• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk nie lubi pieszych

Bartosz Kalinowski
23 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
W Gdańsku piesi nie mają łatwego życia. Na Orunię Górną bezpiecznie można dotrzeć tylko samochodem lub autobusem. Brak chodników również przy ulicy Kartuskiej, na drodze z Zaborni do Jasienia, nie ma dojścia z Łostowic do Kowal. Władze miasta nie dbają o ułatwienie życia pieszym w swoich peryferyjnych dzielnicach.

Gdańska dzielnica Orunia Górna ma już kilkanaście lat, mimo to mieszkańcy mają problemy z dotarciem pieszo na dół.

- Co tu dużo mówić, proszę przyjrzeć się chodnikowi na ulicy Małomiejskiej. Obraz nędzy i rozpaczy. To skandal, żeby miasto nie mogło zrobić chodnika, który połączyłby osiedle z resztą Gdańska. Został położony kawałek chodnika od ulicy Platynowej w dół... oczywiście do nowo pobudowanych domków. Dalej brak poparcia, funduszy i chęci. Czy naprawdę potrzeba tragedii, żeby władze miasta dostrzegły ten problem? - wypowiedział się jeden z mieszkańców na portalu internetowym "Orunia Górna".

Okazuje się, że sprawa nie jest wcale taka prosta.

- Ulica jest bardzo wąska, trzeba by powycinać okalające ją wartościowe drzewa i radykalnie poszerzyć. Do tego dochodzi jeszcze kwestia wykupu gruntu od właścicieli, tereny są w zdecydowanej większości prywatne, a na to potrzebna jest decyzja Rady Miasta - powiedział "Głosowi" inspektor ds. przygotowań inwestycji drogowych Konrad Lewicki. - Z konieczności chcemy poprawić stan faktyczny przebudową skrzyżowania u zbiegu ulic Świętokrzyskiej, Platynowej, Małomiejskiej i Wawelskiej, co w efekcie doprowadzi do zmniejszenia prędkości na tym odcinku.

Z podobnymi problemami miasto spotyka się również w przypadku ulicy Kartuskiej oraz Warszawskiej i Łódzkiej.

- Ulica Kartuska jest trudną ulicą do przebudowania - powiedział "Głosowi" Antoni Szczyt dyrektor Wydziału Infrastruktury Miejskiej UM w Gdańsku. - Dodatkowym problemem jest potrzeba odwodnienia ulicy. Jesteśmy w trakcie przygotowania planów programu budowy dróg lokalnych i budowy chodników. Mieszkańcy powinni jednak uzbroić się w cierpliwość, gdyż realizacja planu nastąpi stopniowo w okresie 4-5-letnim.

Jeszcze przed wyborami władze zapewniały, że pod koniec roku 2002 rozpoczną budowę ronda u zbiegu ulic Świętokrzyskiej z Małomiejską. Sprawa jednak jeszcze nie ruszyła. Jak dowiedział się "Głos", fundusze na tę inwestycję są już przygotowane, plany zrobione, niestety wszystko pozostaje na etapie przygotowań, ze względu na spór terenowo-prawny pomiędzy miastem a właścicielem odcinka gruntu. Właściciel nie chce zgodzić się na sprzedaż terenu, gdyż najprawdopodobniej otrzymał lepszą ofertę. Miałaby tam powstać stacja paliw.

Konrad Lewicki twierdzi, że budowa stacji benzynowej nie musi kolidować z budową ronda i ma nadzieje, że w tym roku sprawa się wyjaśni i inwestycja zostanie zrealizowana.

- W tym roku planujemy przebudowę skrzyżowania ulicy Świętokrzyskiej z Łódzką. Fundusze ta ten cel zostały już zebrane i powinniśmy się z tym uporać do końca roku - powiedział Konrad Lewicki. - W dalszej perspektywie mamy także przebudowę skrzyżowania ulic Świętokrzyskiej z Wielkopolską. Realizację tego projektu przewiduję na przełom lat 2004/2005.

Miejmy nadzieję, że do planowanych inwestycji dojdzie jeszcze w tym roku. Kwestia ułatwienia pieszym dojścia do swych dzielnic zostanie najprawdopodobniej nie rozwiązana. Pozostaje pytanie, kto będzie odpowiadał, kiedy dojdzie do tragedii?
Głos WybrzeżaBartosz Kalinowski

Opinie (83)

  • a po co komu chodniki?

    przeciez mozna ulica (jezdnia) tez chodzic..., ba a nawet spacerowac... Wystarczy tylko, zeby wladze miasta zadbali o odpowiednie rozporzadzenie (kolejna madra uchwala), w ktorym stanowczym tonem sie nakaze pieszym nosic kamizelki odblaskowe (moga byc tez kulodporne)! A jak nie... to wymusic kary do zaplacenia!(straz miejsca z przyjemnoscia takim czyms sie zajmie) i problem rozwiazany... zero nakladow inwestycyjnych! Poprawnie polityczne rozwiazanie!:))

    Ba... mozna tez nalozyc obowiazek na kierowcow, zeby w takich miejscach grzecznie wysiedli ze swojego czterokolowca i wlasnorecznie (mozna tez poprosic pieszczych) pchali samochod! Pelna solidarnosc!:)

    • 0 0

  • oj tak, tak

    niech sie stanie!!!:-)

    • 0 0

  • Zapomnieliście napisać o Osowej

    Odcinek od Geanta do osiedla też można tylko pokonać autem lub autobusem

    • 0 0

  • takich odcinkow jest mnostwo!:(

    • 0 0

  • szkoda ryzykować

    Chyba się to szybko nie zmieni. Lepiej wydać te parę groszy i zamówić taksówkę, niż ryzykować zdrowie a nawet życie na tak źle przygotowanej drodze.

    • 0 0

  • Lobby samochodowe zawładnęło Trójmiastem

    Pieszy postrzegany jest jako intruz, zawalidroga. Łazi to to przez jezdnię i nie daje zaparkować na chodniku. Przez niego nie można wyciągnąć 100 km/godz. w mieście. Same z nim kłopoty!!! A poważnie. Rzeczywiście władze miasta traktują pieszego po macoszemu. Słusznie internauci zwrócili uwagę, że w wielu miejscach brakuje bezpiecznych przejść dla osób pieszych, np. w rejonie hipermarketu Geant w Osowej. Może gdyby szanowny Pan Prezydent Adamowicz i jego koledzy chociaż przez miesiąc zapomnieli o samochodzie i korzystali wyłącznie z masowej komunikacji miejskiej, to dotarłby do nich omawiany problem. A tak... cóż, trzeba iść z postępem - pieszy na jezdni jest gorszy od napitego kierowcy.

    • 0 0

  • szliście pieszo na wybory??
    to teraz nie marudźcie, szanowni wyborcy:P

    • 0 0

  • nie lubi pieszych?
    ale zmotoryzowanych chyba też nie lubi
    bo tak wspominając plany zwężania ulic, winietki,...

    • 0 0

  • mam wrazenie,ze Adamowicz chodzi pieszo do pracy .
    CHyba,ze sie przeprowadzil

    • 0 0

  • ja "szłem" na wybory bo mi obiecali chodnik na Niepołomickiej!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane