• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Feta dobra, bo dla ludzi

kg
18 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wypadek na Fecie
Widowiska obliczone na zwrócenie uwagi przechodniów, na wciągnięcie ich do zabawy - podczas tegorocznej Fety można było zauważyć powrót do korzeni teatru ulicznego. Siódmy już Międzynarodowy Festiwal Teatrów Plenerowych i Ulicznych Feta zdominowały kolorowe, porywające przechodniów parady, pojawiło się mnóstwo elementów sztuki cyrkowej, jak żonglerka czy chodzenie po linie, nie zabrakło tak lubianej przez widzów pirotechniki.

Przez dwa pierwsze festiwalowe dni publiczność i aktorzy musieli zmagać się z deszczem, ale wszyscy wyszli z tej próby zwycięsko. Jesienną pogodę próbowali odczarować aktorzy z hiszpańskiego Azar Teatro, którzy Polskę odwiedzili po raz pierwszy. Przedstawili dworską komedię pt. "Barocco - Roll". Paradowali Długim Targiem przebrani w barokowe szaty, przy dźwiękach przebojów takich jak np. "I will survive" Glorii Gaynor. Poruszali się na... rolkach! W tym spektaklu Hiszpanie bez słów opowiedzieli historię króla, który zechciał poznać swoich poddanych, jednak podczas wizyty okazało się, że władca cierpi na problemy gastryczne. Mimo ulewnego deszczu, udało im się rozbawić publiczność, spośród której niektórzy mężczyźni nie potrafili się oprzeć wdziękom dam dworu i całowali je po rękach. Jednak esencję teatru ulicznego zaprezentował austriacki Theater Baho w spektaklu pt. "Volle Wasch", czyli "Pranie na całego". Pranie to tylko pretekst do grania (na tarce, skrzypcach), do chodzenia po linie, (na której powinno się suszyć pranie). To chyba najzabawniejszy spektakl w ramach tegorocznej Fety. Austriacy podbili serca widzów absurdalnym poczuciem humoru, entuzjazmem i... znajomością języka polskiego.

Trudno sobie wyobrazić Fetę bez niemieckich Scharlatanów. W ubiegłym roku przyjechali do Gdańska szwankującym citroenem, tym razem całość była jeszcze bardziej widowiskowa i śmieszniejsza, bowiem wjechali na plac na Targu Rybnym starym wozem strażackim. Na ich spektaklach nie można się czuć bezpiecznie, co bynajmniej nikogo nie odstrasza. W stronę publiczności z wozu wylatywały wodospady wody, towarzyszyły temu wysmakowane efekty pirotechniczne. Mimo tych "zagrożeń", Scharlatani bronią się humorem sytuacyjnym.

Organizatorzy - Młodzieżowy Klub Twórczy "Plama" z Elwirą Twardowską na czele - pomyśleli również o tych, którzy wolą skromniejsze, stacjonarne widowiska, gdzie nie trzeba biegać za paradami, czy ryzykować, że nagle na naszej głowie wyląduje kubeł zimnej wody. I tak poznańskie Biuro Podróży zaprezentowało "Rękopis Alfonsa van Wordena" oparty na "Pamiętniku znalezionym w Saragossie", a Alexey Merkushev spektakl pt. "Djadja Wolodja".
Głos Wybrzeżakg

Zobacz także

Opinie (16)

  • Bajkowa sceneria

    To była jedna z ciekawszych imprez wakacyjnych w Trójmieście,sceneria super oświetlonej gdańskiej starówki wręcz bajeczna,do zobaczenia za rok...

    • 0 0

  • POGROMCA GEJLUXUW

    hej koles ale ty sie zagalapowales troche za daleko
    czy nie uwazasz ze nie przesadzasz kochasiu

    • 0 0

  • ech, nie podlizuj sie:P

    ty z gury :P, nie podlizuj sie goldwaser nie byl taki dobry, jak na otwawrcu jarmarku, a cala feta w poruwnaniu do ubieglorocznej wypadla beznadziejnie.
    Austryjacy byli ok, szczegulnie zmywajacy.

    • 0 0

  • Zaspa!!!

    Wolałem jak feta była organizowana na Zaspie.

    • 0 0

  • Ustawiacz - ty chłoptasiu !

    Na portalu http://notofrugo.pl takich wypowiedzi na pewno nie tolerują i mówią co o nich myślą

    • 0 0

  • ---

    zsmpgdynia.prv.pl

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane