• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdański ratusz siedzibą bazyliszka, czyli Trójmiasto w reklamie

Wioletta Kakowska-Mehring
16 listopada 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
W reklamie to bank i schronienie bazyliszka. Na co dzień Ratusz Głównego Miasta. W reklamie to bank i schronienie bazyliszka. Na co dzień Ratusz Głównego Miasta.

Fontanna Neptuna i sopockie molo w reklamach operatorów telefonii komórkowych, Ratusz Głównego Miasta w spocie banku. Trójmiasto i jego charakterystyczne obiekty coraz częściej trafiają do kampanii reklamowych jako... tło.



Inna reklama banku kręcona była na dziedzińcu Politechniki Gdańskiej. Inna reklama banku kręcona była na dziedzińcu Politechniki Gdańskiej.

Reklama innej firmy - również kręcona w Gdańsku.

Czy zauważyłeś, że akcja reklamy Alior Banku rozgrywa się na Głównym Mieście?

W telewizji prezentowana jest reklama Alior Banku. Chodzi o pożyczkę gotówkową. W spocie telewizyjnym zatytułowanym "Legenda" główną postacią - obok pana w meloniku - jest bazyliszek. Jednak dla mieszkańców Trójmiasta i turystów odwiedzających Gdańsk ważne stało się... tło, czyli otoczenie, gdzie dzieje się akcja. Zdjęcia zostały zrealizowane m.in. przy ul. Mariackiej, ul. Długiej czy w Hotelu Królewskim na Ołowiance. Rolę siedziby bazyliszka "zagrał" Ratusz Głównego Miasta.

- Nasz najnowszy spot reklamowy pt. "Legenda", promujący pożyczkę z Gwarancją Najniższej Raty, powstał w malowniczej scenerii historycznego śródmieścia Gdańska. Kręcono go m.in. przy ulicy Mariackiej, ponieważ dzięki pięknie zrekonstruowanym przedprożom znakomicie oddaje ona charakter średniowiecznej zabudowy miasta, który pasuje do klimatu legendy o bazyliszku - jednym z bohaterów spotu - motywuje wybór Gdańska do kampanii Julian Krzyżanowski, rzecznik prasowy banku.

Tylko tyle. Jednak gdański akcent nie po raz pierwszy pojawia się w kampanii tego banku. Jeden z wcześniejszych spotów nakręcono na dziedzińcu Politechniki Gdańskiej. Znane i dobrze kojarzone obiekty z Trójmiasta wykorzystywali w reklamie też inni. Fontanna Neptuna pojawiła się reklamie sieci T-mobile, a molo w Sopocie w reklamie Orange.

Czy z takiego "bycia tłem" można mieć jakieś korzyści, np. wizerunkowe?

- W reklamie pojawia się wyłącznie fragment budynku, w związku z czym jest on rozpoznawalny jedynie przez osoby dobrze znające architekturę Gdańska. Z tego powodu nie przewidujemy, że użycie go w ogólnopolskiej reklamie przyniesie efekty marketingowe dla naszego muzeum - ocenia Kinga Krause, z działu marketingu i analizy ekonomicznej Muzeum Historycznego Miasta Gdańska, które zarządza Ratuszem Głównego Miasta.

A może jakiś aspekt finansowy? Jak tłumaczy pani rzecznik, muzeum, zgodnie z ustawą o prawie autorskim (art. 33) nie ma prawa do wizerunku zewnętrznego budynków zabytkowych, które są w jego zarządzie. W związku z tym, nie jest możliwe uzyskanie wynagrodzenia za wykorzystanie wizerunku budynku lub jego części w reklamie komercyjnej. Jednak w tym wypadku jakiś zysk był.

- Muzeum otrzymało jednakże wynagrodzenie za pomoc przy realizacji tej reklamy np. za usunięcie banneru z elewacji na czas nagrania - dodaje Kinga Krause.

A jak było z dziedzińcem Politechniki Gdańskiej?

- Politechnika użycza obiektów komercyjnie - na różne okazje: na prezentacje firmowe, konferencje, nagrania programów telewizyjnych itp. Dziedzińce uczelniane słyną ze swej wyjątkowości i niebywale urokliwego wnętrza. Najwidoczniej pomieszczenie pasowało do scenariusza reklamy - wyjaśnia Ewa Kuczkowska z biura prasowego Politechniki Gdańskiej. - Podkreślić trzeba, że w filmie reklamowym Dziedziniec im. Jana Heweliusza jest tak zaaranżowany, że rozpoznają go tylko osoby, które dobrze znają Politechnikę Gdańską. Nie możemy więc mówić o znaczeniu marketingowym.

Opinię o tym, że miasto ma niewiele z "roli tła" potwierdza Wojciech Wężyk, współwłaściciel agencji BrandScope.

- Sądzę, że to przede wszystkim bank zyskuje na pozytywnym wizerunku Gdańska, a nie odwrotnie - mówi Wojciech Wężyk - Gdańsk, a właściwie całe Trójmiasto kojarzy się z dobrymi emocjami. To on jest ważny dla reklamodawcy, a nie odwrotnie. To dzięki temu, że jest ładny i malowniczy pomoże sprzedać produkt. W drugą stronę może być odwrotnie, choć to zależy od tego, co się reklamuje. Bank jest instytucją zaufania publicznego, więc może też będą to dobre skojarzenia. Do tego nie jestem pewien, czy władze banku byłyby zadowolone, gdyby miejsce akacji było bardziej przykuwające uwagę niż sam produkt. Gdyby tło stało się elementem dominującym.

O tzw. lokowanie w reklamach miasta nie muszą więc zabiegać. Inaczej jest z serialami telewizyjnymi. O te produkcje zabiegają zarządcy "tła". W tej materii niestety Trójmiasto się nie... "ulokowało" i nie mamy "swojego" serialu, tak jak np. Sandomierz. W marcu 2011 roku pojawiła się szansa. Wówczas na ekrany jednej ze stacji komercyjnych wszedł serial "Linia życia", którego akcja toczyła się w Gdyni. Jak tłumaczył wówczas Jarek Ciesielski, przedstawiciel firmy Bogota Film, producenta serialu, wybrano Gdynię... "bo to jedno z najbardziej urokliwych miast". Cóż, skończyło się na tzw. jednym sezonie.

Niestety w tzw. city placement, bo tak nazywa się promocja miast poprzez film, serial, czy program w telewizji, Trójmiasto nie ma dużych osiągnięć. Czasem jakieś wejście w programie śniadaniowym w którejś ze stacji telewizyjnych, czy kilka scen w serialu Rodzinka.pl. Może więc uda się w... reklamie.

Najnowszy spot reklamowy Alior Banku.

Opinie (67) ponad 10 zablokowanych

  • Moja podstawowa zasada: nie kupuję niczego co jest reklamowane!

    • 7 0

  • Budyńliszka

    A oryginalny budyń został wymyślony przez radzieckiego naukowca o nazwisku Kisielow.

    • 4 1

  • Z tym ratuszem w reklamie banku to żenada, nie wiem kto na coś takiego się zgodził.

    • 3 0

  • A "wykopanie" gdańskich lwów???

    Gdy pojawiła się ta reklama zwróciłem uwagę na jedną rzecz. Z Ratusza zniknśl jeden z najbardziej charakterystycznych elementów zamiast tego pojawił się napis BANK. Dzwoniłem do UM, dzwoniłem do Muzeum.
    Zgadza się, że Muzeum nie ma prawa do widoku Ratusza. Nikt nie ma prawa, jest to dobro ogólnonarodowe.
    Jednak kwestia manipulacji wizerunkiem wg mnie jest już naruszaniem prawa. Na podstawie tego co mówią ludzie z Ratusza mogę do zdjęcia Ratusza wmontować minarety zamiast innych charakterystycznych elementów i wykorzystać tak zmanipulowane zdjęcie do reklamy koszernych (zgodnie z islamem) elementów. Przepraszam ale ta reklama jest przegięciem.

    • 4 0

  • Nie oglądam żadnych reklam a jak mi sie już to zdarzy to...............

    Nie kupuje towarów reklamowanych,niech sobie te reklamy wsadzą................

    • 2 0

  • Gdańskie podwórka

    Byłem dzisiaj na spacerze w Gdańsku. Wyszedłem załamany i zarazem szczęśliwy, ze tak szybko tam nie powrócę. Jedno z podwórek zaraz przy Bazylice Mariackiej (pomiędzy Szeroką i Św. Ducha): rozkopane trawniki, koślawe chodniki, połamane krawężniki, gruz, dzikie koty, śmieci, butelki, brud i smród. Reszta podwórek w podobnym stanie. Turyści są nie tylko na głównych ulicach.

    • 1 1

  • Na czynniki pierwsze...

    Primo -
    Reklama sieci z prefiksem 600... itd.
    Pierwsze 3sek.-widać Neptuna,kolejne 5sek.
    Neptun na tablecie,więc w sumie 8sek. reklamy!!!
    Co prawda lekko za 'mgłą',ale Neptun ZDAJE SIĘ
    Z AUTOMATU! przywołuje skojarzenia z.. Gdańskiem!,
    no chyba nie z Krupówkami albo 'pcimiem dolnym'...
    w primie-time'ie to KASA jak cho..ra,
    rzędu kilku- jeśli nie kilkudziesięciu tys.PLN
    Secundo -
    reklama banku prezesa Sobieraja,który co krok robi
    Klientów w 'to i owo' dlatego zrezygnowałem
    dawno temu,nie będzie mnie chłop ciął $..
    Ale do rzeczy,do 17sek. reklama Alioru
    pokazuje Gdańsk,w sezonie letnim wiele
    z tych miejsc jest na tyle charakterystycznych
    dla turystów,że gdyby zrobić sondę telefoniczną
    to ok.40% pokumało by,gdzie jest robiona reklama.
    Dołożenie szyldu "BANK" na Ratuszu Głownego miasta Noo..,Panie Prezydencie Pawle,to już jest przesada..
    wysłałbym Panu prezesowi Sobierajowi rachnek!
    A od 17 do 25 sek.,wykorzystanie wizerunku filharmonii na Ołowiane,a to,że budunek kojarzy się mniej z filharmonią czy Gdańskiem,i co z tego?!!!
    Trza mieć łeb na karku!!!
    Za wielką wodą,takie wykorzystanie ze free byłoby
    NIE DO POMYŚLENIA!!!
    Trza być ..., żeby z tego nie skorzystać $$$$$
    Włos się jeży od fra...twa władz
    I tylko można się uśmiechnąć na pomysł ...
    firm reklamujących się za darmo,bo NIKT nie wspomina o korzyściach. Korzyściach $$$$
    Bo ja w tej wypowiedzi:
    "Kręcono go m.in. przy ulicy Mariackiej,ponieważ dzięki pięknie zrekonstruowanym przedprożom znakomicie oddaje ona charakter średniowiecznej zabudowy miasta,który pasuje do klimatu legendy
    o bazyliszku - jednym z bohaterów spotu.."
    ... widzę mamonę!!!
    "- Sądzę,że to przede wszystkim bank zyskuje na pozytywnym wizerunku Gdańska,a nie odwrotnie - mówi Wojciech Wężyk - Gdańsk,a właściwie całe Trójmiasto kojarzy się z dobrymi emocjami. To on jest ważny dla reklamodawcy, a nie odwrotnie. To dzięki temu,że jest ładny i malowniczy pomoże sprzedać produkt."
    Podobnie powyżej.
    Reasumując,
    skoro dziś kliknięcie online generuje wiekszy lub mniejszy zysk,to TAK SAMO sekunda! w TV kosztuje.

    • 0 1

  • "reklama" banku (świadomie z małej litery)

    Co tu mamy ? Bank próbuje robić z ludzi idiotów (jakaś tam niby legenda) i do tego ma tak mały budżet reklamowy, że nie stać go na wynajęcie neutralnego obiektu.

    zamiast tego przerabia jeden z głównych zabytków miasta, na dodatek wymazując jego symbole aby udawał jakiś archaiczny bank.

    o ile jeszcze pokazaną reklamę t-mobile można na siłę uznać za jakąś reklamę gdańska, o tyle to jest antyreklamą zarówno banku jak i miasta.

    do tego wszystkiego całość jest typową reklamą porównawczą do produktu/firmy x. Dla niezaznajomionych - tego typu reklamy są w większości krajów zachodnich zabronione - wolno porównywać się jedynie do konkretnego produktu/firmy (czyli w tym wypadku również nie wolny by było przerabiać ratusza na jakiś tam bank). Niestety u nas (pomimo kilkukrotnych przymiarek) żaden sejm ani rząd nie potrafił zrobić z tym porządku.

    a tak do redakcji trojmiasto.Pl:
    1.
    musiał nastać niezły sezon ogórkowy skoro po kilku miesiącach emitowania reklamy w końcu dostrzeżono ten problem.
    2.
    ankieta jest bez sensu - gdzie opcja "tak, są to bardzo rozpoznawalne zakątki gdańska i nie zgadzam się na ich takie wykorzystanie" - czyżby redakcja korzystała z usług rzeczonego banku i obawiała mu się podpaść ?
    3.
    gdzie wyrażenie zdania przez władze miasta ? Czyżby z tych samych powodów obawiano się negatywnej opinii ?

    nie znam się na akcjach facebookowych i temu podobnych - ale może warto coś takiego rozkręcić, aby pokazać, że szanujemy się jako gdańszczanie.

    • 2 0

  • wywalić dyrekcję ratusza i filharmonii. i po temacie

    • 0 0

  • a czy ktoś zauważył, że w zeszłym tygodniu zegar na ratuszu pokazywał ogodzinę 17.20 bo chyba ze trzy dni nie chodził. gdzie był portal trojmiast.pl

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane