- 1 Ulewa przeszła przez Trójmiasto (70 opinii)
- 2 Nowożeńcy w kłopotach, bo zabrali to z plaży (101 opinii)
- 3 Tajemnicze konstrukcje w Dolinie Samborowo (52 opinie)
- 4 Zatopiony dźwig wyciągnęli w częściach (232 opinie)
- 5 Kolbe i rodzina Ulmów wrócą do muzeum (512 opinii)
- 6 Zgubiłeś ponton na morzu? Szukają cię (77 opinii)
Gdynia turystyczna teoretycznie
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/21/300x0/21345__kr.webp)
Miejski punkt informacji turystycznej na Dworcu Głównym PKP ładnie wygląda jedynie na folderze, gdzie nie widać bezpośredniej okolicy. Wciśnięty w kąt, w którym rezydują zwykle bezdomni, już na wstępie może zniechęcić turystę zaczepianego o "parę groszy". Gdy już tam dotrzemy, możemy liczyć na informację (również w języku niemieckim i angielskim), z materiałami jest już jednak kiepsko.
- Mamy jednokartkowe ulotki z podstawowymi informacjami i planem miasta, których zabraknąć nie powinno - mówi Irmina Jazgarska z Miejskiej Informacji Turystycznej. - Innych materiałów mamy ograniczone ilości, około 20-30 składanych mapek, całkowicie brakuje nam folderów.
Jak na 15-20 tysięcy turystów korzystających rocznie z punktów informacyjnych takie ilości mogą wydawać się po prostu śmieszne. Zdaniem gdyńskich urzędników informacja turystyczna jednak i tak jest lepsza niż w sąsiednim Sopocie czy Gdańsku.
- Nie ma takich ilości darmowych materiałów promocyjnych, której by się nie dało rozdać - mówi Tomasz Banel, naczelnik Wydziału Polityki Gospodarczej UM Gdyni. - Nie ma takiego miasta w Polsce i na świecie, które by mogło przeznaczać na ten cel duże środki. Wydawnictwa obszerniejsze, bardziej treściwe, są już niestety odpłatne.
Trudno już jednak wytłumaczyć, dlaczego śladowe ilości darmowych materiałów mamy zaledwie kilka dni od oficjalnego rozpoczęcia sezonu turystycznego. Zresztą turysta, choćby chciał, nie kupi też w punkcie informacyjnym choćby folderów, bo ich po prostu nie ma.
Oba gdyńskie punkty informacyjne: na skwerze Kościuszki i na dworcu, pracują w dni powszednie do godz. 18, a w weekendy jeszcze krócej. Potem turysta jest zdany właściwie na siebie. Co prawda strażników miejskich patrolujących śródmieście przeszkolono w zakresie informacji turystycznej i języka angielskiego, można to jednak traktować tylko jako dodatek. Na czynne całodobowo informacyjne kioski internetowe na razie - ze względu na koszty - nie ma co liczyć (jedyny istniejący, który zresztą ciągle się psuł, został niedawno zdemontowany ze względu na bankructwo firmy, która go zainstalowała).
Nieśmiało wspomina się o stworzeniu punktu informacyjnego w okolicach skrzyżowania ulic 10 Lutego i Świętojańskiej, gdzie w wygodnych warunkach można by było uzyskać pomoc. Pomysł rozbija się jednak o trudności lokalowe i finansowe. Punkty informacyjne nie są przedsięwzięciem dochodowym, jednak w Gdyni poważnie razi kontrast między deklaracjami, że to miasto europejskie i turystyczne, a szarą rzeczywistością.
Opinie (267)
-
2004-05-09 12:45
Sorry, już widzę, rzecywiście podał źródło.
pzdr- 0 0
-
2004-05-09 13:05
http://english.aljazeera.net/NR/exeres/5669EF87-C698-4527-B2A3-19232BC4336F.htm
gdy rozum śpi...bywa coraz częściej...budzą się upiory...
Na Forum niestety też..- 0 0
-
2004-05-09 13:18
No i co Wik, co chciałeś udowodnić wklejając tu ten link al jazeery?
Bawią cię te zdjęcia?
Żałosny jesteś koleś.- 0 0
-
2004-05-09 13:23
wik
Jeśki wierzysz w te pierdoły co mówi al jazzera to chyba jest coś z tobą nie tak.
- 0 0
-
2004-05-09 13:24
tak, tak, gdy rozum śpi....
zostaje się antyglobalistą, anarchistą, nacjonalistą, skrajnym lewakiem lub innym "wyrzutkiem społecznym" wołającym głośno, że nikt niczego nie widzi, wszyscy to idioci i szara, bezmózga masa. A mimo to, słuchaczy nie przybywa....jak bowiem normalnie myślący człowiek przyjmie stwierdzenie, że to Polacy zabili korespondentów wojennych, skoro zabili ich Irakijczycy I TO JEST FAKT OBIEKTYWNY, a interpretacja "nawiedzonych" niech pozostanie jedynie ICH interpretacją.
- 0 0
-
2004-05-09 13:46
Michi
http://www.nytimes.com/2004/05/07/politics/07RUMS.html?pagewanted=2&fta=y
Interactive Feature Abused Jragi Prisoner Speaks- 0 0
-
2004-05-09 14:19
I co teraz Wik, mam płakać, śmiać się czy co?
Wiesz, a może skołuj jakiś kilogram plastiku i pokaż nam jaki jesteś twardziel. Zrób nam drugi Madryt, pomścij zabitego przez Polaków Mounira, torturowanych Irakijczyków, zniewolonego i poniżonego Saddama, ukrywającego się Osame, Kim Ir Sena...
Pokaż, ze nie jesteś miękka faja! Harem gdzieś tam w obłokach czeka.- 0 0
-
2004-05-09 14:20
o gdyni
kochani. widze w waszych wypowiedziach szczerą prawde.nawet jako mieszkaniec gdyni czuje sie czassem bezradny. a co ma powiedziec obcokrajowiec?! nawewt niw ma do kogo sie zwrócic poniweaz nikt nie umie nawet po angielskiemu.... porownywanie NASZEGO miasta do innych europejskich jest conajmniej smieszne... pozdrawiam
- 0 0
-
2004-05-09 14:40
Czy korupcja w Gdyni?
Jest jak co roku organizowany Bal Dzinnikarza w Hotelu Nadmorskim. Co roku
patronem jest prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Menu składa sie z kilkunastu
dań a alkohole są w wersji "do woli". Uwaga. Dzieńnikarze płacą 50zł a
biznesmeni po 120 lub 150 (oczywiście cel jest szczytny na dzieci i póżniej
prezydent Szczurek w asyście tych dzieńnikarzy pójdzie i da pieniądze chorym,
biednym dzieciom). Resztę za imprezkę - w tamtym roku trwała do 4 rano i była
bardzo mocno zakrapiana) dopłacają gdyńscy biznesmeni. I to Ci którzy
wygrywają w ostatnich latach przetargi i w których Gmina ma udziały.
Oczywiście póżniej dziennikarze piszą peany na cześć Prezydenta Szczurka, bez
krytycyzmu, bo to fajny facet i można z nim przy stole pogadać.
Nie twierdzę, że nie powinno być takich imprez. Jak najbardziej powinny być.
Ale powinny być zorganizowane wg. jasnych zasad.- 0 0
-
2004-05-09 14:41
Michi
Faktycznie.Zaczynam czytać Wyborczą,a Szmajdzinskiego z Zemke będę teraz nagrywał...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.