• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia i Gdańsk - przestańcie udawać Kaszubów

Jacek Markowski
19 marca 2024, godz. 10:30 
Opinie (886)
Kaszubi w tradycyjnych strojach na meczu koszykarzy Trefla Sopot z Legią Warszawa. Poza wyjątkowymi okazjami i specjalnymi zaproszeniami nikogo w takim stroju jakoś w Trójmieście nie widać. Kaszubi w tradycyjnych strojach na meczu koszykarzy Trefla Sopot z Legią Warszawa. Poza wyjątkowymi okazjami i specjalnymi zaproszeniami nikogo w takim stroju jakoś w Trójmieście nie widać.

Przez lata ze środka przyglądałem się sporom o to, czy stolicą Kaszub są Kartuzy, czy może Kościerzyna. Przeprowadziłem się do Gdańska i... znowu je obserwuję. Tylko że tym razem spiera się Gdańsk i Gdynia. Ale po co udawać? Apeluję o to 19 marca, w Dzień Jedności Kaszubów.



Kaszubi dumni są i basta. No i uparci. Pewnie także dlatego zachowali nadal swój język i tradycje. I od lat spierają się z zapałem wartym lepszej sprawy, czy stolica jest w Kościerzynie, czy może w Kartuzach. Co jakiś czas dołączają się do sporu inne, mniejsze miejscowości.

Głównie mniejsze, bo od kiedy pamiętam, przez "miastowych" kaszubskie zwyczaje zawsze były wyśmiewane. Kaszubskość była dla nich wiochą, a jak ktoś mówił nie tylko w języku kaszubskim, ale choćby z akcentem, albo nawet wtrącał nasze "jo" do niektórych wypowiedzi, to był po prostu uznawany za wieśniaka.

Słyszałem to w szkole czy na wakacyjnych wyjazdach.

Jedni się na to obruszali, broniąc - nawet pięściami - kaszubskiego honoru, innym było smutno, a jeszcze inni nie zwracali na to uwagi. Fakt jednak pozostawał: do kaszubskiego rodowodu, zwłaszcza ludziom młodym, niełatwo było się przyznawać. Nikt na imprezach w Gdańsku czy Gdyni tabaki nie wyciągał.



Wszyscy zapragnęli być Kaszubami



I nagle wszystko się zmieniło. Władze Gdyni zaczęły opowiadać, że to właściwie u nich Antoni Abraham zakładał Kaszuby. Potem Gdańsk zaczął stawiać wzbudzające sporo kontrowersji tablice, które informowały, że wjeżdża się do stolicy Kaszub. W ostatni weekend hymn Kaszub odśpiewano nawet przed meczem piłkarzy Arki Gdynia. Kibice kompletnie nie wiedzieli, o co chodzi:

Co takiego się stało, że Trójmiasto nagle tak zapragnęło być Kaszubami? Po co to wszystko, bo przecież nie dla dotacji na nauczanie kaszubskiego, po które sięga coraz więcej szkół?

Kompletnie tego nie rozumiem, bo przeciętny mieszkaniec Gdańska czy Gdyni ma tyle wspólnego z Kaszubami, co z góralami czy Ślązakami - pewnie się jakiś trafi, ale nikt nie ogłasza zaraz, że mamy tu Ślunsk czy gorce.

Prawdziwe Kaszuby? Wyjedź z Trójmiasta



Dziś to usilne przekonywanie, że "tu też są Kaszuby", już nawet nie dziwi, a śmieszy. I pora zaprzestać tej farsy.

Jeśli ktoś chce zobaczyć, jak wyglądają prawdziwe Kaszuby, to musi pojechać co najmniej kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt kilometrów od Trójmiasta. Przy odrobinie szczęścia będzie mógł nawet usłyszeć prawdziwy kaszubski język, choć żeby mieć na to okazję, musi raczej odbić nieco dalej od najbardziej uczęszczanych szlaków, bo coraz więcej mieszkańców rdzennych Kaszub też już nie kultywuje tradycji, zbliżając się do udawania miast.

A miasta zaczynają udawać Kaszuby...

Jacek Markowski

Opinie (886) ponad 50 zablokowanych

  • Adamowicz z Tuskiem sobie wymyślili w latach 90-tych tę bajkę ze stolicą kaszub

    żeby mieć więcej głosów w wyborach a teraz wielka dyskusja, to oszustwo a nie żadna stolica

    • 8 4

  • Kaszubska babcia i kociewski dziadek wzięli ślub w Matarnii,

    za mieszkali we wsi Chylonia, dziadek pracował przy budowie Portu w Gdyni.
    W 1945, po zakończeniu wojny przenieśli się do Gdańska, a dziadek zaczął pracę jako doker w porcie w Nowym Porcie.
    Mama wyszła za mąż za "bosego antka" z Kurpiów.
    Takie dzieje.

    • 10 0

  • Piąta kolumna w akcji... Ze Wschodu czy Zachodu?

    • 10 0

  • Panie Markowski, zgoda ale nie zupełnie. Bo odmówi pan ludności napływowej, a właściwie ich dzieciom tu urodzonym

    jakiejkolwiek tożsamości z regionem kaszubskim czy szerzej pomorskim?

    Moi pradziadowie z linii męskiej to z pokolenia na pokolenie mieszkańcy podłódzkiego Wadlewa, z którego na stałe wybył dopiero ojciec mojego ojca, czyli jeden z moich dwóch dziadków.

    Wybył do legionów Piłsudskiego i po demobilizacji po wojnie z bolszewikami w 1920 roku postanowił nie wracać do wadlewskiej biedy, bowiem wiedział, że czeka go nędzny, chłopski żywot po mocno rozparcelowanej między rodzeństwo ojcowizny.

    Osiadł w Wilnie, gdzie został kolejarzem. I gdyby nie II WŚ cała jego rodzina mieszkałaby tam dalej.
    W 1945 roku trzeba było z powodu zmian granic ewakuować się z Wilna i zamiast do Giżycka (tam skierowano grupę repatriantów w której skład wchodziła jego rodzina) pojechał dalej do Sopotu, jak doradził mu jeden z jego znajomych.

    I tak stał się "kaszubem", a raczej poprawnie mieszkańcem polskiego Trójmiasta.

    Miał nadzieję na powrót do Wilna, że sytuacji polityczna ponownie się zmieni. Może później zaczął akceptować to, że mieszka nad morzem, z czym nie było problemu z moim ojcem (ten urodził się jeszcze w Wilnie, podobnie jak moja matka - poznali się jednak w Trójmieście).

    Dopiero ja z moim bratem jesteśmy pierwszym w pełni pokoleniem tu urodzonym i ja bynajmniej nie czuję żadnego sentymentu ani do Wadlewa (nigdy tam nie byłem, mimo że we wsi zachowało się kilkanaście starych chat z XIX w.) ani do Wilna. Tu jest moja mała ojczyzna, gdzie powoli mimo iż nie jestem Kaszubem rozwidlają się moje drogi z resztą Polski. Napewno z pisowskim matecznikiem, czyli południowo-wschodnią Polską. Jestem dumny z zamieszkiwania tu nad morzem.

    Ostatnio, dzięki książce Elżbiety Cherezińskiej o Sydonii von Borcke doceniłem pierwszy raz mocno ruch mojego w/w dziadka, że trafił do Sopotu (dzięki Ci dziadku za to !!!) , i całe Pomorze. Nie tylko gdańskie.

    Tu przy okazji - dynastia Gryfitów, czyli władców szerokiego Pomorza Zachodniego nosiła jakiś czas tytuł kaszubskich książąt (chyba do końca).

    • 9 1

  • o co im chodzi ?

    nikt im nie broni być z Kaszub z Wejherowa czy z Koziej Wólki chcą mieszkać w Trójmieście ok no problem tutaj wszyscy mile widziani ale nikt nikogo nie pyta skąd przyjechał ,jest poprostu jednym z nas i gitara my nie dzielimy ludzi na Kaszubów ślązaków i kogo tam jeszcze

    • 5 0

  • Że co proszę? (1)

    Z czym ty właściwie masz problem? Nie znam żadnego Gdańszczanina, który twierdzi że jest Kaszubem, jeśli istotnie nim nie jest. Gdańszczanie są bardzo dumni z byciaz Gdańska i podkreślają to na każdym kroku. Potwierdzenie jakim jest "jo" przyjęło się chyba w całym regionie, mówi się tak też na Kujawach i na Śląsku. Boże byś o tym wiedział, gdybyś wyjechał dalej, niż z Kartuz do Gdańska. Więcej życzliwości życzę.

    • 7 1

    • Gdańszczanka od 30 lat

      Czuję się kaszubką, osłuchana w dzieciństwie z tym językiem, dziś potrafię rozmawiać kiedy jadę w odwiedziny na Kaszuby i jestem z tego dumna.

      • 1 0

  • Zapoczątkował to Adamowicz

    Cały bałagan z Gdańskiem jako stolica Kaszub zapoczątkował Adamowicz który promował kolegę jakiegoś nie oralnego profesora który uznał że Kaszubi w Gdańsku mieli szlachtę która była decyzyjna więc Gdańsk to stolica Kaszub. To tak mądre jak stwierdzenie że Londyn to stolica Polski bo był tam rząd na uchodźstwie.
    Trójmiasto to nie Kaszuby.

    • 10 5

  • Kolejny zarąbisty artykuł do skłócenia społeczeństwa ciekawe na czyje zlecenie? Spróbujcie napisać coś na temat naszych wschodnich sąsiadów od razu blokada na pysk. Nie za bardzo rozumiem czemu ten artykuł ma służyć, ale powód do wzajemnego na siebie warczenia musi się znaleźć. Mowa nienawiści? To puste hasło bo coraz częściej artykuły nie są wywarzone a o opiniach nie wspomnę.

    • 13 0

  • Rdzenni Polacy w Gdańsku? (1)

    Łoj, a Ukraińcach ty zapomniał, a?

    • 3 3

    • Rodzice przyjechali ze Lwowa ale dla Kaszubów to byli Ukraińcy.

      Tak jak dla kogoś z Galicji ktoś z Gdańska byłby Niemcem.

      • 0 1

  • Drogi panie redaktorze jak piszesz artykuł to pisz rzetelnie .Pisanie bzdur że przed meczami Arki z Odrą kibice nie widzieli o co chodzi jest poprostu żenujące.Kibice Arki już od bardzo wielu lat utożsamiają się z symbolami kaszubskimi 80 % fan klubów pochodzi z Kaszub od Człuchowa po Hel ,od bardzo wielu lat na stadionie w Gdyni a także na meczach wyjazdowych wisi flaga Kaszebe .Pisanie że mówienie JO to obciach to kolejna bzdura wyssana z palca .Przez całe moje życie nikt mi nie powiedział że to obciach .Jedynym obciachem jest ten pana artykuł i tyle w temacie .

    • 20 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane