- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (472 opinie)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (144 opinie)
- 3 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (99 opinii)
- 4 Szybko odzyskali skradzione auto (62 opinie)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (215 opinii)
Gdańsk: co z tymi biletami?
Wczoraj w redakcji "Gazety" doszło do spotkania, w czasie którego miejscy urzędnicy bronili decyzji o podwyżce. - W Katowicach i Warszawie najtańszy przejazd kosztuje 2,40 zł, w Krakowie 2,50 zł. W Poznaniu co prawda 1,30 zł, ale już niebawem cena wzrośnie do 1,50 zł - wyliczał zastępca prezydenta Gdańska Maciej Lisicki. - Nawet po podwyżce będziemy więc mieć prawie najtańszy bilet w Polsce.
Maciej Lisicki tłumaczył, że zaproponował wzrost ceny biletu 10-minutowego i obniżenie wszystkich biletów okresowych, by mieszkańcy chętniej wybierali te drugie, które są wygodniejsze i w rzeczywistości tańsze w przeliczeniu na jeden przejazd.
Powoływał się przy tym na badania, które pokazują, że najbardziej zadowoleni z komunikacji są mieszkańcy tych miast, w których bilet miesięczny kosztuje tyle, co 20-30 pojedynczych przejazdów. W Gdańsku ten wskaźnik wynosi ok. 90 - za cenę sieciowego biletu miesięcznego możemy kupić właśnie tyle pojedynczych biletów.
- Dobrze byłoby obniżyć ten wskaźnik. Nie chcemy oczywiście zwiększyć cen biletów papierowych o 300 proc., ale musimy je podnieść choć trochę, by móc obniżyć ceny miesięcznych. Budżet na komunikację nie jest przecież z gumy i musi się bilansować - tłumaczył.
Z danych miasta wynika, że jedynie 11 proc. przejazdów Gdańsku odbywa się na podstawie 10-minutowych biletów. Skąd więc fala protestów, skoro podwyżka dotknie stosunkowo niewielką grupę pasażerów?
Radna Agnieszka Pomaska uważa, że to ze względu na taryfę czasową, na którą gdańszczanie reagują alergicznie. - Każda zmiana ceny biletów przypomina nam, że mamy zawiłą i skomplikowaną taryfę. Stąd nasza złość.
To chyba trafne spostrzeżenie. Według wielu osób taryfa czasowa jest nadmiernie skomplikowana, nieprzyjazna i wprowadza wśród pasażerów niepotrzebną nerwowość. "Zdążę dojechać, czy nie zdążę?" - zastanawiają się gdańszczanie.
- Protestuję! Ta taryfa jest bardzo dobra dla pasażerów. Tak wynika z badania, które przeprowadziliśmy wśród mieszkańców Chełmu i Oruni w 2005 roku - oburzał się Antoni Szczyt, odpowiedzialny za komunikację w gdańskim magistracie. - Znakomita większość stwierdziła, że bilet 10-minutowy sprawdza się u nich idealnie.
Z drugiej strony te same badania pokazują hierarchię wartości wśród pasażerów. Wśród pięciu kryteriów oceny komunikacji miejskiej na pierwszym miejscu znalazła się jakość usług, a dopiero na ostatnim cena biletu. Czy w takim razie gdańszczanie zgodziliby się na nieco droższy bilet, gdyby podróż z nim była bardziej komfortowa? A jeśli tak, to jak miałby on wyglądać?
Obecny na spotkaniu nasz czytelnik Marcin Drewka zaproponował utworzenie biletów strefowych. Według tego systemu poruszanie się w obrębie poszczególnych stref byłoby tańsze, niż ich przekraczanie. - Ja nie wziąłbym na siebie odpowiedzialności za podział Gdańska na strefy - ripostował Włodzimierz Popiołek, dyrektor ZTM. Jego zdaniem to niedobry pomysł, choćby ze względu na mocno rozciągnięty kształt miasta. - Co powiedzieliby mieszkańcy Sobieszewa, Kowal czy Oruni, którzy jadąc dokądkolwiek przekraczaliby kilka stref?
Zarówno Lisicki, jak Szczyt i Popiołek zgodzili się jednak, że wśród gdańskich biletów powinien pojawić się bilet jednorazowy. - Mieszkańcy mieliby wybór, czy wolą jechać dalej na jednym bilecie, czy kasować czasowe i mieć możliwość przesiadki - przyznali urzędnicy. Ich zdaniem - choć to niezwykle pobieżne kalkulacje - taki bilet mógłby kosztować ok. 2,50 - 2,70 zł.
Czy listopadowa sesja Rady Miasta, na której głosowana ma być podwyżka ceny biletu 10-minutowego byłaby dobrym momentem do wprowadzenia biletu jednorazowego? - Na pewno nie - kręcił głową Maciej Lisicki. - Po pierwsze, stare kasowniki nabijają tylko datę i nie wskazują, w jakim pojeździe skasowano bilet. Po drugie, nie zdążymy oszacować, ile taki bilet musiałby kosztować, żeby budżet gdańskiej komunikacji nie eksplodował. Ale na pewno wprowadzimy ten bilet w przyszłości.
Oby nieodległej.
55 proc. podróży w Gdańsku trwa do 30 minut. Jedynie 11 proc. przejazdów trwa do 10 minut. I właśnie tak podróżujących pasażerów dotknie podwyżka. Co prawda aż 39 proc. sprzedawanych biletów to "10-minutówki", ale pasażerowie często łączą je tworząc większe nominały.
W Gdańsku 60 proc. budżetu komunikacji to wpływy ze sprzedaży biletów, a 40 proc. to dopłaty z budżetu miasta. W chwalonej za niskie ceny biletów Warszawie te proporcje są odwrotne.
Co prawda aż 70 proc. przejazdów odbywa się na podstawie biletów okresowych, ale posiadający je pasażerowie zostawiają w kasach tylko 32 proc. wszystkich wpływów za bilety.
Kasujący papierowe bilety odpowiadają z kolei za 30 proc. wszystkich przejazdów, ale za to zapewniają aż 68 wpływów z biletów. Powód? Ich bilety są de facto o wiele droższe.
Przykład: bilet miesięczny na 25 minutową podróż z Zaspy do Śródmieścia kosztuje 57 zł (ważny od poniedziałku do piątku). Przy dwóch przejazdach dziennie daje to 46 przejazdów miesięcznie, a każdy z nich kosztuje ok. 1,20 zł. Tymczasem by tę trasę pokonać z papierowym biletem trzeba zapłacić 2,80 zł, czyli ponad 100 proc. więcej.
Opinie (363) 9 zablokowanych
-
2007-11-14 16:12
Rozwale te autobusy jak podrozeja bilety bede kopal...
ZTM zlodzieje !!!!
- 0 0
-
2007-11-14 16:20
pytanko (4)
czy ktoś się orientuje w jakich innych miastach są jeszcze bilety czasowe ????
- 0 0
-
2007-11-14 16:23
do pytanko (2)
wszystko masz w internecie
wystarczy że wejdziesz np. w www.google.pl i wpiszesz
miasto komunikacja (Poznań komunikacja)...- 0 0
-
2007-11-14 16:52
pytanko (1)
google to nie to samo ;)
btw dzięki za odpowiedź
ps w szczecinie (czyli mieście porównywalnym do gdańska) mają też bilety czasowe i za 20 min płaci się 2.20 pln. potem jest 60 minutowy za 3.40 pln- 0 0
-
2007-11-14 17:02
pytanko - także Poznań
masz tam do wyboru:
bilet do 10 przystanków - 1,90 zł.
lub minutowe na linie dzienne i nocne:
do 10 min. - 1,30 zł.
do 30 - 2,60
do 60 - 3,90
do 90 - 5,20- 0 0
-
2007-11-14 16:47
np. w Krakowie wybierasz
bilet normalny nieczasowy - 2,50 zł.
bilet czasowy godzinny - 3,10 zł. (w Gdańsku godzinny 4,20 zł.)
W Krakowie możesz pojechac do sklepu, zrobic zakupy i wrocic płacąc biletem 3,10. W Gdańsku najtaniej pojedziesz i wrócisz za 4 złote (po "obnizce").
Za drogę w jednym kierunku z przesiadką w ciągu 31 minut w gdańsku zapłacisz 4,20 a w Krakowie 3,10.
Dlatego prezydent Lisicki uważa, że mamy prawie najtańszą komunikację.- 0 0
-
2007-11-14 16:33
TRAGEDIA!
prawda ze w warszawie drozszy o 40gr ale wsiadasz i jedziesz jak dlugo chcesz a nie jak u nas 10 min i wysiadka! tragedia! mam znajomych ktorzy przeprowadzili sie z warszawy do gdanska i sa zalamani cenami zkm!!!
- 0 0
-
2007-11-14 16:43
Bzdura!
jak mozna byc tak zaklamanym? To co oni robia to jest poprostu zlodziejstwo i to jeszcze nazwane obnizka!!!! wiadomo ze najpopularniejszy jest 10 min. w Gdyni jest o wiele taniej no ale tam sa inni urzednicy...
- 0 0
-
2007-11-14 16:49
Nie dla taryfy czasowej
Kiedys bylem zwolennikiem taryfy czasowej. Jest po prostu sprawiedliwa - dluzej jedziesz, wiecej placisz. Ale skonczylem ekonomie, doroslem troche i stalem sie jej przeciwnikiem.
Taryfa czasowa jest:
1) zupelnie nieprzystepna dla turystow. Zanim wytlumacze przyjezdnemu jaki bilet on ma skasowac i jak sie tego uzywa to odjedzie 10 autobusow a klient bedzie tak wsciekly, ze wezmie TAXI.
2) skoro jest nieprzyjezdna dla turystow z Polski to wesolych swiat zycze turystom zza granicy. Pomijajac juz, ze nie we wszystkich wozach taryfa jest, to w zadnym nie ma w innym jezyku niz polski. Nawet jakby byla po angieslku i niemiecku to i tak zaden turysta zagraniczny by sie przez to nie przebil, bo nie zna miasta na tyle, by wiedziec gdzie ile sie jedzie.
3) oba powyzsze podsumowanie: czasówka jest kompletnie niezgodna z promocja miasta. Stolica Bursztynu po ktorej nikt nie wie jak sie poruszac - LOL.
4) czasówka jest denerwujaca takze dla mieszkancow, ktorzy podczas podrozy non-stop patrza na zegarek, zamiast bezproblemowo skasowac pojedynczy bilet i miec spokoj, jak to jest "w krajach białych ludzi"
5) czasówka jest bezczelnie wykorzystywana przez kanarów, ktorzy milczeniem pomijaja istnienie punktu regulaminu (czas waznosci biletu ulega przedluzeniu o czas postoju w korkach czy awarii(czy jakos podobnie)) i wala ludziom mandaty - nieuczciwie.
------------------
Dodatkowe uwagi:
1) bilet pojedynczy powinien miec "okrągłą" cenę. Zadne 1,25 czy 1,30. Ewentualnie koncowka ,50. Do dzis pamietam burdel jak bilety ulgowe byly po 0,55 i to szamotanie sie z miedziakami przy kierowcy, ktory i tak najczesciej nie mial wydac, albo wydawal takimi garsciami, ze stal na przystanku po 10 minut bilety sprzedajac, bo musial glupawe koncowki reszty wydawac.
2) kierowcy powinni sprzedawac bilety pojedyncze a nie w tych poronionych karnetach. I dlaczego do jasnej..... nie mozna u kierowcy kupic calodobowego? Co za pajac wymyslil ze calodobowych nie mozna juz stworzyc łącząc tansze bilety?
3) skoro Gdansk chce byc taki uczciwy i miec czasowke (jest uczciwsza ale cholernie problematyczna) to dlaczego bilety okresowe maja tylko kilka wersji (6p, 12p i jakos tam wiecej). Wiecie jaki bylem wsciekly jak jezdzilem na linii siedmioprzystankowej (136 dokladnie)? Propozycja - do 3 lub 4 przystanków podstawowy, a potem doplata za kazdy przystanek 5 zl na przyklad. Kazdy sobie kupi dokladnie na tyle, ile mu potrzeba. Sa karty miejskie, obsluguje komputer - nie ma tlumaczenia ze podniosa sie koszty bo trzeba wiecej rodzajow znaczków.
4) chwala temu co postanowil ze oprocz normalnych miesiecznych mozna kupic 30dniowe (tylko w sumie skoro sa 30 dniowe to po kija miesieczne? zlikwidowac - przeciez 30dniowy tez mozna kupic od 1 do 1 czy tam 31). Czekamy na tygodniowe i weekendowe - dla turystow. Dzial promocji miasta jest pewnie tego samego zdania co ja.
5) skoro za male sa doplaty z budzetu miasta, to moze nalezy poszukac oszczednosci i zlikwidowac czesc linii? Mnostwo linii sie pokrywa na ogromnych odleglosciach (142 i 183 - prawie takie same, 110 i 157 i 126 - jada wspolna trasa przez 2/3 trasy by sie rozjechac na koncu, 139 i 199, moge tak jeszcze dlugo).
Kiedy w koncu bedzie taryfa jak w Gdyni? 1zl/2zl. I tylko taka - won z tą czasówką. Niech kasowniki biją numer linii - albo - poniewaz wozy zmieniaja linie - niech kasowniki bija numer wozu!! Ten 2018 czy tam inny. I sprawa prosta, przeprogramowanie kasownikow bedzie konieczne tylko przy ich przekladaniu z wozu do wozu. A jak ktos bedzie chcial skasowac calodobowy (az tyle takich ludzi nie ma) to obok kierowcy moze byc jeden kasownik (nawet u niego w kabinie, obslugiwany przez niego jak w Planetobusach) bijący czas. (bo numer wozu i czas to sie chyba nie zmiesci).
Mam ich tak dosyc, ze az sobie chyba na radnego wystartuje. A jak wygram to taki kipisz tam im zrobie ze sie nie pozbieraja patalachy. Wszyscy szefowie ZKM i ZTM z panem Lisickim na czele dostana parszywy nakaz przejechania autobusem co najmniej 30 minut dziennie ;-)- 0 0
-
2007-11-14 17:11
Prezydent (1)
Prezydent Maciej Lisicki?-chyba wicepreztdent
- 0 0
-
2007-11-14 17:21
lp
owszem vice
do zastepcy dyrektora ZTM zwraczasz sie: szanowny zastepco?- 0 0
-
2007-11-14 17:12
Bilte 15 min za 2zl jest ok
Popieram taka propozycje
- 0 0
-
2007-11-14 17:17
złodzieje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
to skandal placic 4 zote za przejzad z Gda Gł. do Wrzeszcza i z powotem! za ta cene moglybys ie odbyc znacznie dluzsze przejazdy na innych trasach ale NIE 10MIN odcinek drogi! jezdze dwa razy w tygodniu i nijak nie kalkuluje mi sie kupno okresowych, wiec raczej a super atrakcyjna podwyzko- obnizka mnie nie zacheci. wybieram samochod albo jade na gape. wyj*****
- 0 0
-
2007-11-14 17:17
podwyżka cen biletów?!
Szanowny Panie wożący sie za nasze pieniądze służbowym samochodem-pierwsza sprawa kto ,,inteligentny'' wymyślił bilety czasowe w Gdańsku gdzie są straszne korki. Bardzo bym chciała poznać tego cudaka.Druga sprawa nigdzie w miastach zarzadzanych przez mądrych ludzi nie ma czasowych biletów -patrz Gdynia-za 2 zł jedziesz zjednego końca miasta na drugi koniec. Nie ośmieszajcie sie!
- 0 0
-
2007-11-14 17:21
"Protestuję! Ta taryfa jest bardzo dobra dla pasażerów. Tak wynika z badania, które przeprowadziliśmy wśród mieszkańców Chełmu i Oruni w 2005 roku - oburzał się Antoni Szczyt, odpowiedzialny za komunikację w gdańskim magistracie. - Znakomita większość stwierdziła, że bilet 10-minutowy sprawdza się u nich idealnie." Ale to są tylko dwie dzielnice. Gdzie są Wrzeszcz, Zaspa, Przymorze czy Kowale?? Nie ma, więc niech p. Szczyt nie uważa, że te dwie dzielnice są reprezentacyjne.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.