• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynia traci kolejny punkt widokowy

Marcin Klukacz
25 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 08:23 (25 lutego 2008)
Budowa osiedla mieszkaniowego sprawi, że wzgórze będzie niższe o 12 m. Budowa osiedla mieszkaniowego sprawi, że wzgórze będzie niższe o 12 m.

Od poniedziałku mieszkańcy dzielnic Grabówek i Leszczynki stracą najbardziej urokliwe miejsce widokowe - pisze nasz czytelnik, pan Marcin.



Kapelusz - tak mieszkańcy nazywają się wzgórze, na którym od jesieni ub.r. prowadzone są prace przygotowujące inwestycję mieszkaniową firmy Semeko. Nieopodal Zespołu Szkół Chłodniczych i Elektronicznych przy ul. Sambora ma powstać osiedle Horyzonty Gdyni. Dojazd do osiedla będzie z trzech stron - jeden od strony ul. Dembińskiego, a dwa kolejne z ulicy Sambora, z tym, że jeden wjazd będzie od strony Leszczynek, a drugi od strony Grabówka.

Od jednego z pracowników budowy dowiedziałem się, że wzgórze zostanie zmniejszone o 12 metrów, a na przyszłym osiedlu ma stanąć 12 bloków mieszkalnych.

W poniedziałek (25 lutego) zostaną ukończone prace z postawianiem prowizorycznego płotu na czas budowy i tym dostęp na szczyt góry zostanie zamknięty dla mieszkańców.

Ze szczytu wzgórza rozpościera się piękny widok na Grabówek, Leszczynki, Chylonię, Obłuże, Oksywie jak również Estakadę Kwiatkowskiego, Terminal Promowy i Stocznię Gdynia. W dobrych warunkach pogodowych można zobaczyć całą Zatokę Gdańską wraz Półwyspem Helskim oraz część Rumi, Dębogórza i Mrzezina.

Na forach internetowych mieszkańcy wymieniają się dawnymi wspomnieniami związanymi z tym wzgórzem.

Dlaczego wydano pozwolenie na zabudowanie tej części miasta? Przecież równie dobrze można by było zbudować tu średnią wieżę widokową i zagospodarować teren w celach turystycznych.

Pozostaje mieć nadzieję, że wkrótce nie trzeba będzie wycinać Trójmiejskiego Lasu Krajobrazowego pod budowę osiedli mieszkaniowych bądź centrów handlowych.

Podobna sytuacja dotknęła także mieszkańców Karwin i Małego Kacka. Gdy na polanie przy ul. Żniwnej miały powstawać "Apartamenty na Polanie" firmy Ekolan (w dalszym ciągu budowane) wywołało to protesty. Także wtedy nic to nie dało.
Marcin Klukacz

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (77)

  • ech...

    jak każdy chyba mieszkaniec Grabówka, mam cudowne wspomnienia z Kapelusza :) Póki co, da się na niego jeszcze wejść, od strony Ul. Hozjusza i tych innych małych uliczek... Cóż, tak już musi być, ale nie rozpaczajmy, znajdzie się jeszcze jakieś równie piękne miejsce :)

    • 0 0

  • rozwoj!

    szkoda kapelusza? przeciez ta dzielnica to slams od lat. dobrze ze cos sie ruszy i zlikwiduja to dzikie smietnisko i staly punkt libacji. jak komus szkoda trawy i komarow niech sie przeprowadzi na jakas wioche. ja kocham miasto... swiatla, wysokie budynki i szum ulicy. nie moge czytac tych ekologicznych placzkow. co wy robicie w miescie?

    • 0 0

  • ? (1)

    Jak tak lubisz miasto, to się do Wa-wy przeprowadz, tam masz same budynki, ulice, światła, w wokoło chyba same sztuczne, gumowe drzewka - jeśli wogóle takie znajdziesz. Za pare lat zdechniesz jak szczur w kanale w jakiejś uiliczce, które tak uwielbiasz, bo nie bedziesz mógł znieść gwaru i hałasu. Powodzenia! A tak na marginesie, chyba nigdy na grabóweku nie byłeś, i opowiadasz tu jakieś historyjki z ..... wyjęte

    • 0 0

    • Szczerze? Wybaczcie, bo osobiście widok zawsze mi imponował...zwłaszcza spod ruin starego stanowiska artyleryjskiego przy jednostce. Wspaniały widok na kempę, a niegdyś pewnie i na zatokę. Fakt jednak jest faktem i spory obszar grabówka...zwłaszcza części oddalone od Morskiej to slums. Lepianki, kurniki etc. W tych miejscach rzeczywiście trzeba inwestować. Osobiście nie pochwalam niszczenia punktów widokowych.

      • 0 0

  • ciekawe czemu Francuzi nie budują bloków wokół wieży Eiffla.

    • 0 0

  • EKOLOGICZNE...

    wyciac...wypalic...wytepic...zalac betonem...

    • 0 0

  • wszystko sprzedadzą

    te gdyńskie inwestycje sa coraz dziwniejsze coś sie chyba zaczyna psuć w tym naszym magistracie a może pan prezydent juz nie panuje nad swoimi ludżmi????

    • 0 0

  • A ile osób może zamieszkać w takiej wieży widokowej (7)

    i czy masz Marcin już pieniądze na jej zbudowanie?

    • 0 0

    • SK (4)

      „A ile osób może zamieszkać w takiej wieży widokowej”

      Jakby miałaby powstać tam wieża widokowa, to nie po to by mieszkali na niej ludzie.

      „i czy masz Marcin już pieniądze na jej zbudowanie?”

      Czyli posiadanie pieniędzy przez inwestorów daje możliwość niszczenia przyrody? Tak rozumiem te słowa.

      • 0 0

      • (3)

        Czyli posiadanie komputera przez internautów daje możliwość pisania głupot? Tak rozumiem te słowa. Widziałeś chociaż projekt człowieku? Czy też "zasięgnąłeś informacji" u jakiegoś Ziutka z budowy? Miłośnicy wiewiórek i krzaczków, zrozumcie w końcu, że ludzie muszą gdzieś mieszkać. To jest teren MIEJSKI, podlega procesom urbanizacyjnym. Idąc tropem przeciwników każdej inwestycji można swtierdzić że powinniśmy wyburzyć miasta, posadzić krzaczory i wyprowadzić się do jaskiń. Ludzie, pomyślcie trochę a nie tylko wieczny opór i "niet" dla jakichkolwiek zmian czy rozwoju.

        • 0 0

        • SK (2)

          „Czyli posiadanie komputera przez internautów daje możliwość pisania głupot? Tak rozumiem te słowa.”

          Posiadanie komputera daje możliwość wyrażania swoich opinii, a to że się z nimi nie zgadzasz nie znaczy, że to głupoty.

          „Miłośnicy wiewiórek i krzaczków, zrozumcie w końcu, że ludzie muszą gdzieś mieszkać.”

          Ludzie zawsze musieli gdzieś mieszkać i będą musieli. Ciekaw jestem czy w tych osiedlach będą mieszkali jacyś ludzie nie mający wcześniej dachu nad głową, z potrzeby, czy będą to pustostany stanowiące lokatę kapitału, jak to się dzieje obecnie w Polsce, bo przecież tych zwykłych zjadaczy chleba i tak nie będzie stać na te przybytki tylko tych którzy i tak mają już po parę mieszkań. W skrócie: Inwestycje na terenach cennych przyrodniczo albo krajobrazowo nie mają nic wspólnego z głodem mieszkaniowym, a jedynie z interesem dewelopera oraz ze spekulacją na rynku nieruchomości. Mieszkań w Polsce mamy dosyć na rynku wtórnym. Wystarczy przejrzeć ogłoszenia.

          „To jest teren MIEJSKI, podlega procesom urbanizacyjnym.”

          I co z tego, że jest to teren miejski? W mieście nie może być zieleni? Poza tym procesy urbanizacyjne trwają wszędzie, nie tylko na terenach miejskich. Za 30 lat w takim tempie to Kaszuby będą jednym wielkim miastem. Rozumiem, że pisząc miłośnicy wiewiórek itd, nie rozumiesz zupelnie procesów rządzących przyrodych. Ja też ich do końca nie rozumiem. Wiem tylko, że całą biocenozę i zależności ekologiczne większość ludzi ma w dupie jako i Ty. Na razie

          „Rozumiem, że Idąc tropem przeciwników każdej inwestycji można swtierdzić że powinniśmy wyburzyć miasta, posadzić krzaczory i wyprowadzić się do jaskiń.”

          Prymitywne argumenty o cofaniu się do jaskiń, na drzewa, tworzenie skansenów itd. od ekożerców i zwolenników rabunkowej, ekstensywnej formy rozwoju gopspodarczego słyszałem i czytałem już chyba z tysiąc razy więc i powtórzę tysięczny raz: Przedstawiana przez Ciebie wizja rozwoju jest właśnie prymitywna na zasadzie beton wyznacznikiem postępu, że im więcej betonu tym lepiej. Ja zaś jestem zwolennikiem rozwoju intensywnego ,jakościowego, w zgodzie z przyrodą i w sprzeczności z zasadą że im więcej wszystkiego tym lepiej.: więcej ludzi, więcej domów, więcej zużycia surowców, więcej samochodów itd itp. Wiem, że brzmi to jak herezja, ale innej drogi rozwoju nie ma jeżeli gatunek ludzki chce przeżyć i żyć dalej godnie i wygodnie. Może tego Ty już nie zrozumiesz, ale może zrozumieją to Twoje dzieci, gdy aby ujrzeć kawałek zieleni będą musiały jechać bardzo, bardzo daleko.

          „Ludzie, pomyślcie trochę a nie tylko wieczny opór i "niet" dla jakichkolwiek zmian czy rozwoju”

          Powtarzam: Rozwój intenwywny i jakościowy TAK. Rozwój ekstensywny, ilościowy czyli rabunkowy NIE. W tym kontekście wszelkie inwestycje na terenach przyrodniczych czy to na terenie maist czy wsi (ekosystem nie uznaje grqanic administracyjnych) są zwykłą ludzką głupotą oraz chciwością aroganckich wobec przyrody inwestorów.

          Pozdrawiam

          • 0 0

          • (1)

            "Posiadanie komputera daje możliwość wyrażania swoich opinii, a to że się z nimi nie zgadzasz nie znaczy, że to głupoty."

            Daje nie daje ale niestety w większości są i tyle.

            "Ludzie zawsze musieli gdzieś mieszkać i będą musieli. Ciekaw jestem czy w tych osiedlach będą mieszkali jacyś ludzie nie mający wcześniej dachu nad głową, z potrzeby, czy będą to pustostany stanowiące lokatę kapitału, jak to się dzieje obecnie w Polsce,..."

            No właśnie. Ja tez jestem ciekaw. Dlaczego z góry skazujesz ludzi na mieszkanie z rynku wtórnego. Jak jesteś bez dachu nad głową i nie masz pieniędzy to nikt Ci mieszkania za darmo nie da, proste.

            " bo przecież tych zwykłych zjadaczy chleba i tak nie będzie stać na te przybytki tylko tych którzy i tak mają już po parę mieszkań."

            skąd ta pewność? Sam jesteś takim mieszkaniowym spekulantem?

            " W skrócie: Inwestycje na terenach cennych przyrodniczo albo krajobrazowo nie mają nic wspólnego z głodem mieszkaniowym, a jedynie z interesem dewelopera oraz ze spekulacją na rynku nieruchomości. Mieszkań w Polsce mamy dosyć na rynku wtórnym. Wystarczy przejrzeć ogłoszenia."

