Przed nami kolejne weekendy - m.in. majówka, a potem jeszcze wakacje. Tysiące kierowców przyjadą nad morze, ale niestety mogą wtedy utknąć w korkach przed mostem w Kiezmarku. Przedsmak tego mieliśmy w minione święta wielkanocne - korki miały po 10 km. Paraliż krajowej "siódemki" wywołują dwa ronda wprowadzone na czas budowy drogi ekspresowej. Sprawdzamy, czy korkom można jakoś zaradzić.
tak, ale próbuje zawsze objechać wspomniane korki9%
nie, ale w wakacje przejazd tam będzie utrudniony20%
nie, nie jeżdżę tam lub od dawna wybieram objazdy25%
Kierowcy, którzy korzystają (głównie w weekendy) z drogi krajowej nr 7, muszą liczyć się z trwającymi przez najbliższe dwa lata utrudnieniami. Przedsmak tego, co będzie działo się w ciągu kilkunastu najbliższych miesięcy, kierowcy mieli w minione święta.
W piątek po południu przed Wielkanocą kierowcy do mostu w Kiezmarku jechali nawet godzinę. Natomiast w świąteczny poniedziałek, kiedy wracali do Trójmiasta, korek zaczynał się 10 km przed mostem w Kiezmarku.
Winne dwa ronda po obu stronach mostu
Powodem weekendowych korków jest wprowadzenie dwóch rond po obu stronach mostu nad Wisłą w Kiezmarku. Wytyczono je po to, by kierowcy mogli zjechać na drogi prowadzące do Mikoszewa (przy wschodnim brzegu Wisły), a także do Cedr Wielkich i właśnie Kiezmarku (przy zachodnim brzegu Wisły).
Ronda powstały, by zachować wszystkie relacje ruchu na dotychczasowych węzłach, bowiem zlikwidowano zjazdy na północ od drogi krajowej. Powodem są prace prowadzone przy budowie dwóch nowych mostów drogi ekspresowej S7 z Gdańska do Elbląga.
4
GDDKiA: nie udało się zrobić tego inaczej
Urzędnicy z gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przekonują, że wprowadzili optymalne rozwiązanie we wspomnianych miejscach.
- Tu musiała zajść równowaga między potrzebami kierowców, mieszkańców i wykonawcy budowy, a także bezpieczeństwem ruchu. Nie można było zorganizować ruchu w inny sposób. Gdybyśmy zapewnili sprawny przejazd wyłącznie kierującym na trasie z Gdańska do Elbląga, skutkowałoby to spowolnieniem prac budowlanych - m.in. ciężarówki musiałyby korzystać z dróg okrężnych. A chcemy przecież wszyscy pojechać ekspresówką jak najszybciej - w październiku 2018 r. - mówi dyrektor gdańskiego oddziału GDDKiA, Robert Marszałek. Kierowcy muszą się zatem uzbroić w cierpliwość i to na ponad dwa lata.
5
Budowa dwóch mostów nad Wisłą potrwa do końca kontraktu
Pod koniec zeszłego roku ruszyła budowa drogi ekspresowej S7 na odcinku od Gdańska i Elbląga. Wykonawcami są firmy Budimex i Metrostav. Inwestycja pochłonie z budżetu państwa 3,2 mld zł. Inwestorem jest właśnie gdański oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Przypomnijmy, że przy moście w Kiezmarku powstają dwa nowe obiekty - oba będą obsługiwały ruch drogi ekspresowej. Natomiast stary, istniejący obiekt, który został wyremontowany w 2003 r., po oddaniu ekspresówki będzie służył rolnikom i mieszkańcom.
Co ważne, budowa dwóch nowych przepraw nie zakończy się wcześniej, niż zaplanowano.
- Oba obiekty mają być gotowe pod koniec kontraktu, więc na nieco szybszą zmianę organizacji ruchu w obrębie Wisły nie ma za bardzo szans - mówi Marszałek.
Likwidacja barier przy moście upłynniłaby ruch do Elbląga
Kierujący pojazdami dopytują także, czy jest szansa uczynnienia przejazdu na wał dla tych, którzy zmierzają m.in. do miejscowości położonych w sąsiedztwie mostu. Chodzi o dawną drogę prowadzącą na most od strony miejscowości Dworek.
- By samochody nie rozjeżdżały leciwej, brukowanej drogi, wystarczyłoby ustawić tam wyłącznie zakaz ruchu pojazdów powyżej 3,5 t. To by nieco odkorkowało ruch na tej trasie - mówi pan Łukasz, nasz czytelnik. Jak ustaliliśmy w gdańskim oddziale GDDKiA, nie ma jednak szans na uczynnienie wspomnianego fragmentu jezdni. I to z dwóch powodów: droga jest w złym stanie technicznym, a ponadto prowadzi po wale, co zagrażałoby jego konstrukcji.
Wizualizacja drogi ekspresowej S7 na Żuławach
Lekarstwem na korki mogą być objazdy
Skoro niewiele można poprawić w kwestii organizacji ruchu, to jedynym lekarstwem jest próba objechania zatorów. Czy jest jakiś sposób? Oczywiście, ale nie gwarantujemy, że objazdy będą zawsze przejezdne.
Jadąc z Trójmiasta w kierunku Elbląga, możemy zjechać z Południowej Obwodnicy Gdańska w Przejazdowie i pojechać przez Bogatkę, Wiślinkę do Trzciniska nad Martwą Wisłą i stamtąd wąską drogą powiatową do Kiezmarka. Możemy zyskać nawet 20 minut, ale droga jest wąska i nieco wyboista.
Do Gdańska przez Ostaszewo
Natomiast jadącym drogą krajową nr 7 w kierunku Trójmiasta zalecamy jazdę trasą, którą był prowadzony objazd w czasie przebudowy "siódemki".
W Nowym Dworze Gdańskim na węźle przy barze McDonald zjeżdżamy na Nowy Staw i jedziemy do miejscowości Lubiszynek. Stamtąd kierujemy się na Ostaszewo i główną drogą dojeżdżamy do miejscowości Dworek. Jadąc tak można skrócić czas podróżny nawet o pół godziny.
Nie widać efektów jak sie przejeżdża obok budowy. Polski generalny powinien to budować razem z miejscowymi/polskimi podwykonawcami.
urodzony w Gdańsku
8 lat
01
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-04-12 01:10
Rondo na codzień, ale przy większym ruchu policja niech kieruje ruchem
Rozwiązanie/usprawnienie wydaje się tak banalne, że aż szkoda gadać - zwykle rondo jest potrzebne dla ciężarówek w dzień powszedni, ale w Wielkanoc, weekend majowy, potem Boże Ciało, niech policja kieruje ruchem w newralgicznych godzinach i na pewno ruch będzie płynniejszy. Pewnie nie rozwiąże problemu całkowicie, ale na pewno będzie łatwiej wrócić do Gdańska.
Kierowcy jadący z Gdańska zamiast objezdzać rondo wjeżdzają pod prąd. Tylko czekać, jak któryś wjedzie pod tira jadącego od strony Wa-wy
PePitr
8 lat
10
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-04-12 09:52
Glupota urzedasow z GDDKiA nie zna granic. Na odpie**dol zrobione byle bylo i niech sobie kierowcy radza. Skoro juz teraz sa korki, to co to bedzie w sezonie?!? Troche wyobrazni!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
