Kontrowersyjny poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Palikot pojawił się w poniedziałek w Gdańsku. Polityk podsumował dotychczasowe działania kierowanej przez siebie nadzwyczajnej komisji zwalczającej biurokrację w najgorszej jej postaci.
Jak mówił parlamentarzysta z Biłgoraju, podstawą działania jego komisji sejmowej "Przyjazne Państwo" jest współpraca z obywatelami. Działający w niej posłowie czekają na zgłoszenia absurdów polskiego prawa. Chcą od Polaków wskazówek tego, co trzeba zmienić w pierwszej kolejności, co blokuje inicjatywę, co przeszkadza żyć i prowadzić własne gospodarstwo lub firmę, który przepis wymaga zmiany, który jest zbędny.
- Odbyło się 80 publicznych spotkań. Swoje wnioski zgłaszały organizacje wszelkiego rodzaju. W kwestii bezsensownych przepisów wypowiedziało się ponad 150 ekspertów. Na naszej stronie internetowej www.przyjaznepanstwo.pl było w sumie 28 tys. wniosków o zmiany w prawie - mówił
Janusz Palikot.
Jak się jednak okazało, wiele z pomysłów było jednak... równie absurdalnych co przepisy obecne.
- Niektórzy sugerowali delegalizację Prawa i Sprawiedliwości, likwidację Senatu, czy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - mówił Palikot.
- W sumie mamy około 500 zidentyfikowanych problemów. Komisja zajęła się póki co 194 sprawami, a 41 projektów trafiło już do marszałka - wyliczał.
Dla komisji rozpoczął się właśnie kluczowy tydzień. W środę, czwartek i piątek w Sejmie odbędą się czytania trzech projektów ustaw przez nią zgłoszonych.
Pierwszy projekt dotyczy zmiany przepisów spadkach i darowiznach. Do tej pory z podatku na tę okoliczność zwolniona mogła być rodzina z pierwszego kręgu pokrewieństwa, jeśli w ciągu 30 dni poinformowała urząd skarbowy. Teraz ten okres ma się wydłużyć do 6 miesięcy.
Szykują się także zmiany dotyczące ordynacji podatkowej. I tak, do tej pory osoby sprzedające firmę nie mogły wnioskować do Urzędu Skarbowego o podanie informacji o jej zadłużeniu. Prawo to przysługiwało tylko kupującemu. Komisja chce, aby obydwie strony mogły otrzymać stosowne zaświadczenie.
Kolejna zmiana dotyczyć ma rozliczania się z podatku dochodowego. Chodzi o to, aby zamiast naliczać podwójną zaliczkę na podatek na bazie listopada, można było opłacać pojedynczą zaliczkę za listopad do 20 grudnia i za grudzień do 20 stycznia.
Nie będzie postępowania w sprawie obrazy uczuć religijnych
Gdańska prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie rzekomej obrazy uczuć religijnych przez Janusza Palikota. W jednym z prasowych wywiadów poseł nazwał o. Tadeusza Rydzyka "szatanem, który sieje w ludzkich sercach nienawiść." Nie spodobało się to wielu miłośnikom duchownego. Do prokuratury rejonowej Gdańsk-Śródmieście wpłynęło prawie 1,5 tys. zawiadomień o popełnieniu przez Palikota przestępstwa obrazy uczuć religijnych i nawoływania do nienawiści.
- To jedyna sensowna decyzją, jaką można było podjąć w tej sprawie. Jednak, gdyby prokuratura wszczęła postępowanie, stanąłbym do walki i nie chował się za immunitetem poselskim. Mam już 9 innych wniosków prokuratorskich i pozostaje mi myśleć, że to wynik strategii moich przeciwników politycznych. Nie może być tak, aby zabroniono nam krytykowania służby kościelnych i aby znalazły się one poza debatą publiczną - skomentował decyzję prokuratury Palikot.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
