- 1 Jadowite pająki w porcie w Gdańsku (91 opinii)
- 2 Kopał kobietę po głowie, nie trafił do aresztu (117 opinii)
- 3 Zamkną przystanek SKM na pół roku (121 opinii)
- 4 Strzały z wiatrówki na Siedlcach (50 opinii)
- 5 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (153 opinie)
- 6 Duże zmiany czekają gdyńską marinę (171 opinii)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/26/300x0/26575__kr.webp)
Według naszych ustaleń, odpowiedzialny za klęskę ekologiczną właściciel gorzelni w Goszynie - Franciszek Mądry - dawał prywatnie dorobić pracownikom Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Gdańsku. Pracowała dla niego Dobrosława S., była szefowa kluczowego w WIOŚ wydziału inspekcji. Kilkakrotnie - jako szeregowy inspektor wydziału - sporządziła dla Mądrego dokumentację dotyczącą oddziaływania gorzelni na środowisko. Na mniejszą skalę mogli "dorabiać" inni pracownicy WIOŚ.
- Działalność S. trwała kilka lat. Przygotowała całą dokumentację środowiskową dla gorzelni - opowiada jeden z pracowników WIOŚ, pragnący zachować anonimowość. - Przez wiele lat była szefową inspekcji i stąd ogromny autorytet wśród kolegów. Więc kiedy szli kontrolować gorzelnię, to niewiele udawało im się znaleźć.
Gdy S. pracowała dla gorzelni, jej przełożoną była ówczesna wiceszefowa WIOŚ Iwona Boruchalska. Dziś Boruchalska jest szefem wydziału inspekcji. Czy wiedziała o działaniach swojej podwładnej? Twierdzi, że nie - a gdy się dowiedziała, wysłała S. na emeryturę.
- Przełożeni wiedzieli, że robiłam te opracowania - zapewnia nas jednak Dobrosława S. - Godzili się. Inaczej bym tego nie robiła.
Była inspektorka WIOŚ nie widzi konfliktu interesów w tym, że robiła "fuchy" dla firmy kontrolowanej przez urząd, w którym pracowała: - Przecież potem nie kontrolowałam gorzelni w Goszynie. Szukacie dziury w całym. Jeśli doszło do wytrucia ryb w Raduni i było to spowodowane przez gorzelnię w Goszynie, to właściciel powinien za to ponieść odpowiedzialność. Mnie w to nie mieszajcie.
Z ustaleń "Gazety" wynika, że w ostatnich latach kilkakrotnie stwierdzono zatrucie Raduni przez gorzelnię. Gdański WIOŚ nakładał mandaty rzędu kilkuset złotych.
Siedem lat temu Mądry wytruł półtorej tony ryb - i miał za to jedynie sprawę przed kolegium ds. wykroczeń. Prokuratura Rejonowa w Pruszczu Gdańskim wszczęła wówczas śledztwo, które zostało błyskawicznie umorzone. Decyzję tę uzasadniono m.in. opinią... naczelnika wydziału inspekcji WIOŚ Jarosława Stańczyka, który jako świadek w śledztwie zapewnił, że zatrucie rzeki nie miało poważnych skutków i życie w Raduni po kilku dniach wróciło do normy. Polski Związek Wędkarski odwołał się od umorzenia i Prokuratura Okręgowa w Gdańsku doszła do wniosku, że słusznie - bo śledztwo przeprowadzono "po łebkach", z pominięciem istotnych wątków. Potem było drugie i ostateczne umorzenie śledztwa, choć w końcu i tak sprawy nie zbadano do końca.
- Mamy różne sygnały dotyczące nieprawidłowości związanych z nadzorowaniem wpływu tej gorzelni na środowisko - przyznaje prokurator Teresa Rutkowska-Szmydyńska, nowa szefowa Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim. - Przesłuchani będą pracownicy WIOŚ, działacze Polskiego Związku Wędkarskiego i biegli od ochrony środowiska. To priorytetowa sprawa. Wszystko sprawdzimy dokładnie, bez taryfy ulgowej.
O pracę Dobrosławy S. dla gorzelni próbowaliśmy zapytać Franciszka Mądrego. Jednak już po pierwszym naszym zdaniu oświadczył: - Muszę skończyć tę rozmowę.
|
Opinie (160) ponad 20 zablokowanych
-
2007-06-06 09:30
ja sie pytam POd kogo są POdpięci pani boruchalska i pan stańczyk??
nazwiska troche komiczne, ale sprawa POważna:-)- 0 0
-
2007-06-06 09:30
To pretencje do p. Kurskiego.
A odwalcie sie od Adamowicza. W tej sprawie, za inne np.
wyczyny p. Nietupskiego na naszych drogach to do Adamowicza.- 0 0
-
2007-06-06 09:30
Ciąg dalszy...
...struktury organizacyjnej WIOŚ:
Główne zadania Woj. Inspektoratu Ochrony Środowiska to:
- kontrola przestrzegania przepisów o ochronie środowiska i racjonalne
użytkowanie zasobów przyrody,
- organizowanie i koordynowanie państwowego monitoringu środowiska,
prowadzenie badań jakości środowiska i ocena jego stanu oraz zachodzących
w nim zmian.- 0 0
-
2007-06-06 09:34
żal dupę ściskał jak te kilka tysięcy kg ryb płynęło
z nurtem rzeki.Ludzie facet powinien dostać 2 lata w zawiasach.Przy tym bezczelny tupeciarz jakich mało.
- 0 0
-
2007-06-06 09:35
stoczniowiec
a do Adamowicza mozna za to ze Targ Rybny sprzedał pod deweloperkę?
byłam tam wczoraj i jak sobie wyobraziłam te domy które tam mają stanąc to zastanowiłam sie kto ten teren sprzedał. czy nie miasto nasze ukochane?- 0 0
-
2007-06-06 09:36
A Kurski zbieral, prawie sila, kase na tych lysych.
- 0 0
-
2007-06-06 09:37
CeKa
Dalej "ten pan"- z samoobrony, i "ochrony Środowiska" też ma kart blanże na zanieczyszczanie swoją świniarnią nie tylko wód??
- 0 0
-
2007-06-06 09:40
bolek
Wpływy pana Mądrego sięgają daleko poza jego imperium. Obawiam się, iż nie dostanie nic. Wytłumaczy się że panią Dobrosławę S. zatrudniał jako doradcę i wcale nie wiedział dla kogo tak naprawdę pracuje, a jego "kolesie" już tak to odkręcą, że M. wyjdzie na bohatera. Wystarczy, że przekaże trochę grosiwka na lokalne potrzeby lub zasponsoruje kolejny domek dla jakiegoś znanego sportowca. Jak już wspomniałem M. jest mądry, umie kombinować
- 0 0
-
2007-06-06 09:42
baja - nie baja
przeciez to nie baja.
nie ten styl pisania. nie podszywaj sie łobuzie- 0 0
-
2007-06-06 09:48
cieszcie sie gdańszczanie
i wy macie swojego stokłose:-)
"Statek Piła Tango
Czarna bandera
To tylko Piła Tango
Tańczysz to teraz
Płynie statek Piła Tango
Czarna Bandera
Ukłoń się świrom
Żyj nie umieraj"- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.