• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ekstaza w skarpecie

JAGA
18 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
W policyjną zasadzkę wpadli złodzieje samochodów, a jednocześnie narkotykowi dilerzy. Mieli przy sobie niemal 2700 porcji narkotyków. Policjanci z sekcji kryminalnej Komendy Miejskiej w Gdyni wpadli na trop grupy zajmującej się kradzieżami luksusowych samochodów. Z informacji wynikało, że chodzi o trzech Białorusinów i jednego Rosjanina. Mieli też aktywnie działać w biznesie narkotykowym zaopatrując trójmiejskie lokale. We wtorek ok. godz. 17 w zasadzkę zorganizowaną przez policjantów przy jednej z agencji towarzyskich na Witominie wpadło dwóch mężczyzn. 33-letni Rosjanin Oleg Ż. i 27-letni Białorusin Witalij K. przyjechali tu wolkswagenem golfem - prawdopodobnie kradzionym. Rosjanin miał ukryte w skarpecie 111 tabletek ekstazy i 10 porcji kokainy.

Grupa wynajmowała na Oksywiu mieszkanie, które było obserwowane przez policję. Trzy godziny później zatrzymano w nim kolejne osoby. 24-letniego Białorusina Andrieja D. - gdy wysiadał z saaba (prawdopodobnie też kradzionego). Miał przy sobie paczkę z kawą, w której ukryto 2540 porcji amfetaminy. Policyjny pies, specjalnie szkolony do wykrywania narkotyków, nie dał się zwieść. W mieszkaniu ujęto kolejnego Białorusina, 44-letniego Walerego W.

- Zabezpieczono łącznie blisko 2700 porcji narkotyków o wartości czarnorynkowej 15 tys. zł - wylicza Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej policji.

Wszyscy zatrzymani przebywają w policyjnej izbie zatrzymań. Oba samochody zabezpieczono na strzeżonych parkingach do badań.
Głos WybrzeżaJAGA

Opinie (50)

  • rosjanin

    Rosjanin ty za dużo widać wychlałes dzisiaj, co to było? Moskowskaja, czy inne gówno? Nie lubię, jak brenie wypisujesz na forum! Nikt przecież tutaj o Volksburbu nie wspominał miernoto jedna!!!

    • 0 0

  • grisza

    Oj stary nie mierz wszystkich swoją miarą. Dzieci można - w uproszczeniu - wychować na dwa sposoby. Wbijając do głowy wiedzę potrzebną do przeżycia bykowcem (efekty są raczej mizerne "tak zakazany owoc lepiej smakuje", albo cierpliwie tłumacząc i pokazując jak kończą ci co słuchać nie chcieli. Mniemam, że za jakiś czas możesz mi posłużyć jako przykład poglądowy, choć tego ci nie życzę.

    • 0 0

  • otoz olis zle mniemasz, naleze do tych ktorym cierpliwie tlumaczono i przekonywano, co przynioslo ten efekt ze w miare swiadomie i z duza wiedza podszedlem do narkotykow wiem czym sa, jak sie ich uzywa itd itp i od czasow licealnych nie tykam.
    prawie nikt z moich znajomych nie utonal w dragach (pomijajac tych ktorzy rekreacyjnie rozwalaja sobie watroby pigulami na rave'ach, ale to jeszcze nie nalog, to glupota) choc praiwie wszyscy mieli z nimi przygody, do tej pory troche osob pali konopie, jakos nie zauwazam u nich szczegolnej degradacji po dziesieciu latach w szponach nalogu.
    wracajac do tematu jednak, jaka masz pewnosc, ze Twoje dziecko nie siegnie po narkotyki, i czy nie czulabys sie lepiej wiedzac ze JEZELI juz siegnie po pigule ("bo wszystcy biora") to przynajmniej bedzie to czyste mdma a nie z arszenikiem i czego tam jeszcze dodaja?

    najlepsza zas metoda na narkotyki jest NIE LUBIC ich (spozywac) - i tu mozesz stawiac mnie za wzorcowy przypadek

    • 0 0

  • grisza

    Nie wciskaj mi słów w kalwiaturę których nie napisałem. Nigdzie nie twierdziłem, że mi szczyl nie zacznie sięgać po dragi i mi się uda bo mam czarodziejski koncept wychowawczy. Co do twierdzenia, że jak dragi będą dostępne to przynajmniej kupi czyste bez domieszki arszeniku czy innego gówna... Cóż jakoś przykład gorzały tego nie potwierdza. Jest powszechnie dostępna, a i tak co roku kilkadziesią osób zjeżdża na łono metylowego Abrahama. Więc chyba nie koniecznie tędy droga.

    • 0 0

  • olis,

    "mama

    Jak mawiał Wałęsa: punkt widzenia zależy... Crito pewnie jest singiel bez dzieci i lubi sobie przypalić. Na zdrowie. Ja mu nie żałuję. Zmieni się sytuacja, zmienią się poglądy. Dostanie pierwszego srujca o zdrowie dziecka, pewnie zmodyfikuje spojrzenie na dostępność dragów.

    Autor: olis 2003-09-18 09:02 "

    Więc tak: jestem singiel, jestem bez dzieci, ale NIE lubię sobie 'przypalić', w ogóle nigdy w życiu nie brałem narkotyków, nie handlowałem nimi, nie produkowałem ich i nie zamierzam tego robić. Poglądy moje w tej sprawie wynikają zarówno z szacunku dla ludzkiej wolności, jak i z _historii_, z praktycznej nauki, którą należy z niej wyciągnąć; jak powiedział grisza, istnieje cała baza statystyk i danych na ten temat. Zajrzyj pod którekolwiek z adresów, które podałem. Ja nie chcę aby dzieci brały narkotyki. I policja powinna ścigać tych, którzy będą je dostarczać dzieciom; gdyby policja przestała ścigać dorosłych sprzedających narkotyki dorosłym, to miałaby więcej środków na ściganie dorosłych sprzedających narkotyki dzieciom, prawda? Taki zakaz będzie łatwiej wyegzekwować, a jednocześnie nikt nie będzie naruszał wolności _dorosłych_ osób. Czy chciałbyś aby w imię np. walki z alkoholizmem młodocianych zakazać dorosłym strzelenia sobie kielicha?

    A prawda jest właśnie taka, że dzieci biorą dragi teraz, gdy są one nielegalne; są jednocześnie bez trudności dostępne.

    Pozdrawiam,
    Critto, http://www.libertaryzm.prv.pl
    PS. Poglądów w tej sprawie nie zmienię; kiedyś byłem zwolennikiem prohibicji narkotykowej, potem przejrzałem na oczy.

    • 0 0

  • nie wciskam, wyprowadzilem jeno logicznie z twierdzen typu "twierdzi tak bo jeszcze nie ma dzieci" tudzież "sadzisz po sobie", ze w Twoim przypadku rzecz ma sie inaczej i to jest wedlug Ciebie argument za prohibicja.

    cieszy mnie ze nie jestes pewien czy siegna - to znaczy ze dzieci przezyja prawie na pewno ;)

    co zas do metylu... znowuz zalecam spojrzec na statystyki, wydaje mi sie tez ze w tych statystykach ujmuja tez tych co umieraja po wypiciu glikolu (plyn do spryskiwaczy i inne), sa to zazwyczaj przypadki ciezkich uzaleznien polaczone z bieda, zeby traktowac to jako argument musialbys przyjac za prawdziwe rozumowanie ze: konopie->amftemina,lsd->heroina, ze jedno implikuje drugie a takowe zostalo juz dawno obalone w badaniach (tzn zarzucono blad tezie - zapytywano zawsze uzaleznionych czy zaczynali od konopii, na co odpowiedz zazwyczaj byla twierdzaca, zas nie pytano ogolu czy ktos kiedys siegal po konopie i czy skonczyl jako uzalezniony od heroiny - jak tylko zadano takie pytanie to okazalo sie ze teoria pierwszego kroku, z punktu widzenia statystyki jest bzdurna, jej bledem jest tez pytanie w pierwszym rzedzie o konopie, nalezy raczej pytac uzaleznionych: czy Twoja pierwsza uzywka byl papieros, alkohol lub klej? - czyli srodki powszechnie dostepne, latwe do zdobycia dla dzieci i bedace "zakazanym owocem")podsumowujac, tak ktos uzalezniony ma duze szanse trafic na skazona dzialke nawet wtedy gdy narkotyki sa legalne (bo w tej sytuacji smieci beda tansze). natomiast nikt raczej nie bedzie sprzedawal "lewych" narkotykow typu extasy czy konopie, jezeli za legalizacja pojdzie informacja. sa one przez uzywaczy traktowane jako uzywka, faktycznie nie uzalezniaja fizycznie, a ich glowna grozba polega na domieszkach.

    • 0 0

  • tyle ze z tą statystyką jest tak ze jak jedną nogę wsadzimy do wiadra z wrządkiem a druga do wiadra z lodem to statystycznie powinno nam byc dobrze...

    • 0 0

  • owszem mamo, domem nie zarzadza sie w oparciu o statystyke bo masz do czynienia z jednostkami, prawo jednak powinno sie ustalac przynajmniej w nawiazaniuy do statystyk bo tu mamy do czynienia ze spoleczenstwem, w opisanym przez Ciebie przypadku zas z punktu widzenia statystyki polowie nog jest za cieplo a polowie za zimno, zadowolonych nie ma

    • 0 0

  • uuuh ale mi się dostało

    Grisza i Critto. Ponieważ jedziecie na jednym koniu to za jednym razem. O dziecko będę się martwił nawet jak będzie miało 60 lat (o ile dożyję). Czy strzeli sobie działę za 10 czy 30 lat... Cóż pewnie jak dorosły zaczyna to może większa szansa że mu się nie spodoba. Co do łańcucha uzależnień od..do... . Cóż mam inne doświadczenia. Paru kupmli już nie ma. Zaczynali od trawy i kleju. Co nie oznacza, że będę uogólniał. Zbyt długo zajmuję się statystyką, żeby ze swoich (w tym wypadku cudzych) doświadczeń robić prawdy objawione. Wam też by się to przydało. Critto nie da się przekonać. Nie zamierzam. Ja też mam swoje poglądy i może je kiedyś zmienię (tylko krowa nie...). Ale póki co nie uszczęśliwiajcie innych na siłę.

    • 0 0

  • O co tu chodzi????

    Złapano ruskich bandziorów - więc albo czapa, albo wywózka na wschodnią granicę z wilczym biletem. Nikt mnie nie przekona: olbrzymia większość przybyszów zza wschodniej granicy to bandziory szukające łatwego zarobku. Nasi rodzimi bandziorzy szybko wchodzą z nimi w układy, ale i tak działają na drugiej linii.
    Narkotyki? proszę bardzo, zalegalizować, ale ZERO leczenia uzależnionych. Jak się zaćpa to do piachu. Zrobić im getta na obrzeżach miasta i niech ćpają. Ale jak widzę takiego nabuzowanego, który włóczy się po SKM-ce i prosi o 20 gr., to mam chęć otworzyć drzwi i kopa - może będzie miał szczęście i zatrzyma się na słupie. Więc nie próbujcie tłumaczyć nienormalnych zjawisk w profesorski sposób.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane