• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańsk walczy o Euro

Łukasz Pałucha
12 września 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Przedstawiciele europejskiej federacji piłkarskiej przyjechali wczoraj zobaczyć Gdańsk. Miasto kandyduje do przyjęcia uczestników Euro 2012. - Widzę duże zaangażowanie Gdańska w projekt mistrzostw Europy - powiedział członek delegacji Giorgio Marchetti.

Sześcioosobowa delegacja UEFA (Harry Benn, Giorgio Marchetti, Mikael Salzer, Christoph Jung, Maik Kiss oraz Marion-Nicole Breuer) przyleciała do Gdańska z Warszawy o godz. 14.40. Pierwszym punktem wizyty była prezentacja lotniska w Rębiechowie. Potem, specjalnie wynajętym śmigłowcem, delegaci obejrzeli Gdańsk z lotu ptaka. Polecieli nad Letnicę, gdzie ma powstać stadion Baltic Arena oraz nad stadion Lechii i AWFiS, gdzie mają być zlokalizowane centra treningowe.

- To, że w miejscu, gdzie ma być stadion, rosną teraz pietruszka i marchewka, to największy atut Gdańska. UEFA pragnie rozbudowy piłkarskiej Europy - tłumaczył dyrektor generalny sztabu projektu Euro 2012 Piotr Gawron. - Delegaci nie przyjechali podziwiać, jak piękny jest Gdańsk, ale konkretnie ocenić, czy miasto nadaje się do organizacji Euro.

- Delegaci wyposażeni są w potężne segregatory z dokumentacją i na marginesach cały czas notują swoje uwagi. Muszą mieć pewność, że wszystko, co zakładamy, uda się zrealizować. W końcu przygotowujemy scenę pod wielką imprezę - tłumaczył rzecznik prasowy projektu Euro 2012 Kamil Wnuk.

Po powrocie na lotnisko delegaci wsiedli do busa i pojechali na Targ Węglowy. Po krótkim spacerze ul. Długą udali się do ratusza, gdzie spotkali się z prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem oraz marszałkiem województwa Janem Kozłowskim i obejrzeli multimedialną prezentację Gdańska, jako współorganizatora Euro 2012.

- Wszystko prezentuje się tak, jak było w dokumentach. Widzę duże zaangażowanie Gdańska w projekt mistrzostw. Stadionu nie ma, ale ważne, żeby był gotowy na czas, jeśli dostaniecie oczywiście organizację mistrzostw - powiedział Włoch Marchetti. Włochy są jednym z kontrkandydatów Polski i Ukrainy. - Spokojnie, sporządzam tylko raport, nie będę głosował. Ale i tak możecie być pewni, że będę obiektywny - dodał Marchetti.

Delegaci zamieszkali w hotelu Hanza, wieczorem zjedli w restauracji Palowa kolację z Lechem Wałęsą, który jako symbol Gdańska i Polski pomaga przekonać Europę, że to Polska i Ukraina najbardziej zasługują na mistrzostwa. Dzisiaj przedstawiciele UEFA odwiedzą Poznań i Wrocław, w środę polecą na Ukrainę. Wizytacja UEFA to jeden z czterech elementów, składających się na końcową ocenę kandydatów. Oprócz niej pod uwagę brana będzie dokumentacja zgłoszeniowa przekazana przez poszczególne miasta do 31 maja br., wyniki badania opinii publicznej dla poparcia w mieście kandydującym (w Gdańsku podpisy zbierano pod koniec sierpnia) oraz finałowa prezentacji 7 grudnia 2006 roku.
O co walczy Gdańsk

Projektowany stadion Baltic Arena, który miałby powstać w Letniewie. Projektowany stadion Baltic Arena, który miałby powstać w Letniewie.
Polska stara się o organizację Euro 2012 wspólnie z Ukrainą. W wyścigu o mistrzostwa Europy są jeszcze Włochy i inna wspólna kandydatura - Węgier i Chorwacji. Rozstrzygnięcie nastąpi 8 grudnia. Gdańsk znalazł się wśród czterech polskich miast - obok Warszawy, Poznania i Wrocławia, które mają szansę gościć uczestników Euro. W Letnicy ma powstać nowoczesny stadion piłkarski. Jego budowa ma ruszyć na przełomie 2007/2008 roku. Jeśli Polska i Ukraina dostaną organizację Euro, stadion będzie musiał być gotowy na dwa lata przed początkiem mistrzostw, czyli do końca maja 2010 roku. Władze miasta zapewniają, że stadion powstanie nawet jeśli w grudniu decyzja będzie niekorzystna dla Polski.
Korki to nasz atut w walce o mistrzostwa

Łukasz Pałucha: Czy z twarzy delegatów wyczytał Pan, że są zadowoleni z prezentacji Gdańska?

Paweł Adamowicz: Na ich twarzach widziałem przede wszystkim zmęczenie całym dniem spędzonym w powietrzu (śmiech). Ale myślę, że odczuli, że Polacy i gdańszczanie są zdeterminowani, żeby zorganizować mistrzostwa Europy w 2012 roku. Przekonywałem ich, że tak jak 25 lat temu nie wypuściliśmy z rąk wolności, tak teraz nie wypuścimy szansy na Euro. I że zasługujemy na ten turniej. Otoczka polityczno-historyczna powinna nam pomóc.

Jadąc na spotkanie z Panem, delegaci ugrzęźli w korkach. Czy wcześniejsza wycieczka śmigłowcem miała im zaoszczędzić widoku rozkopanych ulic i chaosu komunikacyjnego?

Dobrze, że wpadli w korki, bo po prostu widzieli, że coś się u nas dzieje. Rozkopane ulice to znak, że się dynamicznie rozwijamy. A lot śmigłowcem miał ich tylko przekonać, jak piękny jest Gdańsk. Z lotu ptaka jest po prostu cudowny.

Jakie są jeszcze atuty Gdańska?

UEFA zwraca uwagę, czy obywatele danego miasta popierają Euro. Przeprowadziliśmy sondaż, z którego wynika, że 88 proc. gdańszczan chce, żeby w ich mieście odbyły się mistrzostwa. Jeden procent więcej popiera budowę Baltic Areny.
Gazeta WyborczaŁukasz Pałucha

Miejsca

Opinie (69) 8 zablokowanych

  • Zbudujmy tor Formuły 1,przynajmniej w tej dyscyplinie mamy jakiś sukces.

    Tor F1 to większy prestiż niz jakis stadion, a na pewno nie droższy. Stadion posłuży jednej imprezie, a póżniej będzie stał pusty.
    Szkoda kasy.

    • 0 0

  • wybuduja ten piekny stadion, owszem. i co z tego? kogo bedzie stac na jego utrzymanie po ME? zarosnie brudem, stanie sie jednym z 3 innych, ktore po ME beda jedynie gnic. nie ma w Polsce takiej sily organizacyjnej, zeby zrobic na kazdym z nich wiecej niz jedna swiatowej rangi impreze sportowa i wiecej niz jeden duzy koncert, a akurat w Gdansku nie ma tez jeszcze komu na nim grac.
    jego historia przez pierwsze 3 lata po ME bedzie wygladac tak: jeden mecz reprezentacji rocznie, jedna impreza nie pilkarska, jedna impreza muzyczna.
    pozniej zarosnie chwastem, wlasciciel popadnie w dlugi, za 60 lat bedzie wielka akcja narodowa odbudowy stadionow po ME, podobna do tej jaka byla przy okazji remontu Slaskiego. tylko po co?

    • 0 0

  • "Dobrze, że wpadli w korki, bo po prostu widzieli, że coś się u nas dzieje. Rozkopane ulice to znak, że się dynamicznie

    rozwijamy." To chyba jedna z większych głupot wypowiedzianych przez pana Pawła... Rozkopane ulice to nie żaden dowód rozwoju, tylko sygnał, że coś wymaga remontu. A że wszystko jest robione naraz to kolejny sygnał, że miasto otrzymało doraźny zastrzyk gotówki z zewnątrz, a bez niego nic by pewnie nie było ruszone.

    Powiedzmy szczerze - bieżący rozwój to dociągnięcie WZ do Obwodowej. Reszta rozkopów - to kosmetyczne poprawki, które w kwestii przepustowości dróg niczego nie zmienią.
    Korki na Słowackiego, rozkopanie Podwala na półtorej roku i jakieś mgliste plany typu Obwodnica Południowa to dowód na totalną niemoc władz miasta w kwestii rozwiązań komunikacyjnych.

    I ci marzyciele myślą, że po pokazaniu kurnika na polu (International Lech Walesa Airport), zakorkowanych dróg w centrum (innych nie ma) i papierowych planów stadionu oraz innych obiektów (że o otoczce historyczno-politycznej nie wspomnę), delegacja jednogłośnie poprze starania Gdańska... Tjaa..

    Sukcesem jest to, że Pan Prezydent Gdańska i jego świta nie zostali zabici śmiechem na miejscu!

    • 0 0

  • Korki to nasz atut... facet ma tupet

    • 0 0

  • Po co wydawać tyle kasy na stadion?

    I tak nie będzie nic się na nim działo po ME.

    A kase musimy dać również z własnej kieszeni

    700 milionów złotych !!!!

    • 0 0

  • Za rządów Adamowicza w Gdańsku nie powstało nawet jedno boisko piłkarskie w Gdańsku, nawet małe przy szkole.

    • 0 0

  • KAMPANIA WYBORCZA

    nic więcej

    • 0 0

  • Mistrzostwa

    Miałem niewątpliwą przyjemność być w Niemczech w czasie niedawnych mistrzostw świata. Od tej strony jest to fantastyczne wydarzenie, które ściąga na miejsce niesamowite masy ludzi, a ulice stają się niesamowicie kolorowe i rozśpiewane, bez względu na to, kto gra i wygrywa.
    Poza tym, dla malkontentów, pieniądze zainwestowane w stadiony, infrastrukturę itd. zwrócą się na pewno z nawiązką, nie tylko w czasie samych ME, ale i potem, kiedy do kraju z powrotem przyjadą ludzie, którzy odkryją, że za wschodnią granicą Niemiec znajduje się bardzo fajny kraj z gościnnymi ludźmi, w którym jest wiele pięknych miejsc do odwiedzenia i momentów do spędzenia.
    Słowem, cieszyłbym się niezmiernie, gdyby w grudniu zdecydowano na naszą korzyść.
    Pozdrawiam wszystkich myślących pozytywnie.

    • 0 0

  • Zarząd komisaryczny w pzpn - już nam PIS załatwiło mistrzostwa psia mać !!!!!

    • 0 0

  • Luke

    Bez wątpienia mistrzostwa w piłce nożnej to świetna impreza.
    Zauważ jednak fakt że Niemcy, poza tym że mają piłką nożną na wysokim poziomie, to jeszcze do tego mają zaplecze w postaci normalnych stadionów i ponadto byli już gospodarzami mistrzostw.
    U nas ta impreza to będzie niewypał - a zwłaszcza w Gdańsku.
    Niedość że cała polska piłka nożna to skorumpowana maszyna poczynjąc od prezia Liskiewicza a kończąc na ostatnim zwaodniku podrzędnej drużyny. Do tego jeszcze bandy zwyrodniałych kiobli /jechałem w sobotę z bydlakami z lechii w pociągu i współczuję pasażerom ostatnich wagonów!/.
    Czy utopienie znou morza kasy w stadionie, na którym rozegra się może ze 3-5 meczy w ciągu roku jest logiczne?
    Kłania się hala widowiskowa - fajna pustynia.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane