Rada Miasta Gdyni nowej kadencji zaprzysiężona. Nie będzie żadnych zmian w prezydium, mimo że dotychczasowy przewodniczący nie dostał się do samorządu. Na razie.
nie, spowoduje to tylko jeszcze większą butę rządzących
26%
ani nie pomoże, ani nie zaszkodzi
10%
na pewno tak, będzie czas na pracę, a nie jałowe spory
64%
Stanisław Szwabski, który był przewodniczącym w poprzedniej kadencji i jest gdyńskim radnym z największym stażem, niespodziewanie nie zyskał spodziewanego poparcia wyborców. Zostanie jednak radnym, bo zastąpi
Bogusława Stasiaka, który nadal będzie wiceprezydentem, a startował z tego samego okręgu i zwolni miejsce w radzie.
We wtorek Samorządność
Wojciecha Szczurka sprawnie przegłosowała skład tymczasowego prezydium. Nie mogło być jednak inaczej, bo w 28-osobowej radzie jest jej 21 przedstawicieli. Przewodniczącą rady została dotychczasowa wiceprzewodnicząca
Joanna Zielińska, a jej zastępcami
Beata Łęgowska i
Jerzy Miotke.
-
Jak tylko Stanisław Szwabski trafi do rady, ustąpię mu miejsca - mówiła Joanna Zielińska, podkreślając, że Stanisław Szwabski jest bardziej godny tego stanowiska. Stanie się tak najprawdopodobniej na kolejnej sesji, która odbędzie się już 6 grudnia. Wtedy z prezydium wypadnie Beata Łęgowska, a jej miejsce zajmie Joanna Zielińska i będzie jak w poprzedniej kadencji.
Radni opozycji są zniesmaczeni nie tylko "taktyką" samorządności, ale również brakiem stanowiska dla ich przedstawiciela. -
Przewodniczącym będzie człowiek, którego szanuję i cenię, ale nie uzyskał on mandatu społecznego. Z pewnością także dla niego nie jest to sytuacja miła. Poza tym Samorządność nie zdobyła się na gest oddania jednego miejsca w prezydium opozycji, co jest normalne np. w sejmie - zaznaczył radny PiS
Marcin Horała.