• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Franka - film o Franciszce Cegielskiej

Katarzyna Fryc
22 marca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
- Była politykiem niestereotypowym, na tamte czasy rewolucyjnym. Dziś politycy próbują zachowywać się tak jak Ona, stosując sztuczki socjotechniczne - mówi o Franciszce Cegielskiej Henryka Dobosz, reżyser dokumentalnego filmu "Franka". - Ale bardziej od polityki interesowała mnie jej osobowość i wewnętrzne światło, które innym dodawało skrzydeł.

Decyzję o nakręceniu dokumentu o Cegielskiej podjęła po śmierci Cegielskiej w 2000 r. - Wtedy myślałam głównie o dramacie wpisanym w tę postać - opowiada Henryka Dobosz, która ukończyła pracę nad filmem dokumentalnym pt. "Franka". - Cegielska interesuje mnie przede wszystkim jako człowiek. Polityka oczywiście też, ale tylko jako tło. Drugim bohaterem filmu uczyniłam miasto, starałam się wyłowić związek jej osobowości z Gdynią. To dwie gwiazdy, które zeszły się ze sobą we właściwym momencie.

Henryka Dobosz, która ma na koncie dokumenty m.in. o Lechu Bądkowskim i Izaaku Singerze, z byłą prezydent Gdyni zetknęła się zaledwie kilka razy, nie znała jej bliżej. - Ale czułam, że ma w sobie charyzmę i wewnętrzne światło, które innym dodaje skrzydeł.

55-minutowy film jest balladą o niezwykłej kobiecie i jej mieście. Zobaczymy w nim Cegielską we wspomnieniach jej najbliższych, przyjaciół i współpracowników. Henryka Dobosz rozmawiała m.in. z Jerzym Buzkiem (Cegielska była ministrem zdrowia w jego gabinecie), Maciejem Płażyńskim (ówczesnym wojewodą) i najbliższymi współpracownikami: obecnym prezydentem Gdyni Wojciechem Szczurkiem (wówczas przewodniczącym Rady Miasta), Anną Stopką (byłym sekretarzem miasta), Jerzym Zającem (przyjacielem Cegielskiej, dziś dyrektorem gdyńskiego magistratu) i Joanną Grajter, która od czasów Cegielskiej jest rzecznikiem UM Gdyni. Zobaczymy także legendarną Frankę jako dziecko, dziewczynę, dojrzałą kobietę - o jej życiu prywatnym opowiadają siostry i mąż Jacek.

Henryka Dobosz jest nie tylko reżyserem, także autorką scenariusza. Autorem zdjęć jest Przemysław Reichel, montaż zrealizowała Irena Siedlar, a producentem jest Maryla Mrozińska reprezentująca "Promedia". Oprawę muzyczną zdominowały jazzowe ballady w interpretacji gdyńskiego saksofonisty Przemka Dyakowskiego.

Gdynianie mogą obejrzeć film "Franka" w środę o godz. 18 w gdyńskim kinie Silver Screen, kiedy planowana jest jego uroczysta premiera. Kiedy zostanie pokazany w telewizji, nie wiadomo. - Jak tylko umówię się w Warszawie z szefową redakcji w tej sprawie, to zostaje odwołana - mówi Maryla Mrozińska.

Problemy z ustaleniem terminu emisji to nie jedyne trudności, które twórcy filmu napotkali w TVP. Kiedy zwrócili się do gdańskiego oddziału TVP o udostępnienie archiwalnych materiałów o Cegielskiej, telewizja odmówiła. - Mamy w planach realizację własnego filmu o Franciszce Cegielskiej. W tej sytuacji produkcja Maryli Mrozińskiej jest dla nas konkurencją. Nie mamy obowiązku udostępniać materiałów wszystkim chętnym - tłumaczy Joanna Strzemieczna, dyrektor gdańskiego oddziału TVP. W tej sytuacji realizatorzy oparli się na archiwaliach centrali TVP w Warszawie i lokalnych firm producenckich.

Na premierę filmu w Silver Screen obowiązują zaproszenia. Można je otrzymać w sali Muzeum Miasta Gdyni (na parterze Gemini) w godz.11-18. (oprócz poniedziałku). Kolejne trzy projekcje (30 i 31 marca oraz 1 kwietnia o godz.18) zaplanowano w Klubie Filmowym (ul. Waszyngtona 1). Zaproszenia na te seanse do odbioru w Gemini.
Gazeta WyborczaKatarzyna Fryc

Opinie (48) 1 zablokowana

  • gdy

    A to prawda, że dziadek wchodzi Ci do wanny? Wyrzygać się można. Pani Cegielska alkoholiczką (i na pewno złodziejką, bo każdy pijak to złodziej!), syn zamieszany w pożar hali stoczni, fałszował pieniądze i co jeszcze? Niektórzy powinni dni w maglu, a nie przed komputerem spędzać.

    • 0 0

  • Hmmm,

    kto i dlaczego ma radochę z tego, że osobie, która wykazała się czymś pozytywnym, osiągnęła mniejszy lub większy sukces, wytyka grzechy dziadka, ojca, dziecka, żony/męża czy innego bliskiego? Ano...pospolita szuja, która z obrzydzeniem patrzy w lustro. I by to uczucie obrzydzenia nie przerodziło się w paranoję, usiłuje do swojego bagna wciągnąć innych: wszak każdy ma jakieś grzechy i grzeszki, a jak nie ma, to ma jego dziecko lub dziadek.
    Tylko, że to nie pomaga, bo w lustrze nadal ta sama parszywa i obrzydliwa gęba.....

    • 0 0

  • baja

    Bardzo trafnie to ujęłaś. Podpisuję się ręcyma i nogyma :)

    • 0 0

  • Bobilla - dzięki.

    Autentycznie niedobrze mi się robi, jak sbecki TW wytyka komuś wyimaginowane grzechy dziadka i powtarza przy każdej okazji, jaka to kanalia z owego dziadka była podczas, gdy tak naprawdę patriotyzm dziadka został UDOKUMENTOWANY.

    • 0 0

  • prawda jest taka, ze gdyby żyła to byście wyzywali ja od najgorzszych

    a jak umarła to nagle świeta sie zrobila.... jakie to polskie....

    • 0 0

  • gegroza

    Za życia nigdy źle o pani Cegielskiej nie mówiłam - bo powodów ku temu nie miałam. Jak już wspominałam wcześniej nie jestem wyznawczynią zasady, że o zmarłych nie mówi się źle. Jakby się Romuś G. na ten przykład przekręcił byłby dla mnie dalej taką kanalią jaką w samej rzeczy jest i nadal mówiłabym o tym głośno :)

    • 0 0

  • bobilla - z twoich wypowiedzi zatem wynika ze jesteś lewaczką

    i wcale mnie nie dziwi, ze nie masz szacunku dla zmarłych - brak szacunku dla kogokolwiek czy czegokolwiek to normalne dla lewactwa.

    • 0 0

  • gegroza

    "normalne dla lewactwa" uważam, że komentarz autora normalny dla przygłupa.
    Franciszka Cegielska jako prezydent Gdyni sie sprawdziła.

    :

    • 0 0

  • bobilla - pytam się, bo może ktoś mnie oświeci

    chyba nagle w Gdyni nie zaczęli zmyślać, na zasadzie czystej złośliwości, tym bardziej, że ona nie była z lewicy, a większość mieszkańców (co widać po wyborach choćby) jest skrajnie prawicowa.

    Ale może jesteś za młoda by pamiętać, jak o tym żekomym czy prawdziwyym alkoholoźmie tu huczało???

    Powtarzam - pytam się, bo mnie tu nie było i trudno mi jakkolwiek ją oceniać.

    • 0 0

  • ale problem,,,,,, sprawdziła sie jako prezio czy nie ?

    Aleksander Macedoński był alkoholikiem i nie tylko, co nie przeszkadza przez tysiące lat nazywac go Aleksandrem Wiekim z powodu jego wyczynów

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane