W środę poznaliśmy doradcę Gdańska ds. budowy stadionu Baltic Arena. Zostało nim konsorcjum, na którego czele stoi firma audytorska PricewaterhouseCoopers. Za swoje usługi otrzyma od miasta 2,7 mln zł.
W skład konsorcjum oprócz PwC wchodzą m.in. kancelaria prawna "Wierzbowski Eversheds", międzynarodowa firma inżynierska i projektowa "Buro Happold" (zaprojektowała nowy stadion Arsenalu Londyn "Emirates Stadium") oraz angielska "HOK Sport Limited".
Z ramienia tej ostatniej firmy architektem wspomagającym zespół doradczy będzie
Ben Vickery, który ma duże doświadczenie w budowie podobnych obiektów. Zaprojektował główny stadion olimpijski w Sydney w Australii oraz był jedną z osób odpowiedzialnych za przebudowę Stadionu Wembley.
Zadaniem konsultanta będzie opracowanie studium wykonalności obiektu, które ma zawierać wszelkie aspekty ekonomiczne przedsięwzięcia, analizę rozwiązań komunikacyjnych, badanie konkurencji, ustalenia dotyczące wielkości obiektu, a także dokumentację przetargową. Konsorcjum pomoże również wybrać wykonawcę stadionu.
- Chcieliśmy, aby konsultant wykonał jak najwięcej zadań za jednym zamachem. Stąd m.in. pomysł, aby oprócz typowego doradztwa prawno-ekonomicznego opracował również inne zagadnienia, jak np. wpływ inwestycji na środowisko - mówi
Renata Wiśniowska, pełnomocnik prezydenta Gdańska ds. budowy Baltic Areny.
Firma sporządzi również program funkcjonalno - użytkowy stadionu z planowymi kosztami i wykazem prac projektowo - budowlanych. Dokument będzie z pewnością zawierać zmiany w pierwotnym projekcie stadionu, sporządzonym przez niemieckich architektów z pracowni Rhode - Kellerman - Wawrowsky. Nie oznacza to jednak, że kształt Areny Bałtyckiej ulegnie zmianie. Władze Gdańska nie chciały nawet o takiej możliwości słyszeć.
- Propozycja niemieckich projektantów była prezentowana na wszelkich pokazach, ze wszystkich polskich obiektów jest najbardziej rozpoznawalna. Owszem, doradca może sugerować pewne zmiany wewnątrz obiektu, ale zewnętrzny kształt ma pozostać taki, jaki jest obecnie i my to w swoich warunkach współpracy zawarliśmy - dodaje Wiśniowska.
PwC będzie Gdańskowi doradzać przez 8 miesięcy, przy czym firma wszelką dokumentację zobowiązała się przygotować w 144 dni od dnia podpisania porozumienia. Renata Wiśniowska zapewnia, że władze miasta będą regularnie się z konsultantami spotykać i dyskutować o wszystkich, nawet najdrobniejszych szczegółach związanych ze stadionem. Pani pełnomocnik dodaje przy tym, że prace w Letnicy ruszą najprawdopodobniej w drugiej połowie przyszłego roku.
Kto i ile za nie zapłaci? Na razie nie wiadomo, ale wszystkie miasta - gospodarze
Euro 2012 postulują dofinansowanie przez budżet państwa w wysokości 50 proc. kosztów budowy lub modernizacji stadionów.
Tymczasem na terenie, na którym ma powstać nowy obiekt trwa administracyjny proces likwidacji ogródków działkowych. Z 467 posesji do wyceny pozostało już tylko 5. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem 30 listopada powinna zostać rozwiązana umowa z działkowcami, a na ich konta od razu przelane zostaną odszkodowania. Miasto przeznacza na nie 7,5 mln złotych.
Jednak na Krakowiec, gdzie nowe działki powstaną działkowcy przeniosą się dopiero w marcu 2008 r. Do tego czasu będą mogli bezpłatnie korzystać z obcnych terenów.
Postępy Gdańska w przygotowaniach do mistrzostw sprawdzi już niedługo zgodnie z zapowiedziami Europejska Unia Piłkarska (UEFA). W dniach 19-20 listopada jej delegacja gościć będzie nad Motławą, gdzie skontroluje infrastrukturę lotniczą, drogową, hotelową i perspektywy ich rozwoju do roku 2012.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
