• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia podwyższa stawki za holowanie aut

Patsz
2 grudnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
W Gdyni rada miasta przyjęła najwyższe przewidziane stawki za odholowanie samochodów. W Gdyni rada miasta przyjęła najwyższe przewidziane stawki za odholowanie samochodów.

483 zł, czyli blisko 30 zł więcej zapłacą w przyszłym roku właściciele aut osobowych za holowanie blokujących ruch aut. To maksymalna stawka, jaką przewiduje Ministerstwo Finansów za tego typu operację.



Czy miałe(a)ś kiedyś odholowywane auto z powodu złamania przepisów?

Procedura odholowania dotyczy pozostawionych samochodów, które zagrażają bezpieczeństwu ruchu lub blokują wyjazd z posesji. Samochód zostanie odholowany także wtedy, gdy nie posiada tablic rejestracyjnych lub wygląda na nieużywany, gdy kierowca prowadzi auto w stanie nietrzeźwym lub nie ma ważnego ubezpieczenia OC.

W Gdyni taka niedogodność może spotkać dodatkowo kierowców, którzy postanowią zostawić swoje auta przy lewej krawędzi al. Jana Pawła II, gdzie stosowny zakaz został wprowadzony na początku wakacji. Obliguje on strażników do natychmiastowego wezwania firmy, która odholowuje nieprawidłowo zaparkowany pojazd. W efekcie w pierwszym miesiącu obowiązywania nowych przepisów wystawiono 161 mandatów oraz wykonano 52 holowania. Z każdym miesiącem, jak przyznają strażnicy, było ich coraz mniej.

Odholowane pojazdy czekają na właściciela na parkingu. Kierowca, pojawiając się na miejscu, musi zwykle przyjąć mandat za stosowne wykroczenie w wysokości 100 zł i jeden punkt karny, przy okazji słono za całą operację zapłacić.

Najczęściej holowane są pojazdy o całkowitej masie do 3,5 ton. Do tej pory w Gdyni stawka za taką operację wynosiła 459 zł. Teraz wzrasta do 483 zł, podobnie jak opłata za postój na parkingu, która będzie wyższa o 3 zł i wyniesie 38 zł. Na podwyżki muszą być też gotowi właściciele większych pojazdów. Za holowanie samochodu do 7,5 tony będzie trzeba zapłacić 603 zł (doba postoju to wydatek w wysokości 50 zł), do 16 ton 854 zł i 72 zł za dobę postoju, natomiast powyżej tej masy aż 1259 zł plus 134 zł za parking.

- Mamy możliwość podwyższenia tych opłat, więc z niej korzystamy. Zwykle kierowcy i tak odbierają swoje pojazdy po jednej dobie z parkingu, więc te koszty nie są dla nich tak duże, jak mogłoby się wydawać - zaznacza Krzysztof Szałucki, skarbnik miasta.

Dodaje, że wciąż straż miejska musi odholowywać wiele pojazdów, które są porzucone na parkingach. W ten sposób właściciele próbują unikać konieczności złomowania samochodów. By miasto mogło robić to skutecznie, potrzebne są podwyżki opłat.

Przypomnijmy, że usuwanie pojazdów to od połowy lipca 2011 roku zadanie własne powiatów i miast na prawach powiatu. Ustawa wskazała również maksymalne ceny, jakie samorządy mogą przyjąć za usuwanie i przechowywania pojazdów (art. 6a ustawy Prawo o ruchu drogowym).

Według szacunków do kasy Gdyni, która ustaliła maksymalny pułap dopuszczony przez ministra finansów rocznie z tytułu opłat za holowanie wpływa ok. 2,5 mln zł.
Patsz

Miejsca

Opinie (110) 1 zablokowana

  • a leweciarze to b. gliniarze na emeryturach albo to ich firma i to tylko oni są wzywani do holowania ... (2)

    • 16 5

    • Mój Boże, a powinni dla równowagi do co 2. holowania wzywać kobietę Matkę Polkę, a do co 10. Araba (1)

      • 1 7

      • o, emerytowani gliniarze już się zbudzili

        nie łudźcie się, większość społeczeństwa i tak uważa was za pasożytów

        • 3 1

  • A jaka jest definicja samochodu wyglądającego na nieużywany? (3)

    Jeżeli wyjadę na wakacje albo do pracy na miesiąc i samochód będzie niużywany to mi go odholują?
    Pytanie jest zaczepne ale jeśli samochód jest sprawny technicznie i ma opłacone OC, jest zaparkowany zgodnie z przepisami to jaka jest podstawa do odholowania?

    • 12 1

    • Nie ma takiej podstawy.

      Jeśli samochód jest prawidłowo zaparkowany, posiada tablice rejestracyjne i opłaconą polisę, to może stać w jednym miejscu choćby i 15 lat. Problem pojawia się w momencie, jeśli ktoś skradnie Ci tablice, Ty tego nie zauważysz, a przyjedzie koleś z lawetą. Prawo powinno wtedy stanąć w Twojej obronie, ale w tym popierniczonym państwie wszystko jest możliwe...

      • 7 4

    • Doedukuj się, powinieneś wiedzieć, że sprawa dotyczy samochodów bez przeglądu i OC,a często i bez blach i powietrza w kapciach (1)

      A nie bijesz pianę

      • 2 7

      • a artykuł chociaż przeczytałeś, mistrzu ciętej riposty?

        Według redaktora lub jego źródła samochód będzie odholowany także jeśli "wygląda na nieużywany". Więc kto tutaj powinien się doedukować?

        • 6 0

  • zakaz parkowania na Skwerze Kościuszki? (14)

    jeśli już, to terror SM. Bo żadnego nowego oznakowania nie zauważyłem ponad to, co było we wcześniejszych latach, czyli zwykły zakaz postoju, który zgodnie z definicją nie dotyczy chodnika. Nie wiem z jakiego paragrafu karzą parkujących strażnicy wiejscy, prawdopodobnie zaczęli egzekwować nakaz pozostawienia 1,5 m wolnego chodnika, co w większości eliminuje pas środkowy Skweru z parkowania pojazdów szerszych od roweru, ale NIE jest zakazem parkowania sensu stricte! Jest to wyjątkowo perfidne kłamstwo zwłaszcza względem przyjezdnych, którzy raczej nie czytają mediów lokalnych i nie wiedzą, że w miejscu, gdzie kiedyś wszyscy parkowali, teraz poluje straż, a jak wspomniałem - nie ma dostatecznego oznaczenia. Gdyby miastu naprawdę zależało na skutecznej realizacji tak szumnie zapowiadanego ożywienia tego pasa zieleni przez pieszych, to raczej zainwestowałoby w kilka słupków/barierek albo chociaż widoczne zakazy parkowania. Bez tego ten mityczny "zakaz parkowania" jest tylko sztucznym zajęciem dla straży i perfidnym sposobem na reperowanie budżetu miasta.

    • 9 16

    • Warto raz na jakiś czas przejrzeć prawo o ruchu drogowym, wbrew pozorom ta ustawa się zmienia co jakiś czas... (1)

      Zakaz parkowania dotyczy chodnika również. Aby można było parkować na chodniku musi być każdorazowo zezwolenie na to - ta zmiana ma pewnie z 10 lat jak nie więcej...

      • 5 2

      • doczytałem, przepis się nie zmienił

        zmieniła się jego interpretacja, która także się różni pomiędzy poszczególnymi sądami. Witamy w Polsce... Nie mniej jednak zaostrzanie sankcji parkingowych bez sensownej alternatywy w postaci zorganizowanego, wielopiętrowego parkingu w pobliżu Centrum w dalszym ciągu uważam za element terroru fiskalnego nie mającego nic wspólnego z dobrem mieszkańców i turystów.

        • 3 2

    • Bzdura. (7)

      1. Tak jak napisano wyżej zakaz dotyczy także chodnika. Jeżeli nie dotyczy chodnika pod znakiem jest dodatkowa tabliczka.

      2. Na skwerze Kościuszki parkuj obok akwarium i przejdź się aż 150 metrów.

      • 6 2

      • To zależy. (6)

        Ad. 1. Ok. sorry, nie wiedziałem że zmieniła się interpretacja tego przepisu. Pewna pani sędzina też nie wiedziała i przekonała ją dopiero apelacja Sądu Najwyższego. W taki sposób przeforsowano przepis, o którym piszesz.
        Ad. 2. Masz kiepskie wyczucie odległości; 150 m od Akwarium to jest do Róży Wiatrów. Załóżmy, że chcę wieczorem wybrać się z żoną na lampkę wina (oczywiście bezalko) do knajpki na wysokości Gemini. Parking (ten na cztery auta na początku Skweru) oczywiście cały obstawiony; przy prawej krawędzi Skweru na całej długości (włącznie z przejściami, czasem nawet w dwóch rzędach) przez całą noc koczują taryfiarze. Najbliższe wolne miejsce znajdę rzeczywiście przy akwarium (600 m dalej) albo - przy dużym szczęściu - 400 m dalej, przy Riwierze (nie mylić z Rivierą). Chodzenie nocą takimi ciemnymi zaułkami nie należy do przyjemności, zawsze po drodze napatoczą się jacyś menele albo kibole. Ponadto zmuszanie gości (czasem starszych, nie w pełni sił, lub z przyjezdnych z zagranicy, nieprzyzwyczajonych do durnych przepisów) do spaceru po nabrzeżu, po którym zimą hula przenikliwy wiatr, to nie jest najlepsza wizytówka miasta. Może po prostu za długo już mieszkam w Gdyni i za wiele wymagam. A może to rzeczywiście jest bzdura - domagać się parkingu z prawdziwego zdarzenia w centrum 250tysięcznego miasta z ambicjami do przyjmowania ruchu turystycznego.

        • 2 4

        • to siedź w domu jak Cię 400 metrów przeraża (1)

          amator wina bezalkoholowego się znalazł... jak nie jesteś w stanie 400 m przejść albo boisz z żoną przejść się kawałek w centrum miasta to siedź w domu i czekaj aż żona od Ciebie ucieknie. W między czasie poczytaj aktualne przepisy.

          • 3 3

          • kiedyś sam byłem takim znudzonym studenciakiem

            i takie dreptanie nawet mnie bawiło. Teraz nie muszę już łazić w ciemnościach i po pizgawicy, mogę wybrać inne miasto i inne lokale; mam też ciekawsze zajęcia niż klikanie w nocy w necie. Za kilka lat może sam to zrozumiesz. Odwiedź kiedyś Gdynię nocą aby przekonać się, jak pięknie to miasto wymiera, zwłaszcza zimą.

            • 2 3

        • Brednie. (3)

          1. Nie apelacja tylko skarga kasacyjna. Poza tym wybacz, ale przyjmuję, że Sąd Najwyższy zna się lepiej na prawie niż ty. Co do tej sędzi (sędzina to żona sędziego) "która nie wiedziała" - ona zaparkowała nieprawidłowo, dostała mandat lub odholowali jej auto i miała wielki ból d..y. Było dla niej nie do pomyślenia, że sędzia została ukarana za nieprawidłowe parkowanie i stąd ten cały cyrk. Sąd Najwyższy ją naprostował.
          2. Dlaczego mamy w Polsce znak B-26 i znak B-26 z tabliczką "nie dotyczy chodnika"? Czym one się różnią twoim zdaniem?
          3. Od Róży Wiatrów do Gemini jest mniej niż 400 metrów. Sprawdź na Google Maps. Ile zajmie ci pokonanie tak gigantycznej odległości? 4 minuty? 3 minuty?
          4. Następnym razem wybieraj z żoną knajpki, które dbają o swoim klientów i zapewniają im własny parking.

          • 3 0

          • Brednie (1)

            zakaz zatrzymywania to znak B-36...taka mala poprawka

            • 2 0

            • Racja. B-36.

              co nie zmienia faktu, że śledź bredzi.

              • 0 0

          • Gdzie są te brednie?

            1. Co do meritum, nadal uważam, że jest to delikatnie mówiąc dziwne, że osoby, które mają egzekwować przepisy, muszą się nawzajem ciągać po sądach aby ustalić ich interpretację
            2. Nie będę się spierał. uprd to bajzel na kółkach, zapewne było takie rozporządzenie, które wcześniej obowiązująca tabliczkę nakazało zamienić inną (pomimo najszczerszych chęci nie udało mi się odnaleźć podstawy prawnej dla tabliczki "nie dotyczy chodnika"). Nie mniej jednak mandatowanie nie jest chyba uczciwym sposobem powiadamiania kilku milionów kierowców o radykalnej zmianie zakresu obowiązywania jednego z najważniejszych znaków zakazu; nikt poważny nie śledzi (nomen-omen ;) wszystkich aktów prawnych, które wychodzą codziennie spod pióra wszystkich uprawnionych do tego organów. Na zgłębienie wszystkich nie starczyłoby życia.
            3. Wcześniej miało być Akwarium. Od Akwarium do Gemini jest 600 m, czas: 8 minut w każdą stronę; Ja również umiem korzystać z GM. Nie chodzi o to, ile mi to zajmie czasu, ale chciałbym, aby miasto w ramach opłaty parkingowej zapewniło mi możliwość dojechania względnie blisko centrum bez konieczności dymania na koniec Skweru bo nie zawsze jest czas, pora i pogoda na takie spacery.
            4. żebyś wiedział, że tak robię. Ale póki tu mieszkam, mogę chyba jeszcze coś powiedzieć na temat polityki miasta, z którą coraz bardziej się nie zgadzam.

            • 0 2

    • Pewnie zdawałeś prawko 30 lat temu za komuny i myślisz, że wszystko wiesz (3)

      Poczytaj sobie, co ten zakaz oznacza, a potem się mądruj

      • 0 2

      • Zdałem prawko dokładnie 10 lat temu (2)

        i od tej pory jeżdżę bez wypadku. Rozmawiałem z wieloma kierowcami autokarów i aut dostawczych - na temat jednego przepisu każdy powie ci co innego, mało tego - policjanci i inspektorzy kontrolujący pojazdy często sami między sobą różnią się w interpretacji i gubią w przepisach, bo taki panuje w nich b.rdel. Jeśli ty, gimbusie, zrobisz kiedyś prawko, przyjedziesz do nas do miasta audicą tatusia i nie będziesz miał gdzie zaparkować, to może zrozumiesz o co chodzi.

        • 2 3

        • Ja,robaczku,umiem zaparkować tak precyzyjnie,że ci oko zbieleje (1)

          A nie,jak książęta w jeepach,land roverach i mercedesach A-klasa ;) na 3 stanowiska i potem zdziwko,że miejsc nie ma. A nieznajomość przepisów,to wina ludzi,że nie znają,a nie przepisów

          • 0 0

          • gratuluję osiągnięć na kursie

            masz się czym pochwalić, w mordę jeża. Przejedź pierwsze 100kkm bez wypadku, to pogadamy. Życzę szerokości i przyczepności.

            • 0 0

  • poco holowac ???? odrazu mobilna gniaterke i po problemie

    • 0 3

  • HAHa (3)

    ,,Samochód zostanie odholowany także wtedy, gdy nie posiada tablic rejestracyjnych lub wygląda na nieużywany, gdy kierowca prowadzi auto w stanie nietrzeźwym lub nie ma ważnego ubezpieczenia OC." Z tym ,,wygląda na nieużywany" to co drugi z rajchu tak wygląda :)

    • 11 0

    • gdy tylko "wygląda na nieużywany"

      to jest akurat poważne nadużycie. Jeśli są tablice, ważne badania i opłacona polisa, a pojazd poprawnie zaparkowany, to nikt nie ma prawa go ruszyć palcem, nawet jeśli stoi przez 5 lat na samych felgach. Konstytucja jest nadrzędnym aktem prawnym, który gwarantuje nienaruszalne prawo własności i dysponowania tą własnością, oczywiście w granicach prawa.

      • 3 0

    • (1)

      Wystarczy, ze blachy lekko złapie rdza, a w nocy jakiś debil potnie opony i mamy samochód, który wygląda na nieużywany.
      Jeżeli tylko ma tablice, to można szybko sprawdzić właściciela, stan opłacenia ubezpieczeń i aktualność przeglądu technicznego.
      Ale to wymaga odrobiny zaangażowania i może się okazać, że biedny urzędas spędzi pół godziny dzwoniąc w kilka miejsc, a w kasie miasta nie przybędzie. Bez sensu! Lepiej wywozić na akord.

      • 2 1

      • i dobrze, wtedy sądzimy się z urzędasami

        sąd unieważni bezprawną "karę", dołoży im zwrot kosztów pojazdu zastępczego i koszty procesowe. Szkoda tylko, że za głupotę urzędniczą odpowiedzialność poniosą wtedy tylko podatnicy...

        • 0 0

  • Sytaucja z 11 listopada 2013 r. w pewnym mieście w Polsce. (7)

    Właściciel samochodu przebywa za granicą, samochód stoi zaparkowany prawidłowo, jest sprawny technicznie, ma opłacone OC. Zarząd Dróg wymyśla sobie, że zamknie ulicę na czas pochodów i dzień wcześniej wieczorem ustawia znaki nakazujące przestawienie wszystkich pojazdów znajdujących się na tej ulicy. Z wiadomych względów wspomniane auto zostaje na tej ulicy i nad ranem zostaje odholowane. 483 zł na dzień dobry, plus 100 zł mandatu plus opłata za każdą rozpoczętą dobę postoju na parkingu strzeżonym. Żeby odebrać auto właściciel musi zapłacić całą kwotę, zaświadczenie z pracy, że przebywał 1,5 miesiąca za granicą na tym etapie na nic się nie zda. Żeby odzyskać pieniądze musi wystąpić na drogę sądową. Chore to jest.

    • 19 5

    • Ci, którzy dają tu minusy chyba nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Opisuję autentyczną sytuację z autopsji. Dla jasności, to nie miało miejsca w Trójmieście.

      • 4 1

    • Powinna istnieć inna droga postępowania, po kolei: (3)

      - zgłoszenie kradzieży auta przez policję w prokuraturze
      - odwołanie się od decyzji (mandatu? czy jakkolwiek oni tam sobie uzasadnili swój bzdurny tytuł wykonawczy do odholowania) do sądu grodzkiego (czy jakkolwiek to się w bieżącym roku nazywa). Nie powinno być żadnego problemu z obroną - prawo nie działa wstecz.
      - roszczenie odszkodowawcze za szkody powstałe wskutek bezprawnego zajęcia mienia, które mogą być dość duże jeśli auto było wykorzystywane do pracy; oczywiście udokumentowane koszty wynajmu pojazdu zastępczego.
      Straszenie takimi mandatami bez wskazania podstawy i możliwości odwołania - to podchodzi pod nadużycie uprawnień funkcjonariusza publicznego i zastraszanie. Nawet w tym dzikim kraju mamy jeszcze jakieś prawa.

      • 2 1

      • (2)

        W tej konkretnej sytuacji podstawą prawną do odholowania auta było niezastosowanie się do znaku ustawionego przez Zarząd Dróg (podstawa prawna z konkretnym określeniem co to był za znak została podana przez strażnika miejskiego na mandacie, który wystawił). Z obroną nie będzie problemu (znam osobę, która taką sprawę wygrała), chodzi o sam fakt utrudniania życia obywatelom i komplikowania spraw, które można załatwić w dużo prostszy sposób.

        • 1 0

        • Tak jest ze wszystkim (1)

          z bezprawnymi mandatami z fotoradarów, nieuzasadnionymi podwyżkami opłat i bezsensownymi podatkami (deszczowy, śmieciowy) wprowadzonymi z dnia na dzień bez odzwierciedlenia we wskaźnikach ekonomicznych, z podatkami od źle zakwalifikowanych budynków, itp, itd. Urzędnik się myli, ale mało komu zależy na tym, aby dochodzić swoich praw. A nawet jeśli, to i tak za "pomyłkę" urzędnika płacą podatnicy. Utrudnianie życia obywatelom to jest oczywisty skutek kryzysu państwa, który dosięga urzędów i samorządów po ograniczeniu finansowania centralnego. Ministerstwa jawnie przyznają, że zakładają coraz większe wpływy z mandatów i opłat (sztandarowy 1 mld zł zakładanego przez Vincenta wpływu z fotoradarów), to jest nic innego jak zrzucenie kosztów funkcjonowania tej całej urzędniczej machiny wszystkich szczebli (z rządem włącznie) na podatników. W zamian za to będziemy mieli możliwość dłuższej pracy do emerytury i mniejszych świadczeń gwarantowanych przez NFZ (szumnie zapowiadane "otwarcie rynku" prywatnych usług medycznych). Jeśli nie obudzimy się (jako Naród) przy tych wyborach, to aż się boję myśleć jakie będą dalsze obietnice i "udogodnienia" dla "zielonej wyspy" w kolejnej kadencji.

          • 0 0

          • I to jest przerażające.

            Krzywej Laffera chyba nasi politycy nie znają. Podstawowe prawa ekonomii się kłaniają.

            • 1 0

    • Wyjeżdża na dwa miechy,a auto zostawia na ulicy? LOL i sam sobie winien! (1)

      Chociaż u nas to normalka niestety,patrz: orlen pod lotniskiem... LOL

      • 2 2

      • Jak ktoś mieszka w bloku i nie ma garażu, tylko opłacony abonament na miejsca parkingowe pod blokiem to tam zostawia auto. Niestety pecha miał chłopak, że akurat w tym roku tak wyszło i teraz jest mega problem.

        • 2 0

  • To Państwo patrzy gdzie tu jeszcze złupić Obywatela albo mu dokopać!

    Skandal!

    • 11 2

  • (6)

    Przymusowe odholowanie w przypadku jazdy po spożyciu albo braku ważnego OC to skok na kasę.

    W obu tych przypadkach wystarczy wlepić mandat kierowcy, ale samochód może np. odebrać ktoś z rodziny albo znajomy z prawkiem.
    Ale nie, urząd rządzi, urząd radzi, urząd nigdy cię nie zdradzi.

    • 7 5

    • ale tak właśnie robi policja - zawsze pytają czy ktoś może odebrac auto! (2)

      Ale czasem tak jest, że wszyscy w samochodzie nabomblowani, rodzina kilkaset km od miejsca zatrzymania i auto trzeba po prostu scholować...

      • 3 0

      • Dokładnie,ale przecież żeby toczyć pianę z ust,to nie trzeba znać rzeczywistości.

        Polska i Polacy

        • 1 0

      • Pytają - czyli jest możliwość. A w artykule sformułowano to tak, że nie ma, że boli - na plac i płać.

        • 0 0

    • A ten ktoś z rodziny przywiezie ważne OC,debilu? (2)

      • 2 0

      • (1)

        OC jest wykupione na osobę, więc istnieje taka możliwość.

        Za debila nie podziękuję, bo się nie poczuwam. Cebulak wychodzi, co nie? Zwyzywać, opluć, brawo.

        • 0 0

        • nie wiem skąd się urwałeś

          ale na polisach w Polsce jest podany numer nadwozia samochodu.

          • 0 0

  • Moim zdaniem i słusznie (4)

    bo zwłaszcza latem wszyscy pchają się najchętniej samochodem na plaże, czy podczas imprez "na scenę":)) Sam nie raz jestem świadkiem i ubolewałem, "opłat za holowanie wpływa ok. 2,5 mln zł" to akurat tyle ile brakowało do budowy podziemnego parkingu pod Pl.Grunwaldzkim. A przydał by się i taki pod Skwerem lub jego okolicach.

    • 6 1

    • co z tego, że wpływa (3)

      jeśli parkingu nie ma i nie będzie...

      • 0 0

      • w grudniu (2)

        zaczną budować pod Pl.Grunwaldzkim, a najbardziej prawdopodobnym jest, że następny stanie pod obiektami PZŻ i zburzonym Gemini.
        Przydałoby się dobudować i rozbudować jeszcze Akwarium (juz tu kiedyś była wizualizacja - nie wiem dlaczego PO nie chce użyć do tego środków unijnych, przecież to żadna konkurencja dla Gdańska)i pod nim też wykonać podziemny parking jak i przed nowym hotelem podwodnym z tym że też pod ziemią ew. częściowo pod zatokom - tu pewnie ze względu na koszty nie powstanie.

        • 1 0

        • aha zapomniałem

          o podziemnej hali garażowej pod Forum Kultury, tam powinna być dwu poziomowa i to pod całym Forum Morskim i to by wystarczyło- mam nadzieje.

          Tylko problem w tym, że decyzja odnośnie budowy Forum zależy od prominentnego działacza Platformy Pana Pawła Adamowicza (prezydenta Gdańska, przewodniczącego R.N. Portu i niemieckiego operatora gdańskiego ciepła oraz członka innych Rad Nadzorczych)

          • 0 0

        • tia... hotel "pod zatokom"

          może za 150 lat. Gdyby zbudować parking POD Gemini albo POD obiektami PZŻ, to byłby parking dla łodzi podwodnych. W tym miejscu biegnie dawna linia brzegowa, boleśnie przekonali się o tym budowniczowie si tałers (przynajmniej taka była oficjalna przyczyna opóźnień), przekonają się jeszcze raz budowniczowie łoterfrontu. Do tego niestety nie wystarczy sypnąć kasą i mieć koneksje w magistracie, potrzeba jeszcze elementarnej wiedzy o historii miasta, budowie geologicznej pasa brzegowego i konstrukcji nabrzeży, na których się buduje. Co do parkingu pod Placem Grunwaldzkim - to miałoby sens tylko pod warunkiem wprowadzenia dojazdów jednokierunkowych (np. wjazd poszerzoną Wybickiego, wyjazd Armii Krajowej). Rozumiem, że to fajna śpiewka przed następnymi wyborami samorządowymi, ale taki parking jest potrzebny od wielu lat i jakoś nie wierzę w to, że nagle powstanie w grudniu jak za dotknięciem magicznej różdżki.

          • 0 0

  • Holowanie (1)

    I bardzo dobrze, Skwer to jedno wielkie parkingowisko. Tak będzie luźniej a i ludzie nauczą się parkować w miejscach odpowiednich. Karać surowo - jestem za !!

    • 2 2

    • też jestem za

      ale wtedy wszystkich traktujemy równo. Powinien być zakaz zatrzymywania dla wszystkich wzdłuż całego Skweru na całej długości po obu stronach i likwidacja postojów taxi - nachalnych, smrodzących i bluzgających bezmózgich patoli, psujących wizerunek deptaku.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane