- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (271 opinii)
- 2 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (329 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (208 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (52 opinie)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
Fałszywy alarm bombowy w Gdyni
23 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat)
aktualizacja: godz. 20:01
(23 marca 2013)
Zobacz film nagrany na miejscu akcji przez naszego Czytelnika.
Alarm bombowy i ewakuacja Centrum Kwiatkowskiego w Gdyni. Okazało się, że ktoś zostawił atrapę bomby, powieszoną na jednym ze słupów.
Aktualizacja, godz. 15:03. Już po akcji. Pozostawiona na miejscu imitacja bomby była tak ewidentna, że pirotechnicy szybko pozwolili odblokować skrzyżowanie.
Aktualizacja, godz. 13:35. Utrudnienia w ruchu pojazdów mogą potrwać jeszcze ok. godzinę.
- Urządzenie przypominające materiały wybuchowe, które powieszone zostało na jednym ze słupów zauważyli przechodnie. Wydaje się, że to atrapa, ale w razie czego ściągamy z Gdańska pirotechników, którzy zajmą się jego utylizacją - mówi kom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.
Na miejscu są już strażacy, policjanci i karetka.
- Na razie zablokowane jest skrzyżowanie ul. Władysława IV z 10 Lutego . Samochody mogą jechać tylko ul. 10 Lutego, nie da się skręcić w dolny, jednokierunkowy odcinek ul. Władysława IV - mówi nasz fotoreporter Maciej Czarniak, który jest na miejscu.
To już kolejny alarm bombowy w Trójmieście w tym roku. W lutym ewakuowany był Hotel Hilton, a w styczniu o rzekomej bombie poinformował pracownik jednej z firm budowlanych, który... chciał sobie skrócić dzień pracy.
neo
Opinie (49) 3 zablokowane
-
2013-03-24 09:51
Ktoś chciał się rozerwać w weekend?
Głupi żart z jego strony.
- 0 0
-
2013-03-24 10:21
A to się "bombiarze "rozbrykali
Teraz Kwiatkowski, tydzień temu Szpital . Ciekawe czy bombę ze Szpitala już rozbroili - bo coś cicho w mediach
- 0 0
-
2013-03-24 14:35
Jakie Centrum, taki zamach
- 2 1
-
2013-03-24 19:20
nie podniecać się
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.