- 1 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (194 opinie)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (57 opinii)
- 3 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (66 opinii)
- 4 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (126 opinii)
- 5 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (408 opinii)
- 6 Trójmiejskie mola, których już nie ma (108 opinii)
W nocy kobieta wskoczyła do Motławy
W nocy 25-letnia mieszkanka Słupska skoczyła z Zielonego Mostu do Motławy. Według jednego ze świadków zrobiła to dwukrotnie, inny twierdzi zaś, że tylko raz. Kobieta w asyście policji została przewieziona do szpitala psychiatrycznego.
AKTUALIZACJA, godz. 14:54.
Po publikacji artykułu zgłosił się do nas kolejny naoczny świadek wydarzenia, którego wersja różni się od tej przedstawionej na początku.
- Ochroniarze podeszli do dziewczyny, która dziwnie się zachowywała, chcąc z nią jedynie porozmawiać, a gdy odeszli wskoczyła do wody. Jako pierwszy z pomocą pospieszył towarzyszący jej chłopak. Będąc na brzegu, do którego sama dopłynęła, wyciągnął ją za rękę. Dziewczyna drugi raz nie wskoczyła już do Motławy - relacjonuje świadek zdarzenia, który po godz. 14 skontaktował się telefonicznie z naszą redakcją.
- Zatrzymali ją i zapytali o powody takiego zachowania. Po kilku minutach rozmowy wydawało się, że kobieta się uspokoiła. Gdy odeszli, wskoczyła nagle do wody. Kobieta szybko znalazła się pod wodą. Jeden ochroniarz rzucił się na ratunek, drugi pomagał mu z brzegu i wzywał policję - relacjonuje pan Dariusz, czytelnik Trojmiasto.pl.
Według jego opowieści, kobiecie towarzyszył mężczyzna, który chciał rzucić się na ratunek, ale ochroniarze odwiedli go od tego. Gdy w końcu ją wyciągnęli, kobieta była nieprzytomna. Jednak chwilę po tym, jak się ocknęła, ponownie wskoczyła do wody.
- Wyciągnięta na zewnątrz została przekazana pod opiekę ratownikom. Na miejscu byli też już policjanci - opowiada świadek zdarzenia.
Funkcjonariusze informują, że uratowana przez ochroniarzy kobieta została przewieziona do szpitala psychiatrycznego.
- Asystowaliśmy ratownikom medycznym, ponieważ zachowywała się agresywnie - mówi Aleksandra Siewert, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Opinie (142) ponad 20 zablokowanych
-
2017-08-01 16:59
Miała szczęście
Są wokół ludzi, pufff !
- 4 0
-
2017-08-01 17:57
I trafi do szpitala psychiatrycznego,gdzie (2)
Nafaszerują ją niedobranymi lekami,i, dadzą jedną terapię w miesiącu. Jak będzie się skarżyć,że coś nie tak to dostanie większą dawkę. Posiedzi tam 2 -ce i wyjdzie w stanie gorszym niż początkowy. Jedynie pomocna dłoń z zewnątrz może jej pomóc. A skąd to wiem? z autopsji
- 10 0
-
2017-08-01 22:07
zgadza sie,tam ludzie przeżywają horror....
- 1 0
-
2017-08-02 22:02
gdzie szukać
Pomocnej dłoni?
- 0 0
-
2017-08-01 18:15
Słupsk
to miasto patoli...
- 3 5
-
2017-08-01 18:43
Ja się kiedyś najaralem marychy i pomyliłem drzwi. Wyszedłem przez balkon na 1 piętrze. Pokazałem ręce. Matryca to zło
- 0 4
-
2017-08-01 19:12
Chciała popływać więc w czym problem ? A czy samobójstwo ma być może karalne ? Dlaczego te osoby zamyka się siłą w szpitalu dla obłąkanych?
- 2 1
-
2017-08-01 19:14
Też się kiedyś kąpałem
'pod wpływem' w Motławie
Zadnej wysypki lub tym podobne ,nie dostałem- 1 0
-
2017-08-01 19:33
nie trafiła na nową kładkę ?
- 1 0
-
2017-08-01 20:42
Chciała się ochłodzić w tak upalną noc!
- 2 3
-
2017-08-02 08:54
Zmień nazwisko.
To nazwisko kojarzy mi się z tym idiotą z PO.A tobie ono nie przystoi.
- 0 1
-
2017-08-02 12:09
Od upalu ludziom odwala.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.