• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk - Gdynia: różne podejścia do rad dzielnic

Michał Brancewicz
20 lipca 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 19:40 (20 lipca 2008)
Nowy Port jest na razie ostatnią dzielnicą Gdańska, gdzie udało się założyć radę dzielnicy. Nowy Port jest na razie ostatnią dzielnicą Gdańska, gdzie udało się założyć radę dzielnicy.

Rady dzielnicy i rady osiedli są elementem demokracji lokalnej. W Gdyni swoje rady mają wszystkie dzielnice, w Gdańsku tylko co trzecia.


Rady dzielnic są:


Rady zakładane są najczęściej przez mieszkańców, którzy chcą coś zrobić dla swojej dzielnicy. To tak zwani społecznicy pracujący bez wynagrodzenia. Na przykładach Gdańska i Gdyni widać z jak różnym skutkiem i powodzeniem.

W Gdyni działają 22 rady - po jednej w każdej dzielnicy. Z kolei na 30 gdańskich dzielnic jedynie 12 ma swoje rady. Czy oznacza to, że gdańszczanie mniej interesują się swoim miastem? Niekoniecznie.

Główną przyczyną takiego stanu rzeczy są progi wyborcze. W Gdańsku, żeby powołać radę dzielnicy trzeba zebrać podpisy 10 proc. jej mieszkańców, a następnie tyle samo osób musi wziąć udział w wyborach. Gdynianie nie muszą sprostać takim wymaganiom.

Co to oznacza w praktyce? Gdyńskie rady dzielnic prężnie się rozwijają. Biorą udział w cyklicznych, tematycznych konkursach organizowanych przez Urząd Miasta, takich jak "Gdynia po godzinach", "Kultura w Dzielnicy" czy "Bezpieczna Dzielnica". Niedługo wystartuje konkurs "Piękna dzielnica", w którym będzie można zdobyć pieniądze na upiększanie osiedli. Miasto zwiększa także swoje wsparcie dla dzielnic: dotąd rady dostawały po 6,50 zł na na jednego mieszkańca , teraz będzie to 6,80. W konkursach do podziału jest 575 tys. zł.

Rzeczywistość gdańska jest mniej kolorowa. Brak konkursów, brak wsparcia od miasta, 2,50 zł zagwarantowane na jednego mieszkańca. No i wymóg progu wyborczego. Efekt? W ostatnim czasie odbyły się wybory w okręgach: Przymorze Małe, Stogi z Przeróbką i Nowy Port. Tylko w tym ostatnim udało się przekroczyć 10-procentowy próg frekwencji, w dwóch pozostałych przypadkach wybory unieważniono.

Niedawno, za sprawą Inicjatywnej Grupy Powołania Rady Oliwy, ponownie rozgorzała dyskusja nad sensem utrzymania progu wyborczego. Wśród radnych nie ma w tej sprawie jednomyślności: rozważana była całkowita likwidacja progów (choć ma ona niewielu zwolenników wśród samorządowców), obniżenie progu do 5 proc. lub zachowanie dotychczasowego progu, ale tylko przy zbieraniu podpisów - już nie w wyborach.

Niektórzy radni opowiadają się też za podziałem dużych dzielnic na mniejsze jednostki, gdyż jak pokazują wyniki, w mniejszych okręgach łatwiej jest zawiązywać rady. Kwestia jest niezwykle sporna i trudna. We wrześniu planowana jest debata na ten temat.

Opinie (71)

  • Karwiny

    Gdyby na gdyńskich Karwinach nie było Rady Dzielnicy nie byłoby tyle śmiechu...

    • 0 0

  • W Redłowie to widać jak działa rada Dzielnicy

    są konkretne inwestycje dla ludzi ,a nie stadiony i gdzie ludzie brodzą w błocie, i w ciemnościach bo na latarnie nie ma kasy. Nowe spółki to kto zakłada? Rady Dzielnicy? Rada Miasta!!! z Prezydentem!!! A na mieście s...f

    • 0 0

  • A teraz niech pan Brancewicz sprawdzi jak wyglądają rady w Krakowie, Łodzi czy Poznaniu (1)

    Może wtedy ten piękny krajobraz Gdyni trochę zblednie - bo zmiana z 6,50 na 6,80, podczas gdy w innych miastach jest to nawet 15 - 20 zł na mieszkańca, przestaje być taką rewolucją.

    • 0 0

    • za to

      2,50 zł to już rewelacji dla ciebie nie ma:)))

      • 0 0

  • Pechowy Gdańsk (1)

    W innych miastach nawet przyznają po 20 zł na mieszkańca, w niebiednym Gdańsku 2,5 zł i jeszcze robią problemy z powołaniem takiej jednostki!!! Jeśli ludzie chcą coś robić dla swojego otoczenia,to należy im pomóc, a nie od razu zabierać entuzjazm...władze Gdańska specjalizują się w niszczeniu cennych inicjatyw...

    • 0 0

    • Finger

      Powiedz lepiej ile chciałes "chapnąć' za te pseudoposiedzenia w jakiejś śmiesznej radzie dzielnicy?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane