• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańska straż miejska podsumowała ubiegły rok: mniej mandatów, więcej profilaktyki

Marzena Klimowicz-Sikorska
10 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Ile strażnicy miejscy płacą za paliwo?
Straż miejska kojarzy nam się najczęściej z zakładaniem blokad i mandatami za złe parkowanie. Tymczasem liczba jednych i drugich od dwóch lat systematycznie spada. Straż miejska kojarzy nam się najczęściej z zakładaniem blokad i mandatami za złe parkowanie. Tymczasem liczba jednych i drugich od dwóch lat systematycznie spada.

Żadnych nowych etatów, brak środków na inwestycje i jedne z najniższych w województwie pomorskim zarobków wśród strażników miejskich. Ale za to wiele skutecznych interwencji, satysfakcjonująca pomoc przy zabezpieczeniu Euro 2012 i coraz skuteczniejsza profilaktyka - tak podsumowała się Straż Miejska w Gdańsku. Jaki będzie dla niej 2013 rok?



Czy kiedykolwiek zadzwoniłeś(łaś) do straży miejskiej z interwencją drogową?

Początek nowego roku to w wielu firmach i instytucjach okazja do podsumowań. Roczny bilans i cele na dopiero co rozpoczęty rok 2013 sporządziła też gdańska straż miejska. I choć municypalni przyznali, że idzie im nieźle, zwłaszcza jeśli chodzi o profilaktykę i edukację starszych i młodszych mieszkańców Gdańska, perspektywy na ten rok mają niezbyt ciekawe.

Przeczytaj szczegółowy raport roczny Straży Miejskiej w Gdańsku

Pierwsze skojarzenie, jakie mamy ze strażnikiem miejskim to, w wielu przypadkach, mandat, najczęściej za parkowanie. Tymczasem strażnicy od dwóch lat zmniejszają liczbę interwencji drogowych - w 2010 r. było ich nieco ponad 55 tys., w 2011 - ok. 40 tys., a w 2012 - blisko 30 tys.

- Naszym podstawowym działaniem jest dbanie o czystość i porządek w mieście oraz profilaktyka. Interwencje, zwłaszcza te drogowe, to wynik zgłoszeń od mieszkańców na nasz alarmowy telefon 986. W minionym roku było ich 7397 (łącznie przyjęto 37 tys. zgłoszeń telefonicznych) - mówi Leszek Walczak, komendant gdańskiej straży miejskiej. - To ludzie chcą, żebyśmy zajmowali się sprawami drogowymi, a my nie możemy odmówić interwencji. Nawet jeśli mieszkaniec dzwoni w sprawie, która nie leży w naszej kompetencji. Wówczas zgłoszenie przyjmujemy, ale przekazujemy je do właściwych służb.

W 2012 r. gdańska straż miejska podjęła łącznie 80 tys. interwencji. Najwięcej z nich, bo blisko 44 tys., związane było z czystością i porządkiem. Drogowych było blisko 30 tys.

Mieszkańcy często zarzucają strażnikom, że z chęci "dorobienia" skupiają się wyłącznie na wystawianiu mandatów. Tymczasem ich liczba spada. W 2011 r. ich liczba była niemal równa liczbie pouczeń i wynosiła 48,8 tys., a w 2012 r. mandatów wystawiono już 28 tys. (w tym czasie pouczeń było ok. 44 tys.). Spośród 80 tys. interwencji w 2012 r. mandaty stanowiły 35 proc. i wygenerowały ok. 1,5 mln zł.

Według danych straży miejskiej spada też licza zakładanych blokad: z 8,6 tys. w 2010 r. i 8,4 w 2011 r., do... 3,6 tys. w 2012 r.

- Nie jesteśmy jednostką, która ma generować zysk. W 2012 r. mieliśmy ok. 1,5 mln wpływów z interwencji, a ile będzie w 2013 r., nie wiemy. Nikt nie oczekuje od nas, że wyrobimy jakąś "normę", że przyniesiemy określony zysk. Nawet jeśli wpływy będą w tym roku zerowe, ale w mieście będzie porządek, to będzie dobrze, bo po to jesteśmy - wyjaśnia komendant.

Dodaje też, że pensja strażnika nie jest uzależniona od ilości interwencji.

- Zarobki w Straży Miejskiej w Gdańsku są jednymi z najniższych w województwie pomorskim. Strażnik np. w Pruszczu Gdańskim czy gminie, gdzie straże mają do dyspozycji fotoradary, zarabia tyle, co u nas naczelnik [średnia pensja w gdańskiej straży miejskiej to 2,1 tys. zł brutto dla aplikantów i 2,4 tys. zł brutto dla pracowników etatowych - przyp. red.] - wyjaśnia Leszek Walczak.

