- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (103 opinie)
- 2 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (103 opinie)
- 3 Kiedyś to było... można utonąć (94 opinie)
- 4 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (219 opinii)
- 5 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (177 opinii)
- 6 Gdzie za potrzebą na plaży? Wybór jest duży (83 opinie)
Gdy cały autobus słyszy twój telefon
Głośne rozmowy na osobiste tematy i głośne powiadomienia bombardujące telefony komórkowe to codzienność w komunikacji miejskiej. Czy coś się zmieni? Tak, jeśli sami zaczniemy nad tym pracować.
Tym, co denerwuje nas najbardziej w komunikacji miejskiej, zaraz po uciążliwym zapachu i wulgarnych odzywkach, są głośne i przedłużające się rozmowy przez telefon.
Wprawdzie czytelnik Trojmiasto.pl zwraca uwagę na dźwięki powiadomień wiadomości w komunikatorze, ale prawdą jest, że głośne rozmowy przez telefon powodują ten sam poziom irytacji.
Przeżycia poszczególnych pasażerów stają się przeżyciami całego autobusu
Rodzinne kłótnie, relacje z randek, plotki czy nawet przebyta biegunka - przeżycia poszczególnych osób stają się przeżyciami wszystkich pasażerów.
Młodzi DJ-e w komunikacji miejskiej
Dziś, gdy podróżuję komunikacją miejską, zauważam pewną różnicę wobec tego, co miało miejsce - załóżmy - 15 lat temu.
Dziś blisko połowa pasażerów w trakcie podróży korzysta z telefonu komórkowego - to dane z badania przeprowadzonego przez brytyjską firmę doradczą UCE GROUP LTD.
Pod koniec 2019 r. ta firma we współpracy z agencją marketingu mobilnego Mobiem Polska opublikowała raport, z którego wynika, że 48 proc. respondentów korzysta z telefonu komórkowego podczas poruszania się komunikacją publiczną.
Zakładam, że dziś, półtora roku później, możemy spokojnie mówić o ponad połowie pasażerów, którzy wpatrzeni w swój telefon przemieszczają się komunikacją po mieście.
W autobusach, tramwajach, trolejbusach - obojętnie - po prostu w komunikacji miejskiej bardzo często słyszymy dźwięk dzwoniącego telefonu, powiadomienia z Messengera czy - i to jest nawet śmieszne - Tindera. Konsternacja lub ekscytacja na twarzy osoby, która np. w autobusie dostała powiadomienie z Tindera, jest nie do podrobienia.
Nie byłoby o co się czepiać, gdyby nie to, że niektórzy potrafią wysłać Messengerem 10 słów w dziesięciu wiadomościach zamiast w jednej. Jego rozmówcy może to nie irytować, ale otaczających go pasażerów już tak.
Głośne rozmowy w komunikacji miejskiej. Gdzie granica?
Telefon płonie od powiadomień? Wycisz go
"Myślę, że korona by nikomu nie spadła i nic by się nie stało, gdyby na czas jazdy komunikacją miejską wszyscy wyłączali dźwięki telefonu; to wyraz szacunku dla współpasażerów, bo w końcu wszyscy korzystamy z komunikacji, a niektórzy chcieliby spokojnie spędzić ten czas i się zrelaksować, często wracając z pracy czy po prostu jadąc do celu" - to z kolei druga część wpisu czytelnika z Raportu Trójmiasta.
Ostrożna zgoda, choć mam wrażenie, że ten problem nie dotyczy jednak wszystkich. Starsza osoba, która odbiera jeden telefon dziennie, nie powinna wyciszać swojego urządzenia. Z kolei młoda osoba, która w 10 minut dostaje 50 powiadomień z Messengera, TikToka, Instagrama, Facebooka, WhatsAppa, e-maila itd., powinna pomyśleć o współpasażerach.
Głośne rozmowy telefoniczne w komunikacji miejskiej są oznaką braku kultury
Każdy, kto choć trochę zna podstawowe zasady savoir-vivre'u, powinien wiedzieć, że powinna go słyszeć tylko osoba, z którą rozmawia. Dotyczy to nie tylko komunikacji, ale także wszystkich miejsc publicznych, jak restauracja, szpital czy dworzec.
Jeśli z jakiegoś powodu nie możemy/nie umiemy mówić na tyle cicho, aby nikt poza naszym rozmówcą nas nie słyszał, powinniśmy nie odbierać telefonu.
Podsumowując: wyciszenie telefonu i nieodbieranie go w trakcie jazdy komunikacją nie zrobi z nas bohaterów autobusu, ale sprawi, że wszystkim nam nieco przyjemniej będzie się podróżowało.
Opinie wybrane
-
2021-07-03 22:31
Ja też nie lubię (7)
Ale to komunikacja miejska. Różnie bywa, jedni niedosłyszą, inni akurat muszą odebrać pilny tel. A jeszcze inni gadaniem zabijają czas w korkach. Bez przesady. Ja unikam rozmów podczas jazdy bo uważam, że nie musi nikt słuchać moich prywatnych rozmów. Ale staram się tolerować współpasażerów i ich rozmowy. Serio nie macie ważniejszych problemów
- 81 134
-
2024-01-09 08:43
i ja nie lubię
to nie jest przesada. Nie mam ochoty wysłuchiwać i czyjejś biegunce czy wizycie u ginekologa. Ale jest to efekt dzisiejszej kultury "Brawo Ty!" Społeczeństwo staje się coraz bardziej egoistyczne. Nie liczymy się z innymi ludźmi bo ważny jestem ja i moje "teraz". Zapominamy, że nasza wolność nie jest jednoznaczna z samowolą.
- 0 0
-
2021-07-06 09:28
Dokladnie
Kiedys bylem swiadkiem jak stary dziad opieprzyl grupe nastolatek bo za glosno gadaly. Sluchawki za 40 pln rozwiazuja problem, ja ich w ogole nie slyszalem, chociaz wcale nie slucham muzyki glosno.
Dziad za to smierdzial potem i alkholem. Tego problemu sie tak latwo nie rozwiaze.- 0 0
-
2021-07-05 07:20
Odruch warunkowy
Człowiek, jak pies Pawłowa jest uzależniony od dzwonka telefonu i bez względu na to kto dzwoni "musi" go odebrać. To taki odruch nawet za kierownicą samochodu, ale i brak kultury nabytej w domu.
- 1 1
-
2021-07-04 12:54
Tolerancja tolerancja a kultura osobista kultura osobista!!!
- 12 0
-
2021-07-04 01:51
Ta pilny telefon o wstawionych ziemniakach na gaz lub gdzie jest i co widzi przez szybe.
Takie głośne rozmowy to zwykłe chamstwo. Ludzie mszczą się tak zazwyczaj za swoje nieudane życie na przypadkowych podróżnych.
- 21 8
-
2021-07-04 00:34
wojny dawno nie bylo (1)
A o cos trzeba sie klocic. Jak beda wybuchac bomby to dzwonek z telefonu bedzie niczym symfonia beethovena.
- 11 10
-
2021-07-04 08:23
Proszę, ale domorosły filozof, jezeli te bomby cię zabija to zupełnie nic n ie będzie ci przeszkadzało
- 10 3
-
2021-07-05 12:17
(2)
Jeszce gorzej jest w autobusach dalekobieżnych . Ponad 4 godziny facet opowiadał przez telefon róznym znajomym gdzie jedzie i po co.Przy okazji wszyscy pasażerowie musieli tego słuchać .Takie zachowanie to zwykłe prostactwo.
- 5 0
-
2021-07-05 20:43
(1)
Prostactwem jest wtrącanie się w cudze życie.
- 0 1
-
2021-07-05 22:58
jednak nie wtracanie w cudze zycie bedac w przestrzeni publicznej, dobre maniery chyba odeszly do lamusa
- 0 0
-
2021-07-05 09:11
Kiedyś plagą było czytanie gazet w tramwajach i autobusach, rozkładanie ich na oścież tak, że trudno było przechodzić
mało kto to pewnie pamięta ale takie czasy były ponade 20 lat temu.
- 18 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.