• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kierowca i pasażer pokłócili się o dziecięcy rowerek

Szymon Zięba
1 sierpnia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (530)
aktualizacja: godz. 14:36 (1 sierpnia 2023)

Dyskusja zakończyła się wezwaniem do autobusu policji.

Rowerek dziecięcy był zbyt mały, by przypiąć go bezpiecznie pasami w gdańskim autobusie, więc kierowca nie chciał rozpocząć kursu. Gdy pasażer odmówił wyjścia z pojazdu, na miejsce wezwane zostały służby porządkowe. Film z tej sytuacji trafił do naszej redakcji.





Aktualizacja, godz. 14:36

GAiT: Kierowca nie złamał przepisów, ale mógł je nadinterpretować



W sprawie głos zabrali także przedstawiciele Gdańskich Autobusów i Tramwajów.

- Zachowanie kierowcy w tym przypadku było zgodne z przepisami. Opisana sytuacja mogła wynikać z nadinterpretacji lub zbyt dosłownego rozumienia przepisów porządkowych. Niemniej jednak, w celu uniknięcia podobnych incydentów w przyszłości, kierowca zostanie szczegółowo poinstruowany, aby wiedział, jak postępować w tego typu sytuacjach - przekazał Krzysztof Wojtkiewicz z GAiT.





Kto w tej sprawie ma więcej racji?

Wydarzenia rozegrały się w autobusie linii 208, który odjeżdżał z przystanku Dworzec Główny w Gdańsku.

- Do autobusu weszła rodzina z dzieckiem oraz dziecięcym rowerkiem. Wówczas z kabiny wyszedł kierowca, który powiedział, że nie ruszy z przystanku, dopóki jednoślad nie zostanie przypięty - opowiada świadek całego wydarzenia.
W pewnym momencie postanowił je nagrać, ponieważ sytuacja zaczęła się zaogniać. Na nagraniu, które trafiło do naszej redakcji, słychać, jak kierowca tłumaczy pasażerowi, że nie ma prawa ruszyć, dopóki ten nie przypnie roweru.

- Jest przepis i ja muszę go respektować - twierdzi kierowca, którego zdaniem kolejne próby zapięcia jednośladu były nieprawidłowe - m.in. z tego powodu, że pasy zabezpieczające... były zbyt krótkie.

Rower w autobusie. Pasażer nie chciał wysiąść, kierowca wezwał służby



Ostatecznie, w związku z tym, że kurs mocno się opóźniał, pojazd opuściła większość pasażerów, oprócz mężczyzny z dziecięcym rowerkiem, który twierdził, że ma prawo jechać z rowerkiem. Kierowca zapowiedział, że wezwie Straż Miejską.

Choć na nagraniu tego już nie widać i nie słychać, z relacji jednego z pasażerów pojazdu wynika, że na miejsce wezwano patrol policji. Kierowca cały czas tłumaczył pasażerowi, że w chwili gdy autobus rusza, rower musi być przypięty, bo on ponosi za to odpowiedzialność.

Co na to urzędnicy? O komentarz poprosiliśmy zarówno w Gdańskich Autobusach i Tramwajach, jak i w Zarządzie Transportu Miejskiego. Do chwili publikacji tylko otrzymaliśmy komentarz ZTM.

Dziecięcy rowerek mógł być bagażem podręcznym?



Rowerek czasem może być potraktowany jak podręczny bagaż. Ten pasażer nie miał problemu z ruszeniem z przystanku.



- Zgodnie z przepisami pasażer przewożący rower zobowiązany jest do jego właściwego zabezpieczenia i powinien mieć nad nim nadzór. Przepisy nie rozróżniają rowerów na dorosłe i dziecięce. Jest natomiast zapis, który mówi, że pasażerowie mogą przewozić w pojazdach bagaż ręczny, jeżeli istnieje możliwość takiego umieszczenia go w pojeździe, aby nie zagrażał bezpieczeństwu i porządkowi w transporcie, nie utrudniał przejścia, nie zasłaniał widoczności kierującemu pojazdem, nie stwarzał możliwości wyrządzenia szkody podróżnym lub narażał ich na niewygodę - podkreśla Dagmara Szajda, rzeczniczka ZTM.


Urzędniczka podsumowuje, że jeżeli rowerek był na tyle mały, że mógł stanowić bagaż, nie powinno być problemu z jego przewiezieniem.

- Należy pamiętać, że to pasażer odpowiada za szkody powstałe w związku z przewozem bagażu ręcznego - podsumowuje.

Pasażer z rowerkiem wysiadł z autobusu, gdy przyjechała policja



Ostatecznie pasażer jednak opuścił autobus, ale dopiero wtedy, kiedy przyjechali policjanci.

- Policjanci odebrali zgłoszenie, że na ul. Podwale Grodzkie w jednym z autobusów komunikacji miejskiej doszło do nieporozumienia między kierowcą a pasażerem i dotyczyło przestrzegania regulaminu oraz braku możliwości przewozu rowerka dziecięcego. W obecności funkcjonariuszy pasażer opuścił pojazd wraz z rowerem - podsumowuje podinsp. Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (530) ponad 20 zablokowanych

  • Kultury sam najprzód

    Kulturalny kierowca by pomógł, pokazał jak to przypiąć. A jak się nie da to przeprosił i powiedział, że takich małych to się nie da przypiąć, bo pas za krótki ale ograniczają go przepisy. Na bank po uprzejmej rozmowie Pan z rowerkiem by wysiadł i pożyczyliby sobie miłego dnia.

    Ale jak przychodzi gość z miną ssij bąka i sadzi się z nerwami, bo od swojego szefa dostanie karę pieniężną z i tak już głodowej pensji to tak to finalnie wygląda.

    • 9 3

  • Fakty

    Brakuje kierowców

    • 4 3

  • Tylko i wyłącznie samochód

    Precz z komunikacją miejską, w której króluje pan i władca kierowca i w zależności od jego widzimisię pojedziesz albo nie pojedziesz.

    • 10 3

  • A zobaczcie że pan z gaitu nie wyjaśnił jakie postępowanie jest właściwe dla tej sytuacji. (1)

    Wie że jakby się coś stało z powodu roweru to kierowca byłby zwolniony z odpowiedzialności.

    • 6 2

    • Jak to jakie

      Przekaz jest bardzo wyraźny - tylko Jazda własnym samochodem,

      • 1 1

  • Burak

    Z powodu buraka z rowerkiem pasażerowie musieli wysiąść. Cymbał.

    • 9 10

  • Kierowca

    Poczuł się ważny i nie zna przepisów jeśli mógł być to bagaż podręczny pasażerowi należy się słowo przepraszam ciekawa jestem czy zawsze przestrzega przepisów tz nie odbiera telef w czasie jazdy nie słucha muzyki i nie przykleszcza drzwiami pasażerów bo za długo wychodza

    • 8 4

  • Służbista powiadasz

    Tylko to on jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo pasażerów.
    A nawet gdy przejrzeli by monitoring z autobusu to on by dostał karę nie pasażer.
    Więc przestać gadać głupoty.

    • 8 5

  • W 1994r. Kierowca pks (2)

    Nie stosował się do regulaminu i mamy tablicę pamiątkową na Kokoszkach.

    • 8 8

    • Przestań wypisywać te bzdury, rano każdy autobus jest napchane bardziej niż ten w Kokoszkach. O ile dobrze pamietam tamten autobus był napakowany ludźmi a nie rowerkami.

      • 7 2

    • Codziennie te same brednie

      I codziennie brak odpowiedzi ile w tym autobusie było śmiercionośnych wózków i rowerków dziecięcych?

      • 4 2

  • "Przepisy nie rozróżniają rowerów na dorosłe i dziecięce"

    A może jednak powinny? Drobna zmiana w regulaminie i problem przestałby istnieć. Ale wicie, rozumicie - niadasie.

    • 5 2

  • To właśnie Polska bezprawie ale w gębach to wy zawsze wiecie najlepiej!

    • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane