• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia: chciał skoczyć, bo miał pretensje do policji

mb
16 lutego 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Desperat chciał odebrać sobie życie skacząc z czwartego piętra. Desperat chciał odebrać sobie życie skacząc z czwartego piętra.

Pijany mężczyzna chciał popełnić samobójstwo skacząc z okna. Powodem miały być pretensje do policji, że zamknęła jego kobietę.



Do zdarzenia doszło w niedziele po godzinie 19 w bloku na skrzyżowaniu ulic Władysława IV, Żwirki i Wigury oraz Abrahama zobacz na mapie Gdyni. Wtedy to dyżurny otrzymał telefon od 50 -letniego gdynianina, który twierdził, że zamierza wyskoczyć przez okno.

Na miejscu pojawiły się jednostki straży pożarnej, pogotowia, straży miejskiej i policji. Strażacy rozłożyli specjalne poduszki powietrzne. Z terenu przed blokiem usunięto także wszelkie pojazdy.

- W trakcie, gdy na miejsce jechali negocjatorzy funkcjonariuszom policji udało się namówić mężczyznę, by nie skakał - mówi Hanna Kaszubowska, rzecznik KMP Gdynia. - Negocjacje trwały prawie dwie godziny.

Jak się później okazało powodem desperackiej decyzji było zatrzymanie kobiety, która w czasie przerw w odsiadywaniu wyroku mieszkała z niedoszłym samobójcą. Gdy pewnego razu nie wróciła do zakładu karnego w wyznaczonym terminie, policja była zmuszona ją zatrzymać.
mb

Opinie (112) ponad 20 zablokowanych

  • Gdynia...

    W Gdyni mieszkają sami desperaci czy nieudacznicy , w szczególności na Pogórzu, Chylonii , Pustkach Cisowskich czy Meksyku.

    • 1 7

  • MIŁOŚĆ:)

    • 3 0

  • "Jump, jump!... (4)

    Kriss Kross will make you jump!"

    A tak oprócz tego:

    "Pretensje do Policji, że zamknęła jego kobietę."

    Moja feministyczna dusza domaga się wyjaśnienia - co to, przepraszam, znaczy - JEGO KOBIETA? Kupił sobie na hali "od Ruskich" i ma nawet paragon? Fakturę VAT? Umowę kupna/sprzedaży? Dzierżawy może? A zdenerwował się, bo nie zdążył wziąć pod zastaw "swojej kobiety" kredytu konsumpcyjnego na nową plazmę i/lub volkswagena?

    Nie to żebym w tą wersję wydarzeń nie wierzył...

    Kiedyś to się pisało - konkubinę. Flamę. "Kochanka" to może trochę zbyt górnolotnie, zważywszy na okoliczności... Faworyta! Nałożnica?

    PS:
    Nota bene, sprawdzanie pisowni a'la trojmiasto.pl podkreśliło mi na czerwono słowo "feministyczna". Ugryź się, Simone de Beauvoir!

    PPS:
    Ło sory, nie doczytałem że skoczek liczy sobie wiosen 50 - myślę że w tej sytuacji nabył ją ("kobietę") przez zasiedzenie :)

    • 3 0

    • JUMP ARROUND JUMP JUMP MAKE YOU DOWN !! :) (1)

      • 0 0

      • a to co za belkot?

        z Wlatcuf Moch sie urwales?

        • 0 0

    • Miło przeczytać...

      ...że jakiś mężczyzna przyznaje się do feministycznych poglądów!

      To jest nas dwóch.

      Co do własności - dawniej takim aktem własności kobiety była umowa małżeńska. To był po prostu handel żywym towarem. A teraz? Podobno jesteśmy równi... Oczywiście jedni bardziej od drugich.

      • 1 0

    • uśmiałam się...

      przyznaję, że pomimo tematyki drastycznej owego newsa - czytając Twą opinię uśmiechnęłam się nie raz. Ot taką widać masz naturę śmieszka...

      Pozdrawiam,

      • 0 0

  • on ją posiadł - dosiadł

    poprzez nasadzenie (nie zasiedzenie) albo zasadzenie.
    Niemcy także tak mówią i to o małżonkach - mein Mann, meine Frau.

    • 0 0

  • Gdy pewnego razu nie wróciła do zakładu karnego w wyznaczonym terminie, policja była zmuszona ją zatrzymać

    To przypomina mi ,,Pamiętnik młodej lekarki" z Programu III PR :D

    • 1 0

  • i znowu ta gdynia:)

    • 0 3

  • bujda na resorach

    sprawdziłem dokładnie zdjęcie i widać że facet ma plecak w nim mini-paralotnię parową
    te skakanie to chęć lotu do ukochanej kobiety a policja jak zwykle dała się zrobić w bambuko
    i już

    • 1 1

  • Zamknąć wariata do zakładu - chętnie przyjmę po nim mieszkanie

    • 3 1

  • romantyk.................

    • 2 0

  • NEGOCJATORZY JECHALI NA MIEJSCE DWIE GODZINY!!!!!!!!!

    TO JEST DOPIERO PATOLOGIA!!!!!!!!!!

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane