• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia kończy dziś 98 lat. Jak powstało niezwykłe miasto nad Bałtykiem?

Piotr Weltrowski
10 lutego 2024, godz. 09:00 
Opinie (251)
Skrzyżowanie dzisiejszej Świętojańskiej z 10 Lutego. Zdjęcie wykonane po 1918 roku. Skromne początki późniejszej nadbałtyckiej perły. Skrzyżowanie dzisiejszej Świętojańskiej z 10 Lutego. Zdjęcie wykonane po 1918 roku. Skromne początki późniejszej nadbałtyckiej perły.

Jeszcze nie setne, ale i do tych już blisko. Dziś Gdynia świętuje swoje 98. urodziny, a w zasadzie 98. rocznicę nadania jej praw miejskich. Z tej okazji przypominamy, jak doszło do powstania miejsca, które dla części z nas jest dziś domem.





Pierwsze wzmianki o wsi Gdina - rok 1253



Lubisz miasto, w którym mieszkasz?

10 lutego 1926 roku Gdynia uzyskała prawa miejskie. Rada Ministrów wydała tego dnia rozporządzenie: "(...) o zezwoleniu gminie wiejskiej Gdynia w powiecie wejherowskim w województwie pomorskiem na przyjęcie ustroju według pruskiej ordynacji miejskiej dla sześciu wschodnich prowincyj z dnia 30 maja 1853 roku".

Wszystko zaczęło się jednak wcześniej, znacznie wcześniej. Po raz pierwszy nazwa Gdynia, czy raczej Gdina, została wspomniana w dokumencie biskupa włocławskiego Wolimira datowanym na rok 1253. Wolimir rozstrzygał w tym piśmie spór terytorialny między proboszczami z Rumi i Oksywia. Gdina została wskazana jako wieś wchodząca w skład Oksywia.

Jak jednak doszło do powstania miasta, które w okresie międzywojennym szybko stało się polskim oknem na świat i kluczowym portem na Bałtyku?

Nie od razu otwarto okno na świat



Przede wszystkim zdać sobie trzeba sprawę, że rok 1918 i odzyskanie po latach zaborów upragnionej niepodległości nie przyniosło od razu Polsce dostępu do morza. Zaślubiny Polski z morzem odbyły się dopiero 10 lutego 1920 roku, po ratyfikacji Traktatu Wersalskiego.

Historia Gdyni. Teksty historyczne o Gdyni



Nawet i wówczas jednak odrodzona Rzeczpospolita uzyskała dostęp jedynie do skrawka wybrzeża, do tego do skrawka pozbawionego portu z prawdziwego zdarzenia.

Niemal od razu rozpoczęły się poszukiwania miejsca pod port wojenny. Wiceadmirał Kazimierz Porębski oddelegował w tym celu na Pomorze inż. Tadeusza Wendę.

Rok 1937. Jak na dłoni widać jak szybki był rozwój miasta. Rok 1937. Jak na dłoni widać jak szybki był rozwój miasta.
I to właśnie Wendę można nazwać ojcem chrzestnym współczesnej Gdyni, bo to on - w czerwcu 1920 roku - złożył sprawozdanie, w którym wytypował miejsce na powstanie portu.

- Najdogodniejszym miejscem do budowy portu wojennego (jak również w razie potrzeby handlowego) jest Gdynia, a właściwie nizina między Gdynią a Oksywą, położona w odległości 16 km od Nowego Portu w Gdańsku - napisał w dokumencie.
Uruchomiło to proces, którego efektem stało się powstanie miasta-symbolu.

Wielki pokaz dronów na urodziny Gdyni



Marynarka, letnicy i port



Już w 1921 roku - niezależnie od dalekosiężnych planów władz ówczesnej Polski - na Wybrzeżu pojawili się budowniczy pierwszego polskiego letniska (o jego historii pisaliśmy niedawno przy okazji tekstu o Willi Sokoła na Kamiennej Górze). W tym samym czasie trwały też roboty przy budowie tymczasowego portu wojennego.

Dopełnieniem losu dawnej wsi była przyjęta przez Sejm 23 września 1922 roku ustawa "o budowie portu przy Gdyni na Pomorzu jako portu użyteczności publicznej". Niespełna cztery lata później Gdynia była już miastem.

- Najpierw powstała Marynarka Wojenna, potem port, w końcu miasto, a jednego od drugiego oddzielić nie można. Miasto rosło bowiem wraz z portem, flotą, przemysłem, stając się siedzibą przedsiębiorstw, urzędów oraz wielu inwestycji związanych z gospodarką morską. Początki każdego z tych elementów składowych miasta były nad wyraz skromne - pisała Małgorzata Sokołowska, badaczka historii Gdyni i autorka dziesiątek publikacji na jej temat.
Skromne początki prędko przerodziły się jednak w wyjątkowe efekty.

W kilkanaście lat od 1 tys. do 127 tys. mieszkańców



Gdynia dziś to wciąż miasto-symbol, jedno z najlepszych w Polsce miejsc do życia, przynajmniej zdaniem większości jej mieszkańców. Gdynia dziś to wciąż miasto-symbol, jedno z najlepszych w Polsce miejsc do życia, przynajmniej zdaniem większości jej mieszkańców.
O tym, jak szybko i prężnie przebiegał rozwój przedwojennej Gdyni, świadczyć mogą dane ze spisów powszechnych. W 1921 roku polskie władze przeprowadziły w Gdyni (jeszcze wsi) pierwszy taki spis. Wynikało z niego, że ta nadmorska osada posiada 1268 mieszkańców. 5 lat później, kiedy miejscowość uzyskała prawa miejskie, mieszkańców było już 12 tys. Krótko przed wybuchem II wojny światowej - 127 tys.

Dziś Gdynia ma ok. 242 tys. mieszkańców. Wciąż ma status kluczowego polskiego portu nad Bałtykiem, jest także chętnie odwiedzana przez turystów. W różnych rankingach jest również wskazywana jako jedno z najlepszych w Polsce miejsc do życia... ale i miejsc najdroższych, głównie jeżeli chodzi o ceny mieszkań.



Ma swoje zalety - bliskości przyrody, plaż, lasów i klifu zazdroszczą nam, mieszkańcom, nie tylko turyści. Ma też swoje wady... ale może dziś o nich nie mówmy. Dziś świętujmy, równo 98 lat temu narodziło się bowiem miasto z morza i marzeń.

Wydarzenia

98. Urodziny Gdyni (3 opinie)

(3 opinie)
uroczystość oficjalna, jubileusz

Opinie (251) ponad 20 zablokowanych

  • (2)

    Sosnowiec pòłnocy

    • 14 7

    • Obrażasz Sosnowiec.

      Sosnowiec wyprzedził Gdynię jakieś 9 lat temu.

      • 0 2

    • Fakt..

      Bolkowie to Sosnowiec północy...Na koncercie OMD byłam...dramat...syf,kiła i mogiła.

      • 1 0

  • Sto lat kochanie (1)

    • 3 8

    • Fakt. Po setce upadłość.

      Nie zostało wiele czasu...

      • 1 4

  • Stulecie historycznej pomyłki (1)

    Gdynia to miasto parodia w miejscu gdzie miasta w ogóle być nie powinno.
    Geograficznie najlepszym miejscem do założenia miasta w tej części świata jest ujście Wisły - dziś martwej Wisły do zatoki.
    Nie bez powodu od średniowiecza istniał już właśnie tam Gdańsk jako centrum handlu i port. Gdynia nawet w założeniach Kwiatkowskiego i budowniczych miała nie przekroczyć 100 000 mieszkańców dzisiaj to urbanistycznie rozlana, fatalnie skomunikowana ze skandaliczną jakością dróg wyludniająca się dziura gdzie jedynie modernistyczne centrum i część Orłowa jest łakomym kąskiem dla Warszawki i Rentierów. O sitwie u władzy od 30 lat nawet nie wspominam.

    • 10 10

    • Sitwa jest od 1945 roku.

      Widać to nie tylko w Gdyni.

      • 6 2

  • Gdynia wyszla ze wsi,ale wies z Gdyni nie. (1)

    • 15 8

    • W Bolkowie zapchlonym

      o Gdynitylko pomażyć możesz.

      • 1 0

  • Gdynia

    Prawa miejskie Gdynia otrzymała 4 marca 1926 roku. Zaślubiny z morzem odbyły się w Pucku 10 lutego 1926 roku.

    • 5 0

  • Gdyby nie wyburzenie tesco i obi to mozna by bylo sie cieszyc (1)

    A tak to lipa. S zapchana bo 4 dzielnice nie mają gdzie robić zakupów i muszę jeździć do Riwiery lub portu w Rumi. Było wszystko koło domu a teraz tylko betonaza.

    • 15 0

    • S zapchana bo tam są tylko dwa autobusy

      A jeden jeździ do Sopotu i do szpitala

      • 2 0

  • Te "placki" na końcu Skweru Kościuszki wyglądają jak gdyńskie dziurawe ulice.

    • 9 2

  • Moja Gdynia marnieje widać to w różnych punktach miasta,najlepszym przykładem "ulica świętojańska", kiedyś sztandarowa ulica Gdyni ,wizytówka! miasta,zdewastowana przez władze Gdyni,poprzez wybudowanie wielkiej galerii,obcego kapitału,i niszcząc nasz bardzo dobry handlowy przemysł konsumpcyjny i tym samym nasze dobre jakościowo towary,wprowadzając na nasz rynek odpady z firm i towar bardzo niskiej jakości.Gdynia na takich działaniach nie zyska na swoim dawnym "image"Chcę żeby moja gdynia była chlubą dla całej polski i być dumnym że żyję w najlepszym, najładniejszym mieście na świecie,ale to co jest złe trzeba powstrzymać (podałem jeden z przykładów),a teraz to wszystko idzie w złym kierunku,miasto marnieje!

    • 14 1

  • setka może już w rzeszy

    • 4 5

  • Miasto ? (1)

    To już prawie 100 lat a oni cały czas mówią Jo zamiast Tak ;-)

    • 8 10

    • No i super

      Podoba mi się to.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane