- 1 Wypadek w Gdyni. Potrącono trzy osoby (230 opinii)
- 2 Paragon grozy za kurs taksówką (347 opinii)
- 3 Biegli zbadali list Grzegorza Borysa (38 opinii)
- 4 Zuchwały napad na sklep z elektroniką (122 opinie)
- 5 Zmiany w ruchu przez Open'era (83 opinie)
- 6 List gończy za byłym senatorem PiS (263 opinie)
ECS trafi pod skrzydła rządu?
Bogdan Lis i inni dawni opozycjoniści chcą, by Europejskie Centrum Solidarności podlegało rządowi, przygotowują już nawet projekt ustawy w tej sprawie. Prezydent Gdańska, pomysłodawca i promotor budowy ECS, uważa że to absurd.
- Paweł Adamowicz nie może decydować jednoosobowo, w jaki sposób sukces Solidarności promować na zewnątrz. Zapatrzył się w Lecha Kaczyńskiego i chce wystawić sobie pomnik, jakim stało się dla prezydenta stolicy Muzeum Powstania Warszawskiego. Moim zdaniem miasto źle wywiązuje się z roli gospodarza ECS - podkreśla Bogdan Lis.
Prezydent Gdańska nie zgadza się z tym pomysłem. Jego zdaniem ECS powstało z inicjatywy miasta i nie ma potrzeby upaństwowienia tej instytucji.
- Pomysł Lisa jest absurdalny, nie powinno się nacjonalizować tej instytucji. To iluzja, że po przejęciu przez państwo ECS byłoby utrzymywane z budżetu centralnego, ponieważ rząd szuka oszczędności i tnie wydatki - mówi Paweł Adamowicz.
Bogdan Lis w programie Komentarze Dnia w TVP3, przyznał, że miał zamiar kandydować na dyrektora placówki. Po tym, jak pierwszy dyrektor placówki, o. Maciej Zięba, odszedł ze stanowiska, niedawno w lokalnej prasie ukazały się ogłoszenia o konkursie na to stanowisko.
- Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że nie będę kandydować, bo ten konkurs jest atrapą. Już teraz tajemnicą poliszynela jest to, kto go wygra. To osoba preferowana przez Adamowicza. Nie będę mówił, o kogo chodzi - wyjaśnia Bogdan Lis.
Bogdan Lis ma prawdopodobnie na myśli Basila Kerskiego, polsko-irackiego politologa, dziennikarza i eseistę, od lat pracującego w Niemczech, którego od miesięcy wymienia się jako prezydenckiego kandydata na szefa ECS.
Poza Lisem upaństwowienia ECS chcą też mecenas Jacek Taylor, niegdyś pełnomocnik ECS, a obecnie członek Rady ECS. W tym samym duchu wypowiada się Jerzy Borowczak, dawny opozycjonista, poseł PO.
Przygotowywany jest już projekt ustawy, która ma zmienić statut ECS i ograniczyć wpływy miasta. Niebawem trafi do Sejmu.
Może dla mieszkańców Gdańska byłoby dobrze, gdyby rząd przejął ECS? Roczny koszt utrzymania instytucji to ok. 17 mln zł. Zgodnie z obowiązującymi ustaleniami będą je pokrywać miasto i Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dzięki "urządowieniu" centrum, w budżecie miasta mogłoby zostać kilka milionów złotych rocznie więcej.
Miejsca
Opinie (144) 8 zablokowanych
-
2010-12-25 23:29
Lepiej żeby pod rządową kasę, bo my na drogi potrzebujemy w pierwszym rzędzie! ! !
- 1 0
-
2010-12-25 23:56
Megalomańskie Centrum Solidarności
pomysł naszych "wybrańców" z Pawłem A. na czele, finansowane w znacznej mierze przez Gdańsk, to właściwie "miejskie centrum solidarności", jak rząd sfinansuje, to powinno być narodowe
Jeżeli ma być europejskie to niech Europa ściepę zrobi.
A poza tym dlaczego tylko europejskie? Co tak skromnie Paweł? Światowe niech będzie! Albo międzygalaktyczne!
A tak serio, to powinno być, tyle że po prostu Centrum Solidarności i w kilku budynkach po stoczni. I chwacit. Bez licheniowego zadęcia.
I tak za dużo dla darmozjadów, którzy się tam ulokują za błogosławieństwem wybrańca durnych tubylców.- 1 0
-
2010-12-26 02:54
Juz zapomnieli?
Jakaż sprawność w wycinaniu linków..
nawet do własnych stron..
www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Zima-niegrozna-dla-budowy-ECS-n44271.html?vop=std- 0 0
-
2010-12-26 05:15
zaczęła się bitwa...
...o koryto - jak nieudolny rząd wyleci w końcu od koryta warszawskiego to będzie mógł się w gdańskim wykarmić. Miło usłyszeć i zaobserwować jak samorząd i władza centralna dba o dobro narodu.
- 0 0
-
2010-12-28 21:05
Rząd przejmie to rząd będzie obsadzał stanowiska, byłoby szkoda...
Może na razie, po sierpniowym blamażu, zmienić nazwę na Zaściankowe Centrum Solidarności, a potem kombinować jak to poprawić.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.