• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdańskie zwierzęta trafią do domów zastępczych?

Katarzyna Moritz
3 czerwca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
W schronisku Promyk jest obecnie 300 psów. Czy część z nich znajdzie miejsce w domu zastępczym? W schronisku Promyk jest obecnie 300 psów. Czy część z nich znajdzie miejsce w domu zastępczym?

W Gdańsku padł pomysł, by bezdomne zwierzęta trafiały do domów zastępczych w ręce chętnych na to opiekunów. Miałoby to odciążyć gdańskie schronisko. Czy nie spowoduje to nadużyć, by wyłudzić dopłaty za opiekę na zwierzętami?



Czy domy zastępcze dla zwierząt to dobry pomysł?

Obecnie w gdańskim schronisku dla bezdomnych zwierząt Promyk znajduje się 300 psów i ponad 80 kotów. Niektóre psy są tam ponad dziewięć lat i pamiętają jeszcze czasy starego schroniska na Oruni. Pojawił się jednak pomysł, by część znajdujących się tam bezdomnych zwierząt trafiało do domów zastępczych. Dlaczego?

- Zdaliśmy sobie sprawę z radną Beatą Dunajewską, że koszt utrzymania psa w gdańskim schronisku jest bardzo wysoki, ponad 400 zł miesięcznie, kota 150 zł. Zrodziło się więc pytanie czy jest sens powiększać schronisko dla zwierząt, czy nie lepiej spróbować innej metody. Ponadto mamy na uwadze obserwacje rodzinnych domów dziecka. Tam oczywiście co jakiś czas są uwagi, że jakaś rodzina się nie sprawdziła. W przypadku domów zastępczych dla zwierząt musiałby także powstać konkretny i szczegółowy regulamin - zapowiada Maciej Lorek, dyrektor wydziału środowiska w gdańskim magistracie.

Regulamin domów zastępczych dla zwierząt określałby szczegółowo warunki ich funkcjonowania, tak by nie powstawałyby z tego powodu choćby konflikty sąsiedzkie. Zakłada się, że placówki mogłyby powstawać raczej u osób posiadających domy, niż mieszkających w blokach czy kamienicach. Miałyby tam trafiać psy z dłuższym stażem w schronisku, które raczej nie rokują na adopcje. Ponadto myśli się też o zdefiniowaniu prawnego statusu opiekuna i ponoszenia odpowiedzialności w razie pogryzienia przez psa.

- Zakładamy, że osoby prowadzące domy zastępcze bezwzględnie otrzymywałyby dopłatę na leczenie podopiecznych u weterynarzy, a także dopłatę do utrzymania. Jak wysoką? To jest jeszcze otwarta kwestia. Obecnie jesteśmy otwarci na wszelkie opinie, wizje jak to ma funkcjonować - zaznacza Lorek.

Czy nie należy się jednak obawiać nadużyć i że zwierzęta będą brane głównie ze względu na dopłaty? - Muszą być kontrole takich placówek i ich standardów funkcjonowania - zastrzega Lorek.

Nad pomysłem zacznie wkrótce pracować zespół roboczy w skład którego wejdzie wiceprezydent Maciej Lisicki, pracownicy wydziału gospodarki komunalnej, gdańskiego ZOO czy schroniska Promyk dla bezdomnych zwierząt.

- Dom powinny znaleźć wszystkie nasze zwierzęta, ale tak się nie dzieje. Trudno mi obecnie oceniać pomysł domów zastępczych. Może to być bardzo korzystne dla zwierzaków jeżeli się to odpowiednio zrobi. Nie zawsze takie domy sprawdzają się w przypadku ludzi, a co dopiero zwierząt. Myślę że dużo do powiedzenia w tej sprawie będzie miał powiatowy lekarz weterynarii, który będzie musiał sprawdzić wszystko pod względem dość ścisłych przepisów weterynaryjnych, a stosowanie ich, w naszym przypadku, jest wymagalne w stu proc - podkreśla Piotr Świniarski, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt Promyk.

Podkreśla on też, że podane kwoty utrzymania 400 zł psa i 150 zł kota miesięcznie, wynikają z przeliczenia wszelkich wydatków schroniska, podzielonych na ilość zwierząt aktualnie przebywających w schronisku.

- Co nie oznacza, że tyle pieniędzy powinna otrzymywać osoba czy inny podmiot opiekujący się zwierzętami, bo w to jest wliczone szereg opłat związanych z utrzymaniem naszej infrastruktury - zaznacza Świniarski.

Opracowanie zasad funkcjonowania domów zastępczych dla zwierząt, czy warunków konkursu, który wyłoni osoby do ich prowadzenia, ma nastąpić jeszcze przed wakacjami. Następnie jesienią zajmą się tym radni, którzy podejmą stosowną uchwałę w tej sprawie. Jeżeli tak się stanie, pierwsze domy zastępcze mogłyby się pojawić już w przyszłym roku.

Miejsca

Opinie (101) 1 zablokowana

  • trzeba rozsądnie podejśc do projektu

    Pomysł jest bardziej na plus jeśli będzie dobra weryfikacja domów( np pod względem socjalizacji zwierzaka, czy dom ma doświadczenie )- zbliża sie okres przepełnienia, jeśli ktos może dac taki dom, to na pewno lepiej tam będzie zwierzakowi niż w schronisku. Rozliczanie tylko na zasadzie faktur z lecznicy współpracującej ze schroniskiem lub innej która podpisze umowę z miastem, karma pobierana w schronisku. Powiatowy lekarz weterynarii na pewno będzie negował samo stwierdzenie dom zastępczy, ale jesli zwierzęta będę szczepione to czasowośc umowy nie powinna byc problemem, gorzej ze zwierzętami po wypadku, chorymi, których w danym okresie nie mozna szczepić, a one najbardziej tego domu potrzebuja, żeby przeżyc.

    • 1 0

  • Brakuje w Polsce plakatów

    uświadamiających Polaków o sterylizacji suczek tak jak jest to w krajach skandynawskich.,dlatego nie ma tam psów bezdomnych. Suczki się sterylizuje dla ich dobra by w przyszłości nie miały ropomacicza,raka sutków i zbędnego potomstwa.

    • 2 0

  • Ponad 9O% polaków to katolicy (3)

    to skąd tam tyle psich tragedii ,czyżby te niecałe 1O% je wywaliło na ulicę.? niestety ,działam społecznie od 2Olat na rzecz psów bezdomnych i żle traktowanych ,a w każdym z domów gdzie psia tragedia wisi krzyżyk na ścianie. Kto nie wierzy zapraszam ,pokażę chociaż 2O takich miejsc , istna tragedia.

    • 6 1

    • (1)

      Znam przypadek baby z piekła rodem z mojego osiedla -dosłownie chodzącej definicji najprymitywniejszej dewocji, bigoterii - zawsze pierwszej za sutanną księdza na każdej procesji dookoła kościoła. Świętoszkowata ta hipokrytka lat ca. 60, nie dość, że wylewa rozstawione miseczki z wodą dla słaniających się z upału zwierząt wolnożyjących, to jeszcze je z furią depcze nogami, by nie nadawały się do użytku. Stosunek KK w Polsce do zwierząt jest beznadziejny, księża nie edukują z ambon swej trzódki - wioskowej, średniowiecznej ciemnoty, żeby nie maltretowała zwierząt w swym otoczeniu, bo zwierzę ponoć nie ma duszy, nie odczuwa bólu fizycznego i psychicznego, wszystko mu jedno, czy będzie wegetowało na metrowym łańcuchu... Człowiek, choćby to był niedomyty troglodyta, ale mający - owe krzyże na ścianach - jest ich bezwzględnym, dumnym panem i władcą. Pamiętacie z telewizji taką upiorną rodzinę Szwaków z Wielkopolski - rozdmuchana do granic przez media historia o odebraniu przez sąd upośledzonej w rozwoju matce córeczki Róży? W tym samym czasie, gdy pismaki tłukły przez kilka miesięcy niemiłosierny szmal na łzawych relacjach o niesprawiedliwości okrutnego, bezdusznego sądu, zwierzęta gospodarskie pod opieką równie strasznego, co ona męża - dziecioroba tonęły po brzuchy w gnoju, ledwo trzymając się z wycieńczenia na nogach.

      • 2 0

      • To prawda ZWIERZETA SA INTELIGENTNIEJSZE OD CZLOWIEKA ich zachowania Zabija wtedy kiedy sa glodne a czlowiek - najwiekszy prymityw na tej ziemi - nie potrafi zyc w swoim srodowisku , przyrodzie Wszysko zniszczy - ale to KATOLIK PRZECIEZ -ZNAM TAKICH I TAKIE najwieksze kurestwo a nie katolicy Takich nie jest mi zal szkoda tylko ze chodza i zatruwaja zycie innym i zwierzakom
        ZAPAMIETAJCIE zwierze kocha za nic i jest wierne do konca swoich dni i nie rozumie dlaczego czlowiek go bije , glodzi , patrzy ufnie i blagalnie na swego Pana lub Pania OPRAWCE - I NIE WIE ZA CO JEST BITY GLODZONY

        • 1 0

    • To prawda katolicy krzyzem lezacy w kosciele - gotuja tyle tragedii tym biedakom wszysto sie panu bobu udalo tylko nie udal sie czlowiek -najwiekszy padalec na tej ziemi ,

      • 1 0

  • Domy zastepcze dla zwierzat wspaniala inicjatywa oby jak najszybciej

    Bardzo dobra inicjatywa wspaniala dla tych starszych zwierzat ktorych nikt nie chce adoptowac
    a ci wszyscy ktorzy tutaj wyrazaja negatywna opinie na temat nie maja pojecia jak wyglada zycie psa czy kota w schronisku ich oczy tylko mowia to wlasnie tacy przeciwnicy najpierw biora zwierzaczka bo maly fajny a potem pozbywaja sie i zwierzak trafia do schroniska a potem zaciecwierzeni pisza takie rzeczy to wlasnie przez was negatywnie nastawionych te zwierzaki maja los schroniskowy ludzie opamietajcie sie zwierzak to nie zabawka on czuje wszystko glod, zimno , bol , tesknote one tylko mowic nie potrafia to najwierniejsci przyjaciele kochajacy za nic

    • 0 0

  • SUPER SPRAWA (1)

    WSZYSTKICH tych ktorzy tu pisza negatywnie POLECAM wycieczke do schroniska prosze popatrzec na dramat tych niechcianych psow , kotow Moze wtedy zmienicie swoj stosunek do tak wspanialego pomyslu jak Domy zastepcze

    • 0 0

    • Do super sprawa

      Tak to prawda , to ludzie zgotowali im ten okrutny los one caly czas czekaja i wypatruja wlasciciela Ale on nigdy nie byl prawdziwym przyjacielem zwierzecia to wlasnie czlowiek spowodowal taka beznadzieje i wieczna tesknote psa i kota w schronisku Odchodza ,niechciane , niekochane w samotnosci po cichutku .........Wszedzie gdzie czlowiek tam dramat zwierzecia

      • 0 0

  • 400zł to ja wydaję na żywienie 50 kg owczarka miesięcznie

    Duży pies musi dobrze zjeść - nie kupuję marketówek i syfnych puszek.
    A doliczyć do tego jeszcze szczepienia, odrobaczenia, ochronę p pchłom i kleszczom, psie akcesoria, jeśli zachoruje to weterynarz wystawia słone rachunki. A szkolenie?

    Jeśli ktoś chciałby mi dać drugiego owczarka i 400zł na jego utrzymanie to wyśmiałabym go :D bo musiałabym dołożyć z własnej kieszeni do obcego psa.

    Ten pomysł ma szanse powodzenia ale w odniesieniu do fundacji mającej odpowiednie warunki - w przypadku ludzi będzie okazją do nadużyć.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane