• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dym nad kościołem św. Katarzyny

Maciej Goniszewski
4 lipca 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Czarne kłęby dymu uniosły się w niedzielę około godziny 15.00 nad wieżą kościoła św. Katarzyny w Gdańsku. Za chwilę pojawiła się straż pożarna i zaczęła gasić pożar. Na szczęście było to tylko nietypowe przypomnienie setnej rocznicy pożaru tego budynku.

3 lipca 1905 roku wieża kościoła św. Katarzyny zapaliła się od uderzenia pioruna. Zniszczone zostały hełm wieży oraz dzwony. Mechanizm zegara oraz carillon z hukiem runął kilkadziesiąt metrów w dół. Ślady pożaru do dzisiaj widoczne są na ścianach kościoła, część cegieł ma nadtopioną, czarną powierzchnię. Carillon powrócił na wieżę zaledwie kilka lat temu.

Przygotowując inscenizację przywołującą tamte wydarzenia, setną rocznicę pożaru postanowiło przypomnieć gdańszczanom i turystom Muzeum Historyczne Miasta Gdańska wspólnie z Komendą Wojewódzką i Miejską Straży Pożarnej w Gdańsku.

Inscenizacja przebiegała według scenariusza, który znacząco odbiegał od kolejności wydarzeń, które mają miejsce podczas prawdziwego pożaru. O 14.50 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze wieży. Sam pożar zaczął się dopiero o 14.55 i ograniczył się do zadymienia wieży. O 15.00 przyjechały jednostki Straży Pożarnej i o 15.05 przystąpiły do pokazowej akcji gaszenia pożaru.

- Burza sprzed stu lat miała bardzo gwałtowny przebieg - przypomina współorganizator inscenizacji Adam Koperkiewicz, dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. - Jeden z piorunów uderzył w wieżę, a ponieważ cała konstrukcja była drewniana, ogień bardzo szybko się rozprzestrzenił. Niestety strażacy nie dysponowali tak wspaniałym sprzętem jak obecnie i praktycznie nic nie mogli zrobić gdy już się pojawili.

Entuzjazmu dla doskonałego sprzętu strażaków nie podziela straszy brygadier Tadeusz Kusiński, zastępca pomorskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.

- Mam pewne wątpliwości, czy udałoby się nam ugasić prawdziwy pożar tej wieży - powiedział strażak Radiu Gdańsk. - Drabina, którą tu mamy ma zasięg 35 metrów, a wieża do balkonu ma około 60 metrów. Trzeba byłoby wchodzić do środka i po schodach wbiegać z wężami pożarniczymi.

Pokaz oglądało około 100 osób, które skorzystały z okazji, żeby zrobić w Gdańsku nietypowe zdjęcia. Strażacy zostali nagrodzeni za sprawną akcję gromkimi brawami.
Maciej Goniszewski

Opinie (20) 1 zablokowana

  • OSP

    ciag dalszy url, bo ucielo: pl/10_2001/numer6_13.htm

    • 0 0

  • Ile ta farsa kosztowała ?

    Kto za to zapłaci ?

    • 0 0

  • napewno Ty za to zapłacisz chlorze

    I co bełta sobie dzisiaj nie strzelisz?

    • 0 0

  • dym nad kościołem

    jak zaczną biały dym puszczać tzn. że konklawe się do Gdańska przeniosło. no i to by było coś :)

    • 0 0

  • smutek, zal, rozpacz...

    • 0 0

  • :(

    niestety strażak miał racje, widze jak sie pali kościól i to na real, panowie nie mogą otworzyć studzienek bo ktoś na dobre wmurował, płakac się chce bo dach runął a oni nie mogą gasić. smutne... i żałosne. wysięgniki za krótkie, a gdyby palił sie blok z ludzmi? a niby najlepszy sprzęt.

    • 0 0

  • proroctwo

    te całe ćwiczenia i wypowiedź strażaka brzmią jak samospełniające się proroctwo:(

    • 0 0

  • today, fire in real:(

    hope our church will be rebuilt soon!!!

    • 0 0

  • popis

    popisywanie sie strazy pozarnej oni dokladnie widzie li za bedzie takie cos??:)!!!

    • 0 0

  • pożar

    pszykro mi że się spalił

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane