• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ergo Arena nie dla Amerykanów

Piotr Weltrowski
3 listopada 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Przynajmniej na razie halą zarządzać będzie miejska spółka. Poinformowano o tym na wtorkowej konferencji prasowej w Ergo Arenie. Przynajmniej na razie halą zarządzać będzie miejska spółka. Poinformowano o tym na wtorkowej konferencji prasowej w Ergo Arenie.

Amerykańska firma SMG nie zostanie operatorem Ergo Areny. We wtorek przedstawiciele miasta i spółki zajmującej się halą poinformowali, że negocjacje z firmą zostały ostatecznie zakończone.



Czy wierzysz, że Ergo Arena stanie się rentowna?

O tym, że oferta SMG nie zostanie przez Sopot i Gdańsk zaakceptowana, mówiło się już kilka tygodni temu, faktycznie jednak negocjacje cały czas trwały. Ostatecznie warunki postawione przez SMG okazały się jednak dla miast nie do przyjęcia.

- SMG nie gwarantowało hali zysku, chciało jednak, niezależnie od tego, czy obiekt będzie przynosić straty, czy profity, otrzymać pieniądze - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Nieoficjalnie wiadomo, iż pieniądze niemałe - aż 35,5 mln zł za 10 lat zarządzania obiektem i pozyskiwanie dla niego imprez. Tym samym, przynajmniej na razie, zajmować będzie się więc miejska spółka, którą w tym roku oba miasta dokapitalizowały już kwotą 3 mln zł.

- Będziemy chcieli ogłosić międzynarodowy konkurs na menadżera, posiadającego duże doświadczenie w zarządzaniu tego typu obiektami i pozyskiwaniu imprez - mówi Magdalena Sekuła, prezes spółki. Zaznacza także, że pierwsze dwa miesiące funkcjonowania obiektu pozwalają na patrzenie w przyszłość z nadzieją. Według wyliczeń spółki, hala nie będzie - czego się wcześniej obawiano - przynosić strat.

W przyszłym roku koszty utrzymania hali: m.in. podatki, ubezpieczenia, wynagrodzenia dla pracowników, opłaty za media wynieść mają 6,5 mln zł. Taki sam ma być przychód spółki, a pieniądze pochodzić mają od sponsora tytularnego (2 mln zł), wynajmu hali i lóż VIP, z wpływów z gastronomii i reklam oraz od drużyn sportowych, korzystających z Ergo Areny. Prawdopodobnie więc nie będzie konieczne kolejne dokapitalizowanie spółki przez Sopot i Gdańsk.

To wszystko będzie realne, jeżeli uda się utrzymać powodzenie obiektu z ostatnich dwóch miesięcy, kiedy to na wszystkich imprezach, odbywających się w hali, pojawiło się ponad 50 tys. widzów.

Ostatnie dwa miesiące pokazały też jednak kilka problemów hali, głównie natury organizacyjnej. Mimo wielu głosów, dotyczących uruchomienia przy obiekcie parkingu bezpłatnego, spółka i miasta postanowiły, że auta przed obiektem zostawiać będzie można nadal tylko po uiszczeniu opłaty. W najbliższych dniach powinna zostać wybrana firma, która zajmie się do końca roku obsługą parkingu. Od nowego roku zajmie się tym albo sama spółka, albo firma wybrana w kolejnym przetargu.

W listopadzie zakończy się za to przetarg na kompleksową obsługę gastronomii na terenie Ergo Areny. To ważne, bo na prowizoryczne budki z jedzeniem narzekało wielu widzów. Wiadomo, że chętnych nie brakuje. Na razie zgłosiło się sześć firm, w tym trzy z Polski i trzy z zagranicy.

Do problemów organizacyjnych zaliczyć można także niezbyt fortunne wytyczenie chodników, prowadzących z hali. Praktycznie po każdej z imprez widać, jak całe tłumy, zamiast wyznaczonymi ścieżkami, wychodzą z terenu obiektu "na przełaj". Wiąże się to po części z tym, że układ komunikacyjny, a więc i tunel, który w przyszłości prowadzić będzie w kierunku kolejki SKM, cały czas jest dopiero budowany. Z drugiej strony jego powstanie nie sprawi, że osoby, udające się na parking, zrezygnują z "wydeptywania" swoich ścieżek.

- Czasami zdarza się tak, że pewne rzeczy wychodzą dopiero po zderzeniu wizji architekta z rzeczywistością. Jeżeli rzeczywiście widzowie będą w ten sposób wychodzić z hali i wydeptywać trawę, to pomyślimy o wyłożeniu tych nieformalnych ścieżek kostką - twierdzi Sekuła.

Miejsca

Opinie (95) 1 zablokowana

  • No to będzie jedna imprezka na kwartał...

    chyba że Budyń przy UM rozbuduje impresariat

    • 2 0

  • MANIA WIELKOŚCI I MARNOTRAWSTWO PODATKÓW (2)

    A DZIURY W SOPOCIE I GDAŃSKU JAK SĄ TO SĄ...
    Brak basenów pływackich, prostych chodników,toalet publicznych, instalacji odpływowej, parkingów,szkół, przedszkoli...itd
    ALE MAMY ARENĘ I DWÓCH WYPIERDKÓW NA PREZYDENCKICH STOŁKACH..

    • 7 0

    • nie mieliśmy areny i dziury też były (1)

      wypowiedź bez sensu

      • 0 1

      • Dziury mozna bylo zalatac tymi 320 000 000 zł ,ktore utopilo sie w arene i ego Karnowskiego

        • 0 0

  • kto obecnie zarządza halą? (2)

    z treści wynika jedynie że zarząd prowadzi spółka miejska, ale na jakich zasadach? czy hala została oddana w trwały zarząd? W internecie nie ma informacji na ten temat

    • 3 0

    • To są za trudne pytania (1)

      Widać też że nie zawsze to co się na papierze w planach skreśli w realnym życiu się spełnia. Hala dostała nóż w plecy bo została oddana o popnad eok za późno. Konsekwencje tego będą się za nią wlec przez długi czas. Ciekawe też jest jak wyglądał biznesplan całej inwestycji oprócz tego że w sumie koszt wrósł dwukrotnie od "planowanej" kwoty a i to tylko tej oficjalnie podawanej.

      • 1 0

      • biznes co ?

        • 0 0

  • Proponuję menedżera ze stadionu Narodowego z W-wy

    Będzie fajnie ;)

    • 0 0

  • Firma SMG miała zobowiązać się do zapewnienia imprez przez 300 dni w roku i to miało nie być rentowne. Tymczasem obiektem zarządzać będą ludzie nie mający żadnego doświadczenia w takiej pracy, którzy chwalą się, że dotychczas na wszystkich imprezach było 50 tys. widzów, co odpowiada trzem lub czterem (w zależności od konfiguracji widowni) imprezom z kompletem publiczności przez blisko kwartał funkcjonowania hali! Każda impreza jest odtrąbiona jako wielki sukces na oficjalnej stronie miasta Gdańska, a sama hala nie ma nawet przyzwoitej strony z kalendarzem imprez.
    SMG chciało 3,5 mln zł rocznie za zarządzanie. Ile rocznie będzie kosztowała spółka miejska? Na razie 3 mln w kapitale, a pensje, wynajem pomieszczeń, itp?
    Na koncert Depeche Mode w łódzkiej hali kupowałem bilety z 9 miesięcznym wyprzedzeniem. Dziś nikt nie potrafi podać potwierdzonej daty dużej imprezy w Gdańsku/Sopocie na 2011 rok. Przyczyna jest prosta - trasy koncertowe są już zaplanowane.
    To będzie porażka, której dorównać może tylko 44-tysięcznik w Letnicy.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane