• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Francuskie pieniądze: były czy nie?

on, PAP
23 czerwca 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Dwóch pierwszych świadków zeznawało przed Sądem Okręgowym w Gdańsku w procesie o naruszenie dóbr osobistych z powództwa Lecha Wałęsy przeciwko byłemu działaczowi Wolnych Związków Zawodowych Krzysztofowi Wyszkowskiemu.

Sprawa dotyczy wypowiedzi Wyszkowskiego z maja 2005 r. w programie TVP 2 "Warto rozmawiać". Mówił on wtedy m.in., że w październiku 1981 r., podczas pobytu w Paryżu, delegacja "Solidarności" oskarżyła Wałęsę o kradzież pieniędzy, które otrzymał od związkowców francuskich.

Wałęsa domaga się od byłego działacza WZZ przeprosin oraz wpłaty 80 tys. zł na konto jednej z gdańskich fundacji. Proces w tej sprawie rozpoczął się pod koniec grudnia 2005 roku. Podczas rozprawy sąd obejrzał wyemitowany w ub. r. program, a następnie przesłuchał dwójkę świadków; żaden z nich nie był w 1981 r. w Paryżu.

Były szef "Solidarności" ze Stoczni Gdańskiej, 80-letni dziś Alojzy Szablewski nie wiedział, czy w Paryżu przekazywano komukolwiek jakieś pieniądze. Utrzymywał natomiast przed sądem, że był świadkiem sytuacji, kiedy dwaj Belgowie wręczyli Lechowi Wałęsie osiem tysięcy dolarów w czasie pierwszego zjazdu "Solidarności". Jego zdaniem, odbiór gotówki nigdzie nie został odnotowany.

- Włożył je do kieszeni marynarki, podziękował i poszedł na obrady. Śledziliśmy, czy to zostało ujawnione, bo Wałęsa powinien wezwać skarbnika i dać pokwitowanie, ale nie było tego. Mogę tylko powiedzieć, że gdzieś te pieniądze się podziały - mówił Szablewski.

Ówczesna księgowa gdańskiego zarządu regionu "S" mówiła przed sądem, że nie przypomina sobie, by jakiekolwiek delegacje związkowców wracające z zagranicy przywoziły pieniądze.

Na czwartkowej rozprawie nie było Lecha Wałęsy, który od początku procesu zaprzecza, że podczas pobytu delegacji NSZZ "S" we Francji 24 lata temu brał jakiekolwiek pieniądze od francuskich związkowców.

Kolejna rozprawa w procesie ma się odbyć w najbliższy poniedziałek. Przed sądem zeznawać ma eurodeputowany Bronisław Geremek, który był w Paryżu z delegacją "S". W oświadczeniu przedstawionym sądowi w grudniu 2005 r. Geremek napisał, że zarzuty Wyszkowskiego to "kampania oczerniania historycznego przywódcy "Solidarności", a wręczanie pieniędzy podczas takich oficjalnych wizyt nie było w ogóle praktykowane".
on, PAP

Opinie (22)

  • Albo przemyslowa piekarnia elowskiego zbudowana niezgodni z prawem nad oplywem motlawy, ale kto by podskoczyl spolce Pellowski - Prezydent?

    • 0 0

  • Jest złodziejem jestem pewien

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane