Zakończyło się trwające od siedmiu lat śledztwo w sprawie masowego fałszowania dokumentów na terenie Gdańska. Skalę procederu dobrze obrazuje fakt, iż potrzebnych było w tej sprawie aż 21 osobnych aktów oskarżenia, a skierowano je do sądu przeciwko 145 osobom.
tylko w jakiejś wyjątkowej sytuacji i to tylko wtedy, kiedy nikomu w ten sposób nie zaszkodzę17%
tak, w życiu trzeba kombinować27%
Wszystko zaczęło się w listopadzie 2008 roku, kiedy to funkcjonariusze straży granicznej pracujący na lotnisku w Rębiechowie znaleźli sfałszowany dowód osobisty w bagażu jednego z pasażerów przekraczających granicę. Kilka dni później Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku wszczęła w tej sprawie śledztwo. Pod jej nadzorem prowadził je Morski Oddział Straży Granicznej.
Szybko okazało się, że podobnych spraw pojawia się więcej. Dzięki potraktowaniu wszystkich podobnych postępowań zbiorczo, w czerwcu 2010 roku udało się zlikwidować dwa zakłady fałszerskie działające w Gdańsku i znajdujące się w prywatnych mieszkaniach. Kiedy je przeszukano, znaleziono m.in. gotowe dokumenty oraz nośniki danych zawierające skany wcześniejszych "podróbek".
- Śledczy ujawnili łącznie przeszło dwa tysiące sfałszowanych dokumentów, m.in. świadectw ukończenia wyższych studiów zawodowych i magisterskich, szkół średnich, maturalnych, aktów notarialnych, wyroków sądowych, postanowień prokuratorskich, dowodów rejestracyjnych pojazdów, badań technicznych pojazdów, dokumentów tożsamości, książeczek wojskowych, a także aktów urodzeń, ślubów i zgonów - mówi por. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Podczas śledztwa przesłuchano łącznie 1233 świadków, przeprowadzono 416 przeszukań, a także zabezpieczono sześć pojazdów o łącznej wartości 310 tys. zł oraz amunicję karabinową i substancje odurzające. Zatrzymano również podejrzanych o wyłudzenia kredytów bankowych oraz odszkodowań komunikacyjnych na łączną kwotę 913 tys. zł.
- Funkcjonariusze ustalili podejrzanych o fałszowanie dokumentów, osoby zlecające fałszerstwa i używające tych podrobionych dokumentów, a także pośredników, będących ogniwem kontaktowym pomiędzy fałszerzami a odbiorcami falsyfikatów. Z uwagi na międzynarodowy charakter popełnianych przestępstw ściśle współpracowali z organami ścigania Niemiec, Hiszpanii, Czech i Wielkiej Brytanii - opowiada Juźwiak.
Łącznie w tym wątku śledztwa zarzuty przedstawiono 89 osobom. Postępowania wobec tych osób kończyły się kolejnymi aktami oskarżenia. Z uwagi na znaczną ilość zabezpieczonego materiału dowodowego w 2012 roku wyłączono ze śledztwa materiały dotyczące innych, wówczas nieustalonych osób, które posługiwały się podrobionymi lub przerobionymi dokumentami. Jednym z wątków był proceder rejestracji pochodzących z przestępstwa pojazdów w oparciu o pochodzące z przestępstwa dokumenty.
W tym wątku postępowania funkcjonariusze MOSG przesłuchali 670 świadków, przeszukali 290 mieszkań, pomieszczeń gospodarczych oraz pojazdów. Zarzuty popełnienia przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów, zagrożonych karą do 5 lat pozbawienia wolności, przedstawiono kolejnym podejrzanym. Zarazem udało się wycofać z obrotu 77 dokumentów: m.in. praw jazdy, dyplomów szkół i świadectw maturalnych oraz aktów notarialnych, a w Systemie Informacyjnym Schengen zastrzeżono 110 innych dokumentów - praw jazdy i dowodów osobistych.
Akt oskarżenia dotyczący tego wątku został właśnie skierowany do sądu. Łącznie Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku, w okresie od 27 marca 2009 roku do teraz, skierowała do trójmiejskich sądów 21 aktów oskarżenia przeciwko 145 osobom, oskarżonym o fałszowanie dokumentów, zlecanie i pomocnictwo w ich fałszowaniu oraz o używanie podrobionych dokumentów.
Film pokazujący zlikwidowany w 2012 roku warsztat fałszerski