Pożyczka ma pokryć tegoroczny i przyszłoroczny deficyt budżetowy. Choć wydatki są niższe niż w ubiegłym roku, a kilku inwestycji nie udało się zrealizować, w budżecie Gdyni i tak zabraknie pieniędzy.
tak, kredyty stymulują rozwój
40%
raczej tak, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach
31%
nie, miasto powinno być rozważnym gospodarzem
29%
Na 2011 roku Gdynia zaplanowała niemal 1,2 mld zł wydatków. Wśród nich są wydatki stałe, m.in. na oświatę - 316 mln zł, oraz opiekę społeczną - 106 mln zł. Największe
inwestycje to rozbudowa Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego za ponad 300 mln zł i poszerzenie ul. Chwarznieńskiej.
Choć nie wszystkie inwestycje udało się zrealizować to tegoroczny budżet i tak się nie zepnie. Nawet mimo tego, że miasto "oszczędziło" ponad 70 mln zł na tym, że część inwestycji zacznie się w przyszłym roku. Wprawdzie od czasów kryzysu w 2008 roku systematycznie rośnie poziom wpływów do miejskiej kasy, wciąż są one mniejsze niż wydatki.
-
Budżet cały czas był bezpieczny, a zadłużenie miasta jest wciąż poniżej poziomu 49 proc. wydatków. Dzięki temu spokojnie mogły być prowadzone inwestycje - mówi
Krzysztof Szałucki, miejski skarbnik.
Część zaciąganego kredytu, który planowany był już podczas konstruowania budżetu, przeznaczona zostanie na spłatę zobowiązań z ubiegłych lat. Pozostała kwota pokryje bieżące wydatki w roku 2011. Gdynia nie będzie też musiała pozyskiwać całego kredytu od razu, wykorzysta go w miarę konieczności także w przyszłym roku.
Przeczytaj także:
Gdańsk zainwestuje co trzecią złotówkę.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
