- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (367 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (176 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (80 opinii)
- 4 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (45 opinii)
- 5 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (248 opinii)
- 6 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (359 opinii)
Dziki na cmentarzach szukają olejowych zniczy
Wizyty dzików na cmentarzu są niezwykle uciążliwe, bo zwierzęta pozostawiają po sobie potworny bałagan.
- Lgną do nich jak odurzone, a kiedy dorwą, wyciągają wkład i "ciumkają" jak smoczek - komentuje zamiłowanie dzików, odwiedzających Cmentarz Katolicki w Sopocie, do olejowych zniczy jeden z naszych czytelników. Zarządca nekropolii przyznaje, że dziki cmentarz odwiedzały od zawsze, ale nigdy na taką skalę, jak dzieje się to obecnie.
- Jestem na cmentarzu kilka razy w tygodniu i niemal zawsze spotkam jakiegoś dzika - komentuje pani Maria, którą spotkaliśmy w sopockiej nekropolii. - Nigdy nie zachowywały się wobec mnie agresywnie i nie wyrządziły większych szkód. Ale to jednak dzikie zwierzęta, więc nie czuję się bezpiecznie, widząc je w pobliżu.
Dziki na cmentarzach szukają przede wszystkim jedzenia. Tu podczas spaceru na Cmentarzu Oliwskim.
Przychodzą na cmentarz, bo szukają jedzenia
Co przyciąga dziki na cmentarz? Nie trzeba być ekspertem, żeby odpowiedzieć na to pytanie, choć niektóre z wniosków, do jakich doszli nasi czytelnicy, mogą zaskakiwać.
- Dziki ryją najczęściej tam, gdzie mogą znaleźć coś do jedzenia. Szczególnie upodobały sobie rośliny cebulowe, dzień po ich posadzeniu rozryły mi ziemię dookoła pomnika - opowiada pani Maria. - Co ciekawe, muszą kierować się określonymi preferencjami, bo dokładnie na te same kwiaty zasadziły się w moim ogrodzie, pozostałych w zasadzie nie ruszając.
Krajobraz po cmentarnej uczcie - dziki uwielbiają wkłady do zniczów olejowych, a że wysoka temperatura im nie przeszkadza, wywracają palące się znicze, rozlewając roztopiony wosk na pomniki.
Dziki to koneserzy olejowych zniczy
Jak donoszą osoby regularnie odwiedzające sopocką nekropolię, dziki szczególnie upodobały sobie olejowe znicze.
- Lgną do nich jak odurzone, a kiedy dorwą, wyciągają wkład i "ciumkają" jak smoczek - opowiada jeden z odwiedzających cmentarz. - Najprawdopodobniej chodzi o zapach, który działa na nie jak wabik.
Do podobnych wniosków doszedł jeden z naszych czytelników, pan Patryk:
- Kiedy stawiamy znicze olejowe, możemy mieć pewność, że gdy wrócimy, będą wywrócone, a nagrobek będzie cały w wosku - pisał pod jednym z artykułów na ten temat. - Aby tego uniknąć, zaczęliśmy stawiać znicze elektryczne. Zdarza się, że dziki jakiś wywrócą, ale ich odwiedziny są zdecydowanie rzadsze, a i szkody mniejsze, bo na pomnik nie rozlewa się wosk.
Jak sobie radzić? Nie podsuwaj dzikom pod nos tego, co lubią
Skontaktowaliśmy się z zarządcą cmentarza, który wytłumaczył, że obecność dzików nie wynika z tego, że bramy są otwarte czy że w płocie są dziury, bo te są regularnie "łatane". Problemem jest to, że w ostatnim czasie populacja dzików znacznie wzrosła, a ogrodzenia nie są dla nich żadną przeszkodą - bez trudu potrafią je sforsować.
Jak zatem sobie radzić, żeby dziki - dosłownie i w przenośni - nie wchodziły nam w drogę? Osoby odwiedzające sopocki cmentarz mają swoje sposoby.
- Po pierwsze, jak wspomniałem, zamienić znicze olejowe na np. elektryczne - radzi pan Patryk. - Po drugie, uważać na to, jakie kwiaty się sadzi, a najlepiej na jakiś czas w ogóle sadzenie sobie odpuścić. I pod żadnym pozorem nie dokarmiać dzików, co niestety zdarza się nagminnie. No i koniecznie musimy trzymać wspólny front, bo jeżeli ja odpuszczę sadzenie roślin, które smakują dzikom, a osoba opiekująca się sąsiednim grobem tego nie zrobi, to będą przychodziły ryć i bałaganić, jak wcześniej.
Konieczne zdecydowane działanie samorządów
Każdy z naszych rozmówców podkreślał, że aby ostatecznie rozwiązać problem, konieczne jest przemyślane i konsekwentne działanie samorządów i że dziki to nie małe, słodkie świnki, tylko zwierzęta, w kontakcie z którymi należy zachować szczególną ostrożność.
- Dziki nie kontrolują tego, gdzie idą czy biegną, zostawiają na cmentarzu swoje ekskrementy, chodzą po nagrobkach, niszcząc je, a przede wszystkim na potęgę bałaganią. Nie można przymykać oka i udawać, że nie ma sprawy, bo w końcu dojdzie do tragedii - puentuje pani Maria.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-06-05 10:40
przepis na zero dzików na cmentarzu: (5)
samozamykająca furtka z blokadą otwarcia przez człowieka oraz szczelny płot
- 101 5
-
2024-06-06 08:08
furtka tak ale tylko na pilota
- 0 0
-
2024-06-06 07:30
chyba że pierwszy stanie w w bramce i przytrzyma żeby reszta rodziny mogła wejść
- 1 0
-
2024-06-05 19:33
cmentarze (1)
biorą krocie za pomnik i utrzymanie go, ale już na porządne ogrodzenie to nie mają, ciekawe?
- 3 0
-
2024-06-06 08:08
cmentarz nie biorą za pomniki
- 0 0
-
2024-06-05 13:44
nieee, to za trudne
- 8 0
-
2024-06-05 11:08
sopocki cementarz katolicki (2)
same zniszczenia a oni nic nie robia sam mam tam rodzicow i co przyjde to na grobowcu jakby ktos w hokeja gral pelno szkla kwiaty rozwalone. czy tak trudno uszczelnic plot zamontowqc sprezyny na furtkach ewidentnie kolejny kierownik cmentarza do zmiany swoja droga ci kierownicy maja mocne plecy normalny pracownik cos zle zrobi zapomni itd i po premii a potem na bruk a tu prosze nic kierownik ma sie dobrze zadnych dzialan
- 67 1
-
2024-06-20 11:03
Środki
Proszę dać kilkaset tysięcy na płot, to będzie szczelny
- 0 0
-
2024-06-06 05:21
Trzeba było skremować rodziców, a urny postwić w kuchni na parapecie, żeby rodzice widok mieli. I nie miałbyś problemu z dzikami.
- 0 3
-
2024-06-05 12:31
ogólnie to trochę skandal bo wygląda na to ze (1)
zarządca tego cmentarza to na to kompletnie wylane.
Kasę liczyć potrafią i kasują za swoje usługi znacznie więcej niż spółki miejskie ale zmieszczenia powodowane przez zwierzęta to juz nie jest ich sprawa.- 62 3
-
2024-06-05 19:53
Rudy
To łysa zachłanna faja jest.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.