- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (189 opinii)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (597 opinii)
- 3 50 lat pracuje w jednym zakładzie (209 opinii)
- 4 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (203 opinie)
- 5 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (211 opinii)
- 6 Mieszkam nad morzem i co mi zrobisz? (366 opinii)
Dziury w ulicach: teraz tymczasowo, wiosną docelowo
Spod śniegu zalegającego jeszcze kilka tygodni temu na ulicach, wyłaniają się dziurawe niczym niczym ser szwajcarski ulice. Drogowcy walczą z nimi za pomocą tymczasowych łat. W Gdańsku wydali już na to prawie 1 mln zł.
Od 1 stycznia na walkę ze zniszczoną nawierzchnią wydano kwotę ok. 850 tys. zł. Zużyto do tego ok. 1030 ton asfaltu lanego. Tymczasowe łaty pojawiły się na najważniejszych ulicach Gdańska.
- Dziury zostały wypełnione m.in na Trakcie Św. Wojciecha, ul. Okopowej, ul. Jabłoniowej, ul. Warszawskiej i ul. Kartuskiej. - wymienia Wiesław Szańca, zastępca kierownika Działu Utrzymania Dróg Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Docelowo obecne wypełnienia zastąpią trwalsze. Jednak trzeba na to poczekać do poprawy warunków atmosferycznych, czyli pewnie do wiosny. Dodatnia temperatura musi być zarówno w ciągu dnia, jak i nocy. Łaty, które wówczas się pojawią, będą wykonane tak, aby mogły wytrzymać najbliższe kilka lat.
- Nasi pracownicy na bieżącą monitorują stan ulic w Gdańsku. Staramy się zabezpieczać ewentualne ubytki w nawierzchni - zapewnia Szańca. Jednocześnie ZDiZ podkreśla, że mieszkańcy również mogą zgłaszać miejsca, które wymagają pilnej naprawy. Na takie sygnały czeka Dyżurny Inżynier Miasta pod całodobowym numerem telefonu: (58) 52 44 500.
Opinie (125) 4 zablokowane
-
2011-02-15 20:52
Opinia wyróżniona
czasy nowe, a metody stare... (1)
to co dzieje się na gdańskich drogach to kpina. Ludzie, mamy 21 wiek ale w budyniogrodzie to chyba fakt bez znaczenia. Tyle pieniędzy wydaje się z publicznych pieniędzy na pseudo naprawy, z których i tak nic nie wynika. Można łatać drogi, a nawet trzeba to robić ale nawet największy laik w temacie wie, że jak pan Zdzisio z panem Wiesiem (bez obrazy, to taki przysłowiowy zwrot) leją czarną maź w dziurę wypełniona wodą przy temp. 0 i mniej, klepią to miotłą słomianą, to i tak po 48 godzinach efektów tej twórczej pracy nie będzie widać - po prostu dziura pojawi się ponownie. Innym aspektem jest łatanie w lecie - łaty są albo wypukłe albo od razu się zapadają, albo masa asfaltopodobna w temp. większej niż 20 stopni zmienia się w ciecz itd. Bardzo łatwo wydaje się w tym mieście publiczne pieniądze ale nikt nie pilnuje jakości niechlujnego zazwyczaj wykonania. Jakoś w Niemczech, nawet na Słowacji takich problemów z drogami nie ma - raz zrobione i na 20 lat spokój. Większość kierowców wolałaby żeby robić i naprawiać 50% tego co teraz rocznie ale do jasnej anielki porządnie i bez defektów. Tak złego stanu dróg jak żyję nie pamiętam i za żadne pieniądze tego nie można naprawić w sytuacji kiedy jeden nieuk zleca drugiemu nieukowi prace remontowo budowlane i żaden z nich nie ma o tym zielonego pojęcia. Ma być tanio - ale w przypadku budowy dróg tanio oznacza byle jak! Najbogatsze kraje świata nie pozwalają sobie na taką rozrzutność jak nasze samorządy w temacie naprawy i budowy dróg. Mieszkańców Gdańska na prawdę mało obchodzi ile wydano na drogi - nas obchodzi jakość wykonanej pracy - im lepiej tym w efekcie taniej bo szanowni panowie od zarządzania nie liczą czegoś co nazywane jest kosztami społecznymi. Od ponad 20 lat wałkujemy temat dróg i drugie tyle będziemy dopóki jakość nie stanie się priorytetem. Osobny temat to zamówienia publiczne. Niech mi ktoś wytłumaczy dlaczego specyfikacje zamówień zawierają tematy, które przestają być ważne w późniejszej eksploatacji drogi. Przykład: wiele lat temu modernizowano trójmiejską obwodnicę. Wykonawca był zobowiązany do wykonania odblaskowych linii rozdzielających pasy, wbicia w nie specjalnych kapsli odblaskowych błyszczących w nocy, zamontowania na barierach na zakrętach kolejnych odblasków, montowania ekranów dźwiękochłonnych. Minęło parę lat i co? pasów w deszczu nie widać ( w dzień często tez nie - zwłaszcza na zakrętach), odblaski w asfalcie powyrywane, te na barierach tak brudne, że i tak nie widać, a przy ostatnim remoncie obwodnicy za Szadółkami spece od demontażu ekranów dźwiękochłonnych, żeby ułatwić sobie pracę wyginali koparką słupy (stoją tak do dziś)i wyrywali ekrany z pomiędzy nich na siłę bo łatwiej niż dźwigiem je unosić - ALE ONE BYŁY MONTOWANE KIEDYŚ ZA NASZE PIENIĄDZE, które teraz wywalono w błoto! Dlaczego tak można? Ponieważ za publiczne pieniądze można wszystko - byle jak, byle odhaczyć inwestycję, byle do fotki z otwarcia itd. To jest OBRZYDLIWE marnotrawstwo pieniędzy - naszych niestety...
- 14 1
-
2011-02-15 21:14
popieram w niemczech widziałem drogi z większą ilością dziur
popieram w Niemczech widziałem drogi z większą ilością dziur, ale kazda była ładnie załatana, na odcinku 500 m było tam z 200 łat, ale zadna nie miała górki bo zapewne nie była uklepywana łopatą, wszystkie równo wycięte w kwadraty a u nas?
- 4 0
-
2011-02-15 21:18
to wygląda jak krater po planetoidzie na Księżycu
- 1 0
-
2011-02-15 21:23
To niech w końcu wezmą się za ul. Sucharskiego bo tam już nie jeden koło stracił ! ! ! A dzień w dzień pojawia się nowa dziura. Jak się stanie tragedia przez tą ulicę to wtedy będzie to wina kierowcy a nie nawierzchni. Niech się urzędasy przejadą tą drogą swoimi nowymi autami to wtedy może ktoś coś zacznie działać jak jeden z drugim sobie uszkodzą samochodziki :) A tak w skrócie mówiąc Gdańsk w tej chwili to dziura za dziurą dziurę poganiającą a drogowców nie widać i pewnie poczekamy na nich do wiosny ale roku 2020 ha ha ha :)
- 3 0
-
2011-02-15 22:07
mnie krew zalewa
kiedy widze to łatanie,przeciez to az sie prosi żeby jednej nocy przyjechac zerwac stary asfalt,drugiej przyjechac z rozsciełaczem i polozyc nowy, nie mowie tu o grunytownym remoncie,ale chociaz nowa nawierzchnia od starego kraweznika do starego kraweznika.... chociaz 5 cm nowej masy.!!! jak bedzie cala szerokosc wylana to nie bedzie w niej szpar w ktore wpada woda,ktora dalej zamatrza i pęka.... i tak mozna łatac do usranej śmierci
- 3 0
-
2011-02-15 22:09
pan adamowicz (1)
ja nie wiem tez w innych krajach jest zima i takiego problemu z dziurawimi ulicami nie maja to wina pana prezydenta adamowicza za stan drog w gdansku ciekawe czym on jezdzi pewnie na osle bo sam jak osiol wyglonda
- 4 0
-
2011-02-16 07:57
ty też jak osioł piszesz :"wyglonda", "dziurawimi"
- 0 0
-
2011-02-15 22:14
1 tir niszczy nawierzchnię (1)
jak kilkaset tys. samochodów. Chyba większość o tym wie??
- 3 2
-
2011-02-15 22:55
jak kilkaset tys. samochodów
ale żeś poleciał...
- 1 2
-
2011-02-15 22:15
Od 1 stycznia na walkę ze zniszczoną nawierzchnią wydano kwotę ok. 850 tys. zł. Zużyto do tego ok. 1030 ton asfaltu lanego.
Tymczasowe łaty pojawiły się na najważniejszych ulicach Gdańska. KAWAŁ STULECIA :) PROPONUJĘ ZROBIĆ TEST NA NOWATORÓW ...POWODZENIA - JADĄC PO JEDNYM PASIE NIE MOŻNA ... NIE WPAŚĆ W DZIURĘ :)
- 2 1
-
2011-02-15 22:27
Dziury w ulicach: teraz tymczasowo OGROMNE, wiosną docelowo KRETERY
- 4 0
-
2011-02-15 22:36
Zapraszam na Przeróbkę, zjazd z Mostu Siennickiego. Nie ma już jak omijac dziur. Jeden wielki krater.
- 4 0
-
2011-02-15 22:37
(1)
Polskie latanie dziur: minus 10 stopni, wpada ekipa traktorem i leją w dziurę coś na kształt smoły. Ten super produkt po tygodniu zamienia się w żwir i trzeba smołe lac od nowa. Kto za to płaci? Kto kintroluje prace tych firm?
- 6 1
-
2011-02-15 22:58
Ta smoła kosztuje więcej niż najlepszy (najdroższy) asfalt - to jest właśnie Polska!!!
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.