- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (430 opinii)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (125 opinii)
- 3 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (57 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (168 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (269 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Gdynia: trolejbusy i autobusy nie dla rowerzystów?
W Gdyni kierowca decyduje o tym, że rowerzysta może wsiąść do autobusu lub trolejbusu ze swoim rowerem. Ale skoro nie wolno tego robić w niedzielny wieczór w pustym trolejbusie, to kiedy można? - pyta nasz czytelnik, pan Mikołaj.
Do tej przykrej sytuacji doszło w pojeździe linii 23, odjeżdżającego z przystanku Plac Kaszubski - Świętojańska o godz. 19:06. W trolejbusie było zaledwie kilka osób, a miejsce do przewozu wózków/rowerów puste. Ponad wszelką wątpliwość nie zagrażaliśmy bezpieczeństwu ruchu, ani innym pasażerom.
Kierowca był opryskliwy - na pytanie dlaczego mamy opuścić pojazd powiedział, że nie będzie z nami dyskutował. Kilka minut później, o godz. 19:13, próbowaliśmy wsiąść do autobusu linii Z odjeżdżającego z przystanku Armii Krajowej - Władysława IV. Tym razem nawet nie dane nam było porozmawiać z kierowcą, bo zatrzasnął przed nami drzwi i odjechał.
Przepisy porządkowe dla pasażerów korzystających z komunikacji miejskiej organizowanej przez Zarząd Komunikacji Miejskiej w Gdyni określają, że na przewóz roweru pasażer musi uzyskać zgodę kierowcy. Jakimi kryteriami mają się oni kierować, wyrażając zgodę na przewóz roweru?
Skoro nie wolno przewozić rowerów w niedzielny wieczór w pustym trolejbusie, to kiedy można?
Pomijając postanowienia przepisów porządkowych, warto by się poważnie zastanowić, czy finansowany przez mieszkańców transport publiczny nie jest także po to, by im służyć w podobnych sytuacjach i czy od kierowcy - oprócz tego, że ma rozróżniać gaz od hamulca - nie należy wymagać odrobiny życzliwości i kultury. Lektura for internetowych, także na stronie ZKM potwierdza, że jest to problem większej ilości pasażerów.
Opisane kursy linii 23 i Z w tym dniu obsługiwały pojazdy wyposażone w system monitoringu wizyjnego wraz z nagrywaniem obrazu i dźwięku.
Ze względu na odpowiedzialność kierowców za bezpieczeństwo przewożonych pasażerów oraz z powodu braku akceptacji większości pasażerów dla przewozu rowerów środkami komunikacji miejskiej, w sieci komunikacyjnej ZKM w Gdyni obowiązuje sformalizowana i opublikowana zasada, że o możliwość przewozu rowerów należy zapytać kierowcę pojazdu. Zezwolenie na przewóz dużego roweru oznacza bowiem brak możliwości zabrania na kolejnych przystankach pasażerów z wózkami dziecięcymi lub na wózkach inwalidzkich. Z tego powodu, prawo do decydowania o liczbie możliwych do przewozu rowerów, pozostawione zostało kierowcom, znającym dobrze specyfikę obsługiwanych przez nich linii i kursów. Z reguły kierowcy wyrażają zgodę na przewóz najwyżej jednego roweru w pojeździe, pozostawiając część wydzielonej, niezabudowanej siedzeniami przestrzeni podłogi dla pasażera na wózku inwalidzkim lub z wózkiem dziecięcym.
Jak wynika z przeprowadzanych w ubiegłych latach badań marketingowych preferencji i zachowań komunikacyjnych mieszkańców Gdyni, wykonywanych na reprezentacyjnej próbie, większość osób ankietowanych wypowiada się przeciwko dopuszczeniu nieograniczonego przewozu rowerów autobusami i trolejbusami. Mieszkańcy mają bowiem świadomość, że wyrażenie zgody na przewozy rowerów, oznacza pewne ograniczenia w możliwości przewozu wózków inwalidzkich lub (i) dziecięcych. Wiąże się również z ryzykiem zniszczenia lub zabrudzenia odzieży innych pasażerów albo - w wypadku nagłego hamowania pojazdu - ich uderzenia przez przewracający się rower.
W opisanym przez Czytelnika kursie trolejbusu linii 23, po odjeździe z przystanku przy pl. Kaszubskim było 13 pasażerów. Do trolejbusu, środkowymi drzwiami, weszły także dwie osoby z dużymi rowerami, z których jeden miał na bagażniku sakwę. Żadna z tych osób nie zwróciła się do kierowcy z zapytaniem o zgodę na przewóz roweru. Kierowca trolejbusu poprosił pasażerów o opuszczenie pojazdu z rowerami. Na zadane ze środka pojazdu głośne pytanie "dlaczego", ponowił prośbę o opuszczenie pojazdu, "bo nie wolno wozić rowerów". Poproszony przez swoich przełożonych o wyjaśnienie, dlaczego nie wytłumaczył przyczyny swojej odmowy zgody na przewóz roweru, stwierdził, że nie chciał dyskutować na cały głos z pasażerami, zajmującymi miejsca w środku pojazdu, a ze względu na spodziewane większe napełnienie w kursie (cała sytuacja miała miejsce w jego początkowym odcinku) i tak nie wyraziłby zgody na przewóz aż dwóch rowerów. Ze względu na brak dostatecznego umotywowania odmowy, kierowca został pouczony o właściwym postępowaniu w podobnych sytuacjach w przyszłości, a pasażerów za to pragnę w imieniu ZKM w Gdyni przeprosić. Trudno również w nagranych wypowiedziach kierowcy doszukać się opisanej opryskliwości.
Zupełnie odmienna sytuacja dotyczyła autobusu linii Z. Z zapisu z kamery zewnętrznej monitoringu nie wynika, jakoby na opisanym przystanku oczekiwali na odjazd pasażerowie z rowerami. Z kierowcą nikt nie dyskutował, żaden z potencjalnych pasażerów nie pojawił się w strefie pierwszych drzwi, więc nie zostały one otwarte. Z zapisu kamer nie wynika również, aby komukolwiek któreś z drzwi "zatrzaśnięto", uniemożliwiając wsiadanie.
Rozumiem niezadowolenie Czytelników, wynikające z wyproszenia ich z trolejbusu, ale w świetle zapisów monitoringu wydaje się, że opisana w artykule relacja, jest nieco przekoloryzowana. Uznając jednak przytoczone argumenty za ważne, w kolejnych badaniach marketingowych preferencji i zachowań komunikacyjnych mieszkańców Gdyni dogłębniej zbadamy stosunek naszych pasażerów do kwestii przewożenia rowerów środkami gdyńskiej komunikacji miejskiej i - w świetle wyników tych badań - być może zweryfikujemy nasze dotychczasowe stanowisko w tej sprawie.
Marcin Gromadzki, ZKM w Gdyni
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (399) ponad 20 zablokowanych
-
2010-10-04 19:50
mnie przed swiętami z 4 metrowym świerkiem nie wpuścili (1)
chociaż był pusty i na dodatek przegubowy. Taka kultura kierowców
- 5 2
-
2010-10-05 00:06
a jak mi z granatu zawleczka wypadła to też mnie nie wpuścił łobuz jeden do autobusu
- 2 0
-
2010-10-04 20:02
a zepsuty rower? (1)
a jak nie mam już sił jechać, pada deszcz albo rower mi się zepsuje to też znikąd pomocy? trochę to nie tak
- 7 2
-
2010-10-04 20:42
kup se assistance
i wezwij pomoc drogową
- 4 1
-
2010-10-04 20:18
Wiwat
Wiwat gdyńscy kierowcy wiwat!!!:(:(:(:(
- 3 2
-
2010-10-04 20:19
płaszcza nie ma
i co nam Pan zrobisz?
- 3 1
-
2010-10-04 20:41
może jeszcze statek weźcie do autobusu! (2)
po co bierzesz rower skoro nie masz sił na nim jezdzić??? a swoją drogą to za ten szmelc to kasowałbym po 100 zł niezaleznie od ilości przystanków i odechciałoby się jazdy pod górkę autobusem a z powrotem roffferkiem.
- 7 6
-
2010-10-05 11:56
sprawiedliwość musi być
- 0 0
-
2010-10-05 11:57
sprawiedliwość musi być
skoro z rowerem można wsiadać do autobusu, to niech poszerzą drzwi, ja chcę samochodem do autobusu
- 0 0
-
2010-10-04 20:44
zrobic porządek z kierowcami
to nie są zasady tylko kierowcy mysla ze maja władze i są bardzo chamscy
- 3 3
-
2010-10-04 20:59
rower jest niebezpieczny
gdy jest przewozony luzno w autobusie i stanowi zagrozenie dla pasazerów
- 3 3
-
2010-10-04 21:16
Brawo, Trojmiasto.pl!
Im więcej artykułów pokazujących, że z naszych ZKM jest, delikatnie mówiąc, coś nie tak - tym lepiej!
W opowieściach złotoustego Gromadzkiego i "geniusza" Wyszomirskiego - gdyńska komunikacja jawi się jako najlepsza na świecie, a przynajmniej w Polsce. Dobrze, że ktoś wreszcie skonfrontuje ich paplaninę z szarą rzeczywistością. Niech się tłumaczą...
Chociaż, jak znam tych naszych "ekspertów", pewnie znów zwalą winę na przewoźników. Najskuteczniejsza wymówka - za poczynania przewoźników ZKM nie odpowiada - przecież to, że im płaci, nie oznacza jeszcze, że może wymagać, aby świadczyli usługi na odpowiednio wysokim poziomie. ;-) Nie może też w razie uchybień zagrozić zerwaniem umowy - nie robi się takich świństw swoim kolesiom. ;-) Wniosek: ZKM nic nie może. Zwali winę na przewoźników, zapewni, że artykuł opisuje "sporadyczne incydenty" i obieca poprawę - zobaczycie!
Gromadzki i Wyszomirski - do boju!!!- 2 3
-
2010-10-04 21:49
Należy zlikwidować rowey i transport publiczny
Wszyscy powinni jeździć samochodami. Tako rzecze mój guru JKM
- 3 6
-
2010-10-04 21:54
Jak sobie kupił rower ty po to by nim jeźdźić a nie wozić proste ...
- 6 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.