- 1 Sopot bez golizny i zakłócania spokoju (157 opinii)
- 2 Będzie pył, nie będzie premii? (212 opinii)
- 3 Okradała drogerie, zmieniając peruki (64 opinie)
- 4 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (272 opinie)
- 5 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (352 opinie)
- 6 7 mln zł na remont ulic "starego" Chwarzna (30 opinii)
Działka pod Corpus Gym na sprzedaż. Właściciel: będę walczyć do końca
Po majowym podpaleniu klubu sportowego Corpus Gym w Gdańsku-Brzeźnie urzędnicy zapewniali, że działka na której stoi klub nie jest przeznaczona na sprzedaż. Teraz zmienili zdanie. Jak mówią, gmina nie planuje remontu należącego do niej budynku, a teren ma zostać wkrótce sprzedany pod zabudowę mieszkaniową. - To pokazuje, że pożar nie był przypadkiem - mówi właściciel klubu.
Przyczyną pożaru było podpalenie, co potwierdził zapis monitoringu. Sprawców nie udało się jednak zatrzymać. Klub nie był ubezpieczony, a odszkodowanie w wysokości 45 tys. zł. zostało wypłacone miastu. W sprawie toczy się dochodzenie prowadzone przez Komendę Miejską Policji w Gdańsku, sprawą zajmuje się też Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa.
- Od samego początku mówiłem, że to było podpalenie - mówi Dobrosław Bielecki, właściciel klubu. - Nasz klub stoi na miejskiej działce w pasie nadmorskim. To atrakcyjny teren dla każdego dewelopera, by postawić tu luksusowe osiedle. Byliśmy dla nich solą w oku, mimo że nie daliśmy nikomu powodu, by się nas stąd pozbywać. Stało się jednak inaczej. Na pewno się nie poddamy i z moimi prawnikami przy poparciu środowiska sportowców, mieszkańców i mediów będziemy walczyć o to miejsce.
Kilka dni po majowym pożarze zwróciliśmy się do Wydziału Skarbu w Urzędzie Miejskim i Biura Rozwoju Gdańska z pytaniem, czy działka przy ul. Krasickiego w Brzeźnie, na której stoi klub Corpus Gym, jest przeznaczona na sprzedaż oraz na jakim etapie są prace nad uchwaleniem planu zagospodarowania przestrzennego?
12 maja otrzymaliśmy odpowiedź z Biura Rozwoju Gdańska.
- Prace nad planem zostały zawieszone w 2013 r. - poinformowała Irena Grzywacz, kierownik Zespołu Urbanistycznego Wrzeszcz.
Cztery dni później nadeszła odpowiedź z Referatu Obrotu Nieruchomościami.
- Uprzejmie informuję, że nie zlecono oszacowania wartości działki nr 69/75 w obrębie 45. Tutejszy wydział nie przeznaczył jej do sprzedaży - poinformowała Małgorzata Ryba z Wydziału Skarbu.
Te same pytania zadaliśmy kilka dni temu. W odpowiedzi z Biura Prasowego czytamy już jednak zupełnie co innego.
- Spalony budynek znajduje się na działce gminnej. Ten obszar jest obecnie na etapie procedowania planu miejscowego - przygotowywany MPZP przewiduje w tym miejscu zabudowę mieszkaniową i tzw. usługi podstawowe. Najprościej mówiąc - póki plan jest w przygotowaniu, Wydział Architektury nie może wydać zezwolenia na odbudowę budynku i jego funkcjonowanie. Działka, o której mowa, prawdopodobnie będzie przez miasto przeznaczona do sprzedaży. Na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze oszacowanej jej wartości ani konkretnego terminu sprzedaży - informuje Alicja Bittner z referatu prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Co na to właściciel klubu?
- To pokazuje, że pożar nie był przypadkowy. Komuś bardzo zależy, byśmy się stąd wynieśli, bo działka ma zostać sprzedana. Miasto bez wykonania jakiejkolwiek ekspertyzy poinformowało nas, że budynek ma zostać rozebrany, a remont nie ma sensu. My się jednak nie poddajemy. Zgłosiło się do nas wielu ludzi dobrej woli, którzy bezinteresownie zadeklarowali pomoc. Otrzymaliśmy materiały budowlane i powoli próbujemy stanąć na nogi. Pracy przed nami mnóstwo, bo jednej nocy straciliśmy dorobek 11 lat ciężkiej pracy wielu osób. W sumie straty sięgnęły ok. 300 tys. zł - dodaje Bielecki.
Po otrząśnięciu po majowym pożarze, władze klubu wzięły się ostro do pracy. W budynku zaczęły się pierwsze prace porządkowe, a zawodnicy na kilka miesięcy przenieśli się do zaprzyjaźnionego klubu Workout przy ul. Toruńskiej. Niedawno na części sali zaczęto kłaść płyty z kartongipsu, przywrócono zasilanie w budynku, zabezpieczono dach. Do powrotu zawodników na maty treningowe droga jeszcze jednak daleka.
Radny: najpierw poparcie, potem wstrzymanie od głosu
Co ciekawe w 2014 r. władze klubu na piśmie otrzymały poparcie od radnych, sportowców i byłych wychowanków, w staraniach o rozbudowę klubu i budowę w tym miejscu ośrodka sportowego. Wśród nich był m.in. Lech Kaźmierczyk, radny PO z okręgu m.in. Brzeźna. Jednak w ubiegłym tygodniu, gdy na komisji sportu, do której należy Kaźmierczyk, stanął wniosek o finansowe wsparcie przez miasto odbudowy klubu, ten - podobnie jak inni radni PO - wstrzymał się od głosu.
- O tym, że taki wniosek się pojawi, dowiedziałem się w ostatniej chwili. Nie był on ze mną w żaden sposób konsultowany, nie znałem szczegółów sprawy, dlatego dałem sobie czas, by się z tym zapoznać i wstrzymałem się od głosu, do czego zresztą miałem pełne prawo - tłumaczy Kaźmierczyk.
- Nie miałem czasu, by się zapoznać z tym wnioskiem. Byłem nim zaskoczony - dodaje Mariusz Andrzejczak z PO, który także wstrzymał się od głosu.
Podobnie postąpili również Mirosław Zdanowicz i Beata Jankowiak (wszyscy PO). Za tym, by miasto zabezpieczyło w przyszłorocznym budżecie środki na odbudowę klubu byli radni PiS: Jaromir Falandysz i Łukasz Hamadyk. Jak mówią, zazwyczaj wnioski zgłaszane na komisjach "przechodzą jednogłośnie".
Miasto: budynek do rozbiórki
Szanse, by Corpus Gym pozostał w obecnym miejscu wydają się niewielkie. 11 sierpnia miasto poinformowało klub, że "po przeanalizowaniu sytuacji przez zastępcę prezydenta Wiesława Bielawskiego remont wskazanego obiektu nie znajduje uzasadnienia. W ocenie ww. należy wykonać wszystkie czynności w zakresie rozbiórki spalonego budynku wraz z uporządkowaniem terenu w celu umożliwienia przygotowania w przyszłości ewentualnej oferty przetargowej na zbycie nieruchomości gruntowej. Nadmieniam, iż GZNK SZB wszczął procedury związane z rozbiórką budynku" - napisała Iwona Budnik, kierownik działu eksploatacji z Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Gdańsku.
Dopiero po tym, jak zainteresowaliśmy się sprawą urzędnicy zadeklarowali, że wkrótce zaproponują władzom klubu lokal zastępczy.
Opinie (271) ponad 20 zablokowanych
-
2017-09-07 09:01
Cały Gdańsk mieszkaniami stoi (1)
Każdy kawałek terenu rozkradną i sprzedadzą pod budowę mieszkań. Powodzenia chłopaki
A wy ludzie, uważajcie na kogo głosujecie w wyborach- 18 5
-
2017-09-07 09:01
pafla atomowicza
- 2 2
-
2017-09-07 09:03
Jakoś mnie to nie dziwi (1)
Budyń i jego świta wiedzą że to ostatni dzwonek żeby coś zarobić na emeryturę więc wszystko idzie do developerów
- 15 7
-
2017-09-07 09:04
budyś z miski , pakuj walizki
- 3 4
-
2017-09-07 09:08
Złodzieje i mafia w urzędach
To co się dzieje w Gdańsku to jakaś masakra.
W Gdańsku mamy już chyba układ mafijny deweloperzy urzędnicy. Wszystko pod zabudowę i blokowiska - zaspa, zajezdnia na hallera, oliwa, brzezno.
Niech to w końcu przerwie !!!!!!- 19 5
-
2017-09-07 09:11
Budyn z rana jak smietana (1)
Ciekawe ile budyn kupi mieszkan po atrakcyjnej cenie
- 15 5
-
2017-09-07 09:27
dwa
- 4 2
-
2017-09-07 09:12
budyń z kija, mnie zabija
- 3 6
-
2017-09-07 09:17
Gościa który prowadził OKAZ na Wita Stwosza też pogonili, bo mieszkana chce wybudować jakiś deweloper
- 18 5
-
2017-09-07 09:18
(1)
Dobek właścicielem? Ciekawych rzeczy się człowiek dowiaduje. Szkoda, że fałszywych. Mam nadzieję, że ten gangsterski interes faktycznie pójdzie do rozbiórki.
- 9 3
-
2017-09-07 10:11
To kto jest wlascicielem?
- 2 0
-
2017-09-07 09:20
A niby dlaczego? (1)
Budynek Miasta, działka Miasta...To ja się pytam - dlaczego Miasto nie ma prawa tego sprzedać?! Od kiedy to Miasto ma zapewniać grupie "karków" miejsce do trenowania?! Gdyby to było boisko dla dzieci, jakiś plac do koszykówki - to bym rozumiał. Ale siłownia!? Bez żartów!
- 8 16
-
2017-09-07 09:38
A byłeś tam?
Łatwo tak komentować coś czego się nie widziało. Jest nieco różnicy pomiędzy siłownią, a klubem sztuk walki. To mniej więcej taka różnica jak przełączenie kanału tv z relacji zawodów kulturystycznych na galę FEN czy KSW. Gratuluję znajomości tematu.
- 6 2
-
2017-09-07 09:24
Nie chcesz sprzedac to podpala
Niestety takie czasy jak jestes utrudnieniem to i tak w jakis sposob cie dobija. Duzo pracy fajnych ludzi na marne mam nadzieje ze odnajdują i bedzie jak wczesniej a nawet lepiej ;-) pozdrowienia dla wlasciciela Dobrek nie łam sie dasz rade ;-))
- 10 6
-
2017-09-07 09:25
Moglo być gorzej. W Warszawie pod władzą HGW ludzi palili.
j.w.
- 10 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.