi
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.