• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia: 90 tys. zł na usuwanie graffiti

Michał Sielski
16 listopada 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Prawdziwe graffiti to sztuka w przeznaczonych do tego miejscach. Prawdziwe graffiti to sztuka w przeznaczonych do tego miejscach.

Nawet 90 tys. zł planuje wydać w przyszłym roku Gdynia na usuwanie nielegalnego graffiti. Nie oznacza to jednak, że miasto odwraca się od artystów, tworzących atrakcyjne murale.



Denerwuje cię widok pobazgranych ścian i budynków?

Wyniki przetargu na usuwanie graffiti w 2012 roku nie pozostawiają wątpliwości, że dewastowanie publicznych budynków i konstrukcji przez tzw. grafficiarzy to spory problem.

Przetarg wygrała firma Galeria Czystości z Piły, która mogła zaoferować najniższą cenę, gdyż jest dystrybutorem środków służących do usuwania graffiti. A są one drogie i przesądzają o koszcie usługi. Dlatego zwycięzca mógł zaproponować nieco ponad 71 tys. zł, gdy gdańska Stop Graffiti wyceniła pracę na ponad 98 tys. zł, a gdyńska Jac-Tom na ponad 84 tys. zł.

- Przygotowaliśmy specjalny arkusz z konkretnymi powierzchniami, z których będzie usuwane graffiti. Podzieliliśmy je na wcześniej niezabezpieczone, zabezpieczone nietrwale i trwale. Na tej podstawie firmy określiły ceny i uzyskaliśmy koszt za jednostkę. Oferta firmy z Piły jest dla nas bardzo atrakcyjna, dlatego zadaliśmy firmie kilka szczegółowych pytań i jesteśmy dobrej myśli, że sobie poradzi - mówi Ewa Jodłowska z gdyńskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

Na usuwanie graffiti w 2012 roku ZDiZ ma 90 tys. zł. Będzie płacił tylko za zlecone prace, które obejmą także zabezpieczenie ścian przed kolejną dewastacją. Powierzchnia pokryta bazgrołami domorosłych "artystów" może nawet bowiem przekroczyć 2 tys. m kw.

- Trzeba pamiętać, że warto oddzielić zwykłych wandali od artystów, którzy wykonują profesjonalne graffiti czy murale. My staramy się działać dwutorowo: zwalczać tych pierwszych i wspierać tych, którzy legalnie chcą upiększać nasze miasto - podkreśla wiceprezydent Gdyni Bogusław Stasiak.

W ostatnich tygodniach rekordzistami zostali nawet kibice gdyńskiej Arki, którzy po uzyskaniu niezbędnych zezwoleń na jednym z murów na Obłużu stworzyli najdłuższe w Polsce, 300-metrowe dzieło o swoim ukochanym klubie.

- Z graffiti jest jak z piłkarskimi fanami. Kibic to nie to samo co kibol. Dlatego chcemy, by podczas Euro 2012, gdy do Trójmiasta zjadą rzesze fanów, szare budynki zyskały nowe życie, poprzez artystyczne projekty. Ale tylko takie, bo nie ma nic bardziej irytującego, niż np. bezmyślnie pobazgrana nowa elewacja - dodaje Bogusław Stasiak.

Miejsca

Opinie (76) 6 zablokowanych

  • GDANSK SMARUJCIE NIE NASZA GDYNIE!!!!!!!!!!!!

    • 1 4

  • POUSUWAJCIE TE GRAFY DILEROW Z ARKI

    szpeca miasto Gdynia, a sponsorowane sa przez mloda arke co sprzedaje narkotyki naszym dzieciakom

    • 3 1

  • TAK NAPRAWDE TO ....

    PRAWDZIWE GRAFFITI TO SZTUKA. Z BRAKIEM PRZEZNACZONYCH NA TO MIEJSC

    • 1 1

  • prośba

    skoro władze miasta mogą dowolnie uchwałą zarządzać finansami to mogą również karać za dewastacje.

    • 3 0

  • wandale (1)

    i dobrze bo takie mazgroły są wstrętne a jakby złapać takiego co marze to jego obciążyć kosztami usunięcia i porządną karę wlepić żeby mu się odechciało niszczyć miasto. mamy zbyt łagodne prawo

    • 2 2

    • Owszem, mamy zbyt łagodne prawo. "Marzę' to ja o lexie. Idź lepiej do książki, skoro nie wiesz, że Z wymienia się na Ż ( mazać - maże )

      • 0 0

  • jak tylko usuniecie to powstaną dwa w to miejsce

    BAŁTYK GDYNIA ŻONDZIMY W MIESCIE

    • 2 4

  • Do zapłaty kary i odrabianie pracami porządkowymi

    Wyznaczyć miejsca na graffitti , wcześniej uzgodnic zarysy tematu. W innych miejscach nie żałować mandatów , prac na rzecz miasta - i to sporo "skutecznych godzin godzin. Bardzo podoba mi się idea nagradzania informatorów , choć brzydzę sie tej formy , ale jest skuteczna.

    • 1 0

  • Falochron w Gdyni mógłby być miejscem dla graficiarzy. (1)

    Należałoby "podnająć" miejsce za odpowiednią opłatę i na określony termin.Jest więc okazja na biznes.

    • 0 1

    • od strony morza

      Chyba od strony niewidocznej z lądu...

      • 0 0

  • A ja się pytam

    Po jaką cholerę wydawać 90 koła na jakieś firmy, skoro wystarczy dać zezwolenie ekipom na pomalowanie jakichś budynków? Chłopaki nie dość, że będą cieszyły papy, to jeszcze ze swoich kieszeni na farbę by pewnie wyłożyli. Nawet jeśli - powinno im się dać te np. 20 tys na spray'e i niech malują. Ale pewnie, po co myśleć. I dla tych internetowych spinaczy co mnie zaraz zminusują - dajcie se siana, bo pewnie nigdy nie widzieliście graffiti na oczy. GRAFFITI - tak, niszczenie ścian tagami, podpisami które się robi na szybkich nogach - NIE

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane