- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (207 opinii)
- 2 Dostał 5 mandatów naraz (69 opinii)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (316 opinii)
- 4 Winda, która wygląda jak kapliczka (49 opinii)
- 5 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (201 opinii)
- 6 Nowa godzina wodowania z historycznej pochylni (118 opinii)
Gdańskie historie kryminalne sprzed wieku
7 października 2009 (artykuł sprzed 14 lat)
Co huzar z XIX-wiecznego Wrzeszcza miał wspólnego z tragiczną śmiercią księgowego jednej z gdańskich portowych firm? Czym zawiniła macocha, że pasierb porwał się na nią z nogą od krzesła, skutecznie pozbawiając życia? Tajemnice gdańskich zbrodni sprzed stu lat odkrywa pierwszy gdański pitawal.
- W całym kraju powstaje coraz więcej tzw. kryminałów miejskich, w których 99 proc. treści to fikcja, a reszta prawda. Tymczasem w pitawalu jest odwrotnie - mówi Paweł Pizuński, autor książki "Pierwszy pitawal gdański, czyli zbrodnia nad Motławą", w której opisuje kryminalne historie z życia miasta z przełomu XIX i XX wieku.
Choć swoje pitawale mają już Warszawa, Kraków, Łódź, Bydgoszcz czy Rzeszów, gdański nie powstałby, gdyby nie przypadek. - Pracując nad książką dotyczącą życia Krzyżaków, zamówiłem w bibliotece Polskiej Akademii Nauk w Gdańsku rękopis, dotyczący tego właśnie tematu. Przez pomyłkę dostałem jednak rękopisy gdańskich spraw kryminalnych z XVI wieku. Już miałem je oddać, gdy wpadł mi do głowy pomysł na napisanie gdańskiego pitawala - opowiada autor.
Nie zajął się jednak procesami kryminalnymi z czasów krzyżackich, lecz tymi, które toczyły się w Gdańsku od 1870 do 1939 r. Niestety, podczas wojennej zawieruchy wiele akt uległo zniszczeniu. Z pomocą przyszły więc zarchiwizowane numery niemieckich gazet, jakie wówczas ukazywały się na Pomorzu: "Danziger Dampfboot", "Danziger Courier" czy choćby "Danziger Zeitung".
- W pitawalu znajdziemy obraz codziennego życia ówczesnych gdańszczan, z kryminałem w tle - mówi Paweł Pizuński. - Występują w nim autentyczne postacie, jak choćby księgowy Grübler, który zginął z ręki huzara czy Herman Breck z Nowego Portu, który zabił swoją macochę nogą od krzesła. Autentyczni są też komisarze prowadzący te sprawy – Richard i Pokrzywnicki - wylicza autor.
Niewykluczone, że już wkrótce powstanie druga część pitawala, odkrywająca historię kolejnych zagadkowych gdańskich zbrodni.
Książka "Pierwszy pitawal gdański, czyli zbrodnia nad Motławą" jest do kupienia w wielu księgarniach internetowych.
Wydarzenia
Opinie (45) ponad 20 zablokowanych
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2009-10-08 10:31
sprostowanie a Gdańsk-Oliwa?
przecież byłam na spotkaniu autorskim promującym tę książkę w bibliotece w Gdańsku Oliwie. A spotkania w Bibliotece Oliwskiej niewątpliwie wszyscy zaliczają do wydarzeń kulturalnych trójmiasta!
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.