• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dziecięca goła pupa na plaży. Gdzie jest granica?

Małgorzata Zimnoch
19 lipca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat W środę efektowne wejście Daru Młodzieży
Golasy biegające po plaży, brodzące w wodzie lub budujące zamki z piasku to dość codzienny widok w sezonie letnim. Czy jest w tym coś złego?    Golasy biegające po plaży, brodzące w wodzie lub budujące zamki z piasku to dość codzienny widok w sezonie letnim. Czy jest w tym coś złego?

Było ich troje. Przyjechali na rowerach, z których zeskoczyli w przyśpieszonym tempie. Błyskawicznie zrzucili ubrania i pędem pognali w stronę jeziora. Wyprawa była chyba spontaniczna, bo nie mieli strojów kąpielowych. Do wody wbiegli w bieliźnie: oni w slipkach, ona - w majtkach i koszulce.



Dziecko ma prawo do intymności i do poszanowania tej intymności, zwłaszcza w strefie społecznej.

Dziecko ma prawo do intymności i do poszanowania tej intymności, zwłaszcza w strefie społecznej.
Niewinność dziecka - zwłaszcza w dzisiejszych czasach - wymaga szczególnej troski.

Niewinność dziecka - zwłaszcza w dzisiejszych czasach - wymaga szczególnej troski.
Nagie dziecko w środku miasta. Nie ma się czego wstydzić? Nagie dziecko w środku miasta. Nie ma się czego wstydzić?
Ani nago, ani ubrani

Na oko mieli po 9-10, może 11 lat. Dziewczynka i dwóch chłopaków. Ona na granicy dojrzewania - niby jeszcze dziecko, ale już coś pod bluzką się uwypukla. Dodajcie do tego przeźroczyste majtki, a otrzymacie coś w rodzaju miss mokrego podkoszulka, tyle że w wersji mocno nieletniej.

"Niech się wstydzi ten, kto widzi" - można powiedzieć. Bo przecież trudno małolatom zarzucać bezwstyd.

Opowiedziałam tę historię koleżance. Zrewanżowała mi się taką:

Nago i w duecie

Było ich czworo, zjawili się na plaży dosyć wcześnie, pewnie chcieli zająć lepsze miejsce. Rodzice zaczęli rozkładać kocyki i parasole, dzieci - dwie dziewczynki w wieku mniej więcej 8-9 lat - z piskiem wyskoczyły z ubrań i tak, jak je Pan Bóg stworzył pobiegły w stronę wody.

Obrazek był malowniczy - nic, tylko kręcić reklamę orzeźwiających soków owocowych. Ale był też bardzo dwuznaczny. To już pannice, a nie bobasy, ktoś mógłby powiedzieć, że przydałby się chociaż listek figowy. Rodzice jednak nie widzieli w tym nic zdrożnego, a matka na delikatną uwagę, że nagość ich córek może być niewłaściwa, zareagowali z hamowaną agresją: "Nie pani sprawa!".

Swoboda obyczajów, głupota czy niefrasobliwość? Czy też rodzice nie zauważyli, że ich córki są już całkiem duże?

A może to przesada, widzieć w dzieciach obiekty erotyczne tylko dlatego, że hasają roznegliżowane? Może ciało to ciało, nieważne - łokieć czy biust? Może taka pruderia to drugi koniec tego samego kija, którym okłada się matki karmiące publicznie piersią? W końcu już w Akademii Pana Kleksa (pisanej przez Brzechwę w połowie lat 40.) chłopcy bez żenady kąpali się pod deszczowym drzewem całkiem nago.

Sauté w środku miasta

Obrazek trzeci. Przyszli we dwójkę - tata i córeczka w wieku późnoprzedszkolnym. Było strasznie gorąco, a woda w fontannie kusiła obietnicą chłodu. Ojciec pomógł się córce rozebrać. Do majtek. Dziecko sprawiało wrażenie nieco zawstydzonego, więc tata lekkim pchnięciem musiał je ośmielić. Dziewczynka zrobiła krok, potem następny. Chyba nie czuła się komfortowo, chociaż na pewno zrobiło jej się chłodniej. Dzieci obok chichotały.

Czy tolerujesz nagość dzieci w miejscach publicznych?

W Szwecji w saunie rozbierają się dzieci, dorośli i seniorzy, jak leci. Jednak co kraj, to obyczaj. Są takie, w których nagości w ogóle się nie toleruje. Każde społeczeństwo ma swoje własne tabu, a wzorców z zewnątrz nie ma co na siłę importować.

Nie przeszkadzają mi ani nudyści na plaży ani topless sąsiadki na balkonie - byleby to było topless dorosłe. Bo niewinność dziecka w naszych rozerotyzowanych czasach i zbrukanym nieco świecie wymaga szczególnej troski a nadmierna swoboda może wyrządzić tyle samo szkód, co zbytnia pruderia.

"Dziecko jest pełnym człowiekiem" - mawiał Janusz Korczak - "a nie kandydatem na człowieka". Ma więc prawo do intymności i do poszanowania tej intymności, zwłaszcza w strefie społecznej.

Dlatego moja 2,5-letnia córka nago biega tylko po domu i w ogródku u babci. Na plaży ma co najmniej pieluchę. Nigdy nie robię jej zdjęć, na których widać miejsca intymne.

Jak będzie dorosła i pójdzie na plażę dla nudystów - jej sprawa. Na razie będzie tekstylna.

Opinie (526) ponad 10 zablokowanych

  • Sama mam dziecko i moje nigdy nie latało bez majtek nawet jak miało rok zawsze miało na sobie majteczki bo nie widze w nagości dziecka nic śmiesznego ani ciekawego a odrobine dobrych manier przyda się nawet na plaży

    • 5 5

  • pupy

    Mnie sie wydaje ze to temat zastepczy powiedzialbym ogorkowy. Nie przeszkadza mi ze ktos puszcza gole dziecko by latem na plazy bawilo sie. Ja tego ze swoimi dziecmi nie robilem ale jak ktos jest leniwy bo boi sie o czystosc ubranek dzieciecych to jego sprawa. Oczywiscie moze taka sytuacja gorszyc kogos i dlatego uwazam ze powinny byc takie sytuacje na plazach dla nudystow. Ale nie robilbym z tego jakiegos wielkiego problemu i probowal jakies ramy przepisow administracyjnych stosowac.

    • 3 1

  • ja ide na plaze opalic sie,wykapac w morzu,zrelaksowac,posluchac szumu morza,poczuc cieplo piasku na zremaryzowanych kosciach... (1)

    Gdybym mial zwracac uwage kto i w co jest odziany ,czy jest gruby lub chudy, piekny czy brzydki -to wrocilbym z plazy potwornie zmeczony.
    Przeszkadza mi w wypoczynku nadmierny wrzask bieganie z pilka pomiedzy kocykami,czy gdy ktos obok pali papierosa.
    Mysle ze jak ktos ma ciezkie mysli sexualne na plazy i rozne kompleksy to powinien raczej szukac ustronnych miejsc do wypoczynku,gdzie nie ma ludzi.
    Jezeli chodzi o granice to mysle ze prawo karne okresla je jednoznacznie i to co nie jest zabronione jest dozwolone.
    Szukanie jakichs wyimaginowanych granic moralnych jest be sensu bo kazdy ma swoj mlasny punkt odniesienia ktory meisci sie w kodeksie prawnym czy obyczajowym.
    A to co mysli sobie dana osoba na plazy patrzac na innych to juz jest jej osobisty problem.
    Granica przywoitosci lezy gdzies indziej,czy my potrafimy sie zachowac stosownie do sytuacji.
    Bo jezeli bedziemy uporczywie wpatrywac sie w jakas sliczna dziewczyne ktora jest odziana w stroj kapielowy to bedzie to zwykle chamstwo.
    Wpatrywanie sie w rozneglizowane dziecko caly czas swiadczy o sklonnosciach pedofilskich.
    I jak juz napisalem ,to jest problem patrzacego a nie osoby ktora nei lamie kanonow obyczajowosci przyjetych na plazy...gdzie wszyscy sa rozneglizwani bardziej lub mniej.
    Jasne ze kazdy ma te swoja granice przyzwoitosci wpojona przez wychowanie w swojej rodzinie i w pewnej zamknietej spolecznosci,ale nei powinien rygorystycznie reagowac i przesuwac te swoje widzi mi sie na innych ,gdy nei lamia oni prawa!-inaczej dojdziemy do absurdu.

    • 13 0

    • Jak Cię czytam, to zaczynam się zakochiwać.

      • 0 0

  • lekarz

    Panią piszącą ten artykuł powinien zająć się lekarz psychiatra, gdyż ma problemy na pograniczu pedofilii - robi problem z braku problemu. To rodzic określa granice dla dziecka i to on wychowując ponosi całość konsekwencji a pani "redaktor" zapewne jest starą panna i leczy swoje kompleksy!

    • 11 3

  • z przezorności...

    Nie przeszkadzają mi takie obrazki, natomiast z przezorności założyłabym dzieciakowi chociaż majtki (po jaki grzyb pakować dzieciaka w stanik, jeżeli nie ma co zasłaniać? No chyba, że już jest, ale to kwestia wieku) . Cholera wie co się szlajało po tym piasku, może piesek kupkę zrobił? Może jakiś amator piwa nie dotarł do toalety i ulżył sobie na piaseczku przy wodzie? Sytuacji może być milion.
    Z czystej ostrożności, ochrony i higieny, bądź co bądź miejsc intymnych dziecka, wolałabym przywdziać mu majty :)

    • 5 0

  • Dziwne podejście

    Jeśli ktoś widzi potencjalny obiekt seksualny w biegającej nago po plaży 2,5 - latce, to moim zdaniem ma jakiś problem. Właśnie takie podejście sprawia, że na rzeczy zupełnie naturalne zaczynamy patrzeć jak na "zboczenie", a niewinne małe dzieci stają się nagle zamiast "golaskami", to "roznegliżowanymi pannami".
    Ubieranie, czy też rozbieranie dzieci nie spowoduje wzrostu lub spadku ilości pedofilii, bo to nie ma żadnego związku. Jeśli ktoś ma takie odchylenia, to na pewno nie z powodu widoku na plaży. Założenie majtek nie uchroni też dzieci przed "brudnym" piaskiem, bo zamiast odpadać od ciała po wyschnięciu, będzie godzinami tkwił w wilgotnych majtkach, co jest zdecydowanie gorsze.

    • 5 1

  • do roboty

    Ludzie, do roboty się weźcie a nie patrzycie kto jak ubrany, kto z kim siedzi, kto szczy albo gdzie tani towar w szmateksie. Polak to dziad i zbok.

    • 2 1

  • takie sytuacje

    pokazują jak bardzo wpadamy w paranoję, kiedyś było normalne iż dzieciaki do lat 3-5 latały po plaży na golasa, zboczeńcy byli i wtedy, i jeszcze bardziej aktywni w terenie bo nie było netu. Moje dziecaki też biegały z gołymi tyłkami, zakładałem im czasami tylko gatki jak bawiły się w piachu, na plaży był coraz większy syf :( . Niektóre z poniższych komentaży pokazują nadgorliwość społeczną, ale tylko w necie, "Dziecko jest dobrem społecznym" i należy je chronić, lecz jak pokazuje życie twarzą w twarz juz tacy nie jesteśmy. Lat temu naście będąc na plaży chciałem dostać się na mieliznę , mając córę na ręku asekutując syna płynącego obok (było głęboko na ok 2 m) wyciągnąłem chłopca 7-9 lat zaczynał panikować, który podążał za ojcem tyle że obo mnie było naście osób młodzież i starzy lecz onbi nic nie zauważyli....

    • 1 1

  • Kąpanko nieletnich (1)

    Ja nie widzę żadnego problemu w tym żeby dzieci się kąpały nawet mając i po 12 lat, mnie tam się nawet podoba.

    • 4 1

    • pedofilia to pociag do dzieci przed okresem dojrzewania

      a nie do 12 latek

      • 3 0

  • 9-cio letnie "pannice"? czy poziom wzrostu piersi wyznacza poziom samoświadomości seksualnej?

    nazywać 9-letnie dziewczynki pannicami to już przesada, ja pierwszy stanik plażowy dostałam jak miałam 13 lat i to było coś bardzo "dorosłego" wcześniej albo fikałam w samych gaciach albo miałam strój jednoczęściowy... moja mama do dziś lata z gołymi cycami po mieszkaniu, a tata sika przy otwartych drzwiach i co? gdybym dziś miała 9 lat to byłabym "pannicą" z pruderyjną rodziną, która nauczyłaby mnie że ciało to coś brzydkiego i należy się tego wstydzić... cieszę się, że poziomu mojego rozwoju seksualnego nie opisywały gazety internetowe i że nikt nie wtrącał się kiedy wsypywałam sobie piach do majtek dla zabawy...

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane