• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk chce być miastem miłości

Mikołaj Chrzan
23 grudnia 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Gdańsk ma być idealnym miejscem dla zakochanych ludzi - z Polski, z Europy i  ze świata Gdańsk ma być idealnym miejscem dla zakochanych ludzi - z Polski, z Europy i  ze świata

Gdańsk chce być polską Wenecją i też przyciągać zakochanych turystów. Pierwszego ich najazdu urzędnicy spodziewają się w maju 2009 r. W tym miesiącu zakochane pary do Gdańska mają przyciągać zniżki w hotelach, koncerty z nastrojową muzyką i romantyczne spacery po gdańskich zaułkach.



Projekt o nazwie "Gdańsk & Love" powstał w Gdańskiej Organizacji Turystycznej - stowarzyszeniu, którego celem jest przyciąganie turystów do miasta. Na razie cała akcja trzymana jest w wielkiej tajemnicy.

- Najlepiej to jeszcze o tym nie pisać - prosili pracownicy GOT. - Bo jeszcze inne miasto ukradnie nasz pomysł!

W końcu dali się jednak przekonać. - Uznaliśmy, że Gdańsk może być idealnym miejscem dla zakochanych ludzi - z Polski, z Europy, ze świata, a z drugiej strony zakochani mogą pozytywnie wpłynąć na wizerunek miasta. Miłość chyba u każdego budzi przyjemne skojarzenia - opowiada Anna Bartoszewicz-Pajka, wiceprezes GOT. - I postanowiliśmy coś z tym zrobić. Stąd pomysł, by maj 2009 r. był w Gdańsku pierwszym miesiącem miłości - pod hasłem "Gdańsk & Love".

Do miejscowych hoteli, restauracji, pubów, klubów i muzeów GOT wysłał oferty włączenia się w akcję. - We współpracy z takimi partnerami chcemy przygotować kompletny produkt turystyczny: zniżki w hotelach i restauracjach dla par, specjalne imprezy, koncerty czy spektakle. Planujemy także stworzenie specjalnego szlaku spacerowego przez romantyczne zakątki Gdańska - mówi wiceprezes GOT.

Dodaje, że są to wstępne założenia. - Czy uda się to wszystko zorganizować, pozyskać odpowiednią liczbę zewnętrznych partnerów, powinniśmy wiedzieć już w styczniu - mówi Anna Bartoszewicz-Pajka.

- Kiedy Kraków nie wie, co zrobić z hordami pijanych Anglików, prostacko świętujących w tym mieście wieczory kawalerskie, to pomysł Gdańska na organizację miesiąca miłości dla zakochanych par, czyli imprezy z zupełnie innej półki, jest strzałem w dziesiątkę - komentuje jeden z ekspertów od promocji polskich miast (prosi, by nie podawać jego nazwiska). - Ale fajnych projektów na papierze widziałem już setki, gorzej ich z wykonaniem. Dlatego trzeba szybko i dobrze dogadać się z prywatnymi partnerami (hotele to podstawa!), zadbać o to, by oferta dla zakochanych rzeczywiście była atrakcyjna i unikalna, no i zebrać pieniądze na promocję. Bo bez kilkuset tysięcy złotych na reklamę miesiąca miłości, będziecie mogli liczyć tylko na zakochanych z Trójmiasta, a nie z Europy.

Projekt cieszy się uznaniem władz Gdańska. - To znakomity pomysł - mówi prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. - Miłość jest najpiękniejszym, najbardziej stymulującym do działania uczuciem. Miłość nie tylko uskrzydla. Ona nadaje naszemu życiu głębszy sens. Byłoby naprawdę wspaniale, gdyby to uczucie kojarzyło się z pięknym miastem. Czyli z Gdańskiem.

Cała impreza - nawet po uwzględnieniu wydatków na promocję - może się nam opłacić. - Liczymy, że ten projekt przyczyni się do wydłużenia sezonu turystycznego w Gdańsku. Bo musimy robić wszystko, by przyciągać turystów nie tylko latem - mówi wiceprezes GOT.

Powód? W szczycie sezonu - w lipcu i sierpniu - w hotelach i tak brakuje miejsc. Natomiast od jesieni do wiosny wolnych pokoi jest mnóstwo. Dlatego im więcej turystów będzie przyjeżdżać do nas poza tradycyjnym sezonem, tym więcej uda się na nich zarobić (i miastu, i przedsiębiorcom). Sezonowość przyjazdów zwiedzających to problem nie tylko Gdańska. Według danych Instytutu Turystyki, w lipcu i sierpniu 2007 r. do Polski przyjechało po 6,6 mln cudzoziemców, w czerwcu i wrześniu - 5,9 mln, a w maju - 5,8 mln.
Gazeta WyborczaMikołaj Chrzan

Opinie (188) ponad 10 zablokowanych

  • Ale wtopili

    Jakie zaułki? Może wyspa spichrzów z tymi ruinami? Hal fabrycznych z lat 40-50? A może te cuda betonowe pobudowane w reprezentacyjnej części miasta - nad Motławą? To kpina, euripejczycy z kasą pojadą do Wenecji, Paryża, Lyonu czy Barcelony. A do nas przyjadą najwyżej angole, szwabby lub ukraincy, albo "nowobogaccy" polacy, szukający szybkiego seksu, alkoholu i narkotyków. Będzie fatalnie.

    • 0 0

  • juz widze gejów trzymających sie za raczke...

    ta nazwa moze byc zupelnie inaczej zrozumiana prze obywateli takich państw jak holandia czy niemcy. Poprzyjeżdża pełno gejów którzy usiądą sobie elegancko na romantycznej ławeczce...a tu zaraz 5ciu skinów podleci i tyle ich widzieli ;) haha smiechu warte

    • 0 0

  • "romantyczne spacery po gdańskich zaułkach..."

    noooo to powodzenia, szczególnie wieczorem :) Każda para powinna dostać po jednym policjancie do ochrony

    • 0 0

  • a ja wam dzieci mówie, że takie wizje to ma sie tylko PO ziołach

    w zachodniPOmorskiem dawno już to odkryli :-)

    • 0 0

  • witamy gejow (3)

    gdansk miastem dla kochajacych inaczej - TAK!!!!! oni maja duzo kasy, ktora u nas zostawia

    • 0 0

    • to napisz - witamy BOGATYCH GEJÓW (2)

      a parówkowym biedakom mówimy NIE

      • 0 0

      • a ty jestes bogatym gejem? (1)

        • 0 0

        • dla ciebie kotku moge być nawet russosem:-)

          • 0 0

  • bo miłość mój chłopczyku niejedno ma imię

    • 0 0

  • LOVE PARADE niech zorganizują

    To by była świetna promocja dla miasta. Bo Gdańsk juz powolutku zamiera . Nawet Yach film przeniesli do miasta Łódz . LOVE PARADE TO NAPRAWDE ŚWITNA PROMOCJA!!!

    • 0 0

  • (1)

    1. pary gejowskie sie zwala
    2. w zaulkach beda kopulowa
    3. zostawia (oby) troche ogumienia na ziemi
    4. MOZE BY TAK UDOSTEPNIC DLA NIEZAMOZNYCH GDANSZCZAN TANIE HOTELE NA GODIZNY BO NIE MA GDZIE Z PANNA SIE ZABAWIC JAK STARUSZKOWIE W DOMU U MNIE I U NIEJ

    • 0 0

    • w lecie polecam plażę, ale na kocyku, bo piasek wzmaga tarcie, a w zimie kino

      ewentualnie namiot, ale to dla par ekstremalnych

      • 0 0

  • Jeden wniosek - po czytaniu wpisów dla Adamowicza!

    Czasy 10 -letniego opowiadania bzdur, pajacowania i wirtualnych inwestycji kończą się dla tego pana.

    • 0 0

  • a jeszcze smutniejszy jest nasz - towarzysz nożyczki

    zero POczucia humoru
    mniej niż zero rozumu
    wesołych świąt hanakuki czy jak to tam leciało:-)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane