• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańscy prokuratorzy uderzają w handel dopalaczami

Piotr Weltrowski
30 lipca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Sprzedawane przez grupę dopalacze wyglądem i działaniem przypominały amfetaminę. Sprzedawane przez grupę dopalacze wyglądem i działaniem przypominały amfetaminę.

24 osoby z zarzutami, ponad 140 kg zabezpieczonych syntetycznych dopalaczy oraz kilka aktów oskarżenia - to wynik śledztwa prowadzonego przez gdański wydział Prokuratury Krajowej. Podejrzani i oskarżeni mieli handlować dopalaczami na terenie całego kraju, głównie jednak w Gdańsku, Poznaniu i Żywcu.



Miałeś do czynienia z dopalaczami?

Grupa, którą rozpracowali policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku oraz prokuratorzy gdańskiego departamentu Prokuratury Krajowej, działała w roku 2015 i zajmowała się głównie handlem syntetycznymi katynonami.

To dopalacze przypominające w działaniu amfetaminę i kokainę, podobnie jak te narkotyki mające najczęściej formę białego proszku (choć można też spotkać je w formie "tabletek"). Handlujący oficjalnie twierdzili, że nie są to dopalacze, a "odżywki dla roślin", "sole do kąpieli", "dodatki do piasku" czy wreszcie "odświeżacz do bidetu".

Biegli stwierdzili jednak, że brak jest jakichkolwiek ustaleń, informacji i badań, które potwierdzałyby wykorzystanie tych szkodliwych dla zdrowia substancji do celów innych niż wprowadzenie się w stan odurzenia.

Dopalacze mogą być niebezpieczne dla zdrowia i życia



Syntetyczne katynony są niebezpieczne dla zdrowia - mogą powodować wzrost ciśnienia krwi, zaburzenia rytmu serca, tachykardię, a nawet zatrzymanie akcji serca. Nadużywanie tych substancji prowadzi też do zaburzeń i utraty pamięci, bezsenności, ataków paniki i agresji, halucynacji, depresji, a nawet poważnych psychoz.

- Biegli stwierdzili, iż spożycie syntetycznych katynonów jest szkodliwe dla zdrowia konsumenta i może być niebezpieczne dla życia. Przedawkowanie skutkuje koniecznością udzielenia pomocy lekarskiej: ambulatoryjnej lub nawet szpitalnej - mówi Mariusz Marciniak z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku.
To właśnie na podstawie opinii biegłych udało się już oskarżyć część osób biorących udział w procederze handlu dopalaczami. Dotychczas do sądów skierowano trzy akty oskarżenia dotyczące działania rozpracowanej przez śledczych grupy oraz współpracujących z nią osób.

Pierwsze akty oskarżenia, pierwsze wyroki



Dwoje ze współpracowników gangu zostało już nawet skazanych - Paweł S., za handel dopalaczami, na 3 lata więzienia (wyrok jest prawomocny), a Sandra W., za pomoc w handlu dopalaczami, na 8 miesięcy w zawieszeniu na 4 lata (wyrok nie jest prawomocny).

Teraz kolejny, trzeci już akt oskarżenia, trafił do gdańskiego sądu. Objęto nim pięć osób.

Mariusz R. (lat 45, z zawodu technik handlowiec, niepracujący) został oskarżony o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób przez wprowadzenie do obrotu szkodliwej dla zdrowia substancji, a także o przygotowania do popełnienia kolejnych tego rodzaju przestępstw.

Martyna L.-Z. (lat 26, z zawodu sprzedawczyni, niepracująca), Łukasz K. (lat 29, bez zawodu, pracujący jako serwisant komputerów), Maciej K. (lat 32, z zawodu technik masażysta, pracujący jako pracownik biurowy) oraz Damian M. (lat 30, z zawodu kucharz, pracujący jako pracownik ogólnobudowlany) zostali oskarżeni o przygotowania do popełnienia przestępstw sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób przez wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji.

Prokuratura: wiedzieli, że to nie są "odczynniki chemiczne"



- Oskarżonym zarzucono obrót niemalże 70 kilogramami tzw. dopalaczy o wartości nie mniejszej niż 994 tys. zł. Ponadto trzem spośród oskarżonych zarzucono popełnienie przestępstw z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii - dodaje Marciniak.
Według prokuratury oskarżeni mieli pełną świadomość, że przedmiotem transakcji, które zawierali, nie były - jak tłumaczyli - "odczynniki chemiczne", a niebezpieczne i szkodliwe dla zdrowia substancje psychoaktywne.

Postępowanie w części dotyczącej podejrzanych zarządzających i uczestniczących w działalności zorganizowanej grupy przestępczej nadal jest w toku.

Opinie (290) ponad 10 zablokowanych

  • Niech się dopalają...

    ... wypalą się i będzie spokój

    • 3 0

  • Odpłatność za leczenie (1)

    Za ratowanie życia po konsumpcji "dopalaczy" powinien w 100% zapłacić odratowany a nie finansować to kosztem NFZ.

    • 6 1

    • Dobić strzałem w potylicę.

      • 1 0

  • Ja bym je wypierdzielił w rakiete i srruuu na marsa :)

    • 2 0

  • (1)

    Można ich używać jako psychostymulantów które łagodzą stress podczas podróży kosmicznych ?

    • 2 0

    • Uspokój się, nie zapominaj że mówisz o ludziach. Jak niby chciałbys ich użyć? Psychosymulantów będą grali teraz żeby nie zistać w areszcie.

      • 0 0

  • Dlatego jesteśmy krajem IV świata ... :(

    • 1 0

  • Niech Kaczor zakaze handlu dopalaczami w niedziele

    No chyba, ze had´ndlowac bedzie wlasciciel

    • 2 0

  • Kazdy narkotyk to syf

    Kazdy narkotyk to syf, ale te nowe stolca to jakiś dramat. Lekarze nawet nie wiedzą, jak ratować delikwenta, bo chemicy prześcigają się zmieniając skład, aby substancja przez chwilę była legalna. "Stare" narkotyki - amfetamina, kokaina, heroina, mdma, alkohol, to też gnoj ale dokładnie przebadany. Pomijając fakt, że mdma jest mniej szkodliwe od alkoholu, neurotoksycznego stolca, które dzień po metabolizuje się do aldehydu octowego, zatruwajac cały organizm.

    • 0 2

  • dopalacze

    Poprostu kazałbym im to wszystko zeżreć, byłaby to niezła przestroga dla niedoszłych handlarzy...

    • 1 0

  • Bardzo dobrze, że amatorzy dopalaczy szybko schodzą

    "leczenie" narkomanów jest bardzo kosztowne!

    • 0 0

  • Diler handlował wcześniej, i nagle wpadł na pomysł dodania jakiegoś g*wna z trupią czaszką.

    Diler musiał doskonale wiedzieć co się stanie, wiedział, że tym razem sprowadził z chin coś niebezpiecznego dla zdrowia.
    Czy nie wiedział?
    Potem to sprzedał. Wiedział, że może kogoś zabić.

    Co za ćpun poszedł do takiego dilera co to go aż tak nieszanuje że go zabija?
    Dlaczego nie mógł kupić zwykłej trawki?
    Dlaczego trawka jest nielegalna?????

    Legalize!!
    PS. Gruzja zdekryminalizowała marychę niedawno! Brawo. Kiedy Polska?

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane