Kg
2004-03-10 17:26
trzymajcie ciśnienie biedacy.
2004-03-10 17:38
to jakies przegiecie, osoba piszaca ten art powinna zakupic dobre soczewki. srednia wieku z tego co widzialam to byla 20 lat i wzwyz, chyba autor z glosu wybrzeza sugerowal sie wzrostem... idiotyzm totalny
2004-03-10 19:12
Wiek? Ja nie mysle zeby to mialo jakiekolwiek znaczenie. Czy sprawa bylaby bardziej powazna gdyby te same transparenty niosly 80-letnie babcie? Mowimy tu o pewnych zasadach, ktore kiedys nazywano moralnymi.
Tak przy okazji, nie mowcie baby o "rownouprawnieniu" gdy chcecie miec prawo zabijania nienarodzonych dzieci (przeciez nie swin). Chlopy takiego prawa nie maja i sie go nie dopominaja, wiec nie widze tu zadnego "rownouprawnienia". Moge Wam podac przyklad do jakich nonsensow dochodzi w rezultacie tego typu zadan. W jednym z poludniowych stanow USA - (sprawa byla glosna 2 lata temu) - prawnicy i ustawodawcy zastanawiali sie jak rozwiazac nastepujacy dylemat: Zgodnie z obowiazujacym prawem, wyrok smierci na ciezarnej kobiecie nie mogl byc wykonany przed porodem. W tym samym czasie wprowadzono legalne uznanie prawa do aborcji. W pierwszym przypadku nienarodzone dziecko bylo "czlowiekiem", w drugim nie jest. Bylo z tego duzo szumu w Zachodnich mediach i w rezultacie zlikwidowano prawo do aborcji w tym stanie. Czysta glupota. Tu jest sedno sprawy - a nie w wieku demonstrantek.
2004-03-10 19:58
Idioci, tracicie czas na darmo wysylajac Natsky i Beagle worms do uczestnikow tego Forum, ktorzy opublicowali swoj email adres. Mozecie mnie zdjac ze swojej listy i pocalowac w dupe.
Dla wszystkich zainteresowanych - mozecie zciagnac programiki, tzw. "removal tools" z nastepujacej strony Symantec:
http://securityresponse.symantec.com/
2004-03-10 20:09
przeczytaj niektore wczesniejsze posty ktore nawiazuja do wieku -mniemanych 15 latek- uzywajac go jako argumentu do swych rozpraw slowotworczych.. poza tym gdyby istnialo rownouprawnienie to by nikt sie nie dziwil ze kobieta to albo tamto- a dopoki beda sie dziwic bedzie istnial motyw mowienia o rownouprawnieniu. co do aborcji to jesli kobieta ma z kims dziecko to (jesli ta osoba sie nie"zmyje") mysle ze winni razem decydowac o aborcji, chociaz ostatecznie to kobieta bedzie rodzic/lub nie/ a nie facet. poza tym na decyzje o aborcji sklada sie wiele rzeczy (m.in.choroby genet dziecka, wartosci i zasady ktore kazdy ma inne i nosi wew siebie itd). chodzi po prostu o fakt by aborcja byla mozliwa oficjalnie bo i tak wszyscy wiedza ze jest mozliwa nielegalnie- jak z reszta wszystko co zakazane-bo to raczej rodzice dziecka powinni wiedziec co chca zrobic a nie panstwo/rzad/politycy ktorzy mowia nam nie albo mowia "koko dzambo i do przodu" i co my wtedy mamy ich sluchac za kazdym razem????!!!! a co niby taki polityk wie o jednostkach- ze niby wie co one chca w danym momencie i czego potrzebuja?? to jedna wielka bujda i o nas samych powinnismy stanowic MY SAMI n i k t inny!!!o to chodzi.
2004-03-10 23:47
Zgadzam sie z Toba tak dlugo jak to decydowanie nie zachodzi na koszt innych ludzi, a zwlaszcza bezbronnych, nienarodzonych dzieci. I nie jestem "mieczakiem" ani Chlopobaba - tylko tak sobie mysle, ze ci co chca decydowac o zyciu innego czlowieka powinni byc dostatecznie dojrzali - a to nie jest prawda w przypadku kobiet, ktore sie pierdola bez srodkow ostroznosci (bez glowy) i koncza z niechciana ciaza. Nie widze dojrzalosci w takich babach i nie wiem dlaczego mialyby miec prawo decydowania o zyciu lub smierci dziecka.
2004-03-10 23:51
15 latka nie moze miec pojecia o emancypacji i feminizmie, bo zwykle jest utrzymanka swoich rodzicow i ma kielbie we lbie!!! Zobaczymy z jaka radoscia bedzie wykrzykiwac te same hasla za piec lat, kiedy stanie u "kariery"...
Wiele współczesnych kobiet uważa, że to właśnie kobiety same wywalczyły sobie swobodę obywatelską, swobodę myśli i wypowiedzi. Nie znając historii kształtowania się ruchu feministycznego i przebiegu procesu emancypacji faktycznie można przyjąć wyżej przedstawione twierdzenie za prawdziwe. Niestety mit o wspaniałej i niezwyciężonej emancypantce opiera się na pewnej męskiej prawdzie. Mianowicie, po pierwsze, prawdopodobnie mezczyżni mieli już dość jęczenia swoich małżonek z chorym i niedowartościowanym ego, po drugie, pewnego razu, pomysleli jak umiecie robic wszystko, to robcie to - "baba z wozu koniom lzej"... I dopuscili kobiety do wszystkich sfer zycia społecznoego... Wystarczy przeczytac biografie jednej z najbardziej zazartych feministek Aleksandry Kollataj ...
Wolalbym, zeby nie bylo jej i jej podobnych. Jak dobrze bylo by siedziec w domku, liczyc kaske ktora przynosilby do domu szanowny malzonek, miec czas dla dziecka, siebie, kolezanek, fryzjerow i krawcow, pokazywac sie u boku meza jako jego hluba i ozdoba. A tak...szara naga rzeczywistosc - samotnie z brzdacem, trzy etaty, fryzjer raz na trzy miesiace, noca fuchy dla niedouczonych studentow i jeszcze obrazaja mowiac, ze niby wyzwolona, feministka... G... prawda
2004-03-11 03:41
Baby to h**e
Lecz ze wzgledu na ksztalt dupy
Chlop je wpuscil do chalupy
This is just a stupid joke, ladies please don't feel offended. I think that this discussion is over - everything serious and meaningful was said, people had a chance to air their frustration. Life will go on and nothing will really change because Poland was sold and those who own it now care about their profits and their careers, not about better life for Polish people.
It was nice to meet you online... (I hope that I am wrong)
2004-03-11 04:51
W polowie toru saneczkowego byla taka mala polanka, zaraz przy ogrodzonym transformatorze. Byla tam laweczka i rosly naokolo poziomki. To bylo w latach 50-tych i wczesnych 60-tych. Z tel laweczki byl piekny widok na doline przylegajaca do Lysej Gory. Opera Lesna jeszcze nie miala "dachu", tylko polzgnile drewniane lawy. Skocznia narciarska i strzelnica, cyganskie wozy kazdego lata. Staw byl jeszcze naturalny, nie obmurowany. Kilka sosen na ktore lubilem sie wspinac. Straz Pozarna po drodze. Plaza i woda byly takie czyste, ze kapiace sie dzieci bawily sie meduzami, wedkarze lapali fladry z sopockiego Mola. Cale rodziny spacerowaly i cieszyly sie wolnym, pieknym zyciem. Swiat byl lepszy, czysciejszy, ladniejszy i szczesliwszy (mimo komuny). Czy to jeszcze tam jest? Wiem, ze juz nie ma... Wszystko sie P********ilo. Mam nadzieje, ze mlode feministki, ktore nie pamietaja tamtego swiata i tamtego zycia, pomysla do czego doprowadzila nowoczesnosc, w kota tak zawziecie wierza.
2004-03-11 04:55
...w ktora tak slepo wierza.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