Pieniądze, a właściwie ich brak, to jeden z problemów gdańskiej straży. W 2013 r. nie będzie nowych etatów (aktualnie w straży miejskiej pracuje na etacie 314 osób, z czego 245 to mundurowi, pozostałe etaty zajmują pracownicy monitoringu, reszta to kadry i administracja). Nie będzie też żadnych inwestycji.

- Jeżeli okaże się, że mieszkańcy chcą wydłużenia dyżurów nocnych, to oczywiście wydłużymy je, ale kosztem mniejszej liczby patroli za dnia. Nie zwiększamy stanu osobowego, na chwilę obecną nie mamy też ani grosza na inwestycje, np. zakup dodatkowego sprzętu, a przydałyby się ze dwa nowe samochody. Te, które mamy, mają już po 300 - 400 tys. km przebiegu, niedługo będzie to złom - dodaje komendant.

Jak będzie wyglądać 2013 r.? Strażnicy zapowiadają, że wciąż ich priorytetem będzie zapewnienie w mieście porządku i czystości, a nie wystawianie mandatów czy zakładanie blokad, a także współpraca z radami dzielnic i radami osiedla oraz działania profilaktyczne, które dziś polegają m.in. na zajęciach w szkołach. - Jeszcze bardziej będziemy wsłuchiwać się w głos mieszkańców, bo inne potrzeby ma mieszkaniec Wrzeszcza, a inne Śródmieścia - mówi komendant Walczak.

Miejsca

Opinie (184) 1 zablokowana

  • posluchajcie Cygana na youtubiee

    Jest tam wzmianka o strazy miejskiej- bardzo z reszta trafna wzmianka

    • 2 1

  • miec napisane straz miejska na plecach

    To podobnie jak ktos przypialby sobie na plecy kartke z napisem f.r.a.j.e.r

    • 5 4

  • straż miejska gdynia

    w Gdyni wydaje mi się że nie są potrzebni,patrząc jak przejeżdzają obok zaparkowanych samochodów na trawniku i nie reagują to pytam po co mamy im płacić??Przykład-ulica Komandorska,samochody na trawnikach,na jezdni z obu stron tak że przejechać nie można a straż widzi to i ma zgłoszenia od ludzi a mimo to nie reagują.Wniosek-taka straż miejska nie jest mi potrzebna,niech pieniążki idą na policję.

    • 2 2

  • Budyniaki

    Straż miejska jest budyniowata.

    • 6 1

  • nowy samochód?

    dla komendanta? żona nie chce jeździć gratem do pracy czy synek na uczelnie?

    • 8 0

  • Straż Miejska (1)

    kiedyś dorwali mnie doczepiając się, że nie posiadam ubrania roboczego- ponieważ pracuję w spożywce jako dostawca. Zamiast mandatu zaproponowali mi abym podrzucił im do auta prywatnego, który stoi nieopodal jeden z moich produktów którymi handlowałem. Sami stwierdzili, że specjalnie mnie upatrzyli, bo im smakują moje wyroby i to dokładnie opisali jaki to ma byc produkt. Nic dodac nic ując

    • 7 3

    • Rozumiem że powiadomił pan o tym prokuraturę.

      • 0 0

  • Tzw.strażnik miejski,to najczęściej niedouczony frustrat.Za durny na policjanta

    a za dumny na ochroniarza.

    • 4 5

  • DARMOZJADY !!! ROZWIĄZAĆ !!! (1)

    Dość marnowania naszych podatków na to byle co !

    Co dzień ta sama scena koło urzędu wojewódzkiego : samochody na przejściach na środku skrzyżowań i zieleńcach i co ? W dni powszednie nic aby nie karać urzędasów... W weekendy aktywność bohaterskich strażników wzrasta o niebo i zakładają blokady biednym studentom ! Co za syf !

    • 9 4

    • ok

      student,emeryt czy urzędnik tak samo powinni być potraktowani jak łamią prawo

      • 2 0

  • kompletnie niepotrzebna instytucja (1)

    Instytucja, która za nasze pieniądze zajmuje się jedynie wciskaniem nam mandatów!

    • 9 4

    • dobrze

      jak jest za co to niech wciskają,od tego są ale oni nawet tego nie robią.

      • 0 0

  • do łopaty

    darmozjadów wysłać a nie gnębić mieszkańców za ich podatki

    • 6 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane