• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk oczami turystki: Nie tylko jak z reklamówki

Bogumiła
23 sierpnia 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Na osiedlu przy ul. Czermińskiego mieszkańcy codziennie zmagają się z  jednym wielkim placem budowy. Na osiedlu przy ul. Czermińskiego mieszkańcy codziennie zmagają się z  jednym wielkim placem budowy.

Rok rocznie turyści odwiedzają Trójmiasto. Zachwycają się jego położeniem i architekturą. Niektórzy potrafią dostrzec także minusy, jak pani Bogumiła z Mazowsza



Nie od dziś wiadomo, że Trójmiasto jest świetnym miejscem na wakacyjny odpoczynek. A jeżeli jeszcze w tym miejscu mieszka ktoś bliski, kiedy można połączyć szaleństwo turystyczne ze swobodą osobistą, takie wakacje jawią się jak wizyta w krainie idyllicznej niemalże. Chciałam spędzić takie wakacje, ale po wszystkim postanowiłam podzielić się z waszym portalem kilkoma spostrzeżeniami.

Jako turysta jestem w pełni usatysfakcjonowana - no może miło by było gdyby na każdej plaży były tak wspaniałe sanitariaty, jak na tej na Stogach - ale to, powiedzmy drobny szczegół. Natomiast przykro mi było obserwować tragedię mieszkańców położonego malowniczo osiedla przy ulicy Czermińskiego, gdzie przyszło mi gościć.

Zbudowano i zasiedlono tam dwa bloki, a teraz ci ludzie zostali otoczeni placem budowy. Z każdej strony jeżdżą ogromne ciężarówki, betoniarki i inny fachowy sprzęt. Jego operatorzy nie zwracają uwagi na mieszkańców, którzy muszą chodzić po tej samej drodze, po której jeździ sprzęt. Często pokrzykują lub nawet obrzucają wyzwiskami osoby idące drogą.

Nikogo nie interesuje ogromna ilość błota, która tworzy się po każdym deszczu i spływa ulicą służącą za drogę dojazdową i dojście dla pieszych. Nie ma tu nawet należytego zabezpieczenia studzienek czy innych otworów w drodze, a wszyscy, w tym dzieci i kobiet w ciąży są zmuszeni nie tylko do chodzenia po błocie, ale do przeskakiwania wykopów i chodzenia po skarpach, bo nikomu nie przyszło do głowy w odpowiednim miejscu postawić informacji o wykopach.

Byłam zdumiona obserwując to i uczestnicząc w tym wszystkim. Najsmutniejsze wydało mi się to, że ci ludzie nie mają znikąd pomocy. Owszem Straż Miejska przyjmuje zgłoszenia i wtedy pojawia się tam patrol, ale gdy tylko funkcjonariusze odjadą sytuacja wraca do poprzedniego stanu rzeczy. Zresztą kierownicy budów twierdzą, ze taniej jest zapłacić mandat niż wynająć profesjonalny sprzęt do sprzątania ulicy.

Natomiast dużą niefrasobliwością wykazuje się też administrator tych bloków czyli OTBS. Najczęściej jedni spychają odpowiedzialność na drugich - administrator na kierowników budowy, kierownicy budowy na administratora, a zwykli, szarzy ludzie, po prosu cierpią zalewani błotem.

Powinnam się cieszyć - wróciłam już do swojego miasta i ten problem mnie nie dotyczy, ale nie potrafię zapomnieć. Kiedy patrzyłam na to, co tam się działo, kiedy po każdym wyjściu na zakupy musiałam szorować ubranie i buty z błota zastanawiałam się, jak okropnie musi być tam mieszkańcom i jak daleki jest to obraz od tego, co widzi się na turystycznych reklamówkach miasta. A szkoda, bo miejsce i spokojne i ładne.
Bogumiła

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (60) 5 zablokowanych

  • Ale z was głąby... (4)

    przecież tej kobiecie nie chodzi o sam fakt, że trwa tam budowa, tylko o to, że teren ten nie jest odpowiednio przygotowany, aby ludzie którzy tam mieszkają nie odczuwali tak wielkich niedogodności. I ma całkowitą rację! I nie mówcie że "Warszawianka-hrabianka", bo widocznie w W-wie rzeczą normalną w takich przypadkach jest zabezpieczenie terenu i postawienie chociażby prowizorycznych kładek. Jestem jak najbardziej za Gdańskiem, ale w tej sytuacji naprawdę nie nadążamy za cywilizacją...

    • 0 0

    • sam jesteś głąb (3)

      ta kobieta to najwyzej jest spod Pułtuska, w Warszawie nikt nigdy nie przejmował się mieszkańcami i ich bolączkami. Ta kobieta powinna zacząć harlekiny pisywać

      • 0 0

      • (2)

        dobrze gada, w gore dziada!

        • 0 0

        • (1)

          a w UK nawet jak zmywaja podloge to ostrzegają, że jest ślisko... a co dopiero ostrzeganie podczas budowy... ech..

          • 0 0

          • zadziwiajace czego to ludzie zagranica nie dostrzega :))) nie raz widzialem u nas ostrzezenia dot. zmywanych podlog. ale trzeba sobie jakos tlumaczyc wyjazd na zachod, co nie? ;)

            • 0 0

  • no tak, czyli generalnie nie protestujmy przeciwko niczemu, tylko zgadzajmy sie na wszystko "w imię wyższej idei"... i nie czepiaj sie szczegółów- NIE WAŻNE skąd była,ważne ze zwrocila uwagę na cos, na co gdansk widocznie nie zwraca...Ja osobiscie mialabym wielkiego wk...rwa, gdybym nie mogla normalnie wyjsc z domu,nie tonąc przy okazji w błocie..

    • 0 0

  • Zdjęcie nie wiem skąd , ul. Czerminskiego znajduje się na Szadółkach wiza wi Faszyn Haus a nie na Stogach. Na Stogach ta pani zażywała kąpieli morskich.
    Błoto jest na tej ulicy faktycznie i to od samego początku istnienia tych bloków czyli od 2005 roku (dwa budynki a obecnie 4 czterech budynków )
    Niewątpliwie jest to problem , gdy trzeba dojść od bloku do przystanku jakieś 200 metrów po zabłoconej drodze a gdy akurat wybieramy sie do kina , na wesele znajomych czy nawet do pracy.

    • 0 0

  • Taki typ budowy jest chyba u nas typowy. Sa kraje gdzie najpierw przygotowuje sie droge, doprowadza wszelkie media, a na tym stawia dom. Ludzie wprowadzajac sie maja juz calkowicie gotowe osiedle. U nas odwrotnie. Sciagnac kasy, aby tylko bloczki postawic, a potem niech sie martwia, ze nie maja chodnika czy drogi do domu - w koncu deweloper mial tylko postawic blok. Wrrr.

    • 0 0

  • Teren budowy jest na działce inwestora i nigdzie więcej i tam własciwie mozna sie nie czepiać czy jest bałagan czy nie - sprawa inwestora i kar płaconych za bałagan...Ale PSIM OBOWIĄZKIEM INWESTORA jest utrzymanie poządku na dojściach i drogach dojazdowych do placu budowy (plac budowy w obrębie działki objętej inwestycją). Za granicą, gdzie pracowałem przy realizacjach nie do pomyślenia były sytuacje żeby bałagan pozostawić ani na placu budowy ani gdzieś obok, w wielu miejscach godziny pracy ograniczony aby nie przeszkadzac mieszkańcom, za nie przestrzeganie albo bałagan wysokie kary... A u nas? :-) ...bardziej opłaca się zapłacić kare niż dbać o dobro innych...I jeszcze wielu z was to usprawiedliwia na forum...to to już jest maksymalnie pocieszne...i przykre

    • 0 0

  • "Rok rocznie turyści licznie odwiedzają Trójmiasto" ? (2)

    Chyba "Raz rocznie"

    Nie róbcie takich literówek, ja Was proszę.

    • 0 0

    • rok rocznie inaczej rok po roku, rok w rok

      Zacznij siegac do slownika zamiast poprawiac innych.

      • 0 0

    • to nie literówka, tak się mówi, ale jak się książek nie czyta, to się nie wie.

      • 0 0

  • BOGUSIA

    Bogumiła ochlapała się błotem i stało się jej żal ludzi "...którzy, tam mieszkają", a i "...jest szczęśliwa, że już wróciła do swojego miasta..".
    Buhahahaha, przecież wiadomo,że to nie żadna Bogumiła, tylko jakiś społeczny mieszkaniec tego osiedla skumany z redaktorami portalu Trójmiasto stoi za tym artykułem.
    Niech się cieszą,że się robi cokolwiek, bo u nas jest społecześntwo ogólnie nastawione maksymalnie na "nie" dla wszelkich inwestycji.
    Buldożery do boju, Bogumiło wracaj do siebie!!!!

    • 0 0

  • nigdzie autorka nie napisała, że osiedle znajduje się na Stogach !!! (1)

    • 0 0

    • w pierwotnej wersji tekstu bylo napisane ze na Stogach

      teraz już jest bez błędu

      • 0 0

  • turysta chwali sanitariaty na Stogach

    to miło!

    • 0 0

  • Przecież takiej ulicy nie ma

    zobaczcie sami w mapa.trojmiasto.pl

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane