- 1 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (91 opinii)
- 2 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (72 opinie)
- 3 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (26 opinii)
- 4 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (221 opinii)
- 5 Nowa wiceprezydent zaczyna pracę 5 lipca (221 opinii)
- 6 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (81 opinii)
Gdynia: uchwała krajobrazowa powstanie od nowa
12 sierpnia 2021 (artykuł sprzed 2 lat)
Niespodziewany zwrot w sprawie uchwały krajobrazowej w Gdyni. Została już ogłoszona w Dzienniku Ustaw, ale prezydent Wojciech Szczurek zwrócił się do radnych miasta o uchylenie przyjętego w czerwcu i długo wyczekiwanego dokumentu. Powód? Wojewoda pomorski zaskarżył treść uchwały do Sądu Administracyjnego. Władze miasta nie chcą czekać na wyrok i zdecydowały, że przygotują ją od nowa.
Mimo lat prac, uzgodnień, konsultacji i poprawek - okazało się, że uchwała to prawny bubel. Tak przynajmniej twierdzi wojewoda pomorski, który zaskarżył ją do Sądu Administracyjnego, zarzucając jej formalne naruszenia prawa, skutkujące nieważnością. I wszystko wskazuje na to, że władze Gdyni się z nim zgadzają.
Prezydent Wojciech Szczurek zdecydował, że uchwałę trzeba poprawić. Radni miasta mają uchylić ją w całości na najbliższej sesji, która odbędzie się 25 sierpnia. W przypadku "prośby" Wojciecha Szczurka, jest to oczywiście jedynie formalność w Gdyni, rządzonej przez jego ugrupowanie.
Wojciech Szczurek: nie chcemy niepewności prawnej
- Obecna sytuacja, w której przepisy uchwały z jednej strony wchodzą w życie, a z drugiej stanowią przedmiot sporu sądowego, budzi tzw. niepewność prawną i jest niekorzystna dla miasta. Ciężko określić jak długo może potrwać czas rozpatrywania sprawy w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym, zwłaszcza, że w dobie pandemii procesy te uległy wydłużeniu. Stąd zwrócę się do radnych o uchylenie przyjętej uchwały krajobrazowej. Ważne jest, by zniknęła ona z porządku prawnego i nie tworzyła wspomnianej niepewności prawnej. Jednocześnie zleciłem w trybie pilnym przygotowanie poprawionego projektu uchwały. Jestem przekonany, że już wkrótce będzie mogła ona wejść w życie niezależnie od losów poprzedniego aktu, co pozytywnie wpłynie na sytuację reklamową w naszym mieście - mówi Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.
Co miała zmienić uchwała krajobrazowa?
W uchwale, która niebawem zostanie uchylona, znalazły się zapisy regulujące nie tylko umiejscawianie reklam, ale też szyldów, a nawet ogrodzeń.
Gdynia zostanie podzielona na dwie strefy: A i B.
- Strefa A będzie obejmować między innymi: centralny obszar miasta, w tym śródmieście, obszary dziedzictwa kulturowego, zespoły przestrzenne wpisane do rejestru zabytków oraz obszary o wysokiej wartości urbanistycznej, architektonicznej i widokowej, w tym fragment Oksywia i całe Orłowo. Będzie tu zaostrzony rygor zakładający ograniczenie tablic i urządzeń dużego formatu.
- Strefa B (rygoru wizualnego) obejmuje pozostałą część Gdyni. Zostanie tam ograniczona liczba szyldów oraz reklam, które nie będą mogły pojawić się np. na ogrodzeniach. Mają także zniknąć reklamy na kółkach zwane mobilami.
Dodatkowo duże nośniki reklamowe będą odsunięte od skrzyżowań na rzecz czytelności znaków drogowych i informacji miejskiej. Zostanie też określona odległość między reklamami oraz odległości reklam od krawędzi jezdni wzdłuż pasa drogowego.
4 lata na usunięcie legalnych reklam sprzed maja 2020 roku
Najwięcej emocji wzbudza czas, który reklamodawcy i firmy otrzymały, by uporządkować przestrzeń:
- rok dla urządzeń reklamowych, tablic reklamowych szyldów usytuowanych nielegalnie (bez wydanego pozwolenia na budowę albo zgłoszenia);
- 4 lata dla urządzeń reklamowych, tablic reklamowych szyldów usytuowanych legalnie przed 1 maja 2020 roku;
- rok dla elementów małej architektury, takich jak automaty sprzedażowe i usługowe, automaty przechowujące przesyłki;
- rok - dla dostosowania ogrodzeń w zakresie otwarcia ciągów komunikacyjnych (ustawa nie przewiduje narzędzi egzekucyjnych - kar administracyjnych, tak jak w przypadku reklam).
W praktyce oznacza to, że na część zmian mieszkańcy będą musieli poczekać kilka lat. Urzędnicy tłumaczą, że 80 proc. reklam w mieście jest niezgodnych z przepisami i one znikną w ciągu roku, zaś czteroletni okres przejściowy dotyczy pozostałych 20 proc. legalnych nośników.
Miejsca
Opinie (116) 3 zablokowane
-
2021-08-13 09:54
12 miesięcy na usunięcie nielegalnych reklam???
3 dni, tydzień, ale 12 miesięcy? To jest jakaś kpina z mieszkańców i prawa.
- 1 0
-
2021-08-14 07:17
Jaki kraj takie prawo
Cwaniactwo to nasz sport narodowy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.