• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia: Samorządność zgarnie wszystko?

Michał Sielski
26 października 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Wojciech Szczurek: kadencja pełna wyzwań
Opozycja zarzuca Wojciechowi Szczurkowi, że zrobił z Rady Miasta "wiatrak do głosowania". Opozycja zarzuca Wojciechowi Szczurkowi, że zrobił z Rady Miasta "wiatrak do głosowania".

Rządząca Gdynią "Samorządność" nie powinna mieć kłopotów z kolejnym zwycięstwem, bo jej rywale w walce o mandaty radnych w Gdyni popełniają szkolne błędy. PiS nie wystawił kandydata na prezydenta, a teraz do ostatniej chwili kompletował listę kandydatów na radnych. Lewica obudziła się ze snu tuż przed wyborami.



Na kogo zagłosujesz w wyborach samorządowych w Gdyni?

W wyborach w 2006 roku Samorządność Wojciecha Szczurka zdobyła 17 mandatów, PO wprowadziła 6 radnych, a PiS 5 osób. Dziś wszystko wskazuje na to, że wynik może nawet poprawić. Prezydent bije rekordy popularności, a część radnych jeszcze w czasie kadencji zasiliła Samorządność.

Listy rządzącej miastem Samorządności tradycyjnie mają "ciągnąć" nazwiska wiceprezydentów: Michał Guć, Marek Stępa, Bogusław Stasiak i Ewa Łowkiel radnymi, jak w poprzednich wyborach, jednak nie zostaną, a zasilą władze miasta.

Na listach są wszyscy aktualni radni, ale można też znaleźć np. Przemysława Dyakowskiego, który na plakatach, które już można zobaczyć w Gdyni, pozuje oczywiście z saksofonem. Jest też Andrzej Kołodziej - przywódca strajku w gdyńskiej stoczni i tradycyjny już akcent sportowy, czyli rugbista Arki Robert Andrzejczuk. Z okręgu 5 w Kacku, Karwinach i Dąbrowie startuje za to syn wiceprezydent Ewy Łowkiel - Michał.

- Proponujemy gdynianom osoby zarówno młode, jak i bardziej doświadczone, osoby ze stażem samorządowym i te, które dopiero tę przygodę chcą rozpocząć, liderów rad dzielnic, ludzi z trzeciego sektora z sukcesami w działalności społecznej, a także ludzi, których znamy, choć do tej pory obserwowaliśmy ich działalność na innych polach niż samorząd - wylicza Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski, pełnomocnik wyborczy Samorządności.

Platforma Obywatelska postawiła na dotychczasowych radnych oraz radnych dzielnic. Oprócz nich próżno szukać na listach osób, które byłyby powszechnie znane - nawet lokalnie. - Wręcz przeciwnie. Radni dzielnic, którzy mają wysokie miejsca na naszych listach, to osoby rozpoznawalne. Może nie na poziomie Trójmiasta, ale dzielnic, a o to w tych wyborach chodzi - podkreśla Mariusz Bzdęga, radny PO.

Najgorzej wypada Prawo i Sprawiedliwość, które miało wielkie kłopoty z organizacją. Po tym jak poseł Zbigniew Kozak został kandydatem na prezydenta Starogardu Gdańskiego, a gdyńską kandydaturę Katarzyny Stanulewicz wycofano, nie miał kto stworzyć silnych list wyborczych. W efekcie PiS może stracić najwięcej, bo sam Marcin Horała, który jest raczej pewniakiem w Chyloni i solidny wynik, na który może liczyć Paweł Stolarczyk, mogą nie wystarczyć. Dość powiedzieć, że średnia wieku kandydatów PiS na radnych wynosi ponad 50 lat.

Czteroletni niebyt w Radzie Miasta zupełnie przespała Lewica. Jej przedstawiciele uaktywnili się tuż przed wyborami, ale niewiele to zmienia. Marzenia o siedmiu mandatach można raczej włożyć między bajki, ale powrót reprezentantów Lewicy do gdyńskiej rady nie jest wykluczony. Tym bardziej, że kandydat na prezydenta, Andrzej Różański, może mieć wpływ na wynik listy, a byli radni Stanisław Taube czy Jolanta Kalinowska to znane w Gdyni nazwiska.

Wielkich sukcesów trudno spodziewać się po komitecie Nasza Gdynia, skupiającym gdyńskich społeczników. Wprawdzie wystawi on kandydatów w wyborach, ale skupi się raczej na promocji lidera - kandydata na prezydenta, Jacka Urbana.

Opinie (241) ponad 20 zablokowanych

  • pamiętać trzeba że glosując na ludzi PO

    głosuje się na dawną Unię Wolności. Praiw ewszyscy ludzie Komorowskiego to dawna UW a w PO jest coraz więcej ludzi UD/UW.

    • 3 9

  • o wyborach

    prawda jest taka że często świadomość lokalna jest dziś jeszcze mała, a co ja mogę, nie warto... co to da, ale z drugiej strony ktoś to musi robić; plakatów wiele, ale wiem, że gdy nawet taki kandydat chce pogadać, pochodzić po mieszkańcach, to mają go za akwizytora, cwaniaka i dziwaka, zero rozmów, zero problemów, oczywiście, jakby zaraz tylko załatwił moje itd... to bolesna lekcja polskiej lokalnej demokracji, ilu ludzi ma na to wylane, ale wymaga, narzeka, krytykuje... wiele się zmienia, ale trzeba promować dobre nazwiska, ludzi, którzy już coś, na miarę możliwości zrobili, mieli chęci, wykazali się w radzie dzielnicy, wśród swoich... są tacy, ale czy mają szansę, gdy za chwilę przychodzi zazdrość, zawiść, walka.... nie on nie może, bo.... problem samorządności to problem niektórych nazwisk, ale wystawia się je licząc na ilość głosów a nie dobrą kandydaturę do stanowienia o mieście

    • 4 0

  • Dla mnie kandydaci na radnych to: (1)

    Nieudzcznicy ktorym w zyciu nie wyszlo.Druga grupa to ci ktorym wyszlo i sie nudza

    • 2 2

    • za takie pieniędze nie dziw się że tak jest

      takie życie, choć są idealiści

      • 0 0

  • tylko niech mają porządnych ludzi a nie kupują sobie głosów za parę piw

    jak jedna pani z Pogórza ;) i jeszcze dali ją na listę... szok i wstyd i jak tu głosować na samorządność jak takie cwaniactwo

    • 5 2

  • KORYTO

    • 2 0

  • władza i polityka to koryto

    tylko świnie się zmieniają, ale ktoś to musi robić, takie życie....

    • 0 0

  • Pogórze Dolne

    Dzielnica zapomniana przez władze Gdyni.... trzeba głosować ale co się zmieni?

    • 4 0

  • ruszyć się, iść na głosowanie, nie narzekać!

    każdy głos się liczy

    • 1 0

  • ja głosuję na SAMORZĄDNOŚĆ i na pana A.W.

    jeśli chodzi o klub, nie ma wyboru, ale człowieka znam i uczciwy i chce mu się.... na ile mógł robił i działał... innym tyłka się nie chciało ruszyć, choć do sukcesów się szybko dopisywali, ale życie.... wszędzie bajzel i układy; ale oczywiście za dobry, więc jak pisaliście wyżej aparatczycy na liście wyżej i układy a idealiści dalej... ale wszystko zależy od nas, by się nie dać zmanipulować! pozdrawiam mądrych i nie sfrustrowanych i głosować na tych co się zna a nie na nazwiska

    • 1 2

  • Zaciskanie pasa

    Kryzys gospodarczy, niższe wpływy z podatków, a także mniejsza niż dawniej skuteczność w pozyskiwaniu środków z Unii Europejskiej wymusiły pokaźne oszczędności na władzach Gdyni. Zaciskanie pasa jest zakrojone na dość znaczną skalę.

    W tym roku jedna trzecia z przekraczającego 1,2 mld zł budżetu planowana była na inwestycje, ale w przyszłym roku z puli o ponad 200 mln zł mniejszej (!) wydatki inwestycyjne pochłonąć mają jedną piątą. Nie ma najmniejszej możliwości, aby wyasygnować z budżetu kwoty, zapisane na lata 2011-2012 w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym Gdyni. Wydatki takie będą nawet dwukrotnie niższe.

    ---------
    Ciekawe czy ten artykuł otworzy niektórym oczy, że Gdynia ekonomicznie stoi słabo a obecna ekipa nie jest w stanie przyciągnąć inwestycji. Wystarczy porównać ile firm osiedliło się w Gdańsku w ostatnich latach a ile w Gdyni. Co więcej Reuters czy Sony zostały pozyskane przez gdański GARG i trafiły do Gdyni tylko przypadkiem dzięki firmie Allcon, która wynajęła im swoje biura. Szczurek dużo mówi, uwielbia samopromocję a ludzie nie mają w Gdyni ciekawych ofert pracy, bo nie ma inwestorów. Chyba faktycznie czas na zmianę, nowi ludzie, nowe pomysły.

    • 9 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane