• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdyńskie bloki... jednorodzinne

Jadwiga Bogdanowicz
20 maja 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Duża firma buduje "jednorodzinne" 3,5-kondygnacyjne domy przy ul. Rdestowej w Gdyni. Sąsiedzi inwestycji od kilku lat wskazują punkty, w których ich zdaniem nie jest ona zgodna z prawem. Urząd Miasta Gdyni mimo to wydał pozwolenie na budowę. W ciągu 3 dni.

"Za płotem" nowych domków przy ul. Rdestowej jest rozległa polana, w którą klinem wbija się las, a konkretnie Trójmiejski Park Krajobrazowy. Za klinem lasu wyrósł już blok. Ładny, ale blok. Między lasem a domkami obecnych mieszkańców tej ulicy z kolei rośnie już 6 "jednorodzinnych" domów o wysokości 3,5 kondygnacji. Mieszkańcy chcą mieć sąsiadów, bo czuliby się bezpieczniej (włamania nie są tu rzadkością), ale ich zdaniem sprawa jest od początku prowadzona z naruszeniem prawa. Dlaczego?

- Całość inwestycji jest sprzeczna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego - tłumaczy w imieniu kilku rodzin Roman Paczkowski, prywatnie inżynier budownictwa. - Plan nakazywał wykonywanie budynków w układzie funkcjonalnym i w przestrzennym w harmonii z otoczeniem i przyległą zabudową - nasze domy to 1,5 kondygnacji, a obok rosną nam domy 3,5-kondygnacyjne. W sposób jednoznaczny i ewidentny sfałszowano dokumenty przebiegu granic lasu - nie zachowano 15 m odległości zabudowy od linii lasu ani 10-metrowego swobodnego przejścia wzdłuż lasu. W dokumentach projektowych przeniesiono poziom "zera" z poziomu gruntu na poziom 2,7 m czyli do wysokości garaży (dzięki temu można więcej zarobić wykorzystując tę samą ilość m kw.). Nie podzielono terenu na działki o pow. 140-300 m kw. Trudno czynić zarzut, że pozwolenie na budowę dla firmy zostało załatwione w 3 dni (choć normalnie trwa to co najmniej rok), ale uniemożliwiło to nam korzystanie z drogi odwoławczej zgodnie z kodeksem postępowania administracyjnego.

Na dodatek w piśmie z maja 1999 r. Zarząd Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego orzekł, że obecny plac budowy znajduje się na terenie otuliny parku i budować można nie mniej niż... 30 m od granicy lasu. Rok później wiceprezydent Gdyni Michał Guć w oficjalnym piśmie uznał, iż nie może stwierdzić czy to teren parku, bo "nie ma załącznika graficznego (...) do rozporządzenia wojewody (...) zmieniającego rozporządzenie nr (...) w sprawie wyznaczenia obszarów chronionego krajobrazu. (...) Przepisów prawa się nie negocjuje, gdyż jest to najprostsza droga do korupcji."

- Wszystkie możliwe instancje na ten temat się wypowiadały. Były najróżniejsze opinie i pisma. Ukoronowaniem procesu są decyzje administracyjne, czy o warunkach zabudowy, czy decyzja o pozwoleniu na budowę (wydane przez UM Gdynia - dop. red.) - wyjaśnia Michał Guć. - Pan Paczkowski konsekwentnie odwołuje się od wszystkich decyzji do organów drugiej instancji, a te utrzymują te decyzje w mocy. Skoro decyzje są prawomocne, to oznacza, że wojewoda podzielił stanowisko Urzędu Miasta i realizowana inwestycja jest zgodna ze stanem prawnym. Nie każdy musi być z tego powodu szczęśliwy. Można to skarżyć do Naczelnego Sądu Administracyjnego, co nie zmienia faktu, że decyzja jest prawomocna.

W styczniu 2001 r. Urząd Miasta Gdyni wydał pozwolenie na budowę. Mieszkańcy sprawę zaskarżyli a Urząd Wojewódzki nakazał uchylić zaskarżoną decyzję w całości i rozpatrzyć od nowa. Urząd Miasta w odpowiedzi na to w czerwcu 2002 r. nie dość, że nakazał tylko częściowe zmiany, to w praktyce po poprawkach nic się nie zmieniło. Mieszkańcy kierują sprawę do prokuratury (obecnie już okręgowej) i do NSA (sprawa w toku). Wnoszą też, by Urząd Miasta zawiesił wydanie pozwolenia na budowę do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez NSA.

2 grudnia 2002 r. Urząd Miasta wysyła do mieszkańców odmowę zawieszenia tej sprawy. Od tej decyzji mogą się odwołać w ciągu 7 dni od daty doręczenia. Pismo przychodzi do zainteresowanych 10 grudnia, ale... 5 grudnia Urząd Miasta wydaje pozwolenie na budowę nie czekając na odwołania.

- Wniosek o wstrzymanie zawieszenia postępowania jest niezwiązany proceduralnie z wydaniem pozwolenia na budowę - oświadcza wiceprezydent. - To paradoks, ale gdyby można było inaczej, to budowę można byłoby blokować na każdym etapie. To zamieszanie, które dosłownie kilka osób robi wokół tej inwestycji, to sprawa sporu sąsiedzkiego jakich wiele w mieście.

Warto zauważyć, że 16 grudnia 2002 r. weszły w życie poprawki do prawa budowlanego, w myśl których budynek jednorodzinny ma służyć tylko jednej rodzinie, więc minibloczki za takie ujść już by nie mogły.

- To nie jest nawet działanie Urzędu Miasta na korzyść firmy budującej te domy "jednorodzinne", ale to jest chyba jakaś spółka z nieograniczoną odpowiedzialnością - podsumowuje Roman Paczkowski.
Głos WybrzeżaJadwiga Bogdanowicz

Opinie (25)

  • "Mam pytanie jakie Gdynia przyciaga inwestycje poza hipermarketami?"

    A w Gdansku co sie buduje poza hipciami? Zreszta, u nas hipermarkety sa dobrze rozmieszczone a w Gdansku calkowicie pralizuja ruch. Sam to pewnie dobrze znasz na przykladzie waszego Geanta.

    • 0 0

  • DOM TO NIE PROBLEM

    O WIELE BARDZIEJ WKURZA MNIE TO ŻE NA DĄBROWIE (TU MIESZKAM) JEZDZIMY PO BETONOWYCH PŁYTACH ZAMIAST ULIC I NIE WIEM CZY KIEDYKOLWIEK TO SIĘ ZMIENI.
    NAJWIEKSZYM JEDNAK PROBLEMEM SĄ DZIECI(KOCHAM JE BARDZO) A WŁADZE WSI GDYNIA WIEDZĄC ŻE JEST ICH TU BARDZO DURZO NIE ROBIĄ NIC ABY UCZYNIĆ ICH MŁODOŚC PRZYNAJMIEJ NORMALNĄ. ABY DOSTAĆ SIĘ DO PRZEDSZKOLA NA DĄBRÓWCE TRZEBA MIEĆ WIELKIE WTYKI TRZECH Z MOICH ZNAJOMYCH MA NIEPRACUJĄCE ŻONKI (DOBRE KOBIETY)I ZAMOŻNE NATOMIAST ZNAM I KILKU ,KTÓRYM SIĘ NIE POWODZI NAJLEPIEJ .OBOJE PRACUJĄ, DZIECI DWÓJKA A MIEJSC W PRZEDSZKOLU BRAK. PRZECIEŻ MIASTO SIĘ ROZBUDOWUJE W TĄ STRONE. Z PODSTAWÓWKĄ JEST TAK SAMO.JEŚLI KTOŚ SZCZURKA ZNA TO NIECH MU WSPOMNI O TYM.BO PODATKI PŁACIMY WIĘKSZE NIŻ BEZROBOTNI. T G...Z TEGO MAMY

    • 0 0

  • Do Maga

    Pierwsza część Twojej odpowiedzi utwierdza mnie w przekonaniu,że zgadzasz się z faktem,że w Gdyni hipcie to jedyne inwestycje,gzie więc ten mit miasta przyjaznego inwestorom,nowoczesnego z perspektywami?O Gdańskich inwestycjach napisze jutro,bo musze wyjeżdżac,pozdrawiam

    • 0 0

  • do Mikolaja

    dyskusja z magiem nie ma sensu
    to czlowiek ktory cieszyl sie ze w Gdansku podejrzewaja SARSa oraz ze plonela rafineria
    jezeli chodzi o inw. to wystarczy zobaczyc watek o filharmoni na olowiance to nie jest hipermarket
    w gdansku sa tylko 2 typowe blaszane hale i to na obrzezach miasta
    w miescie buduje sie tylko wielopoziomowe centra z parkingami podziemnymi
    w gdyni blaszana hale maja w centrum to jest dopiero afera
    szczurek to typowy przyklad zwyrodnienia wladzy
    ostatnio nic innego nie robi tylko wiesza flagi europejskie albo inne transparenty oraz oczywiscie szczerzy zeby do kamery a o inw nic nie prawie nic nie slychac

    • 0 0

  • A Cityman znowu swoje tere fere

    I jeszcze male wyjasnienie: wcale nie cieszylem sie z tego, ze w Gdansku byl SARS czy plonela rafineria. Ow kolezka sobie to wszystko wymyslil i zrobil z tego sensacje. Cityman idz z tym do Telexpresu, moze wyemituja :)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane