- 1 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (60 opinii)
- 2 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (43 opinie)
- 3 Kto obawia się tramwaju przez Klonową? (392 opinie)
- 4 Jarmark: zobacz jego pierwszy dzień (121 opinii)
- 5 Trójmiejskie mola, których już nie ma (108 opinii)
- 6 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (307 opinii)
Dziecko tonęło w Aquaparku, w stanie krytycznym trafiło do szpitala
8-letnia dziewczynka tonęła w środę w sopockim Aquaparku . Po reanimacji trafiła w stanie krytycznym do szpitala. Postępowanie w sprawie wypadku wszczęła już policja. Wszyscy ratownicy byli trzeźwi.
Aktualizacja godz. 11:21 Niestety stan dziecka nie uległ od wczoraj poprawie. - Mogę tylko powiedzieć, że stan tej dziewczynki jest naprawdę bardzo ciężki, żadnych innych informacji nie mogę udzielić - mówi lek. med. Maria Kucharska-Kulwikowska, dyrektor ds. medycznych w Szpitalu Dziecięcym Polanki, gdzie trafiła 8-latka.
O sprawę chcieliśmy zapytać przedstawicieli parku wodnego, ale usłyszeliśmy, że osoba mogąca udzielić komentarza będzie dostępna dopiero około godz. 13.
Zapytaliśmy więc o zdarzenie policję.
- Mogę potwierdzić, że doszło do takiego wypadku i 8-latka faktycznie trafiła nieprzytomna do szpitala. Prowadzimy postępowanie dotyczące narażenia jej życia i zdrowia. Póki co jest to jednak postępowanie w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Według policji w momencie, gdy dziecko zaczęło tonąć, na sali było pięciu ratowników. Wszyscy oni zostali przebadani alkomatem - byli trzeźwi.
- Zabezpieczyliśmy nagrania z kamer monitoringu, dziś też będziemy przesłuchiwać świadków - dodaje Kamińska.
Z naszych informacji wynika, że policja dowiedziała się o wypadku godzinę po zdarzeniu. Nie poinformowali jej pracownicy Aquaparku, lecz przypadkowy świadek zdarzenia.
Poniżej przedstawiamy relację jednego ze świadków zdarzenia (imię i nazwisko znane redakcji).
"Byłem już poza wodą, kiedy usłyszałem pisk. W wodzie były chyba dwie zorganizowane grupy dzieci, około 30-40 osób. Między nimi na powierzchni unosiła się bez ruchu mała dziewczynka. Wszyscy myśleli, że już nie żyje. Ratownicy wyciągnęli ją z wody i zaczęli reanimację. To znaczy dwóch z nich zaczęło ją reanimować, dwie inne osoby - kobiety - biegały z krótkofalówkami i sprawiały wrażenie, jakby nie wiedziały, co należy zrobić. Panował ogromny chaos. Nikt nie panował nad dziećmi, które zebrały się wokół ratowników reanimujących ich koleżankę i płakały. Zeszły do szatni dopiero po 5 minutach, a i później wychodziły, już ubrane, i patrzyły na akcję ratowniczą. Kiedy wszystko się zaczęło, była godzina 16:06, pogotowie pojawiło się z kolei dopiero o godz. 16:20. Najbardziej mnie zdziwiło to, że mimo prowadzonej reanimacji, na basen wpuszczane były kolejne osoby. Normalnie sprzedawano bilety i wpuszczano ludzi do wody, chociaż ratownicy byli zajęci ratowaniem dziecka".
Miejsca
Opinie (475) ponad 20 zablokowanych
-
2014-06-04 11:34
Co z tą dziewczynką? (1)
jak się czuje? przeżyła? najlepiej napisać news, ale o zdrowiu dziecka to już potem nic:/
- 4 0
-
2014-06-11 12:47
Słyszałem, że niestety zmarła, ale to nieoficjalna informacja.
Redaktor mógłby się zainteresować losem dziewczynki.
- 0 0
-
2014-06-04 14:16
(1)
Dziewczynka nadal jest nieprzytomna, w bardzo ciężkim stanie:(((
- 0 0
-
2014-06-06 20:56
:(
Śpij Aniołku
- 0 1
-
2014-06-09 23:45
Jaka płaca taki ratownik ...
- 0 1
-
2014-06-09 23:58
8zł za godzinę pracy ratownika który ponosi taką odpowiedzialność .... słabo
8zł / 1h
40 os. w wodzie pod ciągłą kontrolą
hałas+ 40 stopni ciepła w szklarni- 0 0
-
2014-06-10 14:04
Niech zmienią ratowników w końcu !!
Mój syn też topił się w aqua parku i reakcja ratowników była zerowa nawet zostałam przez nich wyśmiana jak okrywałam syna ręcznikami które dostałam od ludzi którzy mi pomogli ratować synka ...Po prostu szok co tam się dzieje ratownicy tam zajmują się tylko sobą ...
- 0 0
-
2014-06-12 21:15
!
- 0 0
-
2014-06-12 21:25
Kilka lat temu w Aqua Parku zauważyłem topiące się dziecko. Było w części basenu, w którym nie miało gruntu. Podskakiwało do góry odbijając się od dna, żeby zaczerpnąć powietrza. Nie wiem jak długo walczyło w ten sposób o życie. Natychmiast podałem mu rękę i odholowałem do najbliższych schodów. Moja interwencja była natychmiastowa i fartowna dla "młodego pływaka". Każdy na moim miejscu postąpił by tak samo, więc nie było o czym się rozpisywać .... Mam nadzieję, że obecnie jest zdrowe, grzeczne i dobrze się uczy :)
- 1 0
-
2014-06-13 12:08
W jakim stanie jest dziewczynka?
- 0 0
-
2014-06-17 15:49
zmarła
- 0 0
-
2014-06-17 16:39
dzieci i dorośli często nie czytają oznaczeń głębokości
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.