            Ale może nie każdy ma ochotę mieszkać w rozsypująch się kamienicach czy blokach z wielkiej płyty. Niektórzy ciężko pracują by pozwolic sobie na takie mieszkanie.

            "I co z tego, że jest to teren miejski? W mieście nie może być zieleni? Poza tym procesy urbanizacyjne trwają wszędzie, nie tylko na terenach miejskich. Za 30 lat w takim tempie to Kaszuby będą jednym wielkim miastem."

            Jeśli zabronimy budować w miastach to na pewno. Bo samego procesu nie zatrzymasz.

            "Rozumiem, że pisząc miłośnicy wiewiórek itd, nie rozumiesz zupelnie procesów rządzących przyrodych. Ja też ich do końca nie rozumiem. Wiem tylko, że całą biocenozę i zależności ekologiczne większość ludzi ma w dupie jako i Ty."

            Nie mam tego w dupie. Wnerwia mnie tylko wrzask o byle pagórek. Jakiż on cenny przyrodniczo i krajoznaczo, olaboga. Powiedz lepiej ile zagrożonych gatunków znalazło schronienie na tym wzgórzu i ile z nich z powodu wyginie bezpowrotnie.

            Prymitywne argumenty o cofaniu się do jaskiń, na drzewa, tworzenie skansenów itd. od ekożerców i zwolenników rabunkowej, ekstensywnej formy rozwoju gopspodarczego słyszałem i czytałem już chyba z tysiąc razy więc i powtórzę tysięczny raz: Przedstawiana przez Ciebie wizja rozwoju jest właśnie prymitywna na zasadzie beton wyznacznikiem postępu, że im więcej betonu tym lepiej."

            Gdzie masz beton w mojej wizji??? Gdzie rabunek? Człowieku nie zapędzaj się! Po prostu uważam że postawienie tego osiedla w tym miejscu nie jest jakąs wielką zbrodnią a Ty zaraz doklejasz do tego całą ideologię swojej świętej wojny z ekologicznymi ignorantami.

            "Ja zaś jestem zwolennikiem rozwoju intensywnego ,jakościowego, w zgodzie z przyrodą i w sprzeczności z zasadą że im więcej wszystkiego tym lepiej.: więcej ludzi, więcej domów, więcej zużycia surowców, więcej samochodów itd itp. Wiem, że brzmi to jak herezja, ale innej drogi rozwoju nie ma jeżeli gatunek ludzki chce przeżyć i żyć dalej godnie i wygodnie. Może tego Ty już nie zrozumiesz, ale może zrozumieją to Twoje dzieci, gdy aby ujrzeć kawałek zieleni będą musiały jechać bardzo, bardzo daleko."

            Wizja daleka ale możliwa, dlatego proponowałem kierunek odwrotny. ;)

            "Powtarzam: Rozwój intenwywny i jakościowy TAK. Rozwój ekstensywny, ilościowy czyli rabunkowy NIE. W tym kontekście wszelkie inwestycje na terenach przyrodniczych czy to na terenie maist czy wsi (ekosystem nie uznaje grqanic administracyjnych) są zwykłą ludzką głupotą oraz chciwością aroganckich wobec przyrody inwestorów."

            To w takim razie spytam: co uznajesz za teren nieprzyrodniczy, nadający się pod inwestycje?

            Pozdrawiam

            • 0 0

            • SK

              „No właśnie. Ja tez jestem ciekaw. Dlaczego z góry skazujesz ludzi na mieszkanie z rynku wtórnego. Jak jesteś bez dachu nad głową i nie masz pieniędzy to nikt Ci mieszkania za darmo nie da, proste.”

              Ani Tobie, ani mnie nikt za darmo niczego nie da. Akurat ja miałem taką przyjemność spłacać rodzeństwo po śmierci ojca, więc wiem co to jest. Oczywiście przed czasem eksplozji bańki spekulacyjnej.
              Z tym, że ceny na rynku wtórnym nie różnią się od cen od rynku pierwotnego, a często są niższe.
              Chodzi o to, że wśród społeczeństwa rządzi atawizm, że nowy blok za obwodnicą jest lepszy od mieszkania na Zaspie lub Przymorzu. Do czasu. Dąbrowa czy nowe osiedla na terenie Osowej lub Wysokiej nie mają trawników ani palcu zabaw dla dzieci, bo zostały zamienione na parkingi, a na Przymorzu lub Zaspie jeszcze są. Poza tym powtarzam, połowa mieszkań na nowych osiedlach i tak stoi pusta jako lokata kapitału. Nie oszukujmy się. Dopóki ten głupi atawizm istnieje w narodzie, dopóty ceny nieruchomości w Trómieście będą wyższe anizeli w Berlinie i Wiedniu. Może jak bogaczom zaczną się sypać puste, nieutrzymywane chaty i mieszkania stanowiące lokaty kapitału, wtedy zrozumieją.

              „Skąd ta pewność? Sam jesteś takim mieszkaniowym spekulantem?”

              O nie. Ja jestem na tyle głupi, że gdybym miał kasę i mógłbym kupić nieruchomość, to bym ją zburzył i posadził drzewa, aby zrównoważyć pęd do zabudowywania czego się da.

              „Ale może nie każdy ma ochotę mieszkać w rozsypująch się kamienicach czy blokach z wielkiej płyty. Niektórzy ciężko pracują by pozwolic sobie na takie mieszkanie.”

              Remonty rozypujących się kamiennich czy bloków, które można przerobić na cuda przyczyniają się tak samo do tzw. „rozwoju” i zmniejszania bezrobocia jak budowanie nowych bloków i ogrpdzonych yuppiegett na terenach cennych przyrodniczo. Z tym, że łatwiej jest zabrać przyrodzie jej tereny niż wyremontować stare. Ekologia nigdy nie była opłacalna. To kwestia świadomości, a nie ekonomii.

              „Jeśli zabronimy budować w miastach to na pewno. Bo samego procesu nie zatrzymasz.”

              Niestety nie, z ludzkiej głupoty i chciwości. Dlaetgo nasze dzieci będą jeździły setki kilometrów , aby ujrzeć kawałek natury.

              „Nie mam tego w dupie. Wnerwia mnie tylko wrzask o byle pagórek. Jakiż on cenny przyrodniczo i krajoznawczo, olaboga. Powiedz lepiej ile zagrożonych gatunków znalazło schronienie na tym wzgórzu i ile z nich z powodu wyginie bezpowrotnie.”

              Otóż mój drogi przyrodę dla naszych dzieci musimy chronić w każdym calu, a nie czekać na rządy, które nastawione są wyłącznie na inwestorów,. Dlatego jestem przeciwny każdej budowie wo otulinach parków karjobrazowych. Jak chcą deweloperzy robić intersy to niechro bią na terenach poprzemysłowych, np. na terenach stoczni lub portów. To jest kwestia świadomości, a nie kalkulacji ekonomicznej, która wskazuje: budować, budować i jeszcze raz budować gdzie się da, bo to przynosi zysk, a po nas choćby potop. Tak się nnie da. Przynajmniej dla naszych dzieci i wnuków.

              „Gdzie masz beton w mojej wizji??? Gdzie rabunek? Człowieku nie zapędzaj się! Po prostu uważam że postawienie tego osiedla w tym miejscu nie jest jakąs wielką zbrodnią a Ty zaraz doklejasz do tego całą ideologię swojej świętej wojny z ekologicznymi ignorantami.”

              Otóż uważam, że tu osiedle, potem tam, potem trzeba będzie wyciąc lasy, bo rozwój jest konieczny, itd. itp. Znam tę gadkę. Nie tędy droga. Cały świat uważa jeszcze, że ziemia jest z gumy, albo, że w kosmosie za rogiem jest druga ziemia, którą będzie mozna zasiedlić, jak już zniszczymy i zbetonujemy naszą, a zabetonujemy, to pewne przy takim tempie rozwoju.

              „Wizja daleka ale możliwa, dlatego proponowałem kierunek odwrotny”.

              Oczywiście, że możliwa. Szkoda tylko, że jeszcze musi na to wpłynąć parę wojen światowych z wyniku przeludnieania, wyczerpania zasobów i totalnej urbanizacji. Wtedy człowiek dojrzeje i stwierdzi, że jest ciut mądrzejszy od szarańczy i że trzeb coś z tym zrobić.

              „To w takim razie spytam: co uznajesz za teren nieprzyrodniczy, nadający się pod inwestycje?”

              Bardzo dobre pytanie. Ponieważ jestem zwolennikiem rozwoju intensywnego, uważam, że jak ktoś chce się budować to niech to czyni na terenach już zurbanizowanych czyli postoczniowych i poprzemysłowych, a nie na terenie przyrody, gdyż za kilkanaście lat przyroda będzie najbardziej cennym dobrem. Oczywiście rodzi się pytanie co my możemy zrobić w globalnym układzie? Właśnie takie duperele jak budowanie na terenach zielonych, śmiecenie, bark świadomości ekologicznej w wymiarze lokalnym itd. itp. składa się w skali globalnej na pęd ku czemu? Sam wiesz najlepiej. Wniosek: Omawiana budowa jest kolejnym przyczynkiem do niszczenia przyrody i podcinania sobie korzeni.

              Na koniec dziękuję za brak agresji i merytoryczną dyskusję.

              Pozdrawiam

              • 0 0

    • a autor tekstu jest już z tobą jest na "TY" ?? (1)

      • 0 0

      • tak ale ja z tobą nie

        • 0 0

  • To pośrednicy windują ceny mieszkań

    Kilka razy zdarzyło mi sie spotkać z taką wypowiedzią. W chwili obecnej zajmuję się ankietowaniem rynku w celu sprawdzenia, jak "Kowalski" zapatruje się na rolę pośrednika w obrocie nieruchomościami. Zależy mi na tym, aby jak najwięcej osób wzięło udział w mojej anikiecie. Pomożecie? :)
    http://ankiety.boby.pl/wypelnij/kwestionariusz/45qGWzDm152
    Będę wdzięczna za pomoc

    • 0 0

  • Gdańsk (1)

    Dobrze ze w Gdańsku- nie podejmuja takich decyzji i miejsca turystyczno - rekreacyjną pozostaja w niezmienionym stanie... No ale to jest Miasto Gdańsk !!! i wszystko jasne... a nie Gdynia- miasto mieszańców , oszołomów , śledzi i patologi

    • 0 0

    • Piardinho

      Świetna prowokacja, szczególnie w kontekście propozycji zabudowania apartamentowcami Parku Nadmorskiego w Gdańsku.

      • 0 0

  • ... (1)

    to jedyne chyba takie miejsce w okolicy! nie rozumiem jak mozna bylo wydac pozwolenie na budowe czegos takiego w tym miejscu! dlaczego miasto nie wykupi gruntow od rolnikow na babich dolach i nie przekwalifikuje ich? tam powinno sie budowac osiedla i biurowce (pomimo odleglosci od centrum) tam teren jest plaski i jest ladny widok na morze. tylko pogratulowac panom z gdynskiego UM!

    • 0 0

    • obywatel

      bo dla dewelopera obojętnego na przyrodę, często wręcz cynicznie nastawionego do istoty ochrony przyrody tereny cenne przyrodniczo to największa gratka. Jego stać zapłacić każdą cenę aby tam się wybudować.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane